Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Religia psuje ludzi.

Ireneusz B.:

Nikomu nie narzucam, mówię o swoim doświadczeniu a to jest tylko moje.
Co ktoś z tym zrobi na to już nie mam wpływu. Każdy z nas ma inne przeżycia.
Dlatego bardzo ważne jest by się nimi dzielić. Mnie Osoba Jezusa bardzo pomaga.
Dlaczego miałbym się z tego nie cieszyć i się tym nie dzielić.
Nie ględzę, jak mi to ciężko w życiu. I nie użalam się nad sobą.
Dziele się dobrem.
Irek, a bierzesz pod uwagę, ze nie kazdy mysli tak jak T?
I nie kazdy nawt ROZUMIE co Ty piszesz?
Ireneusz Broda

Ireneusz Broda Inżynier
konstruktor, TI
AUTOMOTIVE (POLAND)

Temat: Religia psuje ludzi.

Piotr T.:
Ireneusz B.:
Jezus jest jeden. A kocha każdego z nas jakbyśmy byli jedynymi ludźmi na ziemi.
co przecież o czymś świadczy.
Wiem co piszę bo tego doświadczyłem i nikt nie jest w stanie tego podważyć.
A jak widzisz tę miłość Jezusa do nas? W piekle obozów koncentracyjnych? W epidemiach czy pandemiach? W cierpieniach osób chorych? W morderstwach?
Widzę ja w drugim człowieku, żonie. Przykładów jest dużo więcej...

Wiem, zaraz powiesz, że to dzieło Szatana, a ja Ci odpowiem tak - jeśli ja kogoś kocham, to robię wszystko, by było mu jak najlepiej. Jeśli Jezus by nas kochał, oszczędziłby ludziom wielu cierpień - chyba że nie jest bogiem i tego nie potrafi...
Grzech niesie ze sobą konsekwencje i czy się z tym zgadzamy czy nie musimy je ponieść.
Rewelacyjnie napisałeś, że robisz jak najlepiej.
I Jezus robi tak samo, On wie najlepiej jak nam pomóc. Pewnie, że wiele razy w ogóle nie rozumiem pewnych sytuacji. Ale wiara w to że, On wie pozwala mi iść naprzód. A potem się okazuje, pomimo to, że to ciężkie doświadczenie przyniosło pozytywny i potrzebny efekt. Ja powiedziałem. Boże pomóż mi, ja mam swój pomysł na tą pomoc, ale zostawiam Tobie być decydował i zrobił jak uważasz za najlepsze. Niech Twoja wola się stanie.
I wtedy można się zdziwić. Pan Bóg ma to wszystko pięknie opanowane. I powtarza jeśli chcesz... Kochany Mój.
Ireneusz Broda

Ireneusz Broda Inżynier
konstruktor, TI
AUTOMOTIVE (POLAND)

Temat: Religia psuje ludzi.

Beata K.:
Ireneusz B.:

Nikomu nie narzucam, mówię o swoim doświadczeniu a to jest tylko moje.
Co ktoś z tym zrobi na to już nie mam wpływu. Każdy z nas ma inne przeżycia.
Dlatego bardzo ważne jest by się nimi dzielić. Mnie Osoba Jezusa bardzo pomaga.
Dlaczego miałbym się z tego nie cieszyć i się tym nie dzielić.
Nie ględzę, jak mi to ciężko w życiu. I nie użalam się nad sobą.
Dziele się dobrem.
Irek, a bierzesz pod uwagę, ze nie kazdy mysli tak jak T?
Nie ma się czego bać, że ktoś myśli inaczej. Każdy z nas jest inny, jeden pomyśli tak a drugi inaczej.
I nie kazdy nawt ROZUMIE co Ty piszesz?
I w drugą stronę jest podobnie, też nieraz czytam i czytam i nie rozumie.
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Religia psuje ludzi.

