konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

Beni K.:
Dlaczego nie odpowiada Pan na moje pytania nawiązując do Biblii, lecz monosylabami i dziwnymi znakami, skrótami?

To Pan zaproponował tym tematem pewną dyskusję i wskazał aby pytać o różne rzeczy a Pan będzie udzielał odpowiedzi w kontekście i nawiązaniu do Biblii?

Proszę więc wywiązać się z własnego zadania.

Bo pani nie pyta co mówi Biblia o
tylko co ktoś twierdzi o biblii, lub sama pani coś twierdzi i do tego twierdzenia zadaje pytanie, etc

Proszę postawić konkretnie jednoznaczne pytanie to na pewno odpowiem.
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Co Biblia mówi o:

Grzegorz Wisniewski:
Zna Pan powód starzenia się? Nauka zna?
Czemu komórki przestają się regenerować? Zużycie? Bo teria o kopiarce mnie nie kręci :)
Powodów starzenia znamy wiele. Bo nie jest to czysty proces jednoskładnikowy.
Chce Pan powiedzieć, że każdy związek krewniaczy to:
a wiec litości.
Pojedynczy nie. Długotrwałe: Żydzi Aszkenazyjscy - większość opisanych na świecie chorób dziedzicznych występuje w tej populacji...., Hemofilia w rodzinach królewskich europy, Niemcy znad Wołgi - podobnie, jak z Żydami...
Oryginalne rodziny z pierwszego opisu dystrofii typu CMT: tak, tam był jeden wielki "inbreed"..., dziedziczne nowotwory: zazwyczaj są recesywne.
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Co Biblia mówi o:

Grzegorz Wisniewski:
PS: A JAK PAN SOBIE TO WYOBRAŻA ZATEM?
Krótko: różne kolory skóry nie mogą wyjść od jednej rodziny
mogą: selekcja, izolacja
Nie, nie mogą:-)
To jest cecha kilkugenowa. Dodatkowo: tempo tworzenia nowych mutacji nie gwarantuje, że powstaną odpowiednie warianty w krótkim czasie...
za mało pokoleń
w tym kontekście do omówienia na innym wątku

konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

Grzegorz Wisniewski:
Bo pani nie pyta co mówi Biblia o
tylko co ktoś twierdzi o biblii, lub sama pani coś twierdzi i do tego twierdzenia zadaje pytanie, etc

Proszę postawić konkretnie jednoznaczne pytanie to na pewno odpowiem.
alez pytam, mało tego że pytam, to tłumaczę skąd takie pytanie, skąd wątpliwości itd.
Natomiast Pan doskonale odwzorowuje jak widzę postawę patriarchalną tak szeroko rozpowszechioną w tej książce traktując mnie z góry.
Proszę więc uprzejmie o ponowne przeczytanie moich pytań i odniesenie się do nich w nawiązaniu do Biblii. Pytania przecież nie muszą być związane z cytatami, natmiast odpowiedzi - powinny.
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Co Biblia mówi o:

Grzegorz Wisniewski:
Mniej więcej: "Powie: to ja"
Ciekawe... A ja mam uznać, że jednak istnieje, bo kiedyś się ujawni?
gr. pístis, który przede wszystkim kryje w sobie myśl o zaufaniu, pewności i głębokim przekonaniu.
Ale gdzie tutaj proces dowodowy...
1. http://www.biblia.start24.eu/91-Dlaczego-Bog-dopuszcza...
2. Wszechmoc nie narzuca MUSU działania - tam gdzie PAN UWAŻA ze powinno ono być.
Czyli zwykły, sadystyczny sukinsyn, który wtrąca się w sprawy swojego dzieła, jak ma ochotę kogoś utopić/spalić/obdarzyć trądem...

konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

Grzegorz Wisniewski:
Beni K.:
i dalej, bo wątpliwości jest cała masa:
Człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga, przez po posiada
godność osoby.
??
Jesli tak jest, a Bóg jest wszechmogący, stworzył ziemię i to wszystko co nas otacza (wg. Biblii), to dlaczego człowiek na początku stworzenia jest tumanem?
? kogo Pani pyta?

hę? hą? ĄĄĄĄĄ?

no to lecim żeby nie było że piszę pytania, których Pan nie rozumie
Było to szóstego dnia. W dniu tym stworzył też Bóg na swoje podobieństwo
człowieka. Człowiek miał panować nad wszystkimi istotami żywymi w morzu na
lądzie i w powietrzu.

jest tu napisane "na swoje podobieństwo"? no to cudnie. To teraz proszę odpowiedzić na już raz zadane pytanie:
Jesli tak jest, a Bóg jest wszechmogący, stworzył ziemię i to wszystko co nas otacza (wg. Biblii), to dlaczego człowiek na początku stworzenia jest tumanem?

