konto usunięte

Temat: alimenty...

.Ela K. edytował(a) ten post dnia 20.02.09 o godzinie 21:22

konto usunięte

Temat: alimenty...

Dziwię się że w ogóle chce obniżyć alimenty. Jego obowiązkiem jako ojca jest pokrywać 50% wydatków na dziecko. Czy sądzi Pani, że za te 500 zł matka wyżywi dziecko? Ja jestem w podobnej sytuacji, ojciec płaci na małego 500 zł a ja wydaję 3 razy tyle na dziecko. A im starsze ty więcej wydatków. Co w takiej sytuacji ma zrobić samotna matka? Iść do pracy, jeśli ma możliwość zostawić z kimś dziecko. A jeśli nie to żłobek, za który trzeba płacić i ojciec również ma obowiązek pokryć cześć kosztów. Matka jest w o wiele trudniejszej sytuacji, bo ma na głowie wychowanie syna i zapewnienie mu bytu, a radzić sobie musi. Kogo obchodzi fakt, że tatuś sobie nie radzi z wydatkami. Podejrzewam, że skoro ojciec wyjeżdża za granicę to nawet nie ma kontaktu z dzieckiem. Więc niech przynajmniej finansowo wspiera rozwój dziecka.Anna Dzikowska edytował(a) ten post dnia 08.02.09 o godzinie 18:22

konto usunięte

Temat: alimenty...

Może ma Pani rację, ale proszę się postawić też w sytuacji tej drugiej dziewczyny. 800 zł - rata 200zł = 600zł i to na 3 osoby! A tam ojciec posyła 500zł!
A matka chłopaka nie pracuje i nigdy nie pracowała a dziecko ma już 11 lat! Wyszła za mąż. Więc jak to się ma do tego?Ela K. edytował(a) ten post dnia 20.02.09 o godzinie 21:23

konto usunięte

Temat: alimenty...

Równie dobrze ta dziewczyna jego też może pracować. A to czy matka jest z kimś, czy jest bogata czy nie, nie zwalnia ojca z obowiązku płacenia na dziecko. Prawo mówi jasno, że obowiązek wychowania dziecka (w tym także łożenia finansowego) rozkłada się na obojga rodziców po 50%. Jak wiadomo wychowanie to przede wszystkim bycie z dzieckiem na co dzień. Skoro ojciec nie wywiązuje się z tego obowiązku to przynajmniej niech będzie odpowiedzialny finansowo. Niech mi Pani wierzy że to nie jest trudne. Facetom jest i tak dużo łatwiej choćby na rynku pracy i do tego nie muszą zajmować się dzieckiem, bo robi to kobieta. Moje dziecko ma 9 miesięcy i oddałabym wszystko, żeby móc przy nim być chociaż do roku, ale nie stać mnie na taki luksus i muszę pracować. Wszystko jest na mojej głowie. I jakoś daję radę.
I jeszcze jedna sprawa, była żona ma prawo domagać się podwyższenia alimentów. Więc chyba lepiej żeby jednak nie kombinował. I nie ma znaczenia czy on pracuje czy jest bezrobotny. Sąd mu powie że jest zdolny do pracy i płacić musi.Anna Dzikowska edytował(a) ten post dnia 08.02.09 o godzinie 21:32

konto usunięte

Temat: alimenty...

Ela K.:
Może ma Pani rację, ale proszę się postawić też w sytuacji tej drugiej dziewczyny. 800 zł - rata 200zł = 600zł i to na 3 osoby! A tam ojciec posyła 500zł!
A matka chłopaka nie pracuje i nigdy nie pracowała a dziecko ma już 11 lat! Wyszła za mąż, więc nie jest taka samotna. Więc jak to się ma do tego?
jest takie powiedzenie: widziały gały co brały.
sorry, ale skoro chce miec wiecej kasy to niech nie wynajmuje mieszkania w niemczech tylko pokoj, napewno zapłaci mniej.
Wojciech Kłoskowski

Wojciech Kłoskowski radca prawny,
Kancelaria Radcy
Prawnego DURA LEX

Temat: alimenty...

