konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

małżeństwie, rodzinie, śmierci, Chrystusie...
i innych kwestiach jakie tylko wam przyjdą do głowy.
Pytajcie - w miarę moich skromnych możliwości postaram się udzielić odpowiedzi.
Wszystkie odpowiedzi będą:
1. poparte wersetami Biblijnymi.
2. udzielone w kontekście informacji jakie zawiera CAŁA Biblia na ten temat

Zapraszam na wątek: http://www.goldenline.pl/forum/1796696/co-biblia-mowi-o
Joanna I.

Joanna I. graficzka

Temat: Co Biblia mówi o:

Mam Biblię w domu, umiem czytać, więc jeśli zechcę się dowiedzieć co jest napisane w Biblii na wyżej wymienione tematy, to myślę że sobie poradzę.
Ale dziękuję za propozycję.

konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

Grzegorz Wisniewski:
Wiek ziemi wg Bibli prosze ...

konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

Joanna I.:
Mam Biblię w domu, umiem czytać, więc jeśli zechcę się dowiedzieć co jest napisane w Biblii na wyżej wymienione tematy, to myślę że sobie poradzę.
Ale dziękuję za propozycję.

Pomysł zrodził się po ocenie takiego "radzenia sobie" zarówno przez osoby wierzące jak i ateistów :)
Wile osób ma mylne wyrażenia w kwestiach oczywistych np. jak piekło, co się dzieje po śmierci, trójca, dusza, etc
Oczywiście Pani może sobie poradzić lepiej.
Jednak jak w każdej dziedzinie może przydać ktoś kto się w tym specjalizuje - jest szybciej i prościej.

PS>
Nie tworze pełnych opracowań. Raczej podaje grupę argumentów. Cześć wniosków należy wyciągnąć samemu.Grzegorz Wisniewski edytował(a) ten post dnia 11.07.10 o godzinie 15:46

konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

Adrian Banaś:
Grzegorz Wisniewski:
Wiek ziemi wg Bibli prosze ...
Biblia nie podaje wieku ziemi.

Natomiast domyślam się zę chodzi panu o kwestie tzw "7 dni".
Podstawy : http://www.biblia.start24.eu/116-Dzien-stwarzania-czy-...
Dodatkowy materiał: http://www.biblia.start24.eu/115-Odpoczynek-Boga.html
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Co Biblia mówi o:

1) Kangury
2) Warany z Komodo
3) Dziobaki
4) Kolczatki
5) Jakieś 150, mało ruchawych, endemicznych gatunków
Gdzie i jak to tałatajstwo wysiadło z Arki Noego?

PS: To taki dowcip:-)

konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

Grzegorz Wisniewski:
Adrian Banaś:
Grzegorz Wisniewski:
Wiek ziemi wg Bibli prosze ...
Biblia nie podaje wieku ziemi.
No nie do końca , chodziło mi o słynne 6 tys lat na które powołują się maniacy Biblijni w stylu Światków Jehowy itp.
Nie znam dokładnie historii powstania tej teorii, zdaje się że ktoś obliczył taki wiek na podstawie czasu życia postaci biblijnych.

konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

powołują się maniacy Biblijni w stylu Światków Jehowy itp.
Z tego co wiem nie powołują się, ale:

ODPOWIADAM na pytania co mówi Biblia w danej sprawie. Podaje stosowną argumentacje.
W tym wątku nie zajmuje się "twierdzeniami co kto twierdzi".

Proszę sprecyzować pytanie.

konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

PS: To taki dowcip:-)
Więc proponuje założyć wątek DOWCIPY.
I tam zawędrować :)
Joanna I.

Joanna I. graficzka

Temat: Co Biblia mówi o:

Grzegorz Wisniewski:
Pomysł zrodził się po ocenie takiego "radzenia sobie" zarówno przez osoby wierzące jak i ateistów :)
Wile osób ma mylne wyrażenia w kwestiach oczywistych np. jak piekło, co się dzieje po śmierci, trójca, dusza, etc

No, a rozumiem że Pan ma jedyne słuszne i właściwe pojęcie w tych kwestiach.

