Temat: Samozatrudnienie w branży automatyki przemysłowej,...
W odpowiedzi na prywatną wiadomość od Kolegi Piotra, podzielę się swoimi doświadczeniami.
Pracowałem ponad rok na samozatrudnieniu w dużej firmie. Generalnie nie mam nic przeciwko takiej formie, pod warunkiem, ze wynegocjujesz sobie dobre warunki, a masz ku temu dobre argumenty. o tym na końcu.
co do kasy:
Przede wszystkim musisz pamiętać, że opłacasz sobie samemu ZUS, początkowo 366zł, ale po dwóch latach będzie już ok. 850zł, więc to jak nie weźmiesz tego pod uwagę przy negocjacji stawki to po dwóch latach leżysz (podwyżkę jeżeli nawet dostaniesz to chyba lepiej się z niej cieszyć, niż uszczęśliwiać ZUS). Dzięki temu, że jesteś firmą, możesz odliczać paliwo i inne sprzęty, typu komp, narzędzia, itp, więc jest to dodatkowy zarobek. Ale to oczywiście jest twój zarobek i nie przedstawiaj go pracodawcy bo nie da Ci tyle kaski ile będziesz chciał. Jego ma interesować kwota netto na comiesięcznej fakturze (czyli odpowiednik brutto dla pracującego na etacie).
Najlepiej moim zdaniem umówić się na stawkę godzinową dla czasu przepracowanego w biurze, do tego nadgodziny, oraz jeżeli będziesz wyjeżdżał, to dodatkowo zwrot kosztów i diety. Tak miałem ja, natomiast przyznam się, że miałem kiepską stawkę i dlatego zrezygnowałem z tej współpracy. Wynagrodzenie, jak wiesz, negocjuje się dwa razy: ja przychodzisz i jak odchodzisz:) W myśl tej zasady lepiej wynegocjuj na początku tyle, żeby było na kilka lat.
co do urlopów i zwolnień:
Myślę, że raczej nie nastawiaj się na płatne urlopy i zwolnienia, ale oczywiście jak sobie wynegocjujesz, tak będziesz miał. ZUS też Ci chorób nie zrekompensuje, bo na początku będziesz płacił minimalne składki.
co do ubezpieczeń:
Jeżeli firma oferuje opiekę medyczną, to pewnie nie będzie Ci chciała przyznać firmowej karty, bo właściwie jej tego nie wolno, oraz nie przysługuje jej ulga na opiekę dla niepracownika. będziesz musiał zatem wykupić samemu abonament opieki medycznej i wystąpić o zwrot kosztów - dopisać to do faktury. Inaczej jest z ubezpieczeniem NNW, bo, z tego co wiem, tu nie ma ulg dla pracodawców, więc firma wykupuje pakiet dla ilustam osób i Tobie, jako współpracownikowi, może to też przysługiwać. Chociaż też jej pewnie nie wolno... Jeżeli będziesz wyjeżdżał na obiekty na terenie UE, to oni mogą wymagać potwierdzeń z ZUS, że opłacasz składki (druk A1). Pracownikowi załatwia to firma, natomiast z uwagi na to, ze jesteś oddzielną firmą, musisz za tym chodzić samemu.
co do negocjowania warunków:
Jeżeli przyjąć, że "nie chcesz być dyskryminowany i mieć takie same warunki jak pracownikcy", a z korporacją tak najłatwiej, to należy przyjąć:
- stawka godzinowa na fakturze jako 1/8/21 pensji na tym stanowisku BRUTTO! Wtedy wychodzi więcej a do wielu tych managerów nie dociera jakie bedziesz miał koszty (głównie ZUS), więc trzeba to rozpisać, że dostajesz ileś tam netto, do tego podatek dochodowy, do tego ZUS w pełnej kwocie ~850zł (to że płacisz przez 2 lata mniej jest tylko na twoją niekorzyść, więc dlaczego pracodawca ma na tym zarabiać?)
- nadgodziny według KP, czyli 1.5 w dni powszednie do ilośtam nadgodzin (chyba 8/tydz) i 2.0 ponad i weekendy/swieta
- refaktura za opiekę medyczną
- refaktura za wszystkie koszty związane z delegacjami, ryczałt za używanie swojego samochodu
- dieta jak dla pracownika doliczona do faktury (będziesz ją mógł odpisać od podatku dochodowego), czyli w UE 45EUR i 23zł w PL:)))), lub coś ekstra
- do wszystkiego 23% VAT (ze względu na rodzaj działalności wg PKD będziesz musiał być VATowcem)
- możesz też doliczyć bezpłatne urlopy (o ile będą bezpłatne), czyli rozłożyć te 26dni na 12 faktur, przykładowo...
Oczywiście przy tej opcji musisz się liczyć z wymogami jak dla pracownika, czyli prosić o urlopy, przestrzegać godzin i innych dupereli..
W zależności od tego, co będziesz robił, możesz się też rozliczać z projektów. Wtedy nie obciążasz im biura, możesz wynegocjować dużo większą stawkę, nie wiążą Cie godziny pracy biura, i w ogóle wszyscy są zadowoleni. Ale do tego trzeba już coś umieć i przekonać firmę, że lepiej zapłacić Tobie niż korzystać z własnych zasobów ludzkich. A zaznaczę, że jeżeli nawet dostałbyś dużo więcej niż noprmalnie (czyli opcja 1) to i tak dla firmy będziesz tańszy!
Jeżeli natomiast ubiegasz się o pracę w /dla dmniejszej firmy, możesz stawki negocjować tak, jak dla autromatyka z doświadczeniem i argumentować, że: firma nie płaci Ci ZUSu, nie martwi się o medycyne pracy, PIP, KP, no i mniej roboty z Tobą - dostają co miesiąc FV i wrzucają ją w koszta i koniec.
Dlatwgo właśnie polecam tę formę, jeżeli znasz swoją cenę, (chociaż w przybliżeniu :)), umiesz ją uargumentować, i nie przejmujesz się swego rodzaju dyskryminacją innych biurowych etatowych szczurów, dla których możesz się okazać niższą kategorią (np "dlaczego mam Ci pomagać, jeżeli nie pracujesz w mojej firmie?"), czy brakiem paczki na Boże Narodzenie:)
To tyle, trochę dużo wyszło..