Zgodnie bowiem z art. 138 kro w razie zmiany stosunków można żądać zmiany orzeczenia lub umowy dotyczącej obowiązku alimentacyjnego. Zmiana stosunków może prowadzić do uchylenia obowiązku alimentacyjnego bądź do podwyższenia lub obniżenia alimentów. Zgodnie z uchwałą Pełnego Składu Izby Cywilnej i Administracyjnej Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 1987 r. dla stwierdzenia, czy nastąpiła zmiana stosunków w rozumieniu art. 138 k.r.o., należy brać pod uwagę to, czy istniejące warunki i okoliczności - na tle sytuacji ogólnej - mają charakter trwały, dotyczą okoliczności zasadniczych, ilościowo znacznych i wyczerpują te przesłanki, które w istotny sposób wpływają na istnienie czy zakres obowiązku alimentacyjnego. Zmiana orzeczenia dopuszczalna jest tylko w razie zmiany stosunków powstałych po jego wydaniu. Trzeba przy tym pamiętać, iż zakres świadczeń alimentacyjnych, zgodnie z art. 135 § 1 kro, uzależniony jest nie tylko od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego, ale także od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego.
W pani przypadku możliwości zarobkowe znajomego wzrosły, a potrzeby dziecka z wiekiem takze się zwiększyły. Sytuacja zarobkowa i majątkowa ojca nie uległa pogorszeniu.

Można wykazywać że obecnie także matka nie może uchylać się od powinnośći dołożenia wszelkich starań, aby osiągać dochody pozwalające na rzeczywiste partycypowanie w kosztach utrzymania dziecka.

konto usunięte

Temat: alimenty...

jestem w podobnej sytuacji, ojciec płaci na małego 500 zł a ja wydaję 3 razy tyle na dziecko.

Jejku, na co Pani wydaje 2000zł? Ja też mam małe Dziecko, ale wydaje moze z 300zł na nie:)

Dziewczyna ma pracować, a tamta przez całe życie bedzie siezieć w domu i się obijać, tak? A ona ma zostawić malutkie dziecko i iść do pracy...chyba nie bardzo...Ela K. edytował(a) ten post dnia 16.02.09 o godzinie 20:00

konto usunięte

Temat: alimenty...

sorry, ale skoro chce miec wiecej kasy to niech nie wynajmuje mieszkania w niemczech tylko pokoj, napewno zapłaci mniej.

Mieszkanie - powiedziane ogólnie, jest to pokój, i mieszka też z innym pracownikiem...
jest takie powiedzenie: widziały gały co brały.

A miłość się nie liczy? Chyba nikt na początku związku nie pyta jakie ta druga osoba ma zobowiązania...dopiero potem to dochodzi, ale jak już człowiek jest zauroczony, to co?:)

konto usunięte

Temat: alimenty...

Można wykazywać że obecnie także matka nie może uchylać się od powinnośći dołożenia wszelkich starań, aby osiągać dochody pozwalające na rzeczywiste partycypowanie w kosztach utrzymania dziecka.

Tamta kobieta przez całe życie wogóle nie pracowała, nie dlatego, że nie mogła, ale dlatego,ze jej się nie chciało...

konto usunięte

Temat: alimenty...

Ela K.:
sorry, ale skoro chce miec wiecej kasy to niech nie wynajmuje mieszkania w niemczech tylko pokoj, napewno zapłaci mniej.

Mieszkanie - powiedziane ogólnie, jest to pokój, i mieszka też z innym pracownikiem...
jest takie powiedzenie: widziały gały co brały.

A miłość się nie liczy? Chyba nikt na początku związku nie pyta jakie ta druga osoba ma zobowiązania...dopiero potem to dochodzi, ale jak już człowiek jest zauroczony, to co?:)
nikt nie pyta...samemu sie mowi... to oczywiste:)
czy dlatego ze ma meza to znaczy ze ojciec ma nie płacic limentow lub je jeszcze bardziej zmniejszac?? sorry...ale obowiazek obowiazkiem...matka ma obowiazek utrzymac dziecko, to samo musi zrobic ojcic....
co do milosci...kiedys ta co jej placi teraz alimenty tez kochal...niech pomysli o tym czy jakby rozstala sie ze swoja miloscia to czy chcialaby zostac bez srodkow dla dziecka...kazda z nas moze to spotkac...wiem o czym mowie..
takze niech nie przesadza...5 stow to naprawde malo...

konto usunięte

Temat: alimenty...

