konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Maciej B.:
Idąc tym tokiem myślenia, stawiamy aborcje na równi z innymi metodami antykoncepcyjnymi, a tak chyba nie powinno to wyglądać

Stawiamy? Ja nie stawiam ale powiedz która część mojej wypowiedzi doprowadziła cie do takiego wniosku, dorozumiemy się...

A może należałoby właśnie tak do tego podejść, ostatecznie aborcja to nie tylko te mroczne "skrobanki" ale też np. leki wczesnoporonne.

Po pierwsze z tego co się orientuje to do tanga trzeba dwojga, czyli jest jeszcze i ojciec, który może go chcieć.

Tak, do tanga trzeba dwojga a ojciec może chcieć tego dziecka. Skad zatem sieroty np. w "oknach życia"? Zakładam że kobieta podejmuje świadomą decyzje urodzenia albo nie ZANIM mowa o DZIECKU wraz z partnerem. Poza tym zawsze można argumentować że jak nie ojciec to kto inny będzie to dziecko chciał (adoptować). Tyle że mowa o organizmie (ciele) danej kobiety i wielu czynnikach zewnętrznych mogących miec wpływ na jej decyzję i sprowadzanie jej do tego że "może by ojciec chciał" to tylko ich ułamek. Co z tego jak ona nie chce? Do tanga trzeba dwojga.
ale w większości przypadków tak by to wyglądało.
Usunę, bo chcę zrobić karierę, bo upiłam się na imprezie - życie bez konsekwencji, może te konsekwencje pojawia się po wykonaniu zabiegu.

Skąd to przekonanie? Sam byś podjął taka decyzję pod wpływem takich pobudek? Nie życzę nikomu podejmowania tego typu decyzji, nie wyobrażam sobie że ktoś decyduje za mnie w takim wypadku - a to sie dzieje, tu i teraz. IMO jak sie laski upijają na imprezie a potem są w ciąży to tym bardziej powinny mieć prawo do jej usuniecia - jest możliwość unikniecia niechcianych konsekwencji (jeżeli nie są do zaakceptowania) to sie ich unika do skutku - jeśli antykoncepcja zawiodła jest jeszcze jeden krok.

Radzę przemyśliwać konsekwencje własnych czynów i ponosić za nie odpowiedzialność zamiast oceniać decyzje innych, w szczególności kobiet w niechcianej ciaży, a nie daj boże [;)] oceniać je pod dyktando religii.
Również jestem pro, ale uważam że najpierw należy tworzyć warunki do godnych narodzin, a później dawać możliwość przerywania ciąży.

jedno dugiemu nie wadzi, nie koliduje, również jestem za tym żeby ilośc takich zabiegów ograniczać wprowadzając rozwiązania o których piszesz, ale nie ma co moim zdaniem szukać wymówek, jeżeli godzimy sie na kontrolę urodzeń, antykoncepcję i systemy wspierania macierzyństwa to również powinniśmy godzić się na aborcje tam gdzie w wyniku sytuacji zyciowej matka nie może (lub nie chce) podołać zadaniu jakie postawiła przed nią natura. Wolna wola.
Aczkolwiek nie popieram działań niektórych ruchów pro - są rzeczywiście skrajne, nawet za bardzo.
Cenie sobie w życiu umiarkowanie.

Uważasz że wolność do aborcji to jakiś ekstremizm?
Ale takie prawo istnieje tylko należy je egzekwować. Nie możemy traktować aborcji jako pozbycia się problemu z błahych powodów. Działanie na zasadzie - stało się, to się stało teraz musimy się pozbyć "problemu", bo będzie nam przeszkadzał.

No i co w tym złego? Kto decyduje czy powód jest błahy - ta kobieta, "sprawca", ksiądz, poseł, lekarz czy kto? Na końcu zostaje kobieta, która w danym momencie nie chce/ nie może urodzic i wychować potomka. Im wcześniejszy etap ciąży tym moim zdaniem lepiej, jeżeli dla kogoś dziecko to "problem" - prawda?
Z żadnej ze stron nie unikniemy populizmu tylko należy jakoś te hasła argumentować.

