Tomasz M.

Tomasz M. never go full
retard!

Temat: Religia psuje ludzi.

Andrzej S.:
Zastanawia mnie dlaczego tzw.faszyzm jest jedynym wrogiem,a to przecież lewactwo jest motorem zamieszek np.na przedmieściach we Francji,czy w Anglii.

A konkretnie to kto?
Mustapha Sahel Phd

Mustapha Sahel Phd Pharma Executive,
Sales Manager

Temat: Religia psuje ludzi.

Tomasz M.:
Andrzej S.:
Zastanawia mnie dlaczego tzw.faszyzm jest jedynym wrogiem,a to przecież lewactwo jest motorem zamieszek np.na przedmieściach we Francji,czy w Anglii.

A konkretnie to kto?


I co rozumiesz przez "lewactwo" ?

konto usunięte

Temat: Religia psuje ludzi.

Tomasz M.:
Andrzej S.:
Zastanawia mnie dlaczego tzw.faszyzm jest jedynym wrogiem,a to przecież lewactwo jest motorem zamieszek np.na przedmieściach we Francji,czy w Anglii.

A konkretnie to kto?

Nie lewactwo a kozojebcy.

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Religia psuje ludzi.

Tomasz C.:
Rafał F.:

Wielu wybitnych fizyków jest ateistami ale Einstein był np. wierzącym.
"To oczywiście kłamstwo, co czytałaś o mojej religijności; kłamstwo które jest raz po raz powtarzane. Nie wierzę w osobowego Boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem. Gdybym jednak musiał znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt religijny, to byłaby to bezgraniczna fascynacja strukturą świata, jaką ukazuje nam nauka"
"Bóg nie gra w kości"
Akurat o tym czy Einstein wierzył w Boga i w jakim sensie to można by oddzielną dyskusję przeprowadzić.
Na pewno na to zasługuje.
Z pewnością deklarowanym ateistą nie był w przeciwieństwie do Hawkinga.

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Tomasz C.

Tomasz C. Architekt systemów
bazodanowych

Temat: Religia psuje ludzi.

Rafał F.:
Tomasz C.:
Rafał F.:

Wielu wybitnych fizyków jest ateistami ale Einstein był np. wierzącym.
"To oczywiście kłamstwo, co czytałaś o mojej religijności; kłamstwo które jest raz po raz powtarzane. Nie wierzę w osobowego Boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem. Gdybym jednak musiał znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt religijny, to byłaby to bezgraniczna fascynacja strukturą świata, jaką ukazuje nam nauka"
"Bóg nie gra w kości"
No ale ten cytat nie miał być rozumiany dosłownie.Ten post został edytowany przez Autora dnia 05.06.13 o godzinie 12:09

konto usunięte

Temat: Religia psuje ludzi.

Tomasz C.:
Rafał F.:
Tomasz C.:
Rafał F.:

Wielu wybitnych fizyków jest ateistami ale Einstein był np. wierzącym.
"To oczywiście kłamstwo, co czytałaś o mojej religijności; kłamstwo które jest raz po raz powtarzane. Nie wierzę w osobowego Boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem. Gdybym jednak musiał znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt religijny, to byłaby to bezgraniczna fascynacja strukturą świata, jaką ukazuje nam nauka"
"Bóg nie gra w kości"
No ale ten cytat nie miał być rozumiany dosłownie.
Ha ,ha - Einstein zasługuje na osobny wątek :)
Paweł Banik

Paweł Banik Analityczny mózg z
programistycznym
zacięciem i
artystycz...

Temat: Religia psuje ludzi.

Tomasz M.:
Paweł B.:

W przypadku bóstwa nie ma takich podstaw, ale nei twierdzę, że z czasem się nie pojawią. Tylko ja uważam że spektrum możliwości jest nieskończone, a bóg jest tylko jednym z nich (i mi tu nie twierdź że samym spektrum) ;)

Mniej więcej o to mi chodzi ;)

Wracając do tematu głównego: dużo racji jest w zdaniu twierdzącym, że religia jak nic innego może wyzwolić w człowieku skrajne reakcje. Czy można jednak powiedzieć, że religia nakazująca miłość bliźniego jest zła sama w sobie? Że psuje ludzi? Złe może być jej wykorzystanie, tak jak można źle wykorzystać broń, która sama w sobie nie ma wartości moralnej.

konto usunięte

Temat: Religia psuje ludzi.

Mustapha S.:

Smutne to wszystko. Wiele tysięcy lat rozwoju cywilizacji, a większość osobników naszego gatunku jest wciąż mentalnie na poziomie szympansów i załatwiania tematów kijem i kamieniem.
Jako znak postępu mamy butelki z benzyną.

