Tomasz M.

Tomasz M. never go full
retard!

Temat: Dalai Lama Tells His Facebook Friends That 'Religion Is...

Nie bez kozyry dażę buddystów dużym szacunkiem właśnie za odwagę wyrażania takich opinii. Co sądzicie o tej wypowiedzi Dalai Lamy?


Obrazek


Za http://www.huffingtonpost.com/2012/09/13/dalai-lama-fa...

Temat: Dalai Lama Tells His Facebook Friends That 'Religion Is...

Tomaszu, Dalai Lama nie jest pierwszym, który wyraża takie poglądy. Od starożytności istnieli ludzie, którzy głosili podobne rzeczy, choćby Platon i generalnie ruch platoników. Wywodzili się z różnych kultur i religii, jednocześnie uważając, że istnieją pewne prawa i zasady nadrzędne; uważali, że warto szukać tego co łączy, a nie dzieli. Podobne opinie, wzorując się na neoplatonikach wygłaszało później wielu, od wolnomularzy do teozofów.


The Neo-Platonists were a large body, and belonged to various religious philosophies (3); so do our Theosophists. In those days, the Jew Aristobulus affirmed that the ethics of Aristotle represented the esoteric teachings of the Law of Moses; Philo Judaeus endeavoured to reconcile the Pentateuch with the Pythagorean and Platonic philosophy; and Josephus proved that the Essenes of Carmel were simply the copyists and followers of the Egyptian Therapeutae (the healers). So it is in our day. We can show the line of descent of every Christian religion, as of every, even the smallest, sect. The latter are the minor twigs or shoots grown on the larger branches; but shoots and branches spring from the same trunk — the WISDOM-RELIGION. To prove this was the aim of Ammonius Saccas, who endeavoured to induce Gentiles and Christians, Jews and Idolaters, to lay aside their contentions and strifes, remembering only that they were all in possession of the same truth under various vestments, and were all the children of a common mother.(4) This is the aim of Theosophy likewise.

Helena Blavatsky, "Key to Theosophy"

Jednakże jestem pewny, że tak platonicy przeszłości jak i dziś Dalai Lama mówiąc o nadrzędnych zasadach etycznych nie łączyli ich z tym co znamy jako współczesne poglądy ateistyczne. Wręcz przeciwnie -- wszyscy Ci ludzie dość roztropnie moim zdaniem dostrzegali, że wszystkie religie wywodzą się z jednego wspólnego pnia...

Idea unifikacji wszystkich religii w jeden uniwersalny system to piękne, prawie utopijne marzenie wielu przed nami... Pierwszej takiej próby znanej nam z pisanej historii dokonali Persowie w okresie ich największych podbojów, gdy pod ich władaniem znalazły sie krainy od Egiptu aż po granice Indii... Podobne marzenia snują do dziś wolnomularze, lecz nawet komunistom nie udało się w stu procentach tego dokonać....

Być może, iż jednak taka unifikacja nastąpi w bliskiej bądz odległej przyszłości...
Tomasz M.

Tomasz M. never go full
retard!

Temat: Dalai Lama Tells His Facebook Friends That 'Religion Is...

Andy K.:
...

Tzn. ja to rozumiem w ten sposób - religie, a przynajmniej te które gdzieś tam Dalai Lama ma na myśli, straciły swoją wiarygodność jeśli chodzi o wykładnię etyki. Nie wiem co szerzej miał na myśli, ale sądzę że wynika to z coraz większej ilości informacji jaką dysponuje świat i ludzie - mówię tu o wojnach w imię religii, różnego rodzaju aferach wśród kapłanów i hierarchów, a także unifikacji samej etyki jako narzędzia nie tylko religijnego, ale także wynikającego z natury człowieka (mniej więcej). Także spłycając wypowiedź - skoro to już mamy, to po co brniemy w religię?

Natomiast sama idea unifikacji religii nie oparłaby się naturze człowieka - buńczucznej i zarozumiałej. Nie ma co ukrywać faktu, że człowiek rzadziej manifestuje swoje jestestwo dobrem niż złem (w odpowiedniej do sytuacji skali). Poza tym, nawet jeśli doszlibyśmy w tym procesie dosyć daleko przy ogólnej zgodzie, to i tutaj wyrażam własną opinię, musielibyśmy albo wrócić do swoich wyznań albo... stać się ateistami. Dlaczego? Bo wynikałoby to prawdopodobnie z racjonalizmu takiego postępowania. Nie da się powiązać ze sobą tylu wyznań, gdyż automatycznie oznaczałoby to zanegowania dotychczasowej religii, a w następstwie tego obawa przed sztucznym tworem - tworzeniem religii pod człowieka. Jakkolwiek mogłoby to być ciekawe i prawdopodobnie rozwiązywałoby wiele problemów, tak pozostawiłoby wrażenie narzucania sobie ram i w efekcie spłaszczania pojęcia religii. To ja już szczerze wolę moją wiarę w ludzki umysł, naukę i `święty` spokój ;]

Temat: Dalai Lama Tells His Facebook Friends That 'Religion Is...