Dobrze argumentuję, czy czujesz niedosyt? :P
Więc należy na początek egzekwować prawo, które mamy. Skoro jest ustanowione i celuje w tych kilka przypadków to jak najbardziej rodzice mają prawo podjąć decyzję o jego usunięciu. Z tym nie należy polemizować.

pełna zgoda.
Czyli wprowadzenie aborcji teraz, a tworzenie alternatywy później.

te rzeczy o ktorych piszesz to nie jest alternatywa dla aborcji, aborcja jest ostatnim z możliwych rozwiazań gdy opisane przez ciebie systemy są niewydolne lub zwyczajnie nieadekwatne do potrzeb. W polskim przypadku przy obecnym stanie rzeczy gdy systemy socjalne są redukowane i zawodzą, jedynym skutecznym. Wszyscy sobie zdają z tego sprawę, tego nie unikniemy, kwestia czy jeżeli na ciebie trafi wolałbyś gabinet lekarski działający zgodnie z prawem, czy alternatywne metody czy może wycieczkę za najbliższą aborcyjną granicę.
Nie zyczę takich wyborów nikomu.

PS: co z tymi linkami?Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.07.13 o godzinie 16:20
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Aborcja to nie metoda antykoncepcyjna, zaś dostępność prawa do aborcji nie równa się tłumom pod klinikami aborcyjnymi.
Rafał Łuczak

Rafał Łuczak "Be the change you
want to see in the
world."

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Agnieszka G.:
Aborcja to nie metoda antykoncepcyjna, zaś dostępność prawa do aborcji nie równa się tłumom pod klinikami aborcyjnymi.

A Ty Agnieszka zdecydowałabyś się bez wahania na aborcję, gdybyś tylko się dowiedziała o zajściu w ciąże?

A partnera powinno się pytać o takie rzeczy?
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Rafał Ł.:
Agnieszka G.:
Aborcja to nie metoda antykoncepcyjna, zaś dostępność prawa do aborcji nie równa się tłumom pod klinikami aborcyjnymi.

A Ty Agnieszka zdecydowałabyś się bez wahania na aborcję, gdybyś tylko się dowiedziała o zajściu w ciąże?

A partnera powinno się pytać o takie rzeczy?

Czy wam trzeba napisać boldem i Capslockiem, że jestem ZA PRAWEM do aborcji? Chcę mieć dostęp do narzędzia i dlaczego mam go nie mieć w świeckim kraju? bo mi wierzący nie pozwalają? Nie chcą, niech nie stosują, zreszta im religia zabrania.

Po 1 na pewno bym się zdecydowała, gdyby płód był uszkodzony, po 2 w razie gwałtu, po 3, gdyby mimo stosowania antykoncepcji się zdarzyło a facet by się nie poczuwał do odpowiedzialności.
Poza tym, skoro stosuję antykoncepcję = nie chcę dziecka, proste.

I jeszcze jedno, w razie W są pigułki do 72h po, o ile się nie trafi na wierzącego aptekarza, który zgodnie z klauzulą sumienia odmówi wydania, łamiąc tym samym inne prawo (jest recepta=ma wydać).Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.07.13 o godzinie 19:42
Rafał Łuczak

Rafał Łuczak "Be the change you
want to see in the
world."

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Myślisz zbyt racjonalnie. Wypowiadasz nasze (męskie) kwestie.

Panowie chyba czas zakładać kiecki...
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Rafał Ł.:
Agnieszka G.:
Aborcja to nie metoda antykoncepcyjna, zaś dostępność prawa do aborcji nie równa się tłumom pod klinikami aborcyjnymi.

A Ty Agnieszka zdecydowałabyś się bez wahania na aborcję, gdybyś tylko się dowiedziała o zajściu w ciąże?

Rafale, ile znasz kobiet, które bez wahania zdecydowały się na aborcję? Bo ja ani jednej.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Rafał Ł.:
Myślisz zbyt racjonalnie. Wypowiadasz nasze (męskie) kwestie.

Panowie chyba czas zakładać kiecki...

