Elżbieta
U.
szkolenia
savoir-vivre i
stylizacja, PR,
marketing, reklama
Temat: Nazwa ulicy prywatnej - zgoda właścicieli
Postanowiliśmy nazwać ulicę, przy której mieszkamy (lub będziemy mieszkać). Ulica jest prywatna. Zebrałam podpisy od wszystkich właścicieli działek przylegających do ulicy. Brakuje tylko jednego podpisu bo jedna działka ma nieustalonego właściciela. Działka została przekazana testamentem a po śmierci osoby przekazującej ktoś z rodziny zakwestionował testament i teraz odbywają się sprawy sądowe. Jak długo to potrwa - nie wiadomo.W Urzędzie poinformowano mnie, że dopóki nie ma podpisu wszystkich właścicieli działek tak długo nie można nadać nazwy. Przepis, na który się powołano powiada, że do wystąpienia o nazwę ulicy potrzebne są podpisy właścicieli działek ale nie ma słowa o tym, że wszystkich właścicieli. Urzędnicy twierdzą, że nie musi być w ustawie "wszystkich" bo to rozumie się samo przez się.
Jak to jest? Czy ktoś spotkał się z podobną sytuacją? Co możemy zrobić? Odpada występowanie do sądu - za dużo działek i właścicieli, nikomu nie będzie się chciało chodzić do sądu. Nie mówiąc już o tym, że ktoś będzie musiał pokryć koszty. Czy jest jakiś przepis mówiący, że nie muszą to być wszyscy właściciele działek? Dla mnie (na logikę, ale czy prawo jest logiczne) jeśli ustawodawca nie napisał, że "wszystkich właścicieli działek" to oznacza, że pod wnioskiem o nazwę ulicy nie muszą się podpisywać wszyscy a wystarczy tylko kilka osób.
Mieszkanie bez adresu stwarza pewne komplikacje - mam problem z wywożeniem śmieci, nie otrzymuję poczty. Nie wspomnę o znajomych, którzy przyjeżdżają według wskazówek - wedle trzech buczków i przy dużym kamieniu za chaszczami skręcić.