Cywilizacja nie istnieje w geneach /nie w takim zakresie jakimbyśmy może chcieli ;)/. Mózg to zdecydowanie potencjał nie konkretny (złożony) program, a zaprogramować go można potencjalnie do wszystkiego.

Odcięcie głowy jest dla mnie obraz kultury islamskiej (religijnej), gdzie odcinanie części ciała na żywo nie jest skrajnością, a *codziennością*. Zastanawia mnie owa tolerancja imigracji islamskiej w Europie, skoro spora część tych ludzi tak po prostu *nie przestrzega praw krajów, w których się znajdują*. Łącząc to z demokracją (przyrost ludności w kulturach islamskich jest znacznie wyższy niż w karierowej europie), to niejako zaproszenie do islamizacji Europy.

Gdyby istniała bezwzględna tolerancja, powinno się akceptować nazistów i ich poglądy o wyższości rasy z zapędami do ekterminacji innych. Jednak tego nie robimy.

Nie można dopuścić do bezwględnej tolerancji bo to jest anarchia i prawo silniejszego. Jeżeli model działania Islamu w Europie będzie podobny (a na to się zapowiada) jak model nazistów, trzeba te grupy stosownie traktować niezależnie od tego z jakich środowisk pochodzą, ale na podstawie tego co robią.

Oczywiście rozważania dot. warunków bytu są istotne ale w innym kontekście, Zapobieganie, edukacja, prawo do wyboru.

konto usunięte

Temat: Religia psuje ludzi.

Tomasz M.:
Rafał Ł.:
Uwaga - drastyczne /jeżeli ktoś nie widział - materiał z 2012/

Przez moment chciałem napisać coś o kolejnej skrajności religijnej. Ale czy bez tej konkretnej religii, społeczeństwa ludzkie nie znalazłyby sobie kolejnych "powodów" do tortur?

Znalazłyby, w szerszej skali potrzeba władzy posuwa ludzi do jakiegokolwiek działania, bez granic moralnych. W mniejszej, w każdym społeczeństwie znajdą się chętni do mordowania za przyzwoleniem danego systemu prawnego..

Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że te religie mają wspólne korzenie.

Dodam więcej, Europa przeżywała już swoje Chrześcijańskie tortury, nawet jeżeli dowody na to nie są cyfrowe i ruchome, to tak czy owak powinniśmy wyciągać nauczkę i nie dopuścić do ich powrotu.

konto usunięte

Temat: Religia psuje ludzi.

Rafał Ł.:

Odcięcie głowy jest dla mnie obraz kultury islamskiej (religijnej), gdzie odcinanie części ciała na żywo nie jest skrajnością, a *codziennością*. Zastanawia mnie owa tolerancja imigracji islamskiej w Europie, skoro spora część tych ludzi tak po prostu *nie przestrzega praw krajów, w których się znajdują*. Łącząc to z demokracją (przyrost ludności w kulturach islamskich jest znacznie wyższy niż w karierowej europie), to niejako zaproszenie do islamizacji Europy.

W materiale parę słów o liczbach. <2 wśród kultury Europejskiej, ~8 wśród Islamistów.
Co będzie?

https://www.youtube.com/watch?v=RM4AXSzSwfM
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Religia psuje ludzi.

Paweł B.:
Chwalenie się "dokonaniami" nie przekona mnie, że się na czymś znasz.
Kurcze, a wielu grafików zbiera portfolio i chwali się dorobkiem.
Tak samo jak modelki.
Rozumiem, że zawsze oceniasz wg subiektywnego widzi mi się.

To czym Twoim zdaniem według tej filozofii jest śmierć? Bo z tego co pisałeś wynika, że jest to kres istnienia człowieka.
Dla mnie jako ateisty owszem, dla chrześcijanina nie.
Dla niego to dalsza gra z Bogiem kończąca się albo nudnym pobytem w niebie - aż dziw bierze skąd tam szczęśliwość albo w piekle gdzie człowiek cierpi.
Choć na katechezie uczono mnie, że niebo i piekło to stan duszy, jeżeli tak to już możemy być albo w jednym albo drugim.
Dla chrześcijanina z tego co podejrzewam piekłem jest brak Boga bo w piekle go ponoć nie ma choć jest wszędobylski.

A to Ciekawe, bo właśnie na Biblii się opiera...
A gdzie niby jest tam propagowanie miłości?
Pewnie gdzieś jest, lecz też jest nawoływanie do mordowania a sam Bóg nie ma problemów z zabijaniem dzieci w Egipcie czym się staje pdoobny do Nerona.