Ela K.:
Dziewczyna ma pracować, a tamta przez całe życie bedzie siezieć w domu i się obijać, tak? A ona ma zostawić malutkie dziecko i iść do pracy...chyba nie bardzo...Ela K. edytował(a) ten post dnia 16.02.09 o godzinie 20:00
jesli stac ja na siedzenie w domu to moze siedziec...niestety takie jest prawo...

konto usunięte

Temat: alimenty...

Ela K.:
jestem w podobnej sytuacji, ojciec płaci na małego 500 zł a ja wydaję 3 razy tyle na dziecko.

Jejku, na co Pani wydaje 2000zł? Ja też mam małe Dziecko, ale wydaje moze z 300zł na nie:)

Dziewczyna ma pracować, a tamta przez całe życie bedzie siezieć w domu i się obijać, tak? A ona ma zostawić malutkie dziecko i iść do pracy...chyba nie bardzo...
Jakie 2000? Gdzie tak jest napisane?
Z całym szacunkiem 300 zł na dziecko miesięcznie? To chyba je Pani głodzi. Bo mi 500 zł nie starcza na samo jedzenie. Słoiczek zupki kosztuje ok. 4 zł, do tego deserek drugie tyle. Dwa słoiczki dziennie, czyli 60 na miesiąc. Czasem kilka słoiczków mniej, bo gotuję. Do tego mleko (puszka 25 zł). Nie mówię już o pozostałych wydatkach typu ubranka, pieluchy i wiele innych.
Nie obchodzi mnie czy matka pracuje czy nie. Rozmawiamy o ojcu dziecka. Nie życzę Pani, ani żadnej matce samej wychowywać dziecko.Anna Dzikowska edytował(a) ten post dnia 17.02.09 o godzinie 19:05
Wojciech Kłoskowski

Wojciech Kłoskowski radca prawny,
Kancelaria Radcy
Prawnego DURA LEX

Temat: alimenty...

Ela K.:
jestem w podobnej sytuacji, ojciec płaci na małego 500 zł a ja wydaję 3 razy tyle na dziecko.

Jejku, na co Pani wydaje 2000zł? Ja też mam małe Dziecko, ale wydaje moze z 300zł na nie:)

Dziewczyna ma pracować, a tamta przez całe życie bedzie siezieć w domu i się obijać, tak? A ona ma zostawić malutkie dziecko i iść do pracy...chyba nie bardzo...Ela K. edytował(a) ten post dnia 16.02.09 o godzinie 20:00
kiedyś druga strona wykazała że na 4 miesięczne dziecko wydaje ok. 3tys i sąd to kupił. Zwracam tylko uwagę, że niektóre rzeczy kupuje sie raz w roku a wpływają one na miesięczne wydatki, do tego urlop, ferie, niania i się nazbiera

konto usunięte

Temat: alimenty...

Jak dla mnie jak "facet" płaci 500 złotych na dziecko to jest totalnym kretynem, a jak chce te zobowiązania zmniejszyć to chyba na forum GL nie mozna używać słów, które na myśl mi przychodzą. Trzeba było MyŚleĆ!!! Ale to niektórych jak widać boli! Jezu, jak żałuję, że nie jestem Sędzią Sądu Rodzinnego. Tacy faceci dorabialiby na 3 etatach byle zapewnić środki (a nie jałmużnę) do życia dziecku!

konto usunięte

Temat: alimenty...

Dobrze że są jeszcze tacy co rozumieją;-)

konto usunięte

Temat: alimenty...