Ireneusz B.:
I w drugą stronę jest podobnie, też nieraz czytam i czytam i nie rozumie.
To weź to swoje doświadczenie w obie ręce.
Poobracaj, przypatrz się ze wszystkich stron i popatrz tak jakby to miało dotyczyć innych.
Czy ktos miałby prawo powiedzieć: twoje doswiadczenie jest do dupy, patrz na moje i ucz się?
Nie! Po stokroć nie.
Dlatego i Ty nie możesz mówić, że Twoje doświadczenie jest jedynie słuszne i prawdziwe.
Doswiadczenie wszystkich tu obecnych jest tak samo wartosciowe jak Twoje.

I jeśli tak jak Ty doświadczasz miłości Jezusa, oni doświadczają czegoś zupełnie przeciwnego- nie aprobują Jego i jego nauk- czy masz prawo mówić , że oni się mylą bo Jezus jest miłością i Królem?
Nie, nie masz prawa. Dla Nich nie jest żadnym Królem (dobrze byłoby to uszanować)
Mozesz jedynie powiedzieć: doświadczam , czegos niezwykłego- wiele bym dał byście też tego doświadczyli, ale jeśli nie chcecie, ja moge jedynie uszanować Waszą wolę.

Może się mylę, bo nie jestem ateistka, ale przypuszczam, że wiele osób drażni Twój natarczywy styl mówienia o wierze, bo można (uwierz mi że można) traktowac go jak natrętne narzucanie religii.
A jeśli są ludzie, którzy odrzucają nauki Kościoła i nie życza sobie być "nawracani", to to co Ty robisz można traktować jak nachalne narzucanie im swojej woli.
Nie rób tak.
Jezus (w swej dobroci i miłosci) na to nie zasługuje.
Piotr T.

Piotr T. Wciąż poJEEPany...
;)

Temat: Religia psuje ludzi.

Ireneusz B.:
I Jezus robi tak samo, On wie najlepiej jak nam pomóc. Pewnie, że wiele razy w ogóle nie rozumiem pewnych sytuacji. Ale wiara w to że, On wie pozwala mi iść naprzód. A potem się okazuje, pomimo to, że to ciężkie doświadczenie przyniosło pozytywny i potrzebny efekt. Ja powiedziałem. Boże pomóż mi, ja mam swój pomysł na tą pomoc, ale zostawiam Tobie być decydował i zrobił jak uważasz za najlepsze. Niech Twoja wola się stanie.
I wtedy można się zdziwić. Pan Bóg ma to wszystko pięknie opanowane. I powtarza jeśli chcesz... Kochany Mój.
Przypomina mi w tym ojca-sadystę, który zaplanował sobie mieć trzech synów o określonych zawodach, a niech tylko który spróbuje mieć swoje zdanie - przecież on wie lepiej, co jest dla nich najlepsze.

Paranoja, panie Ireneuszu, paranoja. To ja już swoją wersję boga...
Ireneusz Broda

Ireneusz Broda Inżynier
konstruktor, TI
AUTOMOTIVE (POLAND)

Temat: Religia psuje ludzi.

Beata K.:
Ireneusz B.:
I w drugą stronę jest podobnie, też nieraz czytam i czytam i nie rozumie.
To weź to swoje doświadczenie w obie ręce.
Poobracaj, przypatrz się ze wszystkich stron i popatrz tak jakby to miało dotyczyć innych.
Czy ktos miałby prawo powiedzieć: twoje doswiadczenie jest do dupy, patrz na moje i ucz się?
Nie! Po stokroć nie.
Dlatego i Ty nie możesz mówić, że Twoje doświadczenie jest jedynie słuszne i prawdziwe.
Doswiadczenie wszystkich tu obecnych jest tak samo wartosciowe jak Twoje.

I jeśli tak jak Ty doświadczasz miłości Jezusa, oni doświadczają czegoś zupełnie przeciwnego- nie aprobują Jego i jego nauk- czy masz prawo mówić , że oni się mylą bo Jezus jest miłością i Królem?
Nie, nie masz prawa. Dla Nich nie jest żadnym Królem (dobrze byłoby to uszanować)
Mozesz jedynie powiedzieć: doświadczam , czegos niezwykłego- wiele bym dał byście też tego doświadczyli, ale jeśli nie chcecie, ja moge jedynie uszanować Waszą wolę.