Jednym słowem czy bóg wg. Biblii jest niedorozwinięty? Nie chce się uczyć - zabronił człowiekowi w końcu zjadać owoce z drzewa mądrości, człowiek nie potrafi także z niczego wyczarować własnego nieba i ziemi, nie tworzy gór, zwierząt, rzek itd.
To jest w końcu stworzony na podobieństwo Boga czy nie, czy też bóg jest ułomnym bytem, świat powstał w inny sposób a ta książka to fatalny i pełen błędów wymysł sekt?
Proszę o bardzo konkretną odpowiedź i ABSOLUTNIE mającą pokrycie w Biblii.
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Co Biblia mówi o:

Beni, gdzieś znalazłem wytłumaczenie tego "gwałtu" czy też "zdrady" Maryi.
Wg tradycji żydowskich o nieślubnym dziecku lub, którego nie zna się ojca mówi się, że "zostało poczęte z Ducha Świętego".
Ludzie się jednak zastanawiają czy Jezus nie miał związku z Magdaleną lub nie był homoseksualistą(otaczał się samymi facetami wg Biblii).
Swoją drogą chyba dobrze pamiętać, ze w tamtych czasach kobiety u chrześcijan były dyskryminowane jeśli chodzi o wszelkie nauki a Jezus wykładał przecież.
Swoją drogą to ciekawe, że Bóg się narodził skoro istniał przed czasem.

I teraz konkretnie do Grzecha:

Zatem ma początek i koniec?
Czy tylko zmienia formy?
Swoją droga czy drastyczny koniec jak rozumiem usprawiedliwia wszelkie grzechy jakie ludzie będą wyczyniać(w końcu nas zbawił umierając na krzyżu a potem zamierza zbawiać drugi raz podczas Apokalipsy).
Dowiedziałem się, że istnieje prawdopodobieństwo, że ojciec Jezusa był rzymianinem i to żołnierzem.
A Józef pewnie się po prostu zaopiekował samotną matką co była jeszcze w ciąży(przez 9 miesięcy Rzymianin mógł ją zostawić).
Tylko w tym momencie Maryja uprawiała seks przed ślubem, jeśli Józef to jej mąż a ojciec Jezusa nieznany czy też bez ślubu spłodził.
Skoro mamy brać przykład ze Św. Rodziny...to seks przedmałżeński powinien być dozwolony.
Swoją drogą czy to oznacza, że trzeba brać ślub z ciężarną?
A no i pozwolić zabijać swoje dzieci(tak jak Bóg Jezusa).
Tylko zastanawiam się jak zmienić się z powrotem w Boga po ziemskim padole.
W końcu mamy brać z niego przykład i jesteśmy na podobieństwo.
I czy wstrzymywanie się od pokus oznacza, że mammy zapomnieć o seksie?
Tylko wtedy jak spłodzić potomka "poczętego z Ducha Świętego",
wróć - nieślubnego?

Haha
W sądzie ma być przysięga na Biblię.
- przysięga pan mówić prawdę?
- mówię prawdę bo ja mówię.
:DMarcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 06.08.10 o godzinie 16:20

konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

jest tu napisane "na swoje podobieństwo"? no to cudnie. To teraz proszę odpowiedzić na już raz zadane pytanie:
Jesli tak jest, a Bóg jest wszechmogący, stworzył ziemię i to wszystko co nas otacza (wg. Biblii), to dlaczego człowiek na początku stworzenia jest tumanem?

podobieństwo, dosł. wizerunek, cień
Bóg jest duchem ((Jn 4:24)- człowiek ma ciało fizyczne - wiec logika wskazuje na inną naturę 1Kor 15: 44 "Jeżeli jest ciało fizyczne, to jest też duchowe"
Chodzi o możliwość odzwierciedlania przymiotów Boga., por kol 3:10:
"i przyodziejcie się w nową osobowość, odnawianą dzięki dokładnemu poznaniu na obraz Tego, który ją stworzył"

Jednym słowem czy bóg wg. Biblii jest niedorozwinięty?
jak widać nie jest
tak jak rośliny nie są niedorozwinięte - są innym tworem

konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

Marcin Południkiewicz:
Beni, gdzieś znalazłem wytłumaczenie tego "gwałtu" czy też "zdrady" Maryi.
Wg tradycji żydowskich o nieślubnym dziecku lub, którego nie zna się ojca mówi się, że "zostało poczęte z Ducha Świętego".
Ludzie się jednak zastanawiają czy Jezus nie miał związku z Magdaleną lub nie był homoseksualistą(otaczał się samymi facetami wg Biblii).
Swoją drogą chyba dobrze pamiętać, ze w tamtych czasach kobiety u chrześcijan były dyskryminowane jeśli chodzi o wszelkie nauki a Jezus wykładał przecież.
Swoją drogą to ciekawe, że Bóg się narodził skoro istniał przed czasem.

