Temat: Instrukcja na życie
Paweł Perkowski:
Janusz S.:
Religia to trucizna trucizn. Gdyby można było wyrwać ją z korzeniami i zostawić tylko wiarę w Boga, to może coś by się zmieniło. A tak co? Następna wojna znowu będzie z powodów "miłości" do jakiegoś Boga i konieczności udowodnienia, że ich Bóg jest lepszy o naszego czy vice versa.
w zupełności się zgadzam, tylko nie wiem jak widzisz zostawienie tutaj wiary w boga, no i w którego, czy ta wiara miałaby wogóle jakiś sens?
Ja nie mam nazwy dla mojego Boga, bo tak naprawdę, każdy z nas ma swojego Boga, każdy postrzega go inaczej, pomimo dogamtów jakie ludziom się na siłę wciska do głów bez ich zgody. Niech każdy wierzy w Boga w jakiego chce wierzyć. Bez robienia z tego jakiegoś zorganizowanego, upolitycznionego cyrku. W Nowym Testamencie, czyli bajce dla naiwnych, jest jednak mądry zapis, który mówi o tym, że rozmowa z Bogiem powinna odbywać się w ciszy i najlepiej w zamkniętym i ciemnym pokoju. M e d y t a c j e.
Nic nowego, ale bardzo groźnego dla religii zorganizowanej.
Uważam, że wiara jest szczególną dystynkcją, której nie mają żadne stworzenia na Ziemi. To dobrze, ale nie zawsze, jak uczy historia.
Mimo, że jestem zaciekłym wrogiem Kościoła katolickiego i generlanie wrogiem Chrześcijaństwa, Islamu i Judaizmu, to zostałem zmuszony do wierzenia, bowiem zdarzyło się tak, że byłem "po drugiej stronie". Wprawdzie nie spotkałem tamm pana Bozi, Jezuska i jego mamusi ani aniołów, ale byłem tam i było mi zajebiście dobrze. Coś do mnie mówiło w żadnym języku, ale ja to rozumiałem i dostałem wiadomość i odesłano mnie spowrotem w moje obrzydliwie zimne ciało. I obudziłem się co nie należało do przyjemności.
Nie wiem do dzisiaj czy powodem tego czego doświadczyłem był mój umierający mózg? Chyba nie, bo leżałem na stole operacyjnym i miałem cały czas dopływ powietrza do mózgu i robiono mi masaż serca. A więc? Nie wiem. Pozostaje mi więc wiara, bo sam nie wiem gdzie byłem?
Moim zdaniem wiara ma sens tylko wówczas jeśli wychodzi z nas samych spontanicznie, a nie przy pomocy prania mózgów i karygodnej indoktrynacji.