Konrad Konracki

Konrad Konracki specjalista od
niczego

Temat: rozwód

Witam,
...mam pytanie dotyczące rozwodu

Czy zaciągnięte przez moją żonę (w trakcie trwania naszego małżeństwa) zobowiązania finansowe (kredyty) mogą zostać uznane za wystarczający powód do orzeczenia rozwodu z uznaniem jej winy. Moja żona wzięła kredyty opiewająca na ogromne kwoty, zrobiła to bez mojej wiedzy i zgody. Było to w 2009 roku. Kiedy się o tym dowiedziałem wystąpiłem do sądu o rozdzielność majątkową z datą wcześniejszą. Mamy taką rozdzielność. Mimo tego pomagałem żonie w spłacie jej zobowiązań i w celu ratowania naszego małżeństwa z uwagi na dzieci. Dziś jednak stwierdzam, że ówczesna nieuczciwość ze strony mojej żony uniemożliwia nam dalsze wspólne życie. Chciałbym się dowiedzieć, czy ma sens składanie pozwu o rozród z orzeczeniem o winie z uwagi na zobowiązania finansowe żony (które właściwie pozbawiły nas środków do życia). Dowiedziałem się, że "Małżonek, który został uznany za wyłącznie winnego rozpadu małżeństwa, nie może żądać od swojego byłego niewinnego współmałżonka alimentów." W związku z czym chciałbym uniknąć sytuacji, w której moja żona mogłaby dochodzić ode mnie jeszcze jakichś roszczeń.
z góry dziękuję
pozdrawiam

Temat: rozwód

Witam
W Polsce rozwód co do zasady jest orzekany z winą jednego z małżonków lub obojga. Jedynie w sytuacji, kiedy oboje małżonkowie zgadzają się na rozwód bez orzekania o winie Sąd może orzec go bez orzekania o winie.

Zaciąganie zobowiązań bez wiedzy drugiego małżonka może zostać uznane przez Sąd jako przyczyna rozkładu pożycia małżeńskiego.

Pozdrawiam
Maciej Rydlichowski
Konrad Konracki

Konrad Konracki specjalista od
niczego

Temat: rozwód

Witam,
dzięki za odpowiedź
spróbuję "załatwić to" bez orzekania o winie
Pozdrawiam
Konrad Konracki

Konrad Konracki specjalista od
niczego

Temat: rozwód

Zastanawiam się jeszcze, czy istnieje możliwość opieki nad dziećmi poprzez przyznanie nam po jednym dziecku. Mamy ich dwoje i istnieje między nimi spora różnica wieku. Zakładam, że żona nie zamierza opuszczać miejscowości, w której mieszkamy i dzieci miałyby ze sobą kontakt (i z drugim rodzicem). Zmierzam do tego, by każde z nas utrzymywało jedno. Obawiam się, że w razie ustanowienia alimentów, które musiałbym na nie (oboje) płacić, żona wykorzystywałaby te pieniądze na spłatę swoich zobowiązań finansowych. Poza tym jakie mam szanse, że oboje zostaną przyznane mnie, a nie matce. Czy jej "finansowa nonszalancja" ma w tym względzie jakieś znaczenie?
pozdrawiam
Agnieszka Swaczyna

Agnieszka Swaczyna Adwokat,
www.blogrozwod.pl
www.childabductionbl
og.pl

Temat: rozwód

Konrad K.:
Witam,
...mam pytanie dotyczące rozwodu

Czy zaciągnięte przez moją żonę (w trakcie trwania naszego małżeństwa) zobowiązania finansowe (kredyty) mogą zostać uznane za wystarczający powód do orzeczenia rozwodu z uznaniem jej winy. Moja żona wzięła kredyty opiewająca na ogromne kwoty, zrobiła to bez mojej wiedzy i zgody. Było to w 2009 roku. Kiedy się o tym dowiedziałem wystąpiłem do sądu o rozdzielność majątkową z datą wcześniejszą. Mamy taką rozdzielność. Mimo tego pomagałem żonie w spłacie jej zobowiązań i w celu ratowania naszego małżeństwa z uwagi na dzieci. Dziś jednak stwierdzam, że ówczesna nieuczciwość ze strony mojej żony uniemożliwia nam dalsze wspólne życie. Chciałbym się dowiedzieć, czy ma sens składanie pozwu o rozród z orzeczeniem o winie z uwagi na zobowiązania finansowe żony (które właściwie pozbawiły nas środków do życia). Dowiedziałem się, że "Małżonek, który został uznany za wyłącznie winnego rozpadu małżeństwa, nie może żądać od swojego byłego niewinnego współmałżonka alimentów." W związku z czym chciałbym uniknąć sytuacji, w której moja żona mogłaby dochodzić ode mnie jeszcze jakichś roszczeń.
z góry dziękuję
pozdrawiam