I teraz konkretnie do Grzecha:

Zatem ma początek i koniec?
Mówisz o Jezusie. Ma początek i koniec. Jest stworzeniem - Kol 1:15: "On jest obrazem niewidzialnego Boga, pierworodnym wszelkiego stworzenia"

Jezus nie jest Bogiem Stwórcą.
jest Bogiem tak jak ja i jak ty możesz być w dziedzinie w której np. dowodzisz / przewodzisz: zobacz termin bóg - http://www.biblia.start24.eu./31-Co-oznacza-Bog.html

Dlatego Twoje następne pytania/twierdzenie nie maja sensu w świetle tej informacji.
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Co Biblia mówi o:

Grzegorz Wisniewski:
Zatem ma początek i koniec?
Mówisz o Jezusie. Ma początek i koniec. Jest stworzeniem - Kol 1:15: "On jest obrazem niewidzialnego Boga, pierworodnym wszelkiego stworzenia"

Jezus nie jest Bogiem Stwórcą.
Zatem niepotrzebnie obchodzimy Boże Narodzenie, skoro to religia monoteistyczna, nieuwzględniająca innych Bogów jak ja czy ty.
jest Bogiem tak jak ja i jak ty możesz być w dziedzinie w której np. dowodzisz / przewodzisz: zobacz termin bóg - http://www.biblia.start24.eu./31-Co-oznacza-Bog.html

Dlatego Twoje następne pytania/twierdzenie nie maja sensu w świetle tej informacji.Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 06.08.10 o godzinie 19:05
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Co Biblia mówi o:

Ech, to dyskusja pozbawiona przyszłości i sensu.
Świat jest wystarczająco ciekawy, fascynujący wręcz, żeby nie było nam potrzeba żadnego Nieistniejącego i jego mizoginicznego, krwawego bestselleru.

http://www.youtube.com/watch?v=yz4lFeqJPdU

http://www.rp.pl/artykul/2,301406_Wyprawa_na_Ararat__s...

Obrazek


http://www.youtube.com/watch?v=mBhOcbKR01s

http://www.youtube.com/watch?v=VsvWfuM6kkE


Obrazek


http://www.youtube.com/watch?v=r3QZG9hQ28k

PO cholerę zaludniać świat jeszcze wytworami ludzkich lęków, psychoz i seksualnych nerwic?Maciek G. edytował(a) ten post dnia 07.08.10 o godzinie 12:00

Temat: Co Biblia mówi o:

ogród jest wystarczająco piekny sam w sobie, do czego mi potrzebna wiara że mieszkaja w nim wróżki?

nudna ta pyskówka.
Grzegorza nic nie przekona, a jak chce czerpac całą mądrość z jakiejś ksiązki to jego Bóg z nim. Ludzie żyją Star Trekiem, mówią po klingońsku...
Dyskusja jest o tym co Ksiega różowych smoków mowi o prawdach życia...i jakie ma znaczenie czy proces poznawczy jest poprawny? w meritum jest dalej fantastyka.
Jakby wziac na warsztat trylogie Tolkiena i analizowac dzien po dniu wędrówke głównych bohaterow to gdy nie znajdziemy błędów bedzie znaczyło ze wszystko jest prawda i hobbity istnieja? Nie. To będzie fikcja.
Czy fakt że ktos cie przekrzyczy na cytaty, zna ich wiecej i doskonale zna biografie autora etc. sprawi ze stanie się to prawdą? Nie.
A kazdy z nas potrafi czytac niektore fragmenty są fenomenalne, ( ksiega Hioba), niektore dziwne...jak chocby cala historia o raju, listy apostolskie...
Jakos mnie to nie martwi za bardzo czy calosc ma sens czy nie. Czy wszyscy apostolowie mowia to samo czy tez sie roznia, to tylko opowiastka, i nawet jesli wnikliwa analiza musialaby mnie doprowadzic do wniosku ze na TAMTEN czas i TAMTE warunki byli światlymi ludzmi (choć tego nie bede twierdzil) to i tak TAMTE czasy nie przystają do naszych wiec co mi za różnica?
Tak dlugo jak nikt nie stawia krzyża przed palacem prezydenckim w Warszawie i nie kaze moim dzieciom znac tych bzdur na pamiec i stawia teologiczny proces poznawczy na rowni z analiza matematyczna, algebra czy fizyka to nic mi do tego.
Problem w tym ze zawsze sie znajdzie ktos kto bedzie probowal udowodnic ze tak samo sluszne jest dyskutowanie o grawitacji jak i o aniolach/istocie Boga i ze to rownoprawne dziedziny nauki...
NIE I KONIEC. NIE SĄ I NIGDY NIE BĘDĄ.

konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

Marcin Południkiewicz:
Grzegorz Wisniewski:
Zatem ma początek i koniec?
Mówisz o Jezusie. Ma początek i koniec. Jest stworzeniem - Kol 1:15: "On jest obrazem niewidzialnego Boga, pierworodnym wszelkiego stworzenia"

Jezus nie jest Bogiem Stwórcą.
Zatem niepotrzebnie obchodzimy Boże Narodzenie, skoro to religia monoteistyczna, nieuwzględniająca innych Bogów jak ja czy ty.
Nie wiem czy potrzebnie obchodzicie. Pytaj się tych co obchodzą?
Przeczytaj jeszcze raz definicje - widzę że się też przyda

konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

nudna ta pyskówka.
to prawda
a wystarczyło trzymać sie tematu...
Grzegorza nic nie przekona,
1. przekona mnie logiczna argumentacja
2. a trudno żeby NIC przekonywało :)
Jakby wziac na warsztat trylogie Tolkiena i analizowac dzien po dniu wędrówke głównych bohaterow to gdy nie znajdziemy błędów bedzie znaczyło ze wszystko jest prawda i hobbity istnieja? Nie. To będzie fikcja.
To bez znaczenia.
Starałem sie wykazać to co zauważyłeś (prawie) - ze można do wszystkiego przeprowadzić analizę i procesy poznawcze.

Czy fakt że ktos cie przekrzyczy na cytaty, zna ich wiecej i doskonale zna biografie autora etc. sprawi ze stanie się to prawdą? Nie.
Nie nie stanie się. I jak łatwo zauważyć nie taki był cel tego watko - czego zresztą musiałem długo dowodzić, wieloma słowami ( nie wystarczyło krótko napisać)
czasy nie przystają do naszych wiec co mi za różnica?
pewnie żadna
a jaka miałaby być?
Tak dlugo jak nikt nie stawia krzyża przed palacem prezydenckim w Warszawie i nie kaze moim dzieciom znac tych bzdur na pamiec
niekt ci chyba nie każe
a jak każe - to pretensje do niego
stawia teologiczny proces poznawczy na rowni z analiza matematyczna, algebra czy fizyka to nic mi do tego.
proces poznawczy jest procesem poznawczy - i nie ma marchewkowego czy teologicznego
takie twierdzenia to nie tylko ośmieszanie się ale po prostu nieudolna próba wykazania, ze wiara - to jakieś tam bujanie w chmurach, nieuzasadnione twierdzenia, etc,
co jest kolejną bzdurą patrząc z pkt widzenia omawianej definicji.
Problem w tym ze zawsze sie znajdzie ktos kto bedzie probowal udowodnic ze tak samo sluszne jest dyskutowanie o grawitacji jak i o aniolach/istocie Boga i ze to rownoprawne dziedziny nauki...
Człowieku mylisz ocenę faktów z przeprowadzeniem procesu.
To jak mylisz mydelniczkę z fabryką mydła - współczujeGrzegorz Wisniewski edytował(a) ten post dnia 09.08.10 o godzinie 13:13
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Co Biblia mówi o:

sam się nie trzymasz
trzymanie się tematu to wstawianie cytatów z Biblii (bo to ona ma mówić a nie my, nie?)a więc cytuję:

Pwt 21, 18-21

" 18 Jeśli ktoś będzie miał syna nieposłusznego i krnąbrnego, nie słuchającego upomnień ojca ani matki, tak że nawet po upomnieniach jest im nieposłuszny, 19 ojciec i matka pochwycą go, zaprowadzą do bramy, do starszych miasta, 20 i powiedzą starszym miasta: Oto nasz syn jest nieposłuszny i krnąbrny, nie słucha naszego upomnienia, oddaje się rozpuście i pijaństwu. 21 Wtedy mężowie tego miasta będą kamienowali go, aż umrze. Usuniesz zło spośród siebie, a cały Izrael, słysząc o tym, ulęknie się. "Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 09.08.10 o godzinie 13:44

Temat: Co Biblia mówi o:

Grzegorz Wisniewski:
Grzegorza nic nie przekona,
1. przekona mnie logiczna argumentacja
2. a trudno żeby NIC przekonywało :)
no wlasnie. uznajesz kontraargumenty za nielogiczne i nie musisz ich przyjmowac.