Madzia R.:
czy dlatego ze ma meza to znaczy ze ojciec ma nie płacic limentow lub je jeszcze bardziej zmniejszac?? sorry...ale obowiazek obowiazkiem...matka ma obowiazek utrzymac dziecko, to samo musi zrobic ojcic....
takze niech nie przesadza...5 stow to naprawde malo...

no, jak się zarabia 10000zł, to 5 stów nie jest dużo...

pewnie ze ma płacić, ale sorry, wielcy biznesmeni czy politycy, zarabiający po kilkadziesiat tysięcy zł płacą 300 zł!! i się jeszcze burzą...

konto usunięte

Temat: alimenty...

Anna Dzikowska:
jestem w podobnej sytuacji, ojciec płaci na małego 500 zł a ja wydaję 3 razy tyle na dziecko.

500zł + 1500 [500 zł razy 3] daje 2000zł:))

Mi starcza 300zł:) ok.100zł na mleko i z 80 zł na pieluchy, do tego około 100zł na kaszki, owoce, warzywa, mięsko, ryby... przecież malutkie dziecko ma mały żołądeczek, nie przeje 1000zł!!:)
nawet ja tyle nie przejem:)) i napewno nie głodzę!!
a ubranka? ma fajne ciocie i dziadków, które uwielbiają rozpieszczać:)Ela K. edytował(a) ten post dnia 18.02.09 o godzinie 21:45

konto usunięte

Temat: alimenty...

Damian Sebastian A.:
Jak dla mnie jak "facet" płaci 500 złotych na dziecko to jest totalnym kretynem, a jak chce te zobowiązania zmniejszyć to chyba na forum GL nie mozna używać słów, które na myśl mi przychodzą. Trzeba było MyŚleĆ!!! Ale to niektórych jak widać boli! Jezu, jak żałuję, że nie jestem Sędzią Sądu Rodzinnego. Tacy faceci dorabialiby na 3 etatach byle zapewnić środki (a nie jałmużnę) do życia dziecku!

Jak juz napisałam wyżej, jak się zarabia 10000zł to 500 nie jest dużo...

konto usunięte

Temat: alimenty...

Damian Sebastian A.:
Jak dla mnie jak "facet" płaci 500 złotych na dziecko to jest totalnym kretynem, a jak chce te zobowiązania zmniejszyć to chyba na forum GL nie mozna używać słów, które na myśl mi przychodzą. Trzeba było MyŚleĆ!!! Ale to niektórych jak widać boli! Jezu, jak żałuję, że nie jestem Sędzią Sądu Rodzinnego. Tacy faceci dorabialiby na 3 etatach byle zapewnić środki (a nie jałmużnę) do życia dziecku!
brawo :)))!!!!!!!!!!!

konto usunięte

Temat: alimenty...

Ela K.:
Madzia R.:

czy dlatego ze ma meza to znaczy ze ojciec ma nie płacic limentow lub je jeszcze bardziej zmniejszac?? sorry...ale obowiazek obowiazkiem...matka ma obowiazek utrzymac dziecko, to samo musi zrobic ojcic....
takze niech nie przesadza...5 stow to naprawde malo...

no, jak się zarabia 10000zł, to 5 stów nie jest dużo...

pewnie ze ma płacić, ale sorry, wielcy biznesmeni czy politycy, zarabiający po kilkadziesiat tysięcy zł płacą 300 zł!! i się jeszcze burzą...
ale nie mowimy o biznessmenach, tylko o tym konkretnym tym przypadku. ja od siedniu lat sama wyychowuje dwie corki, moj były maz ma zasadzone alimenty na dwoje dzieci 500 pln i nie płaci bo twierdzi ze za duzo. wkurw mnie łapie jak cos takiego widze. totalnie facet nie zdaje soibie sprawy jak chyba sie zycie toczy i jak sama kobieta z pomoca innego mezczyzny czy tez nie musi sobie radzic, karmic, płacic, probowac sie utrzymac i dziecko.
prawnie- rzeczywiscie facet moze prosic o zmniejszenie alimentów, ale dziewczyna z ktora jest teraz tez kiedys moze zostac sama, ciekawa jestem czy wtedy za 400 czy 300 złotych utrzyma dziecko płacac opiekunke czy nawet zwykle publiczne przedszkole, na tyle tylko starczy, nie wiecej....

Następna dyskusja:

alimenty..:(




Wyślij zaproszenie do