Może się mylę, bo nie jestem ateistka, ale przypuszczam, że wiele osób drażni Twój natarczywy styl mówienia o wierze, bo można (uwierz mi że można) traktowac go jak natrętne narzucanie religii.
A jeśli są ludzie, którzy odrzucają nauki Kościoła i nie życza sobie być "nawracani", to to co Ty robisz można traktować jak nachalne narzucanie im swojej woli.
Nie rób tak.
Jezus (w swej dobroci i miłosci) na to nie zasługuje.

Beato, dzięki! Mądre słowa.

1 List św. Jana
1 [To wam oznajmiamy]1, co było od początku,
cośmy usłyszeli o Słowie1 życia,
co ujrzeliśmy własnymi oczami,
na co patrzyliśmy
i czego dotykały nasze ręce -
2 bo życie objawiło się.
Myśmy je widzieli,
o nim świadczymy
i głosimy wam życie wieczne,
które było w Ojcu,
a nam zostało objawione -
3 oznajmiamy wam,
cośmy ujrzeli i usłyszeli,
abyście i wy mieli współuczestnictwo2 z nami.
A mieć z nami współuczestnictwo znaczy:
mieć je z Ojcem i Jego Synem Jezusem Chrystusem.
4 Piszemy to w tym celu,
aby nasza radość była pełna3.

Tego wszystkiego Wam moi kochani życzę!!!
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Religia psuje ludzi.

Ostatnio ktoś, gdzieś zamieścił "najkrótszy wiersz o frustracji". Nie jestem przekonana czy przypadkiem nie na tym forum. Jeśli tak- to wybaczcie, że się powtaram.
Otóż:
najkrótszy wiersz o frustracji

już
kurwa
brak mi

słow.

Koniec wiersza. Delikatniejsze osoby proszę o wybaczenie- musiałam zacytować w całości by nie zmienić jednoznacznego charakteru tego utworu.
Piotr T.

Piotr T. Wciąż poJEEPany...
;)

Temat: Religia psuje ludzi.

Beata K.:
Dałbym Ci nawet 1000 plusików, gdybym mógł...

Myślę, że Ireneusz jest typem wiernego, który na wezwanie swojego Boga wejdzie między lwy i będzie się cieszył, że może zostać ich posiłkiem...

;)
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Religia psuje ludzi.

Piotr T.:
Beata K.:
Dałbym Ci nawet 1000 plusików, gdybym mógł...

Myślę, że Ireneusz jest typem wiernego, który na wezwanie swojego Boga wejdzie między lwy i będzie się cieszył, że może zostać ich posiłkiem...

;)
I powiem Ci, że mu własnie tego zazdroszcze.
Nigdy nie miałam tak jasno okreslonej wiary.
Jak chodziłam na religię, to zawsze się wykłocałam.
Zawsze jakies pertraktacje z Bogiem uskuteczniałam.
Nawet jesli nie jem miesa w piątek, to nie podoba mi się KK.
I zawsze jest coś nie tak.

A Irek wie co ma w głowie, nawet jeśli innym się to nie podoba.

Problem w tym, że znalazł się w nieodpowiednim miejscu i posługuje się zupełnie innym językiem, niż wymaga tego, to właśnie miejsce.
Szkoda Jego, szkoda wszystkich pozostałych:( Ten mariaż musi iskrzyć- nie ma szans.

Bo na ewangelizacje, tu nie jest dobre miejsce, a Irek ma w sobie silny imperatyw.
Piotr T.

Piotr T. Wciąż poJEEPany...
;)

Temat: Religia psuje ludzi.

Beata K.:
A Irek wie co ma w głowie, nawet jeśli innym się to nie podoba.
Nie zgadzam się z tym - on nie wie, co ma w głowie, bo całą swą wolę podporządkował swojemu Bogu. Zaprzecza nawet wolnej woli danej mu przez tego Boga.
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Religia psuje ludzi.