Wie Pan, jeśli proponuje tutaj Pan swoje usługi wyjaśniania zawiłości Pisma Świętego, to zanim zdecyduję się z nich skorzystać, chciałabym zapoznać się z Pańskimi referencjami, udokumentowanym doświadczeniem, wykształceniem w danym kierunku... a w Pańskim CV nie widzę nic na ten temat :(

konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

Grzegorz Wisniewski:
powołują się maniacy Biblijni w stylu Światków Jehowy itp.
Z tego co wiem nie powołują się, ale:
No to słabo z Pana wiedzą bo często słyszałem ten argument w dyskusjach , jak również ostatni news że dinozaury potopiły podczas potopu.

Pytanie było precyzyjne to Pan się źle domyślił- choć przy okazji odpowiedział Pan na pytanie.

konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

Adrian Banaś:
Grzegorz Wisniewski:
powołują się maniacy Biblijni w stylu Światków Jehowy itp.
Z tego co wiem nie powołują się, ale:
No to słabo z Pana wiedzą
Dlatego tytuł wątku brzmi: Co mówi Biblia, a nie: co twierdzi ten czy tamten
Natomiast stan moje wiedzy na poruszony przez Pan temat jest inny. Myślę, że zamiast gdybać lepiej zapytać u źródła.

konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

No, a rozumiem że Pan ma jedyne słuszne i właściwe pojęcie w tych kwestiach.
To chyba wykaże moja argumentacja?
Wie Pan, jeśli proponuje tutaj Pan swoje usługi wyjaśniania zawiłości Pisma Świętego, to zanim zdecyduję się z nich skorzystać, chciałabym zapoznać się z Pańskimi referencjami, udokumentowanym doświadczeniem, wykształceniem w danym kierunku... a w Pańskim CV nie widzę nic na ten temat :(
1.
Rozumiem więc, że argumenty nie mają znaczenia tylko liczy się kto je wypowiada: jak wypowiada rolnik - to mają mniejsza wartość niż jak wypowiada dziennikarz, albo lekarz?
Powalająca logika.
Zachęcam więc by oceniać argumentację - to chyba wystarczający element weryfikujący czyjeś KWALIFIKACJE?

2.
Nie słyszałem o udokumentowanych kwalifikacjach w kwestii znajomości Biblii. Więc oceny dokonuje moich kwalifikacji każdy indywidualnie - OCENIAJĄC ARGUMENTACJĘ.
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Co Biblia mówi o:

Grzegorz Wisniewski:
1.
Rozumiem więc, że argumenty nie mają znaczenia tylko liczy się kto je wypowiada: jak wypowiada rolnik - to mają mniejsza wartość niż jak wypowiada dziennikarz, albo lekarz?
Powalająca logika.

Ja bym jednak usunął imiesłów "powalająca" - i został przy logice. Chyba, że jak ma Pan ostry atak wyrostka, to leci Pan najpierw po opinie murarza i księgowego, żeby porównać ich argumenty z lekarskimi.
Zachęcam więc by oceniać argumentację - to chyba wystarczający element weryfikujący czyjeś KWALIFIKACJE?

Wystarczyło napisać "co moim zdaniem mówi Biblia" i można spokojnie dalej prowadzić dyskusję. Miał Pan po prostu złe wejście.

2.
Nie słyszałem o udokumentowanych kwalifikacjach w kwestii znajomości Biblii. Więc oceny dokonuje moich kwalifikacji każdy indywidualnie - OCENIAJĄC ARGUMENTACJĘ.

Naprawdę nie słyszał Pan o religioznawcach? Teologach? Biblistach? Historykach? Literaturoznawcach? Księżach i pastorach?

konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

Ja bym jednak usunął imiesłów "powalająca" - i został przy logice. Chyba, że jak ma Pan ostry atak wyrostka, to leci Pan najpierw po opinie murarza i księgowego, żeby porównać ich argumenty z lekarskimi.
Pana argument byłby dobry - gdyby nie wyrwał pan mojej argumentACJI z kontekstu. Na moja argumentację składały się 2 elementy.
OBA tworzyły spójną argumentację. Wspierały się . Dalej tłunmaczyć taka oczywistość?
Chyba, że poda mi Pan instytucje która dokona oceny kwalifikacji o jakiej dyskutujemy.
Argument o lekarzu czy piekarzu był na miejscu - ponieważ miał wykazać , że nieistotnie i niemożliwe jest ustalenie takiej strony weryfikującej. Wiec BEZ ZNACZENIA: czy jestem ogrodnikiem, lekarzem czy profesorem psychologii.