Mnie pytasz? Przecież jesteś specjalistą ;P
Ty ponoć lepszym.
;)
Kolejne pytania: do Nieba idzie się za dobre uczynki? Kto stworzył piekło? Bo według Ciebie stworzył je Bóg...
Bóg stworzył wszystko wg Biblii o ile wiem.
Bo świat to wszystko czy może się mylę?
Skoro wszystko to i piekło.
Nie, pewnie się się idzie za złe.
xD
A tak serio to dobre uczynki to za mało bo biblijny Bóg domaga się czczenia i obchodzenia świąt.
Jeszcze nie wiesz co to jest brak Boga. To, że Go nie czujesz nie oznacza, że Go nie ma.
Nie tylko nie czuję, lecz jest mi zbędny.
Czemu nagle miałby mi bnyć potrzebny?
Do zbawienia, w które nie wierzę?
No właśnie - za co trafia się do piekła, bo jeśli według Ciebie za grzechy - wszyscy powinni tam trafić.
Nie wg mnie a poza tym obcięcie sobie skóry u ptaka by jakiejś nieczystości się pozbyć wydaje mi się zabawne.
A jest taki tekst w Biblii.
Dlaczego uważasz, że Dekalog, logika, czas i przestrzeń dotyczą Boga?
Skoro nic nie dotyczy to czemu się tym przejmuje?
Jak mjnie coś nie dotyczy to mam to gdzieś zazwyczaj..
A co ma wspólnego Prawo z jego przestrzeganiem?
Bo przez postrzeganie można złamac prawo.


PS: Może dostawałeś 5 i 6 na religii w szkole, ale to była szkoła. To tak jakbyś uważał się za wybitnego polonistę, bo w liceum dostawałeś same 5 i 6 z polskiego...
A wybitny polonista dostaje zawsze jedynki?
To co z niego z apolonista?
Jeszcze nie widziałem nauczyciela od polskiego co nie trzymałby się np. gramatyki.
PPS: Ostatnie pytanie (nie odniosłeś się do niego więc je ponawiam): Jaka jest różnica między czasem a jego pomiarem.
Czas nie istnieje, pomiar owszem bo ludziom ułatwia to prowadzenie zorganizowanego trybu życia.

Btw. Jak czas mnie nie obchodzi i nie nosze zegarka to czas też mnie nie dotyczy.
Ponoć szczęśliwi czasu nie liczą.

ps.
Jeżeli Bóg jest wszystkim i wszystko stworzył to jego dzieło ogranicza jego samego - stworzył siebie.Ten post został edytowany przez Autora dnia 05.06.13 o godzinie 17:39
Mustapha Sahel Phd

Mustapha Sahel Phd Pharma Executive,
Sales Manager

Temat: Religia psuje ludzi.

Paweł B.:


Wracając do tematu głównego: dużo racji jest w zdaniu twierdzącym, że religia jak nic innego może wyzwolić w człowieku skrajne reakcje. Czy można jednak powiedzieć, że religia nakazująca miłość bliźniego jest zła sama w sobie? Że psuje ludzi? Złe może być jej wykorzystanie, tak jak można źle wykorzystać broń, która sama w sobie nie ma wartości moralnej.

Wsadzę kij w mrowisko :)
Otóż moim zdaniem można powiedzieć, że jest złem sama w sobie, jeśli jest traktowana tak, jak dzisiaj w Europie. To znaczy na kolanach. Czy można pójść siedzieć za krytykowanie filozofii, ruchu hippisowskiego, mody na bieżący sezon ? NIE. Za krytykowanie religii TAK.
Religia sama sobie wyznacza obszar nie poddający się ocenie logicznej, nie wymagający dowodów ani uzasadnienia. Jednocześnie ludzie religijni oburzają się, kiedy wytknąć im absurdalność dogmatów. Żądają ochrony prawnej swoich poglądów. I tu zaczyna się zło, bo jeśli nauczysz dziecko, że jest taka specjalna część Świata, która nie poddaje się krytycznej ocenie, to budujesz podstawy patologii.
Co ciekawe, ludzie wierzący (przynajmniej Ci, których znam) zdają się kompletnie nie rozumieć, że nadawanie specjalnych praw tzw. uczuciom religijnym jest bronią, od której kiedyś polegną. Na przykład wtedy, kiedy trafią do innego społeczeństwa, innej kultury, bądź doczekają innych czasów - i nie będą mogli praktykować swojej wiary, bo będzie to naruszać "uczucia religijne" innej grupy - w danym momencie silniejszej.
Moim zdanie oddzielenie religii od państwa i tolerancja w dłuższej perpsektywie czasowej może się dobrze przysłużyć i wierzącym, i ateistą. Czego IM i NAM życzę :)

konto usunięte

Temat: Religia psuje ludzi.