Tomasz M.:
Andy K.:
...

Tzn. ja to rozumiem w ten sposób - religie, a przynajmniej te które gdzieś tam Dalai Lama ma na myśli, straciły swoją wiarygodność jeśli chodzi o wykładnię etyki.

Ja tego nie widzę, że Dalai Lama napisał, że straciły wiarygodność, lecz jedynie, że ich nauki etyczne nie są wystarczające w dzisiejszym świecie. Potrzeba nadrzędnego systemu wartości szanującego _każdą_ religię i dającego szerszy punkt odniesienia.

Jeszcze raz stwierdzę -- te nauki i stwierdzenia nie są niczym nowym. Istnieją niemal chyba tak długo jak i istniały wzajemne kontakty pomiędzy różnymi religiami. Od zawsze centrami takich poglądów były miasta kosmopolityczne jak w przeszłości Aleksandria czy Rzym. Bo czyż Plotyn nie głosił podobnych poglądów?
Nie wiem co szerzej miał na myśli, ale sądzę że wynika to z coraz większej ilości informacji jaką dysponuje świat i ludzie - mówię tu o wojnach w imię religii, różnego rodzaju aferach wśród kapłanów i hierarchów, a także unifikacji samej etyki jako narzędzia nie tylko religijnego, ale także wynikającego z natury człowieka (mniej więcej). Także spłycając wypowiedź - skoro to już mamy, to po co brniemy w religię?

Natomiast sama idea unifikacji religii nie oparłaby się naturze człowieka - buńczucznej i zarozumiałej. Nie ma co ukrywać faktu, że człowiek rzadziej manifestuje swoje jestestwo dobrem niż złem (w odpowiedniej do sytuacji skali). Poza tym, nawet jeśli doszlibyśmy w tym procesie dosyć daleko przy ogólnej zgodzie, to i tutaj wyrażam własną opinię, musielibyśmy albo wrócić do swoich wyznań albo... stać się ateistami. Dlaczego? Bo wynikałoby to prawdopodobnie z racjonalizmu takiego postępowania. Nie da się powiązać ze sobą tylu wyznań, gdyż automatycznie oznaczałoby to zanegowania dotychczasowej religii, a w następstwie tego obawa przed sztucznym tworem - tworzeniem religii pod człowieka. Jakkolwiek mogłoby to być ciekawe i prawdopodobnie rozwiązywałoby wiele problemów, tak pozostawiłoby wrażenie narzucania sobie ram i w efekcie spłaszczania pojęcia religii. To ja już szczerze wolę moją wiarę w ludzki umysł, naukę i `święty` spokój ;]

Synkretyzm religijny nie jest fikcją, lecz faktem historycznym znanym od dawien dawna. Istniał w starożytnej Aleksandrii czy Rzymie; był szeptany w tajemnych lożach w Bagdadzie i Basrze oraz w światłej Florencji epoki Renesansu. Za ten synkretyzm Giordano Bruno został spalony na stosie, a Max Theon pisał:


"We recognize the eternal existence of the Great Cause of Light, the invisible center whose vibrating soul, gloriously radiant, is the living breath, the vital principle of all that exists and will ever exist. It is from this divine summit that goes forth the invisible Power which binds the vast universe in an harmonious whole."


Pamiętajmy jednak, że synkretyzm taki nie był odrzuceniem Boga w postaci jaką uznaje to dzisiejszy ateizm, lecz jedynie pewnym doprecyzowaniem Jego definicji oraz uznaniem tego, że wszystkie religie są jedynie mętnym odbiciem religii "prawdziwej"... Jednak to zupełnie nie wyklucza wiary w ludzki umysł i naukę. Prawdziwy synkretyzm to pogodzenie nauki i religii -- taką wizję miał Eliphas Levi. Żył w czasach kiedy to stawało się już możliwe.

Obawiam się także, że ze "świętym spokojem" nie będzie tak łatwo, jakiejkolwiek opcji byśmy nie przyjęli... Zbyt mało ciągle wiemy o tym całym wszechświecie...Andy K. edytował(a) ten post dnia 16.09.12 o godzinie 00:19

konto usunięte

Temat: Dalai Lama Tells His Facebook Friends That 'Religion Is...

http://www.forbes.com/asap/1999/1004/235_print.html
Dawkins o synkretyzmie religii i nauki



Wyślij zaproszenie do