Starałem sie wykazać to co zauważyłeś (prawie) - ze można do wszystkiego przeprowadzić analizę i procesy poznawcze.
Moze i mozna, ale co z tego? co to niby zmienia?
czasy nie przystają do naszych wiec co mi za różnica?
pewnie żadna
a jaka miałaby być?
to ze zadna roznica "Co Biblia mowi o... "
Tak dlugo jak nikt nie stawia krzyża przed palacem prezydenckim w Warszawie i nie kaze moim dzieciom znac tych bzdur na pamiec
niekt ci chyba nie każe
a jak każe - to pretensje do niego
no wlasnie mam pretensje do takiej osoby.
stawia teologiczny proces poznawczy na rowni z analiza matematyczna, algebra czy fizyka to nic mi do tego.
proces poznawczy jest procesem poznawczy - i nie ma marchewkowego czy teologicznego
no wlasnie. o tym mowie, jaki proces poznawczy masz na mysli w odniesieniu do religii czy teologii? co to niby zmienia ze wywod na temat istoty boga spelnia wszystkie mozliwe warunki poprawnosci? Nic.

nieudolna próba wykazania, ze wiara - to jakieś tam bujanie w chmurach, nieuzasadnione twierdzenia, etc,
co jest kolejną bzdurą patrząc z pkt widzenia omawianej definicji.
nie wiem dlaczego to dla ciebie osmieszanie sie. Wiara to jest bujanie w chmurach, a chcialbys wykazac ze nie jest? wierzymy w rzeczy bo jest nam to do czegos potrzebne, bez wzgledu na rzeczywistosc. Wierzymy w sprawiedliwosc, choc nie ma jej dookola w dobro drugiego czlowieka, bo moze przez ta wiare on sie takim stanie...
Nie ma i nie potrzeba zadnych dowodow na to ze czlowiek jest dobry, czy ze sprawiedliwosc istnieje.
Problem w tym ze zawsze sie znajdzie ktos kto bedzie probowal udowodnic ze tak samo sluszne jest dyskutowanie o grawitacji jak i o aniolach/istocie Boga i ze to rownoprawne dziedziny nauki...
Człowieku mylisz ocenę faktów z przeprowadzeniem procesu.
przestan chrzanic o jakims przeprowadzaniu procesu. co ma niby wykazac analiza procesu w opozycji do oceny faktow.
To jak mylisz mydelniczkę z fabryką mydła -
a ty masz porownania jak zeszly czwartek.
współczujeGrzegorz Wisniewski edytował(a) ten post dnia 09.08.10 o godzinie 13:13
Michał Kędzierski

Michał Kędzierski Zarządzanie
projektami IT

Temat: Co Biblia mówi o:

Niesamowita debata :)

konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

2. a trudno żeby NIC przekonywało :)
no wlasnie. uznajesz kontraargumenty za nielogiczne i nie musisz ich przyjmowac.
Skoro uznaje za nielogiczne - to jak mam je przyjmować?
Proponuje - podawać logiczne, to może je przyjmę.
Starałem sie wykazać to co zauważyłeś (prawie) - ze można do wszystkiego przeprowadzić analizę i procesy poznawcze.
Moze i mozna, ale co z tego? co to niby zmienia?
Bezstronność - na początek.
Następnym elementem mogło by być bezstronność w ocenie faktów/informacji.
A wiec zmienia dużo.
czasy nie przystają do naszych wiec co mi za różnica?
pewnie żadna
a jaka miałaby być?
to ze zadna roznica "Co Biblia mowi o... "
to po co wchodzisz na ten wątek?
i po co sie wypowiadasz?
jakieś rozdwojenie jaźni (co najmniej jaźni)?