Piotr T.:
Beata K.:
A Irek wie co ma w głowie, nawet jeśli innym się to nie podoba.
Nie zgadzam się z tym - on nie wie, co ma w głowie, bo całą swą wolę podporządkował swojemu Bogu. Zaprzecza nawet wolnej woli danej mu przez tego Boga.
Ale robi to z własnej woli- nikt mu tego przecież nie narzucił.
I to jest ten właśnie przypadek, o którym pisałam: nawet jeśli pewein schemat zachowan nie mieści nam się w głowie, jest nieprzyswajalny dla nas, to dla kogoś innego, z innym charakterem, moze być całkiem ok, lub nawet jedyny mozliwy.
Dopóki nie jesteśmy Trynkiewiczami, ani Pękalskimi, to mamy prawo postępować jak chcemy, a inni mają obowiązek to akceptowac.

I własciwie w tym miejscu powinny się zakonczyć wszelkie dywagacje na temat co, kto powinien (nie wyłączając religii, Boga oraz trudnych tematów).......... tak, wiem że to utopia, to co piszę.
Ale pomarzyć dobra rzecz :(
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Religia psuje ludzi.

Ireneusz B.:
Agnieszka G.:
Ireneusz B.:
Agnieszka G.:
Oj, nadal psuje :P

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/ks-oko-wyglosil-sejmowy...
Nawet nie musiałem google odpalać, dzięki.

Dobrze powiedział, prawdę powiedział . Nic dobrego z tego gender nie będzie. I ja w tym nic dobrego nie widzę.

Jak się jest łosiem, który nie rozumie, co znaczy gender, to się właśnie tak wypowiada.
To może zamiast krytykować i ubliżać. Bo tak odbieram tą wypowiedź.
Można by napisać jak ty to widzisz. Ja napisałem swoje zdania i jestem go pewien.
Nie rób tego więcej, łosiem nie jetem.

Jakbyś doczytał, zrozumiałbyś, że odniosłam się do słów księdza o gender i nie musisz wszystkiego tak do siebie brać.

Na Twój fanatyzm trudno znaleźć właściwe określenie, ale jesteś typowym przypadkiem fanatyka-nawracacza, który nie rozumie, że trafił na niewłaściwą grupę. Mało tego, że trafił, to nadal nie rozumie, że nic tu nie wskóra.

A sianie zgorszenia z premedytacją to grzech, mam nadzieję, ze Twój bóg Ci to wybaczy, ze wtryniasz się z indoktrynacją między ateistów, którym z kolei nie mieści się w głowie, jak można mieć tak religijnie ciasne poglądy :)

konto usunięte

Temat: Religia psuje ludzi.

Ireneusz B.:
Nawet nie musiałem google odpalać, dzięki.

Dobrze powiedział, prawdę powiedział . Nic dobrego z tego gender nie będzie. I ja w tym nic dobrego nie widzę.

Oczywiście, że nic dobrego z gender nie będzie, tez w tym nie widze nic dobrego:

Starzy kawalerowie ubieraja się w sukienki i firanki (gender w pełnej krasie)

Podają upierścienione ręce (gender a jakże) do pocałowania (co to jest jak nie gender).

Otaczają się młodymi chłopcami, których przebierają w sukienki (znów gender...)


Obrazek


A może bądźmy wolni? I o wszystkim sami decydujmy.

Otóż własnie, po co nam ideologia starych kawalerów poprzebieranych za gender?
Skąd taka pycha.

Tacy są księza.

konto usunięte

Temat: Religia psuje ludzi.

"W Gliwicach na osiedlu Milenium pojawił się dziwny samochód z megafonem na dachu, który przepowiadał nadejście apokalipsy i wzywał Polskę do przebudzenia. - O co chodzi? - pytają mieszkańcy.

To pojazd znany głównie we Wrocławiu. Za jego kierownicą zasiada bowiem Leszek P., mieszkaniec tego miasta. - Pan Bóg zsyła niewyobrażalną karę na ludzkość za odrzucenie jego przykazań i straszne grzechy. Przyjdzie straszna katastrofa na świat, a zacznie się konfliktem nuklearnym o niewyobrażalnych skutkach, który doprowadzi do głodu, zniszczeń i katastrof. Wszystkie pokolenia tego nie przeżyły, co ma niebawem nastąpić - głosi wrocławianin przez megafon.

Leszek P. twierdzi, że ma misję do spełnienia. Mężczyzna uważa, że doznaje objawień od Boga, którymi musi dzielić się z resztą świata, stąd podróże po różnych miasta w Polsce."


