Temat: sprawa o unieważnienie uznania dziecka

Witam wszystkich. Wychowuję samotnie 16-letniego syna (epilepsja). Kiedy pojawiło się zbyt duzo problemów (choroba dziecka, zadłuzona firma) ojciec dziecka odszedł. Nie interesowął sie synem przez kilka lat, unikał płacenia alimentów, zostawił olbrzymie długi, których nie jestem w stanie spłacać. Niedawno dowiedziałam się, że pracuje i bardzo dobrze zarabia, więc postanowiłam podnieść alimenty. Niestety, postepowanie sądowe przeciąga się (pozew w kwietniu 2012). Sąd ewidentnie "trzyma" stronę pozwanego. W listopadzie miał wreszcie zapaść wyrok. okazało sie jednak, że sąd nie mógł podjąć decyzji, gdyż nie wiedział, czy pozwany będzie w styczniu pracował, gdyż kontrakt ma do 31 grudnia. Na moją sugestię, że pozwany, jeśli zmieni mu się sytuacja materialna, może wnieść o obniżenie alimentów, Sąd odpowiedział, że czekałam tyle miesięcy, to mogę poczekać jeszcze dwa, i następna rozprawę wyznaczył na 16 stycznia 2013. Okazuje się jednak, iż jeszcze w październiku ojciec mego syna złożył w tym samym sądzie pozew o "spowodowanie nowego ustalenia ojcostwa na podstawie badań DNA". Sprawa o alimenty odbywała się miesiąc później, podczas niej nikt jednak nie powiadomił mnie, że pozwany złożył do sądu pozew przeciwko mnie i swemu synowi. Dowiedziałam się o tym dopiero wczoraj w piśmie sądowym, w którym sąd informuje, że przekazał sprawę do sądu zgodnie z miejscem mojego zamieszkania. Podczas jednej z rozpraw sadowych w sprawie alimentów, na której pozwany został przesłuchany (październik, już po złożeniu pozwu o unieważnienie uznania dziecka), podnosił, że to ja utrudniam mu kontakty z dzieckiem, nie pozwalam na widywanie się. Pozwany dokładnie wie, jaki będzie wynik testu (ja jestem gotowa wykonać badania), ale uważam, iż wszystko, co robi, robi w celu przeciągnięcia postępowania o alimenty (najprawdopodobniej firma, w której jest zatrudniony wyśle go na kontrakt zagraniczny, więc gra na czas). Moje pytania, jeśli oczywiście ktoś z Państwa zechce na nie odpowiedzieć, są następujące: Jak potoczy się sprawa alimentacyjna, wobec pozwu ojca mego syna o unieważnienie uznania dziecka, czy zostanie zawieszona do czasu zakończenie tej o unieważnienie? Co che osiągnąć ojciec w tej sytuacji? Przecież, jeśli dojdzie do badań DNA będzie musiał za nie zapłacić, a dokładnie wie, jaki będzie ich wynik. Abstrahuję już od kwestii odpowiedzialności moralnej ojca mego syna i jego sumienia. Syn jest niepełnosprawny- padaczka lekooporna, co sprawia, że pracy nie mogę podjąć, gdyż wymaga stałej opieki. Sama także choruję (rak, nerwica lękowa). Dlaczego sąd "trzyma" stronę pozwanego wobec tylu dowodów świadczących na jego niekorzyść? Proszę o pomoc.
Anna L.

Anna L. Lepiej, żebyś
zapomniał i się
uśmiechał niż
pamiętał i by...

Temat: sprawa o unieważnienie uznania dziecka

Sprawa o ojcostwo nie ma tu nic wspólnego z alimentami.
Alimenty winny być zasądzone na podstawie możliwości zarobkowych zobowiązanego, nie zaś w oparciu faktyczne, niejednokrotnie zaniżone, oficjalne wynagrodzenie za pracę
Andrzej L.

Andrzej L. Queentex Translation
Office

Temat: sprawa o unieważnienie uznania dziecka

Anna (.:
Sprawa o ojcostwo nie ma tu nic wspólnego z alimentami.
Alimenty winny być zasądzone na podstawie możliwości zarobkowych zobowiązanego, nie zaś w oparciu faktyczne, niejednokrotnie zaniżone, oficjalne wynagrodzenie za pracę

Hola!

O zakresie obowiązku alimentacyjnego decydują w każdym razie usprawiedliwione potrzeby uprawnionego (art. 135 kro).

A to:

Możliwości zarobkowe zobowiązanego nie mogą być zawsze utożsamiane z faktycznie osiąganymi zarobkami. W przypadkach uzasadnionych obejmują one także wysokość zarobków, które zobowiązany jest w stanie uzyskać, lecz nie osiąga ich z przyczyn nie zasługujących na usprawiedliwienie. Chodzi tu o przypadki, w których osoba zobowiązana nie wykonuje wyuczonego i dobrze wynagradzanego zawodu, pracuje w niepełnym wymiarze godzin, bądź też pracuje dorywczo.

to jest w obecnych warunkach czysta komuna. Albo niech sąd zapewni dobrze wynagradzaną pracę. Chore.

A.

