konto usunięte

Temat: Jak uchronić dziecko przed indoktrynacją religijną?

Nowa jestem, może nie powinnam zakładać wątku?

Wybaczcie śmiałość, ale odpowiedzcie! Please!

Czy ktoś z Was zastanawiał się kiedyś nad metodami uchronienia dziecka przed indoktrynacją religijną?
Dla mnie to teraz duży problem.
Nie jestem z ojcem mojej córki i - jak to zwykle bywa - wytworzyła się wokół tego otoczka wrogości i nienawiści. Doskonale wiem, że to typowe. Moja corka regularnie widuje się z ojcem i jego rodzicami, którzy są ultrakatoliccy. Potem wraca do domu i opowiada coś o Jezusku, że się modli z dziadziusiem, że sie musi modlić.
Młoda ma 2,5 roku. Jest dość świadomym dzieckiem (pierwsze próby powielania liter i odczytywania pojedynczych słów ma za sobą), ale to jednak dziecko, małe dziecko.

Powtarzam jej więc uparcie: "Nie musisz się modlić. To tylko twój wybór. Jak masz ochotę, to możesz, ale jeżeli nie masz, to nie musisz i nikt nie ma prawa Cię zmuszać".

Bardzo chciałabym wychować ją na myślącego człowieka. Chciałabym, żeby do swoich poglądów doszła sama, a nie przez indoktrynację. Mam na myśli zarówno to, że nie chciałabym, żeby prali jej mózg katolicy, jak i to, że zawsze mówię "ja uważam tak, a Ty kiedyś zdecydujesz, co sądzisz na ten temat". W naszym wypadku to bardzo ważne, ponieważ jestem zdeklarowaną wegetarianką i uważam, że zabijanie po prostu jest złe. Staram się więc mówić jej o tym w taki sposób, żeby zawsze czuła, że ma wybór. Bo to i tak będzie wszystko jej wybór.

Czy ktoś z forowiczów miał podobny problem? Jak się walczy u tak małego dziecka z indoktrynacją? Jak je uchronić przed ultracystycznymi dziadziusiami, którzy - skądinąd - dają dziecku wiele ciepła i są potrzebni? Jak chronić dziecko tak, by nie naruszyć szacunku do dziadzia i babci jako istot ludzkich?
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Jak uchronić dziecko przed indoktrynacją religijną?

Aniu - najprościej będzie, jak porozmawiasz poważnie i spokojnie z ojcem dziecka. To wy je wychowujecie, a nie jego rodzice.

Natomiast tłumaczenie zaledwie 2,5-letniemu dziecku, że "nie musi się modlic" uważam za - wybacz szczerość - chory pomysł. Nie dość, że jest za małe i nic z tego i tak nie zrozumie, to wzajemnie podważacie swój autorytet jako dorośli.

życzę powodzenia.
Joanna I.

Joanna I. graficzka

Temat: Jak uchronić dziecko przed indoktrynacją religijną?

Ja uważam że Ania dobrze robi że mówi córce że nie musi się modlić. Inna sprawa, że w praktyce, jak mała jest sama z dziadkami, to dziadek i tak, jeśli zechce, "zmusi" ją do modlitwy. Ale myślę że ważne, że dziewczynka usłyszy od mamy że nie ma przymusu modlitwy.

Porozmawiać z ojcem dziecka - tak, ale z dziadkami też. Poprosić żeby uszanowali światopogląd rodzica. Tylko nie wiem, Aniu, jaka jest u Ciebie sytuacja, czy jest szansa że ex-teściowie to zrobią?

konto usunięte

Temat: Jak uchronić dziecko przed indoktrynacją religijną?

Nic nie robić. Córka i tak kilka razy zmieni światopogląd, kilka razy się zbuntuje, kilka razy powie nie, itd.
Proszę uznać, że postępowanie dziadków jest jak szczepionka na bardzo groźną chorobę. Wysiłki "dziadostwa" i tak są daremne, za wczesne.

konto usunięte

Temat: Jak uchronić dziecko przed indoktrynacją religijną?