I mam za to przepraszać?
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Często jako argument przeciwko prawu do aborcji wymienia się 16-17-latki, które w tym przypadku miałyby się skrobać "na potęge" oraz aborcje w powyżej 22 tygodnia ciąży.
Z niemieckich danych (2012) wynika, że największą grupe kobiet decydujących sie na ten zabieg stanowia kobiety między 20, a 40 rokiem życia (82,6%), mające już dzieci (60,1%), a zabieg jest najczęściej wykonywany między 5, a 9 tygodniem ciąży (65,5%). 97,43% zabiegów to aborcje wykonane do 12 tygodnia ciąży, pozostałe 2,77% to aborcje do 22 tygodnia ciąży (najczęście wykonywane z przyczyn medycznych - zagrożenie zdrowia lub życia matka oraz obumarcie płodu.
Powyżej 22 tygodnia ciąży aborcji się nie wykonuje. Po tym okresie, w przypadku obumacia płodu wywołuje się za pomocą farmakologii normalny poród.Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.07.13 o godzinie 20:51
Rafał Łuczak

Rafał Łuczak "Be the change you
want to see in the
world."

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Agnieszka G.:
Rafał Ł.:
Myślisz zbyt racjonalnie. Wypowiadasz nasze (męskie) kwestie.

Panowie chyba czas zakładać kiecki...

I mam za to przepraszać?

To był komplement. Tylko bałbym się na miejscu Twojego przyszłego partnera, że zabierzesz mu jego obowiązki, a on będzie musiał przejąć Twoje ;-)

Katarzyna, kobieta która się nie waha? Chyba tylko Anna Grodzka.Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.07.13 o godzinie 21:06
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Rafał Ł.:
Agnieszka G.:
Rafał Ł.:
Myślisz zbyt racjonalnie. Wypowiadasz nasze (męskie) kwestie.

Panowie chyba czas zakładać kiecki...

I mam za to przepraszać?

To był komplement. Tylko bałbym się na miejscu Twojego przyszłego partnera, że zabierzesz mu jego obowiązki, a on będzie musiał przejąć Twoje ;-)


Dziękuję, bez obaw :)

konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Oprócz tabletki 72 po, są jeszcze tabletki, które zażywa się po tym czasie, do kilku tygodni chyba - w Polsce takiej nie może przepisać żaden lekarz, bez względu na przekonania, ale są strony internetowe , które kobiety o tym informują. Problem w tym, ze są kupowane na czarnym rynku, bądź za granicą i trzeba być pod kontrola lekarza, więc dają info, aby ktoś przynajmniej przy tym był - w razie czego.
Ewentualnie zostaje piołun :)
Jak dla mnie to straszny ciemnogród w tym względzie - zlepki komórek legalnie i pod kontrolą lekarza nie można usunąć , bo Cię aresztują, natomiast kilkomiesięczny, wadliwy płód można zabić chwilę przed porodem chyba.
Na szczęście są ludzie, którzy wychowują i kochają dzieci z rożnymi rozwojowymi chorobami. Znam takie osoby i dla nich niewyobrażalna jest sytuacja, aby w późnym okresie ciąży zabijać dziecko.Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.07.13 o godzinie 22:34
Maciej Oszywa

Maciej Oszywa konstruktor
kadłubowiec

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Myślę, że większość użytkowników tego portalu jest za aborcją. Również zgadzam się z tym że powinna być wolność wyboru. Niemniej w Polsce jeszcze długo tego nie będzie.
Podobnie ma się sprawa z eutanazją, tu również powinny być takie instrumenty prawne które dopuszczały by eutanazję. Myślę że dopiero powszechność aborcji i eutanazji w krajach europejskich wymusi podobne rozwiązania w Polsce. Nasze narodowe poczucie nie pozostawania w ogonie Europy i nie dopuszczenie do zaściankowości wymusi w końcu odpowiednie rozwiązania. Do tego momentu politycy i prawodawcy będą bić pianę, wprowadzać oba te tematy jako zastępcze zwłaszcza w okresie wyborów, aby się z nich wycofać po wygranych wyborach
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Całkowity zakaz pradopodobnie doprowadzi do takich patologii:

http://wyborcza.pl/1,75477,14239658,Chile_nie_pozwala_...
http://www.fronda.pl/a/zgwalcona-chilijska-dziewczynka...

konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Maciej O.:
Myślę, że większość użytkowników tego portalu jest za aborcją. Również zgadzam się z tym że powinna być wolność wyboru. Niemniej w Polsce jeszcze długo tego nie będzie.
Podobnie ma się sprawa z eutanazją, tu również powinny być takie instrumenty prawne które dopuszczały by eutanazję. Myślę że dopiero powszechność aborcji i eutanazji w krajach europejskich wymusi podobne rozwiązania w Polsce. Nasze narodowe poczucie nie pozostawania w ogonie Europy i nie dopuszczenie do zaściankowości wymusi w końcu odpowiednie rozwiązania. Do tego momentu politycy i prawodawcy będą bić pianę, wprowadzać oba te tematy jako zastępcze zwłaszcza w okresie wyborów, aby się z nich wycofać po wygranych wyborach

