Pawel Kowala

Pawel Kowala Senior Web
Developer, SSG

Temat: NC+ Zepsuta karta dekodujaca (wlasnosc nc+) a mozliwosc...

Witam, bardzo prosze o pomoc w kwestii prawnej, jak wyglada mozliwosc zerwania umowy, gdy zepsuta jest karta dekodujaca. Staralem sie zamiescic post na oficjalnym forum nc plus, jednakze moderatorzy nie chca go wypuscic na swiatlo dzienne. Tu ww post wyjasniajacy co i jak:

Postanowiłem podzielić się z Wami perypetiami jakie mam z nc+ odkąd pokusiło mnie by zakupić sobie jeden z dekoderów w ofercie na własnosc. Otóż pewnego razu w sklepie natrafiłem na „bardzo atrakcyjną” ofertę kupna dekodera z nagrywarką w cenie 199zl i mesiącem promocyjnym gratis. Dokonałem zakupu, wróciłem do domu i wszystko fajnie. Aktywowalem i przez miesiąc ogladałem z rodzina cały pakiet łacznie z HBO. Po miesiącu stwierdziłem, że chciałbym zawrzec umowę i zostać wiernym abonentem.

Zadzwoniłem więc na infolinie w celu zawarcia umowy i jakież było moje zdziwienie, gdy usłyszałem, że niestety nie mogę, poniewaą na dekderze są nie uregulowane środki. Pytam, jak to możliwe skoro dopiero co kupiłem dekoder miesiąc temu od przedstawiciela nc+? Konsultant odpowiedział że, cytuję ”takie kwiatki sie zdarzaja” i ze on przekaze sprawe do działu technicznego, oraz że się skontaktują jak sprawa zostanie rozwiązana. No cóż... to dopiero początek.

Dość długo się nikt nie odzywał, więc żona postanowiła kupić drugi taki dekoder i jak w przypadku pierwszego aktywowaliśmy i cieszyliśmy sie pierwszym miesiącem gratis. W międzyczasie nikt nie zadzwonił w sprawie pierwszego dekodera.

Nadazyła się nam okazja wyjazdu za granicę na pare miesięcy więc wyjechaliśmy. W sumie nawet dobrze, że umowa nie została zawarta.

Po powrocie żona chciała mieć znowu dostęp do kanałow nc+, więc zdecydowała się podpisać umowę. Tym razem środki ktoś uregulował bo konultantka potwierdziła, że umowa została zawarta, a sygnal miał być włączony bodajże w ciagu 24 godzin. 24 godziny później nadal cieszyliśmy się oglądaniem ekranu aktywacyjnego.

Żona zadzwoniła zapytać dlaczego, i usłyszala że umowa "nie przeszła". Co kolwiek by to nie znaczyło musiała zawrzeć ja ponownie i tym razem konsultant potwierdził zawarcie i "przejście umowy".
Wszystko fajnie pięknie przez blisko 6 miesięcy. Na dekoder w międzyczasie gwarancja wygasła.
Pewnej niedzieli oglądam z żoną film a nagle dekoder sie zawiesił i koniec! Po restarcie ciagły komunikat o brak karty.

Na koncie nc+ mamy ponad 300 zl nadpłaty by nie myślec o ciagłym płaceniu rachunków a umowa podpisana do wrzesnia na pakiet platinum z HBO, koszt miesieczny 114zl.

Zona zadzwoniła do BOK, zgłosila problem, na co konsultantka podała jej adres serwisu i powiedziała by kontaktowac sie z serwisem bo sprzet jest naszą własnością i oni sie tym nie zajmują. W międzyczasie wyciągnałem kartę z tunera i widzę, że ona po drugiej stronie chipa jest nadpalona, w sensie plastik jest zżółkły a na środku taka muluteńka kropeczka w plastiku jakby mini krater.

Pamietajac ze mam ten pierwszy dekoder, wyciągnałem z niego kartę i włożyłem do dekodera felernego, komunikat zniknął, wkładam oryginalą komunikt się pojawia i tak w koło.

Nie trzeba być za bardzo obeznanym z elektroniką by wywnioskować, że padła karta. No ale cóż, żona dzwoni do serwisu i mówi im o co chodzi,że dekoder po gwarancji na co panowie powiedzieli że nie ma sprawy, odpłatnie naprawią, tylko gadka sie zmieniła jak przyszło do usterki i jej opisu. Pan z serwisu stwierdził to, do czego sami doszliśmy, że karta na bank jest uszkodzona i świadczy o tym nadpalenie plastiku na odwrocie a w takiej sytuacji nikt nic nie poradzi. Poszedłem dzis nawet do zakładu naprawy sprzętu elektronicznego i laptopów zapytać czy nie mają jakiejś możliwości sprawdzić czy karta jest żywa czy nie. Okazało się że jest.