Jak tylko dziadkowie odejdą, skończy się problem. Stwierdzenie, iż nie musimy czegoś robić, nie oznacza jeszcze, że jest to jedynie kwestia wyboru. Mówienie dziecku "nie musisz się modlić", nie zrodzi w nim pytań, a jedynie dokona ono wyboru pomiędzy robieniem tego, a nie robieniem, pomijając kwestię błędności jednej z opcji. Małe dzieci często robią różne rzeczy, gdyż nie chcą wyrządzić komuś przykrości, bądź ze strachu, bądź przez fakt ufania nam, co jest kolejnym czynnikiem warunkujących ich postępowanie. Proponuję bądź udać się do obiektywnego psychologa dziecięcego, bądź samodzielnie starać się zaciekawić dziecko. Rodzice są ważniejsi dla dziecka niż dziadkowie, a najważniejsza jest matka (dla córki). Moja rozmowa z dzieckiem wyglądała by tak: "Mamo, modliłam się z dziadkiem", "Córeczko, dlaczego?", "No bo mnie poprosił/zachęcił/kazał", "Córeczko, nie ma dowodów na to, że to co, robicie z dziadkiem jest dobre", "Co to jest dowód mamo?", "Dowód to coś co możesz zobaczyć, np. Mama Cię kocha i jestem tutaj i mówię Ci to. Dziadziuś też Cię kocha, ale nie ma dowodów na to, że modlitwa jest dobra", "Ale to takie fajne, jak się razem modlimy", "Córeczko, lubisz słodycze?", "Wiesz, że tak", "Ale one też nie są dobre, a mimo to je lubisz, podobnie jest z modlitwą", "Dlaczego nie są dobre mamo?", "Bo są szkodliwe dla zdrowia, boli brzuszek", "Ale są takie dobre", "Kochanie, smaczne nie oznacza dobre. Tak samo modlitwa, może i jest miło modlić się z dziadziusiem, ale jest to szkodliwe dla zdrowia". No i teraz dziecko jest w konsternacji - odczytało przekaz mamy, że to nie jest dobre i przypuszcza, że mama nie chce, aby dalej modliło się z dziadkiem, ale być może porównuje teraz modlitwę do słodyczy (not good idea) - problem zakazanego owocu zobaczymy tutaj w zupełnie nowym świetle. Poza tym istnieje duże prawdopodobieństwo, że porozmawia z dziadkiem "Dlaczego się modlimy", "Ponieważ jest Jezus i ..." - uff, rozumiecie, o co chodzi? Plus dziadziuś może podnieść alarm i zaangażować swoje kółko różańcowe. ALBO możemy zachęcić dziecko nauką, prawdziwą nauką i z latami zrozumie, że powinno myśleć samodzielnie o świecie. Jest to bardzo skomplikowany problem, nie wiem, co Ci poradzić, ale każdy problem, to okazja do jego rozwiązania. Stawiał bym na rozmowę z dzieckiem i z jego ojcem. Rodzice są ważniejsi niż dziadkowie. Również dla sądu.
Joanna I.

Joanna I. graficzka

Temat: Jak uchronić dziecko przed indoktrynacją religijną?

Paweł Białach:
"Kochanie, smaczne nie oznacza dobre. Tak samo modlitwa, może i jest miło modlić się z dziadziusiem, ale jest to szkodliwe dla zdrowia".

Nie można dziecku bzdur opowiadać. Modlitwa jest szkodliwa dla zdrowia??? WTF?
Jedyną szkodę, jaką może przynieść modlitwa to tylko taka, jeśli ktoś się o coś modli zamiast ruszyć d... i coś zrobić. I o tym należy dzieciaka informować.
Irena B.

