Temat: audyt językowy
Pani Małgorzato.
Nikt się Pani nie czepia.
Mnie zdenerwowało taka komercjalizacja słowa "audyt" przez firmy (typu szkoleniowe, doradcze), które dla przeprowadzenia analizy umiejętności pracowników w językach obcych, oraz "potrzeby" języków obcych firm, nazywają takie testy i analizy "audytem językowym", co jest obrazą dla profesjonalnych audytorów wewnętrznych - a to Forum służy własnie Audytorom Wewnętrznym.
Ci z nas, którzy są w tym zawodzie dobrze wiemy wiele wiedzy i praktyki potrzeba, ażeby moć nazywać się audytorem wewnętrznym i przeprowadzać audyty.
Właściwie, niepotrzebnie mnie to zdenerwowało, bo to z pewnością nie ma to nic wspólnego z Audytem Wewnętrznym, gdyż jest to produkt komercyjny, usługi czysto komercyjne świadczone przez firmy zewnętrzne dla naiwnych klientów.
Dziwi mnie, że taki produkt można sprzedawać, bo kierownictwo firmy samo może ocenić swoje potrzeby na języki obce, a o umiejętnościach językowych swoich pracowników świadczą certyfikaty, odbyte studia i praktyki, itd.
Zadała Pani pytanie, i dostała Pani odpowiedź.
Co do Google, to większość tych firm, to tutejsze i przede wszystkim podają CENY tych usług. Prosta komercja. Przykład: Firma polska zwana "British Centre" oferuje: "The Business Language Testing Service (BULATS) jest egzaminem międzynarodowym administrowanym przez Cambridge ESOL (English for Speakers of Other Languages). Egzamin ten pozwala określić poziom umiejętności językowych słuchaczy firm szkoleniowych oraz pracowników przedsiębiorstw przeprowadzających okresową ocenę pracowników".
Słowa kluczowe: 'testing", egzamin oraz ocena.
Jednak w Google można ją znaleść pod hasłem;"audyt językowy", ale dalsze dane wyraźnie opisują to jako EGZAMIN oraz OCENA.
Natomiast może ktoś z Czytelników ma dalsze poglądy na temat tzw. "language audit"?
Edmund John Saunders edytował(a) ten post dnia 02.07.12 o godzinie 09:50