Temat: sprawa o unieważnienie uznania dziecka

Dziękuję za podjęcie wątku. Ojciec mego syna jest zatrudniony na umowę o prace (pracuje jako kierownik budowy, czyli w zawodzie wyuczonym) i doskonale zarabia, wiem to od Komornika, gdyż bardzo szybko spłacił zadłużenie w funduszu alimentacyjnym. A było tego sporo, gdyż wcześniej skutecznie unikał płacenia. Z wypowiedzi Pani Anny wynika zatem, że alimenty winny zostać zasądzone, bez względu na to, że toczyć się będzie (absurdalna moim zdaniem) rozprawa o unieważnienie ojcostwa? Uważam, że to unieważnienie to granie na czas. czy Państwa zdaniem może tak być, i dlaczego? Jak to zablokować?

konto usunięte

Temat: sprawa o unieważnienie uznania dziecka

Witam !
Nie wspomniała Pani o zabezpieczeniu powództwa. Czy wobec tego nie złożyła Pani takiego wniosku w pozwie o podwyższenie alimentów ?
Wprawdzie alimenty w jakiejś bliżej nieokreślonej kwocie są już zasądzone, ale o ile te zasądzone alimenty ustalone zostały dość dawno i w dosyć niskiej kwocie, od daty orzeczenia potrzeby Pani syna istotnie wzrosły, ojciec ma dużo większe możliwości finansowe, to można spróbować złożyć wniosek o zabezpieczenie roszczenia także w sprawie o podwyższenie alimentów. W sprawie o alimenty wystarczy uprawdopodobnienie roszczenia - wskazanie, że pozwany jest ojcem (akt urodzenia) i określenie potrzeb dziecka, w tym przypadku związanych z konieczną opieką nad nim czy tym podobne. Jako, że jest to sprawa o podwyższenie alimentów wypadałoby też wskazać, że te które są obecnie w żadnym razie nie wystarczają na pokrycie koniecznych potrzeb dziecka. W sprawie o alimenty zabezpieczenie może w istocie nastąpić do wysokości żądanej kwoty, albowiem nie ma tu ograniczenia jak w innych sprawach.
O ile "przeczuwa" Pani, że sprawa może jeszcze potrwać kilka miesięcy, warto taki wniosek złożyć. Sąd ma formalnie tydzień na rozpatrzenie takiego wniosku, ale jest to termin instrukcyjny, więc rozpoznanie tego wniosku może też nastąpić po tym terminie. Sądy starają się się jednak w miarę szybko je rozpoznawać.

Należy tu jednak wspomnieć, że o ile takie zabezpieczenie zostałoby udzielone, to ojciec mógłby wnieść na nie zażalenie do sądu II instancji. W wyniku rozpatrzenia sprawy sąd II instancji podejmie decyzję, która stanowić będzie wyznacznik dla sądu I instancji przy orzekaniu o wysokości alimentów. O ile sąd II instancji utrzyma w mocy postanowienie o zabezpieczeniu alimentów i oddali zażalenie, to będzie to plus dla Pani, ale jeżeli zmieni to postanowienie i udzieli zabezpieczenia w niższej wysokości, to będzie to niewątpliwie minus. Jeżeli ma Pani jednak mocne argumenty, to nie powinna się Pani obawiać.

Temat: sprawa o unieważnienie uznania dziecka

Bardzo dziękuję za odzew. Niestety, nie miałam świadomości, że mogę zabezpieczyć powództwo, więc tego nie zrobiłam. Sędzia, który prowadził kolejną sprawę (w listopadzie, pozew złożyłam w kwietniu!) stwierdził, że nie może podjąć decyzji teraz, gdyż pozwany ma umowę o prace tylko do 31 grudnia 2012, a potem nie wiadomo, czy będzie pracował. A ja skoro czekałam tyle miesięcy, mogę poczekać jeszcze kolejne dwa. Na moją sugestię, że pozwany przecież może wnieść pozew o obniżenie alimentów, w razie pogorszenia sytuacji materialnej, sędzia przywołał szereg przepisów, które, jego zdaniem, uniemożliwiają mu podjęcie decyzji w listopadzie i wyznaczył termin na 16 stycznia 2013. O tym, że mogę przecież wnieść o zabezpieczenie powództwa, nie wspomniał ani słowem. Okazuje się także, że już w październiku "ojciec" mego syna złożył w tym samym sądzie pozew o unieważnienie uznania dziecka, o którym na rozprawie w listopadzie wiedzieli wszyscy, oprócz mnie. Dowiedziałam się o tym w grudniu, kiedy sąd przysłał informację, że uznał się niewłaściwym miejscowo do rozpatrywania sprawy o unieważnienie i odsyła dokumenty do sądu zgodnie z moim miejscem zamieszkania. Myślałam, że dokumenty te trafią do sądu na początku stycznia. Jakież było jednak moje zdziwienie, kiedy 3 stycznia dostałam informację z sądu, który rzekomo wysłał dokumenty, że 23 stycznia wyznacza termin rozprawy o ustalenie kuratora dla mego syna. Dlaczego, skoro uznali swą niewłaściwość, teraz chcą wyznaczać kuratora, i nie zostawią tego sadowi, do którego mieli przekazać sprawę? Naprawdę nie rozumiem postanowień tego sądu, to jakaś paranoja. Czy wobec powyższego sąd może 16 stycznia, na rozprawie o podwyższenie alimentów, podjąć decyzje o zawieszeniu postępowania, gdyż toczy (trudno powiedzieć toczy, kiedy nie było żadnej rozprawy) się sprawa o unieważnienie uznania dziecka? Nie wiem, dlaczego sędzia jest taki stronniczy, czy moje dziecko ma żywic się trawą? Co mam zrobić, czy można jakoś to zablokować? Byłam u prawnika, ale niestety nie uzyskałam satysfakcjonującej odpowiedzi. Proszę zatem o poradę.



Wyślij zaproszenie do