Bohdan M
P.
Kompozytor ....
memento vitae
Temat: marnośc nad marnościami
wszystko co przeczytałem na tym forum to chore pieprzenie, jakies wojujące filozofie, wojujący ateiści - a po co wam to wojowanie - nie lepiej żyć?. nie wierzycie w boga - Ok. jest pewna taka sobie psychomagia o nazwie HUNA - któ®a twierdzi, że " energia podąża za uwagą - tzn, że jeśli tak " BARDZO" " AKTYWNIE"" nie wierzycie - to tak naprawdę najbardziej jesteście skupieni na tym waszych nieistniejącym Bogu.Czy to nie niedorzeczność? jeśli nawet człowiek stworzył boga - to widać był mu potrzebny - nawet jeśli trzeba go ciągle redefiniować.
czujecie się wolni? G... prawda -jesteście zniewoleni bogiem, w którego w dodatku nie wierzycie.
prawdziwa wolnośc polega na nie opowiadaniu się a niczym , albo opowiadaniu się za wszystkim - tylko mi nie zarzucajcie braku logiki
tego stwierdzenia - bo logika nei ima się wolności
Acha jeszcze jedno. postawa opowiadająca się za jednym z biegunów , w którym żaden z biegunów nie jest ani pewny ani nie pewny wydaje się być chora tak samo w przypadku teistów , jak i ateistów. tyle logiki.
Dlatego najzdrowiej jest i wierzyć i " nie wierzyć". W istocie każdy człowiek zdrowo funcjonując tak właśnie działa. jak jest złody i nic nie wie - a myśli ,że wie wszystko - wtedy często " nie wierzy" - no bo po co. Wiara musi mieć jakiś cel - na przykład trwoga, strach przed śmiercią, ale nie tylko - może mieć też być to miłość, twórcze uniesienie - takie odwołanie do absolutu - czegoś , czego nie pojmujemy - i nigdy nie pojmiemy. A potem znowu - możemy na chwilę nie wierzyć. przy kobietach młodych , seksownych - lepiej nie deklarować wiary - to obniża w nich libido
i tak dalej
....puch marny