Irena B. Animos labor nutrit
– praca karmi umysły
(Cycero)

Temat: Jak uchronić dziecko przed indoktrynacją religijną?

Pozwolę sobie nie zgodzić się z takimi wnioskami, że modlitwa NIE JEST szkodliwa.

Nie można dziecku bzdur opowiadać. Modlitwa jest szkodliwa dla zdrowia??? WTF?

Istnieją różne rodzaje i sposoby modlitwy i są dowody wskazujące na to, że modlitwa - tak jak leki - może wywoływać skutki zbawienne, a może być obojętna lub wręcz szkodliwa. Pamiętając o tym, roztropnie byłoby opatrzyć modlitwę ostrzeżeniem:
"Uwaga! Może być szkodliwa dla zdrowia".

Za Santorskim: http://www.jsantorski.pl/fragmenty/f_nr043.htm
Jedyną szkodę, jaką może przynieść modlitwa to tylko taka, jeśli ktoś się o coś modli zamiast ruszyć d... i coś zrobić. I o tym należy dzieciaka informować.

Powiedz to osobom, które są/ były w sekcie, i przez to umarły/popełniły samobójstwa... One przecież tylko się modliły...

A tu podobna dyskusja:
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=3&t=23801&sid=64...

konto usunięte

Temat: Jak uchronić dziecko przed indoktrynacją religijną?

Serdecznie Wam dziękuję za wszystkie wypowiedzi.

Porozmawiać, niestety, raczej z drugą stroną nie mogę. Sorki, nie będę tego tłumaczyć.

Mogę rozmawiać jedynie z dzieckiem. A ono jest małe, wiec trzeba rozmawiać jak z małym.

Podoba mi się hipotetyczny dialog, który napisał Paweł, ale nie do końca się zgadzam. W kwestii słodyczy (o ironio!) zindoktrynowalam ją bezwzględnie. Je, ile chce, a potem sama leci po szczoteczkę, tłumacząc mi, że jej się zęby popsują :)

Bardzo mnie zinspirowała wypowiedź Joanny. Dziękuję! Właśnie zaczęłąm sądzić, że mogę jej mówić, że aby uzyskać to i tamto, można robić to i to. Można się modlić o zdrowie, a można ćwiczyć, jeść mało słodyczy itd., a potem sprawdzić, co lepiej skutkuje.

Zresztą, to, że ja nie wiem, czy i - ewentualnie - w co wierzę, nie oznacza, że jestem wroga wobec wiary w ogóle. U mnie w domu nie brakuje ksiąg świętych, Biblia występuje w kilku tłumaczeniach, Koran leży nawet na nocnej szafce :) Kiedyś czytałam je po kolei pasjami, szukając odpowiedzi. Ja jej nie znalazłam, ale to nie znaczy, że moje dziecko jej nie znajdzie.

Jeśłi moje dziecko przestudiuje to i owo i postanowi, że chce być wyznawcą jekiejś religii, to będzie. Nie chcę mówić, że modlitwa jest szkodliwa. Raczej pokazać różne drogi.

Pamiętam z dzieciństwa, że zmuszanie przynosiło u mnie odwrotny skutek niz przyzwolenie na wybór. Czy też macie takie odczucia?

Czekam jeszcze na inne pomysły, jeżeli zechcecie się podzielić.
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Jak uchronić dziecko przed indoktrynacją religijną?


Obrazek

konto usunięte

Temat: Jak uchronić dziecko przed indoktrynacją religijną?

Dzięki! Tego mi trzeba, książka!

konto usunięte

Temat: Jak uchronić dziecko przed indoktrynacją religijną?

Joanna, problem był postawiony tak: "dziecko modli się z dziadkami, co robić?". Więc zaproponowałem rozwiązanie. Koniec końców, ważny jest efekt, jaki uzyskaliśmy, wspólnie ;-) A na koniec i tak Maciek pojechał klasycznie. PS. Od słodyczy nie tylko zęby się psują, lecz również dzieci. Dieta ma wpływ na zachowanie - polecam książki Michała Tombaka.

konto usunięte

Temat: Jak uchronić dziecko przed indoktrynacją religijną?