Marcin P.:

Czas nie istnieje, pomiar owszem bo ludziom ułatwia to prowadzenie zorganizowanego trybu życia.
Czas nie istnieje ???! Może przybliżysz nam swoją "rewolucyjną teorię"?
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Religia psuje ludzi.

Swoją?
Ktoś mnie już ubiegł:
http://www.polityka.pl/nauka/natura/1519346,1,dlaczego...
A swoją drogą która godzina jest na biegunie północnym?
Dodam, że tam stykają się wszelkie strefy czasowe.
I wg którego "czasu" powinniśmy liczyć godziny czy dni?
Słonecznego, księżycowego, ziemksiego...głowa boli tak dużo jest tych "czasów".
tu też padło fajne pytanie:
https://groups.google.com/forum/?hl=pl&fromgroups#!topi...
I odsyłam tu:
http://www.goldenline.pl/forum/3078952/czym-jest-czas
Tak więc teoria nie moja.
Czas to koncepcja, jeżeli ktoś potrafi przez nią podrózować to może odbywać podróże w czasie.
Mam na to swoja metodę.
Wspomnienia to cofanie się do przeszłości a wizje przyszłości to w pewnym sensie podróżw przyszłość.
Fizycznie jednak nigdy się nie cofjniesz w czasie.
W każdych normalnych współrzędnych da się poruszać fizycznie.
I jeszcze taki artykuł:
http://fizykomania.w.interia.pl/czas.htmlTen post został edytowany przez Autora dnia 06.06.13 o godzinie 18:03

konto usunięte

Temat: Religia psuje ludzi.

Marcin P.:
Swoją?
Ktoś mnie już ubiegł:
http://www.polityka.pl/nauka/natura/1519346,1,dlaczego...
A swoją drogą która godzina jest na biegunie północnym?
Dodam, że tam stykają się wszelkie strefy czasowe.
I wg którego "czasu" powinniśmy liczyć godziny czy dni?
Słonecznego, księżycowego, ziemksiego...głowa boli tak dużo jest tych "czasów".
tu też padło fajne pytanie:
https://groups.google.com/forum/?hl=pl&fromgroups#!topi...
I odsyłam tu:
http://www.goldenline.pl/forum/3078952/czym-jest-czas
Tak więc teoria nie moja.
Czas to koncepcja, jeżeli ktoś potrafi przez nią podrózować to może odbywać podróże w czasie.
Mam na to swoja metodę.
Wspomnienia to cofanie się do przeszłości a wizje przyszłości to w pewnym sensie podróżw przyszłość.
Fizycznie jednak nigdy się nie cofjniesz w czasie.
W każdych normalnych współrzędnych da się poruszać fizycznie.
I jeszcze taki artykuł:
http://fizykomania.w.interia.pl/czas.html
Dobra obrona. Ale bezczasowy wszechświat to ciekawa hipoteza ale nie sfalsyfikowana i nie
mainstreamowa .Bezczasowy wszechświat? A może to przestrzeń jest iluzją?:)
"Tylko nie pytajcie mnie dlaczego istnieje przestrzeń. Powiem Wam tylko ,że nad tym pracujemy..."
Paweł Banik

Paweł Banik Analityczny mózg z
programistycznym
zacięciem i
artystycz...

Temat: Religia psuje ludzi.

Marcinie P.
Zadam Ci fundamentalne pytanie: czy uznajesz współczesną fizykę?
PS: Co do problemu polonisty:
1. Wybitny fizyk A. Einstein miał ponoć 2 lub 3 z fizyki w szkole (potrzebne źródło :D)
2. Implikacja nie jest zwrotna (czego dowodem jest punkt 1)

Mustapha.
Wciąż będę bronić tezy, że religia sama w sobie nie jest zła, gdyż dostrzegam różnicę między religijnością wspólnotową (osobiście mocno jej doświadczyłem) a instytucjonalną i jeszcze religijnością faryzejską (na własne potrzeby).

