konto usunięte

Temat: Tak zwany "wojujący ateizm"

Katolicy to egocentrycy, którzy czuja sie wybrani, wyjątkowi.
Jak twierdzą zostali stworzeni na obraz i podobieństwo samego Boga.
Ciężko sie z nimi rozmawia ponieważ nie mogą pogodzić się z myślą ze nie są w centrum zainteresowania żadnego z bóstw ze są tylko jednym z miliona gatunków zwierząt żyjących na ziemi.(teoria Darwina)
Ugodził w ich nadzwyczajność Kopernik który udowodnił ze nie jesteśmy w centrum wszechświata, a nasza planeta jest jedna z kilku krążących wokół Słońca.
Potem był Darwin ze swoja teoria ewolucji – cios nr. 2
A na końcu zadał cios nr 3 Freud, który twierdził że nie do końca jesteśmy panami własnego życia. Kontynuują genetycy, którzy coraz śmielej wysnuwają teorie że nasze zachowanie determinuje sekwencja kwasów nukleinowych.Sprawa zaczyna sie komplikować i coraz trudniej oceniać czyjeś życie w czarno-białym świetle.

Ciężko to wszytko zaakceptować jeśli kiedyś się było Dzieckiem Boga, które mogło czuć że ktoś czuwa, kocha spełnia pragnienia, daje poczucie bezpieczeństwa pod tylko jednym warunkiem wiesz we mnie rob to co mówię.Może czas przyniesie oświecenie,
a ogrom wszechświata nie będzie budził lęku i zamiast być dziećmi boga stańmy się dziećmi gwiazd wdzięcznymi za to że żyjemy choć przez chwile.
Mam nadzieje że kiedyś Biblię będzie można znaleźć w dziale mity i legendy.
Pozdrawiam :)sylwia traeger edytował(a) ten post dnia 07.04.09 o godzinie 15:54

Temat: Tak zwany "wojujący ateizm"

parafrazując pewną reklamę:
Człowiek został strworzony na podobieństwo boga, czyli jest PRAWIE jak bóg.
PRAWIE robi różnicę
Michał Lester

Michał Lester Front-end Software
Developer

Temat: Tak zwany "wojujący ateizm"

.Michał Lester edytował(a) ten post dnia 14.12.09 o godzinie 21:46

konto usunięte

Temat: Tak zwany "wojujący ateizm"

Michał Lester:
tylko jak mozna byc prawie czyms czego nie ma :D

tzn., że jesteśmy tak marni, że prawie nas nie ma :D
Michał Lester

Michał Lester Front-end Software
Developer

Temat: Tak zwany "wojujący ateizm"

Ewa Szuwalska:
Michał Lester:
tylko jak mozna byc prawie czyms czego nie ma :D

tzn., że jesteśmy tak marni, że prawie nas nie ma :D

w takim razie wyglada na to, ze tylko uzurpowalem sobie prawo do nazywania sie Młodym Bogiem po wyjściu z sauny,
a tu nic z tych nadprzyrodzonych rzeczy :(
:)
Paweł Perkowski

Paweł Perkowski Walka z systemem
przy pomocy tanich
win

Temat: Tak zwany "wojujący ateizm"

Ewa Szuwalska:
Michał Lester:
tylko jak mozna byc prawie czyms czego nie ma :D

tzn., że jesteśmy tak marni, że prawie nas nie ma :D
rozwijając myśl "człowiek jest niczym" czyli dokładnie to czego uczą w kościele ;D

Temat: Tak zwany "wojujący ateizm"

sylwia traeger:
Katolicy to egoiści, którzy czuja sie wybrani, wyjątkowi.

Egocentrycy jeśli już.

konto usunięte

Temat: Tak zwany "wojujący ateizm"

Dzięki ;)

konto usunięte

Temat: Tak zwany "wojujący ateizm"

Egoiści? Egocentrycy? No przestańcie, panowie i panie - to samo mogę powiedzieć o sobie:D Ale tak jak nie każdy prostokąt jest kwadratem, tak i nie każdy egocentryk bywa katolikiem... A już tak całkiem na poważnie; osobiście nic do katolików nie mam. To JACY są wydaje mi się mało istotne, jeśli zastanowić się nad tym, jak bardzo musi im doskwierać samotność. Żeby wymyślać sobie boga? Jest mi ich żal, naprawdę! Choć z drugiej strony - skoro w ten sposób znoszą trudy i znoje dnia codziennego, to niech sobie mają tego swojego boga:)

konto usunięte

Temat: Tak zwany "wojujący ateizm"

Agata Ś.:
Swoich dzieci nie posiadam i nie planuję, ale chętnie dorzuciłabym swoją cegiełkę w postaci braku chrztu. Narazie w
ramach protestu nie idę na chrzciny siostrzenicy mojego lubego. > Luby będzie chrzestnym, więc spodziewam się conajmniej zniesmaczenia w rodzinie... :)

Heh, ja tam mam inne podejście do religii. Z moją mamą zawsze chodzę (jeśłi poprosi oczywiście, sam się nie pcham ;D ) np. na to święcenie żarcia w koszyku (święto zmartwychwstania proroka/syna bożego pomieszane ze świętem równonocy wiosennej ;)

Tylko w tym roku było chyba ostatni raz. Arcybiskup łódzki, pan Ziółek ;P wymyslił sobie, że wyburzy kościół, do którego chodziłem z mamą. W tym samym kościele też byłem chrzczony. Zburzyli 100 letni kościół, chyba ostatni zabytek w okolicy, zaraz po tegorocznym święcie, w którym brałem udział. Podobno był dla arcybiskupa za mały (poza tym teraz postawią czystokatolicki większy pszkwil, bo poprzedni zburzony, który był zabytkowy wybudowali baptyści w 1908 roku - kolejny argument, żeby zachować świątynię, ale nie dla katolickiego arcybiskupa, nie? Obcą herezję trzeba usunąć).

Zastanawia mnie teraz jedno... tzn. zaraz obok tego, gdzie w przyszłym roku pójdę z mamą w święto, bo na pewno nie do nowego baraku, do którego nie mam nawet niereligijnego sentymentu (nowe - obce, jako ateista mam to gdzieś). Otóż jak to jest, że jeśłi kościół to DOM BOŻY, to jakiś biurokrata organizacji religijnej może sobie taki dom lekką ręką nazać zburzyć?! :D W tym Kościele to chyba więcej jest ateistów niż poza nim ;)

Pozdr.

konto usunięte

Temat: Tak zwany "wojujący ateizm"

Zburzenie kościoła, jak to zwykle bywa podzieliło parafian na dwie grupy przeciwników i zwolenników.
Zaskakujące jest to, ze największymi sprzymierzeńcami obrócenia w gruz budynku są ci co najczęściej do niego uczęszczają.
Argumentują oni swoją decyzje stwierdzeniem że budynek jest po prostu stary i nie opłaca się go remontować.
Mnie osobiście żal jest tej budowli. Panował tam nie powtarzalny klimat, nie zakłócony wszechobecnym kościelnym kiczem.

Następna dyskusja:

ATEIZM TO TEZ RELIGIA




Wyślij zaproszenie do