Ja wychowywałam się przy rodzicach antyklerykalnie i ateistycznie nastawionych do życia. Babcia uczyła mnie paciorka, na religię chodziłam, nawet mnie do chrztu i komunii posłali (na chrzest przydreptałam w wieku 6 lat-zajebiste doświadczenie, serio!). Przeszłam przez kilka "faz" rozwoju duchowego, włącznie z głęboką wiarą.. ale to, co wynosi się z domu jest silniejsze. I nie mówię tu o pustych wzorcach, ale o pewnym sposobie myślenia, postrzegania świata, logicznego i rozumowego tłumaczenia sobie za wszelką cenę..

Ania, czas pokaże. Dbaj o niunie, wychowuj ją na swój sposób, możliwie tłumacz jak najwięcej. Ona i tak wybierze sama, ale Twoje słowa będą w niej brzmiały najmocniej.

konto usunięte

Temat: Jak uchronić dziecko przed indoktrynacją religijną?

Anna Maria T.:
Jak je uchronić przed ultracystycznymi dziadziusiami, którzy - skądinąd - dają dziecku wiele ciepła i są potrzebni? Jak chronić dziecko tak, by nie naruszyć szacunku do dziadzia i babci jako istot ludzkich?
Próby tłumaczenia 2,5 rocznemu brzdącowi takich rzeczy nie mają sensu. Zwyczajnie nie zrozumie. Zwróć uwagę jak ukształtowały się światopoglądy ludzi, którzy biorą tu czynny udział w dyskusjach. Większość była ochrzczona, miała wierzących (lub bardzo wierzących) rodziców, dziadków albo i jedno i drugie... i co? Powyrastała armia antykatoli, ateistów, racjonalistów etc. Można być dobrym człowiekiem nie koniecznie będąc wierzącym i to jest fakt, a z faktami jak wiadomo się nie polemizuje.
Piotr Kowaluk:
Nic nie robić. Córka i tak kilka razy zmieni światopogląd, kilka razy się zbuntuje, kilka razy powie nie, itd.
Proszę uznać, że postępowanie dziadków jest jak szczepionka na bardzo groźną chorobę. Wysiłki "dziadostwa" i tak są daremne, za wczesne.
Nic dodać nic ująć! Jedynie co możesz faktycznie zrobi to odpowiadać szczerze na pytania które dziecko zadaje, nie opowiadać bajek, uświadamiać, że zadawanie pytań nie jest czymś złym podobnie jak żądanie odpowiedzi. Gdy dzieciak dorośnie i zacznie mieć własne zdanie sam wyciągnie wnioski i uwierzy w co zechce. Nam nikt nie udzielał wskazówek zwyczajnie przeszliśmy całą tą drogę i tyle.

konto usunięte

Temat: Jak uchronić dziecko przed indoktrynacją religijną?

Tadaaaaa <brawo> !!! :))))
Joanna I.

Joanna I. graficzka

Temat: Jak uchronić dziecko przed indoktrynacją religijną?

Irena B.:
Pozwolę sobie nie zgodzić się z takimi wnioskami, że modlitwa NIE JEST szkodliwa.
(...)
Powiedz to osobom, które są/ były w sekcie, i przez to umarły/popełniły samobójstwa... One przecież tylko się modliły...

Tak... modliły się, nic innego nie robiły, po prostu wypowiadały słowa modlitwy i bach... upadły nieżywe? Serio?

Indoktrynacja jest zła. Poleganie na czymkolwiek/kimkolwiek z zewnątrz zamiast na sobie może być szkodliwe w skutkach.
Ale nie modlitwa.
Paweł Białach:
Joanna, problem był postawiony tak: "dziecko modli się z dziadkami, co robić?". Więc zaproponowałem rozwiązanie. Koniec końców, ważny jest efekt(...)

