Temat: Ateizm, a kara śmierci ?
Dla mnie najśmieszniejsze w tym wszystkim jest tkwienie w głupocie z żelazną konsekwencją.
Czy więzienia resocjalizują ? Nie. Czy demoralizują ? Tak.
Jaki jest wysoce prawdopodobny efekt odsiadki (powyżej 1-2 lat) ? Trwała degeneracja osobnika, który wychodzi nienawidząc społeczeństwa, doskonale przygotowany do bandyckiego fachu.
Co w zamian ? Jest sto i jeden sposobów ukarania i jednocześnie zresocjalizowania - ale społeczeństwo ma to dupie. Bo społeczeństwo chce się odwzajemnić bandycie - czyli mu dowalić. Jak najmocniej. A że jak wyjdzie, to odda ? Tak daleko społeczeństwo swą światłą myślą nie sięga.
Więc za nasze ciężko zarobione pieniądze (podatki) utrzymujemy debilny system karający więzieniem za drobne przestępstwa.
Słuchałem ostatnio wywiadu ze specem od więziennictwa - opowiadał o nowoczesnym więzieniu dla kobiet, w którym osadzone mają bardzo dobre warunki do życia i pracy plus możliwość obcowania z naturą. Takie więzienie daje jako takie szanse resocjalizacji (tradycyjne ich nie daje w ogóle). I co na to opinia społeczna ? Oburzona oczywiście. Powinni je w lochu trzymać. Gwałcić codziennie i filmiki na jutuba wrzucać. A to, że można te kobiety w ramach kary przystosować do powrotu do społeczeństwa, zmotywować do normalnego życia - kogo to obchodzi.
Weźcie Trynkiewicza - co to za państwo, co trzyma gościa 25 lat w puszce i potem ma jeden dylemat - jak wyjdzie to zabije, czy nie ? A może tak jeden z drugim z resortu by się zastanowili co zrobić, żeby Trynkiewicz np. mógł/musiał pójść do pracy po odsiadce, zarabiać na życie, socjalizować się. Ale to za trudne, zwoje by ich rozbolały od myślenia.
Kara śmierci - gorąco popieram. Z wykluczeniem procesów poszlakowych.