Jak ma atak wyrostka to lecę do lekarza. Bo jest coś co weryfikuje jego kwalifikacje w tej kwestii.

Zachęcam więc by oceniać argumentację - to chyba wystarczający element weryfikujący czyjeś KWALIFIKACJE?
Wystarczyło napisać "co moim zdaniem mówi Biblia" i można spokojnie dalej prowadzić dyskusję. Miał Pan po prostu złe wejście.
Gdybym napisał "moim zdaniem" - to znalazły by się mądrale co napisały by - twoje zdanie mnie nie interesuje. Zawsze się znajdzie powód by "podziamgloić" (jak to mawia moja babacia)
Natomiast jest tto też zwrot wprowadzający w błąd i sugerujący, że potrzebna jest cudowna interpretacja i z jest ich tysiące. Jest to nieprawda - takie twierdzenia może wysunąć ktoś kto nie zna Biblii lub nie potrafi logicznie argumentować na jej podstawie (ze jego twierdzenie wynika z niej).
Prościej: gdy wykładam matematykę - nie mówię takie jest moje zdanie.

Nie słyszałem o udokumentowanych kwalifikacjach w kwestii znajomości Biblii. Więc oceny dokonuje moich kwalifikacji każdy indywidualnie - OCENIAJĄC ARGUMENTACJĘ.
Naprawdę nie słyszał Pan o religioznawcach? Teologach? Biblistach? Historykach? Literaturoznawcach? Księżach i pastorach?
I tu Pan sam dowodzi , żs nie ma JEDNOZNACZNEGO elementu weryfikującego. Skoro jest tylu i każdy z nich ma rożne poglądy - żadnego z nich nie można uznać na podstawie UDOKUMENTOWANEJ "karty kwalifikacyjnej" - że ma racje. Więc wracamy do: ocena następuje na podstawie logicznych argumentów.
Radek Dobke

Radek Dobke Mandala - Rozwój
Duchowy

Temat: Co Biblia mówi o:

Jaki według Biblii jest Bóg: "mściwy", "miłosierny" czy może ma w sobie konflikt wewnętrzny?

konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

Radek Dobke:
Jaki według Biblii jest Bóg: "mściwy", "miłosierny" czy może ma w sobie konflikt wewnętrzny?

1.
Być może chodzi Panu o kwestię - jak Bóg który jest miłością może karać niegodziwców? No cóż nie róbmy z Boga idioty. Bóg jest też sprawiedliwy.

A. Miłość Boga jest oparta na ZASADACH. Pisząc , iż Bóg jest miłością - posłużono sie greckim słowem AGAPE (Agapáo)- w odróżnieniu od "fileo" - które oznacza spontaniczne uczucie wobec czegoś co np. po prostu nas zachwyca.

B. Ponadto miłość zrównoważana jest przez sprawiedliwość.
Tak jest ze wszystkimi jego przymiotami - równoważą się. Co jest logiczne - w przeciwnym razie prowadziłoby do skrajnych zachowań.

2. Biblia nie mówi nic o konflikcie wewnętrznym Boga - nie znalazłem też argumentów na poprawcie takiej tezy.
PS.
Nie rozumiem logicznej konsekwencji takiego wywodu. Nie odnosząc do Boga nawet: Jestem mściwy na wrogach , ale bywam miłosierny, gdy zajdzie potrzeba lub określone okoliczności - gdzie tu konflikt wewnętrzny? Każde postępowanie wypłynie z określonych przesłanek i zasad na jakich się opieram.
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Co Biblia mówi o:

Grzegorz Wisniewski:
Chyba, że poda mi Pan instytucje która dokona oceny kwalifikacji o jakiej dyskutujemy.