Wydaje mi się jednak jest na odwrót to aborcja, eutanazja, in vitro są tematami zastępczymi dla prawdziwych problemów. Jeżeli poprzez wprowadzenie tych ustaw w Polsce będzie żyło się lepiej - jestem za. Tylko nie widzę jak wprowadzenie tych praw wyciągnie nas z zaściankowości w Europie.

konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Mirosław P.:
Maciej B.:
Idąc tym tokiem myślenia, stawiamy aborcje na równi z innymi metodami antykoncepcyjnymi, a tak chyba nie powinno to wyglądać

Stawiamy? Ja nie stawiam ale powiedz która część mojej wypowiedzi doprowadziła cie do takiego wniosku, dorozumiemy się...

W takim układzie źle zrumieniłem twoje intencje - przepraszam
A może należałoby właśnie tak do tego podejść, ostatecznie aborcja to nie tylko te mroczne "skrobanki" ale też np. leki wczesnoporonne.

I znów wracamy do ustalenia granicy do kiedy możemy wykonać przerwanie ciąży, a kiedy już nie. Może dyskusje w tym temacie powinny rozpoczynać polemikę na tema prawa do aborcji w naszym kraju. Spory toczą się o to kiedy już mamy do czynienia z człowiekiem, a do kiedy jeszcze jest to zlepek komórek.
Po pierwsze z tego co się orientuje to do tanga trzeba dwojga, czyli jest jeszcze i ojciec, który może go chcieć.

Tak, do tanga trzeba dwojga a ojciec może chcieć tego dziecka. Skad zatem sieroty np. w "oknach życia"? Zakładam że kobieta podejmuje świadomą decyzje urodzenia albo nie ZANIM mowa o DZIECKU wraz z partnerem. Poza tym zawsze można argumentować że jak nie ojciec to kto inny będzie to dziecko chciał (adoptować). Tyle że mowa o organizmie (ciele) danej kobiety i wielu czynnikach zewnętrznych mogących miec wpływ na jej decyzję i sprowadzanie jej do tego że "może by ojciec chciał" to tylko ich ułamek. Co z tego jak ona nie chce? Do tanga trzeba dwojga.

Wbrew pozorom "okna życia" to bardzo ciekawe rozwiązanie - nie idealne, ale takich niema, ale daje jakąś alternatywę. Zawsze można dziecko zostawić w szpitalu i spróbować przekazać je innym rodzicom, którzy nie mogą mieć potomstwa. I tutaj możemy wrócić do ustaw adopcyjnych by je uprościć - ot taka zwyczajna myśl.
ale w większości przypadków tak by to wyglądało.
Usunę, bo chcę zrobić karierę, bo upiłam się na imprezie - życie bez konsekwencji, może te konsekwencje pojawia się po wykonaniu zabiegu.

Skąd to przekonanie? Sam byś podjął taka decyzję pod wpływem takich pobudek? Nie życzę nikomu podejmowania tego typu decyzji, nie wyobrażam sobie że ktoś decyduje za mnie w takim wypadku - a to sie dzieje, tu i teraz. IMO jak sie laski upijają na imprezie a potem są w ciąży to tym bardziej powinny mieć prawo do jej usuniecia - jest możliwość unikniecia niechcianych konsekwencji (jeżeli nie są do zaakceptowania) to sie ich unika do skutku - jeśli antykoncepcja zawiodła jest jeszcze jeden krok.

traktowanie aborcji jako ostatecznej alternatywy dla dwojga pijanych ludzi z imprezy - no comment :/
Radzę przemyśliwać konsekwencje własnych czynów i ponosić za nie odpowiedzialność zamiast oceniać decyzje innych, w szczególności kobiet w niechcianej ciaży, a nie daj boże [;)] oceniać je pod dyktando religii.