Nie tylko efekt jest ważny, często środki prowadzące do tego efektu też. Przykład: dziecko jest niegrzeczne, biega po pokoju, to spuszcza się mu parę razów na tyłek i już dziecko grzeczniutkie. Efekt też jest, ale drogi do uzyskania owego efektu nie akceptuję.

konto usunięte

Temat: Jak uchronić dziecko przed indoktrynacją religijną?

Joanna I.:
Nie tylko efekt jest ważny, często środki prowadzące do tego efektu też. Przykład: dziecko jest niegrzeczne, biega po pokoju, to spuszcza się mu parę razów na tyłek i już dziecko grzeczniutkie. Efekt też jest, ale drogi do uzyskania owego efektu nie akceptuję.

Ale ja nie o tym ;-) Po prostu jakbym Cię nie "zmotywował" do napisania swojej odpowiedzi, Ania nie uznałaby jej za dobrą radę. Teamwork ;-) Przykład nie trafiony. Tyle postów już napisałem, o dialogu, o szacunku, a tu takie pomysły. A co do szkodliwości dla zdrowia, miałem na myśli zdrowie psychiczne - rozum musi być czysty i jasny. Uważam, że dzieci nie powinny się modlić, gdyż nie rozumieją co robią.

Jeżeli coś nie zostało jednoznacznie stwierdzone jako dobre, nie powinno być forsowane na innych, a zwłaszcza na bezbronne dzieci. Modlitwa to potężna rzecz i działa na nas. Tak jak programowanie NLP to potężna rzecz i działa na nas. Dopiero człowiek bardzo świadomy i dojrzały może bez szkodliwości dla zdrowia stosować te metody. Bo to nic innego jak metody. Metody manipulacji. Dlatego uważam, że dla dziecka modlitwa jest szkodliwa i opiekun zmuszający dziecko do stosowania tej metody jest niemoralny, działa na szkodę dziecka, nakłada mu kajdany uległości i działania przeciw swojej naturze. Jeszcze raz, coś co nie zostało stwierdzone jednoznacznie jako dobre, nie może być forsowane.

Wielu powie, że w dzieciństwie byli indoktrynowani, ale teraz są wolnomyślicielami. Zastanówcie się o ile bardziej rozwinięci, świadomi, dojrzali i przede wszystkim SZCZĘŚLIWI bylibyście, gdyby nie okres średniowiecza umysłowego w postaci religii.
Joanna I.

Joanna I. graficzka

Temat: Jak uchronić dziecko przed indoktrynacją religijną?

Wiem co masz na myśli, ale nadal będę twierdzić że modlitwa (odmawianie paciorka), sama w sobie nie jest szkodliwa.
Odmów sobie np. "Aniele boży stróżu mój..." Nie uszkodzi Ci to psychiki na pewno, dziecku raczej też nie. Dziecku zaszkodzi, jeśli się mu wmówi, że naprawdę cały czas stoi przy nim anioł stróż i że go np. złapie za fraki jak za bardzo wychyli się z okna.
Otoczka szkodzi, indoktrynacja. Odmawianie paciorka nie.

Ale zgodzę się że najlepiej by było jakby dzieci nie były uczone religii, ale o religiach i żeby jak dorosną same wybrały jaki światopogląd im pasuje do życia.
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Jak uchronić dziecko przed indoktrynacją religijną?