Proszę uprzejmie, oto te instytucje: wyższa uczelnia (poprzez dyplom np. magistra ew. doktora teologii, historii czy religioznawstwa), Kościół katolicki, prawosławny lub jeden z kościołów protestanckich (tu najlepiej, żeby był Pan np. księdzem lub pastorem, ale możliwe sa też inne świadectwa), poważne czasopismo lub portal (poprzez doświadczenie - np. lata publicystyki na ten temat) itp.
Argument o lekarzu czy piekarzu był na miejscu - ponieważ miał wykazać , że nieistotnie i niemożliwe jest ustalenie takiej strony weryfikującej. Wiec BEZ ZNACZENIA: czy jestem ogrodnikiem, lekarzem czy profesorem psychologii.

Nie. Pan się przedstawił jako autorytet: mówię, co jest napisane w Biblii na taki a taki temat. Żeby być autorytetem, trzeba właśnie wykazać swoją wiedzę - wyształceniem lub doświadczeniem. Natomiast rozmawiać na ten temat może oczywiście każdy, także na tym forum.

Gdybym napisał "moim zdaniem" - to znalazły by się mądrale co napisały by - twoje zdanie mnie nie interesuje. Zawsze się znajdzie powód by "podziamgloić" (jak to mawia moja babacia)

I cóz z tego? Każda dyskusja na forum nie interesuje 99,9% internautów :)) - a dyskusje trwają. Więcej odwagi!

Prościej: gdy wykładam matematykę - nie mówię takie jest moje zdanie.

Po pierwsze - matematyka jest nauką ścisłą, a interpretacja Biblii - nie. Zresztą jeśli chce Pan wyjaśniać, co mówi Biblia, musi Pan wiedzieć, że właśnie istnieją poważne rozbieżności na ten temat między różnymi religiami, np. katolicyzmem i protestantyzmem.

Po drugie - próbował Pan się kiedyś zatrudnić jako wykładowca matematyki? Z pewnością zapytają tam Pana o kompetencje - np. dyplom studiów na tym kierunku. Pytanie o kompetencje nie jest więc pozbawione sensu - chyba, że będzie Pan wyrażał po prostu swoje zdanie, do czego zachęcam (nieco samowolnie, ale mam nadzieję, że moderatorzy podziela moje zdanie).
I tu Pan sam dowodzi , żs nie ma JEDNOZNACZNEGO elementu weryfikującego. Skoro jest tylu i każdy z nich ma rożne poglądy - żadnego z nich nie można uznać na podstawie UDOKUMENTOWANEJ "karty kwalifikacyjnej" - że ma racje. Więc wracamy do: ocena następuje na podstawie logicznych argumentów.

Moim zdaniem Pana polemistom nie chodziło o jednoznaczny element weryfikujący tylko o jakikolwiek element weryfikujący. Wróćmy do wykładania - np. istnieją różne, często sprzeczne "szkoły" w ekonomii czy psychologii. Ale jak pójdzie Pan do dziekana szanującego się wydziału ekonomicznego z propozycją, że wprawdzie nie ma Pan wykształcenia ekonomicznego, ale przecież istnieją różne doktryny, więc każdy może wykładać, jak chce - to mysli Pan, że Pana zatrudnią na uczelni?

Nie chcę ciągnąć tej formalnej dyskusji i zapraszam Pana do merytorycznej - ale nie jako "wykładowcę", który komentuje ex caethedra, tylko jako normalnego uczestnika, który wyraża swoje zdanie.

konto usunięte

Temat: Co Biblia mówi o:

Proszę uprzejmie, oto te instytucje: wyższa uczelnia (poprzez
dyplom np. magistra ew. doktora teologii, historii czy
religioznawstwa), Kościół katolicki, prawosławny lub jeden z
kościołów protestanckich (tu najlepiej, żeby był Pan np.
księdzem lub pastorem, ale możliwe sa też inne świadectwa),
poważne czasopismo lub portal (poprzez doświadczenie - np. lata
publicystyki na ten temat) itp.