niekt ci chyba nie każe
a jak każe - to pretensje do niego
no wlasnie mam pretensje do takiej osoby.
i słusznie , bo ja trochę też
stawia teologiczny proces poznawczy na rowni z analiza matematyczna, algebra czy fizyka to nic mi do tego.
proces poznawczy jest procesem poznawczy - i nie ma marchewkowego czy teologicznego
no wlasnie. o tym mowie, jaki proces poznawczy masz na mysli w odniesieniu do religii czy teologii? co to niby zmienia ze wywod na temat istoty boga spelnia wszystkie mozliwe warunki poprawnosci? Nic.
Człowieku znowu dyskutujesz o OCENIE faktów, informacji a nie o przeprowadzeniu procesu poznawczego.
Proces poznawczy można przeprowadzić z kimś kto to rozróżnia.

nieudolna próba wykazania, ze wiara - to jakieś tam bujanie w chmurach, nieuzasadnione twierdzenia, etc,
co jest kolejną bzdurą patrząc z pkt widzenia omawianej definicji.
nie wiem dlaczego to dla ciebie osmieszanie sie. Wiara to jest bujanie w chmurach, a chcialbys wykazac ze nie jest?
Nie chciałbym. Bo do bredni się nie odnoszę.
Definiuje pojęcie. A to pojęcie wyklucza przyjmowania czegoś w imię dobrych chęci.
Ale widzę, że trudno zrozumieć prostą definicję.
wierzymy w rzeczy bo jest nam to do czegos potrzebne, bez wzgledu na rzeczywistosc. Wierzymy w sprawiedliwosc, choc nie ma jej dookola w dobro drugiego czlowieka, bo moze przez ta wiare on sie takim stanie...
Nadal mylisz definicje potoczną z tą o jakiej dyskutujemy.
Odmawiasz tym samym logicznego prawa ustalenia jej przez dziadzinę z nią związaną ( to najprościej jak mogłem). Czy innym dziedzinom tez tego odmawiasz i upierasz sie przy pojęciach potocznych lub zdefiniowanych gdzie indziej (przez inne dziedziny) ?

Wiec jeszcze raz nie zaszkodzi
Definicja.

Co to jest wiara

*/przekład BT/ Wiara zaś jest poręką (hy*po'sta*sis) tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem (e'leg*chos) tych rzeczywistości, których nie widzimy.
*/przekład BW/- A wiara jest pewnością (hy*po'sta*sis) tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem (e'leg*chos) o tym, czego nie widzimy.
*/przekład NW/ - Wiara jest to niezawodne oczekiwanie (hy*po'sta*sis) spraw spodziewanych, oczywisty przejaw (e'leg*chos) rzeczy istniejących, choć nieoglądanych.
*/przekład GP/ - Jest zaś wiara (co_do) obiecywanych przez nadzieję, (na) sprawy argumentem nie widziane.
*/przekład BP/ - Wiara jest mocnym przekonaniem, że istnieje to, czego sie spodziewamy, jest świadectwem o wydarzeniach, których nie widzimy.
* przekład BG/ - Wiara jest gruntem tych rzeczy, których sie spodziewamy i dowodem rzecz niewidzialnych.

Grecki wyraz (hy*po'sta*sis) oddawany za pomocą sformułowania "poręka / pewność/ niezawodne oczekiwanie / mocne przekonanie" często występował w starożytnych papirusowych dokumentach handlowych w związku z czymś, co stanowiło gwarancję objęcia kiedyś w posiadanie określonych dóbr. Moulton i Milligan proponują więc tłumaczenie: "akt własności". Jeżeli ktoś ma akt własności, to niewątpliwie ma też prawo do "niezawodnego oczekiwania", że pewnego dnia otrzyma daną posiadłość.

Wyraz tłumaczony na "dowód / przeświadczenia / oczywisty przejaw / świadectwo" (e'leg*chos) kojarzy się z przedstawieniem dowodów, zwłaszcza ukazujących sprawę w innym świetle, niżby to wynikało z pozorów. Niepodważalne , przekonujące dowody ujawniają to , czego poprzednio nie wzięto pod uwagę, i w rezultacie obalają poglądy, które tylko wydawały się prawdziwe.

Wiara to akt własności, do rzeczy na którą przedstawiono dowody, że istnieją - choć ich nie widzieliśmy,
Wiara to pewność / przekonanie na istnienie czegoś czego nie widzieliśmy.

By uzyskać pewność w danej sprawie lub zostać przekonanym (mieć przekonanie) należy poznać i ocenić fakty odnoszące sie do omawianej dziedziny / zagadnienia - czyli należy zdobyć wiedzę.
Taka definicja wiary jest zgoda z zasadą: "Przeto wiara rodzi się z tego co się słyszy (...)" List do Rzymian 10: 17 BT

Czym sie różni wiara od wiedzy

Wiedza to znajomość faktów zdobyta przez osobiste doświadczenie, obserwację lub studium. Wiara jest więc tym aspektem wiedzy, której sami nie doświadczyliśmy - a zdobyliśmy tylko przez studium tego zagadnienia.