Bardziej bym się skłaniał pod dyktando sumienia. Religia jest świetną kartą w tali argumentów, ale jak dla mnie zaczyna się robić wyświechtana.
Jesteśmy dorośli wiec dyskutujmy pod dyktando własnych sumień, przekonań i argumentów Mirku.
Również jestem pro, ale uważam że najpierw należy tworzyć warunki do godnych narodzin, a później dawać możliwość przerywania ciąży.

jedno dugiemu nie wadzi, nie koliduje, również jestem za tym żeby ilośc takich zabiegów ograniczać wprowadzając rozwiązania o których piszesz, ale nie ma co moim zdaniem szukać wymówek, jeżeli godzimy sie na kontrolę urodzeń, antykoncepcję i systemy wspierania macierzyństwa to również powinniśmy godzić się na aborcje tam gdzie w wyniku sytuacji zyciowej matka nie może (lub nie chce) podołać zadaniu jakie postawiła przed nią natura. Wolna wola.

Jak najbardziej. Tylko takie systemy nie powstaną, a moje obawy skupiają się na aborcji jako jedynej alternatywie dla niechcianego dziecka.
Aczkolwiek nie popieram działań niektórych ruchów pro - są rzeczywiście skrajne, nawet za bardzo.
Cenie sobie w życiu umiarkowanie.

Uważasz że wolność do aborcji to jakiś ekstremizm?

Nie. Nie lubię fanatyków w żadnej dziedzinie życia. Tylko umiarkowanie pozwala budować coś pozytywnego.
Ale takie prawo istnieje tylko należy je egzekwować. Nie możemy traktować aborcji jako pozbycia się problemu z błahych powodów. Działanie na zasadzie - stało się, to się stało teraz musimy się pozbyć "problemu", bo będzie nam przeszkadzał.

No i co w tym złego? Kto decyduje czy powód jest błahy - ta kobieta, "sprawca", ksiądz, poseł, lekarz czy kto? Na końcu zostaje kobieta, która w danym momencie nie chce/ nie może urodzic i wychować potomka. Im wcześniejszy etap ciąży tym moim zdaniem lepiej, jeżeli dla kogoś dziecko to "problem" - prawda?

Nikt - tylko nie jesteśmy w stanie przewidzieć konsekwencji psychosomatycznych kobiety po takim zabiegu.
Z żadnej ze stron nie unikniemy populizmu tylko należy jakoś te hasła argumentować.

Dobrze argumentuję, czy czujesz niedosyt? :P

W każdej dyskusji argumenty są podstawą do przekonywania o swoich racjach. Nie jest tajk że się z tobą nie zgadzam. Zwyczajnie wyrażam swoje wątpliwości.
Więc należy na początek egzekwować prawo, które mamy. Skoro jest ustanowione i celuje w tych kilka przypadków to jak najbardziej rodzice mają prawo podjąć decyzję o jego usunięciu. Z tym nie należy polemizować.

pełna zgoda.
Czyli wprowadzenie aborcji teraz, a tworzenie alternatywy później.

te rzeczy o ktorych piszesz to nie jest alternatywa dla aborcji, aborcja jest ostatnim z możliwych rozwiazań gdy opisane przez ciebie systemy są niewydolne lub zwyczajnie nieadekwatne do potrzeb. W polskim przypadku przy obecnym stanie rzeczy gdy systemy socjalne są redukowane i zawodzą, jedynym skutecznym. Wszyscy sobie zdają z tego sprawę, tego nie unikniemy, kwestia czy jeżeli na ciebie trafi wolałbyś gabinet lekarski działający zgodnie z prawem, czy alternatywne metody czy może wycieczkę za najbliższą aborcyjną granicę.
Nie zyczę takich wyborów nikomu.

Ale my i takich systemów nie mamy w naszym kraju. I tak zgodzę się aborcja to ostateczność
PS: co z tymi linkami?
A co z nimi ?

konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Katarzyna Z.:
Często jako argument przeciwko prawu do aborcji wymienia się 16-17-latki, które w tym przypadku miałyby się skrobać "na potęge" oraz aborcje w powyżej 22 tygodnia ciąży.
Z niemieckich danych (2012) wynika, że największą grupe kobiet decydujących sie na ten zabieg stanowia kobiety między 20, a 40 rokiem życia (82,6%), mające już dzieci (60,1%), a zabieg jest najczęściej wykonywany między 5, a 9 tygodniem ciąży (65,5%). 97,43% zabiegów to aborcje wykonane do 12 tygodnia ciąży, pozostałe 2,77% to aborcje do 22 tygodnia ciąży (najczęście wykonywane z przyczyn medycznych - zagrożenie zdrowia lub życia matka oraz obumarcie płodu.
Powyżej 22 tygodnia ciąży aborcji się nie wykonuje. Po tym okresie, w przypadku obumacia płodu wywołuje się za pomocą farmakologii normalny poród.