Jeśli ksiądz prawosławny podaje logiczną argumentację na poparcie swoich twierdzeń, a ksiądz katolicki - nie*, to znaczy, że jego uczelnia nie jest weryfikatorem w kwestii o jakiej dyskutujemy! (A dyskutujemy o tym : co mówi biblia o). I odwrotnie. Proszę wiec odpowiedzieć na pytanie:
-> Jeśli te osoby różnią sie w poglądach to:
1. Jak Pan oceni kto ma rację ?
2. Skoro już Pan ocenił kto ma rację - to co z autorytetem pozostałych? Już nie mają racji - wiec dyplom ich uczelni nie jest miarodajnym elementem oceny ich kwalifikacji.
A więc zgodnie z Pana logiką należy ocenić , kto ma z nich rację (przypominam : w kwestii o jakiej dyskutujemy bo to jest istotne) , a następnie powinienem skończyć tę uczelnię by móc sie autorytatywnie wypowiedzieć.
To nie koniec:
3. A jeśli pomylę uczelnie ( i wybiorę tę która uczy błędnie) - bo przecież PRZED JEJ ROZPOCZĘCIEM nie wiem kto ma rację - to dalej będę autorytetem dla Pan w tej sprawie?

Jak wiec widać Pański weryfikator poglądów - nazwijmy go delikatnie: jest dziwny.
Jednak wolę więc zostać przy swoje logice: KTO MA RACJĘ DOWODZI LOGICZNA ARGUMENTACJA.

I jeszcze:
Myli Pan zupełnie tematykę o jakiej dyskutujemy:
*Ksiądz prawosławny albo katolicki - może być autorytetem w sprawie: co twierdzi jego kościół, jego religia.
religioznawstwa
jak wyżej może wiedzieć coś o religiach - o biblii wcale nie musi
poważne czasopismo lub portal (poprzez doświadczenie - np. lata publicystyki na ten temat) itp.
Czyli osoba , która jest specjalistą, a rzadko się dzieli wiedzą na temat w jakim sie specjalizuje (np. brak czasu, albo nie uznaje za coś interesującego publikowania w czasopismach lub portalu) - też jednak nie jest specjalistą?
I założenie: że ktoś MUSI publikować.
Gdzie tu logika.
Mówi Pan o czymś innym. Mówi Pan o autorytecie jakie potrzebuje sporo ludzi by przyjąć, że coś jest prawdą. Czyli np. gdy usłyszą identyczną prawdę od tynkarza - nie dadzą wiary. Ale gdy im to powie profesor - to już coś innego.