Cały tekst: http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063,15328473,Sa...

http://www.youtube.com/watch?v=Ph8WkSHOPEA

Temat: Religia psuje ludzi.

Beata K.:
Może się mylę, bo nie jestem ateistka, ale przypuszczam, że wiele osób drażni Twój natarczywy styl mówienia o wierze, bo można (uwierz mi że można) traktowac go jak natrętne narzucanie religii.
Ja sądzę, że bardziej...wywołuje współczucie... niż drażni...
Sebastian Woźniak

Sebastian Woźniak Finansowanie firm

Temat: Religia psuje ludzi.

Henryk M.:
Beata K.:
Może się mylę, bo nie jestem ateistka, ale przypuszczam, że wiele osób drażni Twój natarczywy styl mówienia o wierze, bo można (uwierz mi że można) traktowac go jak natrętne narzucanie religii.
Ja sądzę, że bardziej...wywołuje współczucie... niż drażni...
Mnie zawsze ciekawiło jakie procesy myślowe zachodzą w czlowieku, który ma jakąś teorię albo w coś wierzy i nagle ktoś mu daje mnóstwo argumentów przeciw tej teorii.
Czy to jakiś rodaj wyparcia czy co....

Temat: Religia psuje ludzi.

Sebastian W.:
Henryk M.:
Beata K.:
Może się mylę, bo nie jestem ateistka, ale przypuszczam, że wiele osób drażni Twój natarczywy styl mówienia o wierze, bo można (uwierz mi że można) traktowac go jak natrętne narzucanie religii.
Ja sądzę, że bardziej...wywołuje współczucie... niż drażni...
Mnie zawsze ciekawiło jakie procesy myślowe zachodzą w czlowieku, który ma jakąś teorię albo w coś wierzy i nagle ktoś mu daje mnóstwo argumentów przeciw tej teorii.
Czy to jakiś rodaj wyparcia czy co....
Irek pewnie odpowie...
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Religia psuje ludzi.

Henryk M.:
Beata K.:
Może się mylę, bo nie jestem ateistka, ale przypuszczam, że wiele osób drażni Twój natarczywy styl mówienia o wierze, bo można (uwierz mi że można) traktowac go jak natrętne narzucanie religii.
Ja sądzę, że bardziej...wywołuje współczucie... niż drażni...
To tym bardziej smutne :(

Temat: Religia psuje ludzi.

Beata K.:
Henryk M.:
Beata K.:
Może się mylę, bo nie jestem ateistka, ale przypuszczam, że wiele osób drażni Twój natarczywy styl mówienia o wierze, bo można (uwierz mi że można) traktowac go jak natrętne narzucanie religii.
Ja sądzę, że bardziej...wywołuje współczucie... niż drażni...
To tym bardziej smutne :(
...ale jakże ludzkie...
Ireneusz Broda

Ireneusz Broda Inżynier
konstruktor, TI
AUTOMOTIVE (POLAND)

Temat: Religia psuje ludzi.

Agnieszka G.:
Ireneusz B.:
Agnieszka G.:
Ireneusz B.:
Agnieszka G.:
Oj, nadal psuje :P

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/ks-oko-wyglosil-sejmowy...
Nawet nie musiałem google odpalać, dzięki.

Dobrze powiedział, prawdę powiedział . Nic dobrego z tego gender nie będzie. I ja w tym nic dobrego nie widzę.

Jak się jest łosiem, który nie rozumie, co znaczy gender, to się właśnie tak wypowiada.
To może zamiast krytykować i ubliżać. Bo tak odbieram tą wypowiedź.
Można by napisać jak ty to widzisz. Ja napisałem swoje zdania i jestem go pewien.
Nie rób tego więcej, łosiem nie jetem.

Jakbyś doczytał, zrozumiałbyś, że odniosłam się do słów księdza o gender i nie musisz wszystkiego tak do siebie brać.
Zrozumiałem, że chodzi o komentarz do mnie, i myślę, że jedynym w takim rozumowaniu nie byłem.
Ok. już nie biorę tego do siebie, szkoda, że brakło dopowiedzenia i jasno napisanego stwierdzenia co i wobec kogo ma się namyśli. Uniknie się wtedy takich nieporozumień.
Na Twój fanatyzm trudno znaleźć właściwe określenie, ale jesteś typowym przypadkiem fanatyka-nawracacza, który nie rozumie, że trafił na niewłaściwą grupę. Mało tego, że trafił, to nadal nie rozumie, że nic tu nie wskóra.

