Temat: Proszę o pomoc dla mojej rodziny
Witam. Tak w skrócie chciałam opisać swoją sytuację . Jestem Sandra , mam 32 lata. Obecnie pracuje jako pracownik fizyczny ,15 km od miejsca zamieszkania . Zarabiam najniższą krajowa bez żadnych premii. Moja mama ma 60 lat , nie pracuje nigdzie i nie ma żadnej renty . Jedynie jeśli coś się trafi, chodzi sprzątać chodź teraz dawno nigdzie nie była. Urząd pracy nie ma żadnej oferty dla niej a szuka pracy bez powodzenia do tej pory, siostra ma 25 lat, nie pracuje nigdzie . Wcześniej dostawała rentę najniższą iż miała umiarkowany stopień niepełnosprawności. Jak była dzieckiem dostawała silne leki na zapalenie ucha , co w późniejszym czasie okazało się że ma epilepsję i centralne uszkodzenie układu nerwowego. W 2022 roku zabrano rentę. Stwierdzono że siostra jest zdrowa , chodź opinie psychologów ,neurologa były inne. Komisja zdecydowała że renta zostaje odebrana , mama się odwoływała ale nic to nie dało niestety. Mama z tatą jest po rozwodzie .Rzadko go widujemy, nie pomaga nam. Jestem jedyną osobą co to wszystko utrzymuje. Dom, mamę, siostrę bo o sobie nie myślę. Za mieszkanie za wynajem place 1700 zł, korzystam również z dotacji na mieszkanie w kwocie 310 zl . Narobiłam sobie problemów finansowych z mieszkaniem , nie miałam za co spłacać gdy nie pracowałam wcześniej . Wynajemca idzie nam na rękę i płacimy ile możemy każdego miesiąca. Do spłaty zostało nam ponad 8 tysięcy jeszcze. Z miesiąca na miesiąc ciągle przybywa. Ja mam WZW typu C , astma oskrzelowa , atopowe zapalenie płuc. Nie stać mnie na leczenie, na dojazdy do lekarzy i wizyty prywatne u lekarzy iż na NFZ ciężko się wogole dostać. Tone w długach powoli, mam komornika za wcześniejsze pożyczki których też nie mam za co splacic . Obecnie nie stać mnie żeby zagwarantować im normalne życie z dnia na dzień . O sobie nie myślę bo na to nie ma czasu , pracuje po 10-12 godzin dziennie jak wół . Przychodzę do domu nie mam sił i płakać mi sie chce jeśli mama podaje mi na obiad zupkę z amino , bo tylko na to nas stać . Same chodzą w klejonych butach , bo nie ma za co kupić rzeczy , obuwia czy czegokolwiek . Na miesiąc nie wystarcza pieniędzy . Łapie się czego mogę, chce gdzieś zarobić pracując po pracy w innej pracy ale nie mogę nic obecnie znałeśc. Dla mnie najważniejsze jest wyjść z długu za mieszkanie i mieć codziennie na jakieś jedzenie bo pisząc to łzy same Cisna się do oczów, bo nie myślałam nigdy że będę obcych ludzi prosić o pomoc kiedykolwiek , jeszcze pisząc w internecie . Jak bym miała rodzinę dalszą pytałabym tam lecz nie mamy nikogo. Jesteśmy same i zdane na mnie a ja już rady nie daje . Jesli znajdzie się osoba która zechce pomoc to proszę o wiadomość na nr telefonu 783 -100 -242 . To mój numer , mogę przedstawić dochody , opisać sytuację bardziej szczegolowo, nie mam nic do ukrycia .Jeśli będzie ktoś chciał pomóc materialne podam adres , jeśli finansowo to zostawię nr konta bankowego. Z góry dziękuję za okazaną pomoc , chodźby najmniejszaNr konta . 87291000060000000003403998