Zrobiuła się dziwna dyskusja

1. Aniu - oczywiście masz prawo zachować dla siebie to, dlaczego nie możesz porozmawiać z ojcem dziecka. Ale ja tego po prostu nie rozumiem! Jeśli dziecko jeździ do dziadków, to znaczy, że utrzymujecie kontakt. Nawet jeśli jesteście z nim śmiertelnie na siebie poobrażani - to macie wspólne dziecko, które powinno być poza tym sporem! Powtarzam - nie rozumiem sytuacji, w której dziecko z teściami i/lub ojcem się kontaktuje, a Ty nie możesz/nie chcesz z nimi rozmawiać W TAKIEJ SPRAWIE.
2. Pawle - czy Ty kiedykolwiek w życiu widziałeś 2,5-letnie dziecko????? Bo rozmowa, którą proponujesz jest świetna, ale dla 10-latka!
3. Moim zdaniem dla 2,5-letniego dziecka gaworzenie o Jezusku nie jest żadnym zagrożeniem. Wydaje mi się, że jest to problem bardziej Mamy niż dziecka - i bardziej ambicjonalny (kto będzie miał rząd duszy dziecka) niż realny.
Cokolwiek radzicie, pamiętajcie, że najgorszym z mozliwych rozwiązań jest nacisk na dziecko z obu stron (oni: "módl się, bo skończysz w piekle", ja: "nie módl się, dziadkowie jakieś bzdury ci opowiadają, nie wierz w to").
Problemy dorosłych rozwiązuje się między dorosłymi.
Lukas W.

Lukas W. NORGE, Bergen -
Stage manager,
Stagehand, Backline,
journ...

Temat: Jak uchronić dziecko przed indoktrynacją religijną?

Joanna I.:
Paweł Białach:
"Kochanie, smaczne nie oznacza dobre. Tak samo modlitwa, może i jest miło modlić się z dziadziusiem, ale jest to szkodliwe dla zdrowia".

Nie można dziecku bzdur opowiadać. Modlitwa jest szkodliwa dla zdrowia??? WTF?
Jedyną szkodę, jaką może przynieść modlitwa to tylko taka, jeśli ktoś się o coś modli zamiast ruszyć d... i coś zrobić. I o tym należy dzieciaka informować.

Jest szkodliwa. No przecież. Marnuje czas, wpycha do głowy idiotyczne idee. Modlitwa to przecież powtarzanie róznych magicznych regułek + ew. prośby o coś. Lepiej zdecydowanie ruszyć dupę, niż na klęczkach rozmawiać z wyimaginowanym staruchem.

A dziecko należy uczyć kwestionować WSZYSTKO. W tym autorytety. Ciężkie, nie? Szczególnie, że rodzic jest autorytetem. Jak maluch zacznie rozkminaiać powoli co i jak, miło by było, zamiast wpychać mu do głowy nie potrzebne rzeczy - nauczyć stawiać pytania i szukać na nie odpowiedzi. Oczywiście po tym, jak mu WEPCHNIEMY dogłowy, że ogień nie pomaga cerze i z wysoka sie nie skacze :) Wiecie - stuff potrzebny do przetrwania.

A! W normalnym świecie INDOKTRYNACJA religijna dziecka powinna być karana. To najzwyklejsze wykorzystywanie. Nie różniące się niczym szczególnym od seksualnego.

Prof. Dawkins za każdym razem o tym przypomina, więc ja też raczę :)
Joanna I.

Joanna I. graficzka

Temat: Jak uchronić dziecko przed indoktrynacją religijną?

Łukasz W.:
Jest szkodliwa. No przecież. Marnuje czas,

Nie zawsze. Jeśli ktoś się modli, żeby obudzić w sobie siłę na zmierzenie się z przeciwnościami losu, to nie jest to strata czasu.
Inni w tym celu medytują, inni idą na spacer, jeszcze inni robią coś innego, żeby się zmobilizować do działania albo żeby poprawić sobie nastrój. A niektórzy się w tym celu modlą. I spoko.
Jak już napisałam wcześniej - ważne żeby modlitwa nie zastąpiła właściwego działania.
wpycha do głowy idiotyczne idee.

Nie modlitwa, tylko nauczania religijne to robią. Modlitwa to tylko rytuał.



Wyślij zaproszenie do