A sianie zgorszenia z premedytacją to grzech, mam nadzieję, ze Twój bóg Ci to wybaczy, ze wtryniasz się z indoktrynacją między ateistów, którym z kolei nie mieści się w głowie, jak można mieć tak religijnie ciasne poglądy :)
Gdzie Was zgorszyłem? Serio pytam co takiego napisałem co spowodowało wasze zgorszenie?
Sam się tego nie domyślę, potrzebuje informacji zwrotnej.

Sebastian W.:

Henryk M.:

Beata K.:
Może się mylę, bo nie jestem ateistka, ale przypuszczam, że wiele osób drażni Twój natarczywy styl mówienia o wierze, bo można (uwierz mi że można) traktowac go jak natrętne narzucanie religii.

Ja sądzę, że bardziej...wywołuje współczucie... niż drażni...

Mnie zawsze ciekawiło jakie procesy myślowe zachodzą w czlowieku, który ma jakąś teorię albo w coś wierzy i nagle ktoś mu daje mnóstwo argumentów przeciw tej teorii.
Czy to jakiś rodaj wyparcia czy co....

Irek pewnie odpowie...

Wczoraj znalazłem taki cytat:
"Moja wiara w to, że cuda zdarzają się w ludzkiej historii, wcale nie jest jakąś wiarą mistyczną; wierzę w nie z powodu ich oczywistości, jak wierzę w odkrycie Ameryki. Pojawiła się jakoś niezwykła idea, która twierdzi, że niewierzący w cuda spoglądają na nie okiem zimnym i obojętnym, gdy wierzący w cuda akceptują je w powiązaniu z jakimś dogmatem. Rzecz ma się zupełnie inaczej. Wierzący w cuda przyjmują je (słusznie lub nie słusznie) tylko dlatego, że mają na nie jakieś dowody. Niewierzący w cuda przeczą im (słusznie lub nie słusznie), ponieważ wyznają jakąś walczącą z nimi doktrynę. " Gilbert Keith Chesterton

Procesy myślowe, pewnie jakieś zachodzą. Rozumu nie straciłem.
Jest jeszcze serce, serce które ma swoje pragnienia dane nam od momentu poczęcia.

Sam się czasami zastanawiam skąd bierze się w mnie ta chęć pisania i wychwalania Boga.
Jedno wiem, że sam od siebie bym tak nie robił. Jeszcze parę lat temu moje serce było zamknięte na innych.
Egoizm i pycha powodowały, że miałem serce z kamienia. To w jakiś niesamowity sposób się coś we mnie zmieniło i spowodowało, że na wiele rzeczy patrzę inaczej. Mało tego widzę drugiego człowieka, nie jako Ateistę, wierzącego czy jeszcze inaczej. Widzę człowieka. Dla mnie Bóg jest bardzo ważny, i to dzięki niemu i jego pomocy
dużo się zmieniło w moim życiu, jak również w życiu moich znajomych. I to pragnienie by się tym dzielić cały czas trwa we mnie. Może forma z jaką to robię jest nieudolna i nieporadna. A robię to bo chcę, nikt mnie do tego nie zmuszał. Nikt mnie nie zmusza by iść na Mszę w niedzielę, albo w tygodniu. Nikt mnie nie zmusza by trzymać się przykazań Bożych. To się dzieje w sposób naturalny, nie wiem jak to mam Wam opisać, ale tak jest.
Szanuje wasze poglądy, że widzicie, wiele rzeczy inaczej. Nie ze wszystkim się zgadzamy, ale nie jest też tak, że wszystko nas różni. Rozum każdy ma, serce każdy ma i wolną wolę każdy ma.
Ale każdy z nas jest człowiekiem.Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.01.14 o godzinie 20:12

Następna dyskusja:

ATEIZM TO TEZ RELIGIA




Wyślij zaproszenie do