Temat: środki na utrzymanie rodziny
Proszę o poradę. Mąż przeznacza na utrzymanie rodziny kwotę ok. 1000zł miesięcznie, zarabia ok. 3 tys. stała praca na stanowisku kierowniczym oraz ok. 100tys rocznie z prac naukowo- badawczych w ramach grantów - dwa, trzy granty rocznie od 2002r.- można potwierdzić wpływami na konta i zakupami w ostatnich latach nieruchomości i ruchomości na kwotę kilkuset tysięcy.Małżeństwem jesteśmy od roku, ale związek trwał wcześniej, mamy pięcioletnią córkę. W maju przed naszym ślubem( na który nalegał mąż) zaciągnęłam pożyczkę na działalność gospodarczą w porozumieniu z mężem, zobowiązał się, że okresowo będzie ponosił wszystkie koszty utrzymania rodziny, ale tak się nie stało. Po ślubie poinformował mnie, że musi mieszkać z matką, ponieważ ona wymaga pomocy, a ustawodawca nakłada na niego taki obowiązek.Jego nieuczciwość wobec mnie poskutkowała w taki sposób, że nie otworzyłam działalności, cała moja pensja ok.1800zł obciążona jest kredytami,a od kilku miesięcy pożyczam od osób z rodziny i gdzie się do środki na bieżące potrzeby. Męża nie interesuje kto ma ponosić konsekwencje jego wyborów. Myślę,że on myślał, że ślub nic nie zmieni jeśli chodzi o jego uczestnictwo w kosztach utrzymania, niezobowiązująco 1000 - 1500zł. 9 ok. 80% dochodów, ja nadal będę ponosić większość kosztów utrzymania siebie i dziecka i domu w którym mieszkamy( jest to mój majątek osobisty), podejrzewam, że mąż po prostu chciał się zabezpieczyć na wypadek mojej śmierci bo, kiedy poinformowałam go, że jeśli nie wywiąże się ze swoich zobowiązań wobec mnie i dziecka, deklaracji, które składał, wydziedziczę go testamentem , na co się bardzo oburzył, zachowywał się tak, jakby dziedziczenie po mnie było jego głównym celem. Przerażające, ale takie mam odczucia. Pytanie brzmi, czy w opisanej sytuacji mogę starać się o środki na utrzymanie rodziny w wys. 3-4 tys. ( tyle wynoszą podstawowe rachunki i koszty utrzymania domu i dziecka bez "szaleństw", czy Sąd może nakazać mężowi, który twierdzi, że nie ma pieniędzy,( a może "uciec" z dochodami, podstawiając np. znajomego, który nagle zacznie pisać granty) do sprzedaży np. luksusowego samochodu, czy innych przedmiotów wartościowych bo jak ja zaproponowałam mężowi, żeby coś sprzedał, jeśli nie ma środków na utrzymanie rodziny, a do c zego się zobowiązał, stwierdził, że jeśli sprzeda , to środki się skonsumuje, nie wskazuje jednak, kto miałby w takiej sytuacji ponosić konsekwencje, tego, że nie wywiązał się ze składanych zobowiązań i kto ma ponosić koszty utrzymania rodziny. Na razie były to pożyczki od rodziny i KZP w pracy, dalej nie mogę już pożyczać, nie mam z resztą z czego oddawać. Na informacje, że jeśli on nie chce utrzymywać rodziny, a ja nie mam aktualnie żadnych możliwości utrzymania siebie i dziecka, to zagrożone jest dobro dziecka i w końcu doprowadzi do tego, że trzeba będzie dziecko umieścić w Pogotowiu Opiekuńczym"( w domu był już odcięty dopływ energii elektrycznej, jeśli nie kupię węgla, to za chwilę temperatura w domu spadnie do , tak niskiej, że nie będzie możmna tu mieszkać. tak, że nie jest , to takie niemożliwe, to Pogotowie, męża to kompletnie nie wzrusza. Nie interesuje go jak mam wszystko popłacići8 utrzymać za za 800,00zł przekazane pod koniec lipca i 850 zł we wrześniu. Proszę o fachową poradę.