1. wiara w Boga, pewność, że istnieje opiera się na:
a. Biblia dowodzi poprzez ocenę treści w niej zawartej (przedstawia argumenty)
b. Ocenie tego co istnieje

2. wiara Bogu, pewność co do spełnienia jego obietnic, opiera się na:
a. Wierze w Jego istnienie
b. Ocenie jego możliwości (mocy sprawczych, wszechmocy)
c. Ocenie Jego dotychczasowych działań (spełnienia obietnic)

Nie ma i nie potrzeba zadnych dowodow na to ze czlowiek jest dobry, czy ze sprawiedliwosc istnieje.
??
nie ma ? - to twierdzenie, nie przypominam sobie argumentacji w tej sprawie
nie potrzeba? komu: tobie? jankowi? marysi? wszystkim?

Problem w tym ze zawsze sie znajdzie ktos kto bedzie probowal udowodnic ze tak samo sluszne jest dyskutowanie o grawitacji jak i o aniolach/istocie Boga i ze to rownoprawne dziedziny nauki...
Człowieku mylisz ocenę faktów z przeprowadzeniem procesu.
przestan chrzanic o jakims przeprowadzaniu procesu. co ma niby wykazac analiza procesu w opozycji do oceny faktow.
proces a ocena faktów - to dwie różne sprawy
jak nie obejmujesz tego swoim umysłem - to proszę dyskutuj z kimś innym
bo ja nie obejmuje tych co tego nie obejmują

konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

Maciek G.:
Grzegorz Wisniewski:
Mniej więcej: "Powie: to ja"
Ciekawe... A ja mam uznać, że jednak istnieje, bo kiedyś się ujawni?
Nie. Czy ja tak napisałem? Ma Pan problem z pochopnym formułowaniem wniosków.
Że istnieje dowodzi jakaś grupa dowodów. Natomiast ponieważ, nie jesteśmy teraz tego empirycznie stwierdzić to WIEDZA, zbudowana na podst. tych dowodów - czyli wiara.
gr. pístis, który przede wszystkim kryje w sobie myśl o zaufaniu, pewności i głębokim przekonaniu.
Ale gdzie tutaj proces dowodowy...
Panie Macieju przecież nie przeprowadzam procesu dowodowego, tylko dyskutuje o definicji.
Proszę sie skupić, albo przestać "mamlać" - bo staje sie nudne prostowanie pana.
1. http://www.biblia.start24.eu/91-Dlaczego-Bog-dopuszcza...
2. Wszechmoc nie narzuca MUSU działania - tam gdzie PAN UWAŻA ze powinno ono być.
Czyli zwykły, sadystyczny sukinsyn, który wtrąca się w sprawy swojego dzieła, jak ma ochotę kogoś utopić/spalić/obdarzyć trądem...
Panie Macieju - jeśli z tego: http://www.biblia.start24.eu/91-Dlaczego-Bog-dopuszcza... - wyciągnął Pan wnioski o działaniu Boga takie:
"który wtrąca się w sprawy swojego dzieła, jak ma ochotę kogoś utopić/spali /obdarzyć trądem..." - to niestety o myślenie Pana już nie oskarżam.
Chyba, ze to ta bezstronność (Pańska bezstronność) o jakiej dyskutowaliśmy - ale to byłby zbyt śmiały w niosek w świetle informacji przedstawionych
PS.
Kazn 9:11
"gdyż wszystkich ich dosięga czas i nieprzewidziane zdarzenie."
nieprzewidziane zdarzenie to inaczej przypadekGrzegorz Wisniewski edytował(a) ten post dnia 10.08.10 o godzinie 07:08

Temat: Co Biblia mówi o:

Grzegorz Wisniewski:

