konto usunięte
Temat: Pekao S.A. i jego lewe operacje - kto pierze pieniądze w...
Zdarzają się także sytuacje, że bankierzy - w sposób nielegalny - starają się wyprowadzić pieniądze ze spółek córek do banków macierzystych. Czy ma to miejsce w przypadku Pekao SA? Tak twierdzi Jerzy Bielewicz, finansista, prezes Stowarzyszenia "Przejrzysty Rynek", człowiek, który od kilku lat składa do sądu pozwy przeciwko skwitowaniu działalności Jana Krzysztofa Bieleckiego jako prezesa Banku Pekao SA i o odrzucenie sprawozdań finansowych za część okresu, w którym kierował bankiem. Czego dotyczy sprawa? W czerwcu 2005 roku Jan Krzysztof Bielecki godzi się na podpisanie przez Pekao SA dokumentu o charakterze umowy, regulującego zasady przyszłej współpracy z włoskim deweloperem Pirelli & C. Real Estate S.p.A. (Pirelli) notowanym na giełdzie w Mediolanie. Warto dodać, że deweloper był wtedy związany kapitałowo i personalnie z włoskim Unicredit, większościowym właścicielem Pekao SA. Dokument był tajny i nigdy nie został ujawniony przed inwestorami giełdowymi czy nadzorem, choć trzecią stroną tej umowy okazuje się wspomniany Unicredit, spółka przecież powiązana i dominująca nad Bankiem Pekao SA. Nosi on nazwę "Porozumienie Chopin". Co zawiera? Bank zrzeka się w nim m.in. prawa do sprzedaży swoich nieruchomości i tzw. trudnych kredytów zabezpieczonych hipotekami.Luty 2006 roku. Pekao i Pirelli zawierają umowę warunkową sprzedaży 75 proc. spółki deweloperskiej Pekao Development, która należy do banku. Pirelli kupił spółkę deweloperską Pekao SA za 60 mln złotych, co stanowiło nieco tylko więcej niż... zysk tej spółki za rok 2006. - Według naszej wyceny Pekao Development oddano poniżej ceny rynkowej - twierdzi Bielewicz. - Za taką tezą przemawia transakcja sprzedaży 5 projektów z Pirelli Pekao Real Estate (następca Pekao Development) za 240 mln zł oraz oficjalny komunikat Pirelli & C. Real Estate S.p.A., który sam wykupił te projekty z własnej spółki w Polsce i pochwalił się na giełdzie w Mediolanie, że po zrealizowaniu owe 5 projektów przyniosą 1 mld 680 mln złotych (420 mln euro) przychodów. do 21 razy więcej, niż Pirelli zapłacił za całą spółkę Pekao Development. O umowie sprzedaży Pekao Development na rzecz Pirelli rynek został poinformowany z wyjątkiem "małego" szczegółu. Mianowicie, nie ujawniono głównego warunku, który Pekao SA musiał spełnić, by transakcja doszła do skutku. Chodzi tu o tzw. Umowę Wspólników, kolejny dokument zawarty między Pekao i Pirelli. Umowa Wspólników została podpisana 3 kwietnia 2006 roku na okres 25 lat, widnieje na niej podpis Jana Krzysztofa Bieleckiego. O niej jednak rynek nic nie wiedział i formalnie nie wie do dziś (brak wymaganego prawem komunikatu giełdowego). Choć powinien, bo zdaniem Bielewicza Umowa Wspólników zasadniczo zmieniła sytuację i sposób działania Banku Pekao SA, a także... naraża ten bank na wielomiliardowe straty. - Ta umowa sankcjonuje drenaż pieniędzy z Banku Pekao SA przez okres 25 lat. Bank musi sprzedawać swoje nieruchomości i hipoteki klientów po cenie i do podmiotów, które wskaże mu Pirelli. Bank został w ten sposób ubezwłasnowolniony. To wyraz wręcz neokolonialnej polityki, jaką prowadzi Unicredit w Polsce, bez poszanowania lokalnych interesów i prawa - mówi Bielewicz. Co na to bank? Pełnomocnik Pekao SA oraz prokurent twierdzą, że Umowa Wspólników - owszem - została podpisana, ale nie jest realizowana. Bielewicz wskazuje, że twierdzenia banku są absurdalne, bowiem Pirelli, gdy wchodził na polski rynek w 2006 roku, cały plan biznesowy i działalność w Polsce oparł na współpracy z Pekao SA w ramach Umowy Wspólników i zakupie od banku jego spółki zależnej Pekao Development. - Każda, ale to każda inwestycja w Polsce (a Warszawa upstrzona była do niedawna billboardami informującymi o wspólnych projektach banku z Pirelli), wykonywana jest według zapisów Umowy Wspólników. Jeśli bank, jak twierdzi, nie realizuje umowy, powinien ją unieważnić, a tego nie zrobił - uważa Bielewicz.
By http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/pekao-sa-czyl...