Często na tym forum mówi się, że religie powstają dla sprawowania kontroli. Przyszła mi dzisiaj taka myśl (na chwilę na bok idzie moje wierzenie): człowiek w tak wielkim wszechświecie może odczuwać samotność i zagubienie. Kiedy "wymyśli" sobie boga, już nie jest sam i nie czuje się "bezpański". Dokładnie tego określenia ktoś kiedyś użył w odniesieniu do człowieka (niestety nie wiem kto) mówiąc o potrzebie "posiadania" Boga. Zauważcie jak ludzie radzą sobie z władzą. Jeśli władza nie jest służbą, szybko zamienia się w tyranię albo wysysanie czego się da i dbanie o swoje interesy. Może jest tak, że człowiek z natury nie nadaje się do sprawowania władzy. Może z natury jest sługą i potrzebuje Pana. Tak mniej więcej przedstawia się to o czym mówi Jezus do uczniów: "Jeśli kto chce być pierwszym pośród was, niech się stanie waszym sługą".
Mustapha Sahel Phd

Mustapha Sahel Phd Pharma Executive,
Sales Manager

Temat: Religia psuje ludzi.

Paweł, mnie "potrzeba" wiary nie przekonuje. Większość religii powstała w czasach, gdy nauka raczkowała i nie było racjonalnych wyjaśnień wielu zjawisk - więc ludzie wymyślali bogów, bóstwa itd. Dzisiaj można szukać racjonalnych odpowiedzi.
Widziałeś kiedyś kilkuletnie dziecko z "potrzebą wiary" ? Ja nie widziałem. Dzieci są uczone religii przez rodziców, wiele z nich wsiąka w temat i wyrasta na dorosłych z potrzebą wiary. Ale ta potrzeba jest zaszczepiona, nie jest wrodzona, naturalna.

Zgadzam się, że wiara w istnienie boga, który się Tobą opiekuje może zwiększać poczucie bezpieczeństwa. I to jest ok. Ale nóż mi się w kieszeni otwiera na arogancję wierzących, którzy postulują istnienie Boga Wszechmogącego, i jednocześnie uważają, że WIEDZĄ, czego ów Bóg sobie życzy, a czego sobie nie życzy. Nie uważasz, że to trochę słabe ? Uzurpować sobie wiedzę na temat przemyśleń i woli istoty wszechmogącej ?
Paweł Banik

Paweł Banik Analityczny mózg z
programistycznym
zacięciem i
artystycz...

Temat: Religia psuje ludzi.

Mustapha S.:

Zgadzam się, że wiara w istnienie boga, który się Tobą opiekuje może zwiększać poczucie bezpieczeństwa. I to jest ok. Ale nóż mi się w kieszeni otwiera na arogancję wierzących, którzy postulują istnienie Boga Wszechmogącego, i jednocześnie uważają, że WIEDZĄ, czego ów Bóg sobie życzy, a czego sobie nie życzy. Nie uważasz, że to trochę słabe ? Uzurpować sobie wiedzę na temat przemyśleń i woli istoty wszechmogącej ?

I tutaj nie dojdziemy do porozumienia. Wszystko rozbija się bowiem o założenia. Ja wierzę, że Słowo zawarte w Biblii jest słowem danym przez Boga (już słyszę paru ludzi, którzy poczytali parę fragmentów i stwierdzą, że tekst o masturbacji i hemoroidach nie może pochodzić od Boga - owszem może, Bóg nas stworzył i nic co ludzkie nie jest Mu obce). Ktoś musiał spisać te księgi, ktoś wybrał te a nie inne do kanonu - tu z kolei wierzę, że kierował nimi Duch Święty. Podejście do Biblii będzie zależało od tego czy wierzysz, że Bóg działa i kieruje Kościołem, czy nie. Ponadto nawet mając Słowo Boga w ręce moja wiara nadal opiera się na zaufaniu - rozdarciu między tym czego (wydaje mi się) jestem pewien, a wiarą, że jest Ktoś kto wie lepiej. Bycie chrześcijaninem (na poważnie) to nie jedno powiedzenie: wszystko w rękach Boga. To raczej nieustanne powtarzanie tego zdania i codzienne wyrzekanie się własnego ja na rzecz innych ludzi.
Co do władzy kościelnej. Też mi się niektóre postacie nie podobają i chętnie bym je zmienił, gdyby to ode mnie zależało, ale Jezus powiedział jasno: "to jest mój Kościół, tu jestem Ja, a to są moi ludzie". Mogę albo się im sprzeciwić, walczyć zaciekle z całym klerem i stać się wielki w oczach świata, albo znów zaufać, że Ktoś wie lepiej i nawet w najgorszym człowieku może znaleźć i pobudzić dobro. Wszystko jednak sprowadza się do prostego wierzę/nie wierzę.Ten post został edytowany przez Autora dnia 07.06.13 o godzinie 07:52

Następna dyskusja:

ATEIZM TO TEZ RELIGIA




Wyślij zaproszenie do