Proponuje - podawać logiczne, to może je przyjmę.
Problem nie z tym czy argumenty sa czy nie sa logiczne tylko czy ty je za takie uznajesz.
Starałem sie wykazać to co zauważyłeś (prawie) - ze można do wszystkiego przeprowadzić analizę i procesy poznawcze.
Moze i mozna, ale co z tego? co to niby zmienia?
Bezstronność - na początek.
Slucham?
Następnym elementem mogło by być bezstronność w ocenie faktów/informacji.
A wiec zmienia dużo.
Moglibysmy tak gadac do woli. Wszystko sprowadzi sie do tego czy bedziesz potrafil przedstawic dowody na istnieni Boga, ktory stoi za Biblia. I to nie takie bog powiedzial ze istnieje wiec musi istniec.
A tego nie bedziesz potrafil zrobic, bo nie jestes, tak samo jak ja, najwybitniejszym umyslem naszych czasow a im sie to do tej pory nie udalo. Wszystko bedzie co najwyzej zabiegiem logicznym i poprawnie przeprowadzaonym procesem poznawczym.
[...]Bo do bredni się nie odnoszę.
My tez mamy z tym powazny problem, a jednak podejmujemy z toba dyskusje Jak powaznie mozna sie odniesc do bredni. A ty oczekujesz ze przeprowadzimy procesu poznawczego tych bredni.
Definiuje pojęcie. A to pojęcie wyklucza przyjmowania czegoś w imię dobrych chęci.
Ale widzę, że trudno zrozumieć prostą definicję.
Jesli jest zgodna z PWN to sie na nia zgodze, jesli uwazasz ze Biblia, jesli chodzi o jezyk polski, jest lepsza wykladnia znaczen niz PWN to na to zgody nie ma.

Definicja.

Definicja?. Fakt ze ktos w Bibli zdefiniowal wiare inaczej niz PWN nie znaczy ze tamta definicja jest sluszna i nalezy sie nia poslugiwac.
Wiara aktem wlasnosci?!!! Co to niby ma byc?
Potrafie uznac ze wiara to przekonanie o istnieniu czegos czego nie widzielismy,
Wiara to pewność / przekonanie na istnienie czegoś czego nie widzieliśmy.

By uzyskać pewność w danej sprawie lub zostać przekonanym (mieć przekonanie) należy poznać i ocenić fakty odnoszące sie do omawianej dziedziny / zagadnienia - czyli należy zdobyć wiedzę.
Taka definicja wiary jest zgoda z zasadą: "Przeto wiara rodzi się z tego co się słyszy (...)" List do Rzymian 10: 17 BT
No to zacznijmy od podstawy. To nie jest zadna zasada tylko cytat z Biblii, a rzeczywistosc jej nie potwierdza. Wierzymy w rzeczy o ktorych nie slyszelismy. Wierzymy w rzeczy ktorych nie widzielismy.


Czym sie różni wiara od wiedzy

Wiedza to znajomość faktów zdobyta przez osobiste doświadczenie, obserwację lub studium.
Czy to jest jakas definicja? Dlaczego wiedza mialaby sie ograniczac do faktow zdobytych przez osobiste doswiadczenie?!
Wiara jest więc tym aspektem wiedzy, której sami nie doświadczyliśmy - a zdobyliśmy tylko przez studium tego zagadnienia.
To by znaczylo ze o rzeczywistosci ktorej nie doswiadczylem nie mam zadnej wiedzy a tylko przejawiam w nia wiare.

1. wiara w Boga, pewność, że istnieje opiera się na:
a. Biblia dowodzi poprzez ocenę treści w niej zawartej (przedstawia argumenty)
No i wracamy do meritum. To ze udowodnilbys isnienie Jezusa jako postaci historycznej w zaden sposob nie dowodzi tego ze byl synem Boga. To ze ludzie slyszeli glosy na pustyni rowniez nie moze byc dowodem na jego istnienie. Nawet jesli wykazalbys ze Zydzi wyszli z Egiptu nie ma mozliwosci zebys wykazal ze dzialo sie to przy udziale jakiegos bostwa. A to ze Biblia pisze ze bog istnieje... no coz. To troche malo.
Tolkien tez pisal o hobbitach.
b. Ocenie tego co istnieje

2. wiara Bogu, pewność co do spełnienia jego obietnic, opiera się na:
a. Wierze w Jego istnienie
b. Ocenie jego możliwości (mocy sprawczych, wszechmocy)
Nie ocenie, tylko w wierze w mozliwosc oceny jego mozliwosci. Przy czym musimy najpierw przyjac ze fakty ktorych doswiadczamy sa faktycznie czyims dzielem.
c. Ocenie Jego dotychczasowych działań (spełnienia obietnic)
Nie ocenie ale wierze w to, ze rzeczy, w ktore wierzymy, ze mialy miejsce, faktycznie byly jego dzielem.
Nie ma i nie potrzeba zadnych dowodow na to ze czlowiek jest dobry, czy ze sprawiedliwosc istnieje.
??
nie ma ? - to twierdzenie, nie przypominam sobie argumentacji w tej sprawie
Nie potrzeba do wiary w to ze czlowiek jest dobry czy w to ze sprawiedliwosc zwycieza.



Wyślij zaproszenie do