Panownie włożyli kartę w jakiś czytnik finiks czy jakoś tak i stwierdzili, ze faktycznie karta ma "błąd inicjalizacji" cokolwiek by to nie oznaczało, po prostu nie działa.

Żona zadzwoniła znowu do nc+ i tłumaczy co się stało i prosi o wydanie duplikatu karty. Niestety takie coś jak duplikat karty nie istnieje. Żona pyta co ma zrobić w takiej sytuacji, na co usłyszała że nic nie może zrobić bo karta jest parowana ze sprzętem a karty się wymienić nie da i do sierpnia musimy płacić za usługę, której wcale nie możemy wykorzystać a umowy nam nie anuluja, jak również nie pomogą bo sprzęt jest naszą własnością. Ewentualnie mogą nam pójść na rękę i możemy złożyć wypowiedzenie 3-mce + 210zł kary za wcześniejsze zerwanie umowy.

Jak mi to żona powtórzyła to myślałem że padne. Mówie, dzwoń jeszcze raz i poproś by nam zmienili umowę i by przepisali umowę na ten drugi dekoder co mamy, na który nie mogliśmy podpisać umowy za pierwszym razem. Wyobraźcie sobie że to również jest nie możliwe! NC+ ma gdzieś swoich klientów ciągle zasłaniajac się idiotycznymi przepisami i tym, że sprzęt jest naszą własnością.

Ja pierwszy raz widzę firmę, w której ja proszę by być ich klientem, by im płacic mimo wszystkich przeciwności a oni mówia, że nie!!! Czy tak się buduje lojalność klienta? Przecież to normalne że ja już z nimi nigdy umowy nie podpiszę.

Konsultantka powiedziała żonie że winą za wszystko jest sprzet własnościowy. Dziś wziałem regulamin świadczenia usług do ręki, który wydrukowałem ze strony nc+ w internecie. Wg regulaminu własnością jest tylko dekoder a karta dekodujaca jest własnością nc+ i nią pozostaje. Skoro karta nie jest moją własnością to odpowiedzialnośc spoczywa na nc+ bym ja mógł odbierać to za co zapłaciłem, a zepsuła się własność nc+ (karta) a nie moja (dekoder).

W nerwach juz ten zakichany dekoder uszkodziłem bo mi "w nerwach wypadl z rąk" ale to nic nie zmienia bo i tak duplikatu karty nie dostane, wiec jest bezużyteczny.

Jesli ktos miał podobne perypetie z nc+ i jakoś to z nimi załatwił to bardzo proszę o radę w tej kewstji, może jakiś paragraf z kodeksu cywilnego?

Bedziemy tam dzwonić raz jeszcze powołujac sie na paragraf w regulaminie dotyczący karty ale szczerze wątpie by cokolwiek udało sie wskórac bo to firma, która jest strasznie anyty w stosunku do klientów. Ja naprawdę perwszy raz widze firmę której sie oferuje pieniądze a ona je odrzuca woląc poświecić klienta, który potencjalnie placiłby latami za abonamet niż przepisac durną umowe na drugi dekoder który już notabene posiadam a również z winy nc+ i ich "kwiatkow" nie mogłem uruchomić za pierwszym razem....

Dziękuję za uwagę i z małą nutką nadzieji czekam na sugestie.
Paweł
Krzysztof Wrona

Krzysztof Wrona właściciel, Elektro
TECHNIKA

Temat: NC+ Zepsuta karta dekodujaca (wlasnosc nc+) a mozliwosc...

Witam,
Dzisiaj znalazłem Twój post, mam niemal identyczną sytuację, tylko mam dwa dekodery i dwie karty.
Kilka miesięcy temu padła pierwsza karta, to Pani w BOK kazała mi list napisać (jak w XIXw.) i podała mi adres. Wysłałem kartę, odpisali, że nie mogą sprawdzić karty i duplikatu też nie mogą wysłać. Kazali odesłać dekoder do SKYMAX, tylko pytanie po co skoro koszt przesyłki w dwie strony i ekspertyza przekroczy wartość dekodera, który jest OK, a karty i tak nie wydadzą innej.
Kilka dni temu w drugim dekoderze padła karta, tak jaki pisałeś chip przydymiony - myślałem, że coś się zmieniło, dzwonie do BOK, po 40min. słuchania muzyki jakaś Pani raczyła odebrać i stwierdziła, że nic nie może zrobić... Obydwie karty przed-płacone na kilka miesięcy do przodu.

Nic się nie zmieniło do tej pory.
Obsługa klienta w nc+ tragiczna.

Krzysiek.

Następna dyskusja:

Paląca Karta- palący problem




Wyślij zaproszenie do