Anna Zaręba specjalista, STC
Temat: Wezwanie do straży miejskiej
Witam,dwa dni temu odebrałam wezwanie do straży miejskiej, że mam dzisiaj pod wieczór się stawić w charakterze świadka (przekroczenie prędkości).
Raz już dostałam od nich list w tej sprawie, wypełniłam załączone oświadczenie, wysłałam mailem (preferowana przez nich forma odpowiedzi) i dostałam potwierdzenie, że dotarło, po czym cisza w sprawie.
Teraz dziwi mnie to pismo, no bo co jeszcze chcą wyjaśniać, a poza tym jakby mnie we wtorek w domu nie było, to bym nie odebrała, tylko np. po tygodniu czy dwóch, bo tyle list leży na poczcie i byłoby po terminie.
Dzisiaj byłam u lekarza - jestem w końcówce ciąży - i absolutnie nie pozwolił mi jechać (to ponad 60 km, a poród może zacząć się lada chwila, jestem po cesarce, więc muszę być blisko szpitala, żeby nic się z dzieckiem ani ze mną nie stało w razie skurczy, mam obrzęki i zalecenie leżącego trybu życia). Dostałam od lekarza takie zaświadczenie i co teraz? Czy to zaświadczenie wystarczy? Najbliższy lekarz sądowy jest ponad 30 km od mojej miejscowości, więc też nie mam możliwości dojechać - zresztą pewnie dzisiaj by mnie już nie przyjął.
Co ja mam zrobić w takiej sytuacji? Dodam, że już się przyznałam do winy i czekałam na mandat, teraz nie mogę jechać do nich ani nie zdobędę zwolnienia od lekarza sądowego, a oni też postępują nie fair wysyłając pismo tak późno (wysłane w piątek, a wezwanie na dziś, czyli mniej niż tydzień). Jakie konsekwencje mogę ponieść jak nie pojadę i jak mam się usprawiedliwić? Wysłać im maila? Zadzwonić? Wysłać pismo? Czy próbować umówić się z lekarzem sądowym - ale czy przyjedzie do mnie do domu? W dodatku nie ma w zasięgu mojego sądu żadnego lekarza sądowego ginekologa, to kto by mnie miał zbadać?