Temat: Laickie Państwo
Maciej B.:
Pamiętaj, że jesteśmy na forum i tu każdy może pisać co mu się rzewnie podoba, a w domku może co niedziele do kościołka chodzić z rodzicami, a siada przed kompem i napierdala w klawisze aż miło. Nie szukam wojny tylko ciekawych dyskusji. nie utartych frazesów tylko konkretnych postulatów.
1. Ta fraza brzmi - żywnie podoba. Rzewny (wedle słownika języka polskiego) książkowo: pełen bólu, żalu, smutku, tęsknoty; tkliwy, smętny, rzewliwy, tęskny
2. Tak samo mogę założyć, że każdy z katolickich publicystów publicznie głosi swoje przywiązanie do religii, a po powrocie z kościoła bije żonę, chadza na dziwki i sypia z facetami. A do tego ma figurkę Bafometa pod łóżkiem i używa prezerwatyw, a żonę zmusza do aborcji... Takie odgórne założenie, że Twój oponent kłamie i głosi swoje poglądy tylko na pokaz nie ma sensu...
Nie wchodzę w durne polemiki na temat religii, ale nie będę się nakręcał na KK, Islam itp.
Nie na tym życie polega mam rodzinę , przyjaciół, pracę jest tyle fajnych rzeczy w życiu że polemika na temat wiary akurat jest na ostatnim miejscu.
Ale może po to jest takie forum, żeby ateiści mogli spokojnie ponabijać się z wiary w swoim gronie i ponarzekać na 'katolizację' życia publicznego? Dlaczego wierzący mogą mieć swoje fora, gdzie wymieniają się poglądami, a ateiści nie mają mieć tego prawa.
W codziennym życiu większość z nas jest przede wszystkim człowiekiem, członkiem rodziny, specjalistą w pracy i tak dalej... Nie ma tutaj misjonarzy ateizmu, którzy na pierwszym miejscu stawiają 'głoszenie dobrej nowiny ateistycznej'....
Przy okazji: większość moich znajomych jest niewierząca. A, ci wierzący, nie są narzucający się i nawracający. A jak już łazimy przez parę dni po górach, to w niedzielę wiemy, że kilka osób ma potrzebę pójścia do kościoła, a w tym samym czasie reszta zajmuje się swoimi sprawami... I nikt z tego nie robi problemów ;-)