Pozwolę sobie wyrazić opinię, że zaciągnięcie zobowiązania w 2009 r. (nawet bez wiedzy małżonka), po tylu latach dalszego wspólnego pożycia wydaje się być mało prawdopodobną przyczyną uznania wyłącznej winy żony. Co do dzieci, to oczywiście teoretycznie sytuacji "podziału" dzieci nie można wykluczyć, to jednak może być mało prawdopodobna. Do tego proszę wziąć pod uwagę, że i tak musieliby Pańśtwo "krzyżowo" płacić alimenty na dziecko znajdujące się pod opieką tego drugiego rodzica. Nie ma tak dobrze, że można wybać jedno dziecko i nie interesować się wydatkami na to drugie.
Konrad Konracki

Konrad Konracki specjalista od
niczego

Temat: rozwód

Pozwolę sobie zauważyć, że nawet jeśli te zobowiązania były zaciągnięte w 2009 roku, to nadal występują i mają realny wpływ na naszą sytuację (i to nie tylko finansową).
"Krzyżowe" płacenie alimentów jest totalnie pozbawione sensu, ponieważ będzie polegało na oddawaniu sobie pieniędzy. No chyba że na któreś dziecko będą one wyższe.
Agnieszka Swaczyna

Agnieszka Swaczyna Adwokat,
www.blogrozwod.pl
www.childabductionbl
og.pl

Temat: rozwód

Nikt nie broni potrącenia, ale oboje rodzice mają obowiązek łożyć na utrzymanie swoich dzieci, więc nie widzę tu alternatywy.

Temat: rozwód

Konrad K.:
"Małżonek, który został uznany za
wyłącznie winnego rozpadu małżeństwa, nie może żądać od swojego byłego niewinnego współmałżonka alimentów."

Czyli żona nie mogłaby żądać alimentów na utrzymanie siebie. Dzieciom zawsze przysługują alimenty. Nie ma możliwości, aby przy rozwodzie, gdy nawet jedno z dzieci jest przy matce nie zostały orzeczone alimenty. Jest to uprawnienie dziecka, nie matki.
Odradzałabym "podział" dzieci. Według szeregu badań taka sytuacja jest bardzo nie korzystna dla dzieci. Przy rozwodzie nie powinno się rozdzielać rodzeństwa. Dla sądu najważniejsze będzie dobro dziecka.

konto usunięte

Temat: rozwód

Podzielic mozna jedynie dzieci starsze (powyzej 16 roku zycia o ile sie nie myle) za ich zgoda, mniejsze dzieci mozna uzyskac opieke alternatywna, na przemian po dwa tygodnie u kazdego z rodzicow.

Co do alimentow, ktore mozna w przyszlosci sobie roscic, to tutaj wazne jest kto zostal uznany za winnego rozpadu zwiazku. Od "winnego rozpadu" druga strona (poszkodowana) moze rzadac alimentow niemalze po kres zycia (to znaczy praktycznie nawet np po 5 czy 20 latach od rozwodu) - takie informacje udzielil mi moj adwokat -)
Agnieszka Swaczyna

Agnieszka Swaczyna Adwokat,
www.blogrozwod.pl
www.childabductionbl
og.pl

Temat: rozwód

Z kodeksu rodzinnegi i opiekunczego wynika, że rodzeństwo powinno wychowywać się wspólnie, chyba że dobro dziecka wymaga innego rozstrzygnięcia. Zasadą jest więc nierozdzielanie rodzeństwa, ale - jak to zwykle bywa - od każdej zasady bywają wyjątki. Nie ma żadnego uregulowania pozwalającego na rozdzielenie dzieci powyżej 16 roku życia.
Konrad Konracki

Konrad Konracki specjalista od
niczego

Temat: rozwód

Dziękuję wszystkim za wypowiedzi. Rozdzielenie dzieci to faktycznie nie jest dobry pomysł. Lepiej już, żebyśmy się "wymieniali" opieką nad nimi.

Następna dyskusja:

Rozwód, mieszkanie




Wyślij zaproszenie do