Jak dla mnie świadczy to nie tylko o ciasnocie umysłowej - ale przede wszystkim braku umiejętności samodzielnego myślenia i oceny argumentów czy faktów - więc ludzie tak ograniczeni potrzebują autorytetów. Rozumiem ale współczuje.
Nie. Pan się przedstawił jako autorytet:
Tak? Nie wydaje mi sie.
Zacytuję może: " w miarę moich skromnych możliwości postaram się udzielić odpowiedzi"
I położyłem nacisk na swój autorytet czy ARGUMENTACJĘ ? Ponownie: "1. poparte wersetami Biblijnymi."
I cóz z tego? Każda dyskusja na forum nie interesuje 99,9%
internautów :)) - a dyskusje trwają. Więcej odwagi!
To nie kwestia odwagi - co wykazałem, lecz tracenia czasu w głupie gierki słowne :)
Po pierwsze - matematyka jest nauką ścisłą, a interpretacja Biblii - nie.
1. To był przykład dlaczego użyłem takiej terminologii.
2. a użyłem bo uważam, że oprócz wymyślania (popularnie zwanego interpretacja) - można wyciągnąć jednoznaczne wnioski - jeśli oczywiście posługujemy sie myśleniem a nie wymyślaniem
musi Pan wiedzieć, że właśnie istnieją poważne rozbieżności na ten temat między różnymi religiami, np. katolicyzmem i protestantyzmem.
Oczywiście. Jednak jak już zaznaczyłem można wiele wymyślać zamiast trzymać sie faktów.
Najprostszy przykład: Trójca - kościół wcale nie dowodzi , ze ta nauka ma oparcie w Biblii, tylko w naukach ojców kościoła.
Nie. Pan się przedstawił jako autorytet: mówię, co jest
napisane w Biblii na taki a taki temat.
Już wykazałem, że elementem weryfikującym miała być argumentacja! ( "1. poparte wersetami Biblijnymi.")
nie podałem, żadnych tytułów, publikacji - bo TYLKO argumentacja ma być elementem weryfikującym
Jaśniej nie potrafię tego wyrazić - być może to jedna z wielu moich ułomności.
Po drugie - próbował Pan się kiedyś zatrudnić jako
wykładowca matematyki? Z pewnością zapytają tam Pana o
kompetencje - np. dyplom studiów na tym kierunku. Pytanie o
kompetencje nie jest więc pozbawione sensu - chyba, że będzie
Pan wyrażał po prostu swoje zdanie, do czego zachęcam (nieco
samowolnie, ale mam nadzieję, że moderatorzy podziela moje
zdanie).
Niestety w omawianym przypadku nie jest to logiczne. Dlaczego? Ponieważ przykład matematyki pokazuje, że nie ma w tłumaczeniu jej rozbieżności (upraszczam).
Natomiast kwestia o jakiej dyskutujemy - SĄ rozbieżności : wiec nie można ustalić autorytetów - bo autorytety z różnych grup jakie Pan podał maja zupełnie sprzeczne opinie.
Tę kwestie omówiłem już na wstępie tego postu.
Moim zdaniem Pana polemistom nie chodziło o jednoznaczny element
weryfikujący tylko o jakikolwiek element weryfikujący.
Jednak PODAŁEM element weryfikujący: wersety biblijne.
Więc dlaczego Pana zdaniem polemiści domagali sie innego? Skoro ja cały czas mówię o tym jedynym?
do wykładania - np. istnieją różne, często sprzeczne
"szkoły" w ekonomii czy psychologii. Ale jak pójdzie Pan do
dziekana szanującego się wydziału ekonomicznego z propozycją,
że wprawdzie nie ma Pan wykształcenia ekonomicznego, ale
przecież istnieją różne doktryny, więc każdy może
wykładać, jak chce - to mysli Pan, że Pana zatrudnią na
uczelni?
Co zrobi dziekan: Jak mu wyłożę wszystkie te teorie i wyjmę z torby opracowania na ich temat?
I jeszcze przedstawię mu przełomowe odkrywcze zagadnienia w tej sprawie (zakładam, że specjalizuje sie w temacie o jakim dyskutujemy).
I jeszcze ważniejsze od tego co zrobi: jak oceni :)
Nie chcę ciągnąć tej formalnej dyskusji i zapraszam Pana do
merytorycznej - ale nie jako "wykładowcę", który komentuje ex
Uważam, że odczytanie mojej propozycji jako AUTORYTATYWNEJ nie świadczy dobrze o osobie , która tak czytała (zrozumiała) :) Zwłaszcza w świetle informacji o tym, że będę podawał wersety jako dowód.
Nie chce nikogo obrażać - ale takie przypisywanie innym, pobudek czy intencji jakimi sie kierujemy w ocenie własnej osoby nie jest rozsądne.
By zakończyć miłym akcentem, gdybym chciał wyrazić sie jak mi przypisują zacząłbym wielce zabawnym cytatem z Metafizyki:
"Mędrzec, bowiem nie może podlegać niczyim rozkazom, lecz sam musi rozkazywać, i nie może słuchać innego, ale na odwrót. Tyle i takie uwagi mieliśmy o mędrcach"
Radek Dobke

Radek Dobke Mandala - Rozwój
Duchowy

Temat: Co Biblia mówi o:

Grzegorz Wisniewski:
1.
Być może chodzi Panu o kwestię - jak Bóg który jest miłością może karać niegodziwców? No cóż nie róbmy z Boga idioty. Bóg jest też sprawiedliwy.
nie, chodzi mi o dwie konkretne cechy: "mściwy" i "miłosierny"
czy wyobrażasz sobie człowieka, który jest mściwy (to nie mówi bezpośrednio nic o sprawiedliwości, tylko o silnych emocjach nakręcania się na mszczenie) i jednocześnie miłosiernego, który potrafi wybaczyć wszystko?



Wyślij zaproszenie do