Temat: Kupiłem auto w komisie - wada ukryta

Witam serdecznie

Końcówka maja 2019 roku zakupione auto w komisie. Parę dni później przy jeździe po mieście (a więc nie więcej niż 80km/h i częste stanie w korkach) i przejechanych - na oko - nie więcej niż 30 kilometrów spod maski zaczyna iść dym. Niezwłocznie auto zaparkowane na chodniku. Stwierdzony wyciek płynu chłodniczego ze zbiorniczka (dużo poniżej wskaźnika MIN). Auto holowane do warsztatu gdzie stwierdzono uszczelkę pod chłodnicą. A wyciek płynu ze zbiorniczka nie dlatego że był dziurawy itd. tylko dlatego że ciśnienie z głowicy było przerzucane na zbiornik.

Czy to wada ukryta? Co robić w takiej sytuacji?
Dodam że.... kontaktowałem się z Panem z komisu chce iść na ugodę dając 700 złotych na naprawę. Powiedziałem mu że się zastanowię nad propozycją , zgromadzę informację jaki jest kosztorys itd.

WG mnie - a to jest bardzo subiektywne - że Pan z komisu powinien jeśli idziemy na ugodę dać fifty-fifty bo naprawa może sięgać od 1500zł do nawet 5000zł w momencie gdy trzeba zamawiać nową głowicę itd itd.
Z drugiej strony boję się iść na drogę sądową bo jak zobaczyłem koszty rozpraw to lepiej brać te 700zł i siedzieć cichutko jak myszka tylko to się kłóci z sumieniem bo niby dlaczego mam się bać :) :)
Proszę o pomoc.