No i pojawiają się konkretne argumenty i dane liczbowe. Coś do czego można się odnieść.
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Maciej B.:

...- tylko nie jesteśmy w stanie przewidzieć konsekwencji psychosomatycznych kobiety po takim zabiegu.

A jesteś w stanie przewidzieć takie konsekwencje w przypadku donoszenia niechcianej ciąży, urodzenia i samodzielnego wychowywania lub oddania do adopcji?

Jesteś również w stanie przwidzieć takie konsekwencje u niekochanego lub oddanego do "bidula" lub do adopcji dziecka?

Biorąc pod uwagę ilośc aborcji dokonywanych w Polsce w latach 60-90 można przyjąc, że żyje jeszcze około 2-3 milionów kobiet, które temu zabiegowi się poddały. Można z nimi porozmawiać i ocenić jakie u nich były konsekwencje tego zabiegu.

konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Katarzyna Z.:
Maciej B.:

...- tylko nie jesteśmy w stanie przewidzieć konsekwencji psychosomatycznych kobiety po takim zabiegu.

A jesteś w stanie przewidzieć takie konsekwencje w przypadku donoszenia niechcianej ciąży, urodzenia i samodzielnego wychowywania lub oddania do adopcji?

Jesteś również w stanie przwidzieć takie konsekwencje u niekochanego lub oddanego do "bidula" lub do adopcji dziecka?

Biorąc pod uwagę ilośc aborcji dokonywanych w Polsce w latach 60-90 można przyjąc, że żyje jeszcze około 2-3 milionów kobiet, które temu zabiegowi się poddały. Można z nimi porozmawiać i ocenić jakie u nich były konsekwencje tego zabiegu.

Mimo checi panowie powinni się wstrzymać z radykalnymi opiniami, bo nigdy nie poczują tego co kobieta przed/po abrcji, przed/po porodzie.

konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Maciej B.:
W takim układzie źle zrumieniłem twoje intencje - przepraszam

spoko.
I znów wracamy do ustalenia granicy do kiedy możemy wykonać przerwanie ciąży, a kiedy już nie. Może dyskusje w tym temacie powinny rozpoczynać polemikę na tema prawa do aborcji w naszym kraju. Spory toczą się o to kiedy już mamy do czynienia z człowiekiem, a do kiedy jeszcze jest to zlepek komórek.

IMO są standardy do przeniesienia do nas ( kraje w których "to" się robi przyjęły pewne kryteria i wierzę że gdyby zamiast "zastanawiać się" głośno na sejmowej mównicy i z kościelnych ambon oddać głos ekspertom,którzy oparliby się na tych kryteriach, sprawa byłaby zamknięta w max pół roku) natomiast to chyba jasne że im szybciej tym lepiej dla kobiety która takiemu zabiegowi chce się poddać.

Gdyby, zamiast przeciągania sprawy przez lekarzy i inne czynniki biurokratyczne, umożliwić takiej pani usuniecie ciąży załóżmy w przeciągu min. tygodnia od stwierdzenia u ginekologa ciąży do np. max 12ego tygodnia bez zbędnej zwłoki, byłoby ok moim zdaniem.

(celowo piszę o ambonie i mównicy bo moim zdaniem tu jest pies pogrzebany, nie gdzie indziej)

Wbrew pozorom "okna życia" to bardzo ciekawe rozwiązanie - nie idealne, ale takich niema, ale daje jakąś alternatywę. Zawsze można dziecko zostawić w szpitalu i spróbować przekazać je innym rodzicom, którzy nie mogą mieć potomstwa. I tutaj możemy wrócić do ustaw adopcyjnych by je uprościć - ot taka zwyczajna myśl.

To prawda, to kolejna dobra inicjatywa, ale to alternatywa dla wyrzucania noworodków do śmietnika a nie do zabiegu usunięcia ciąży na jej wczesnym etapie. Przywołałem przykład "okien życia" (emocjonalny szantaż genezą tej pretensjonalnej nazwy?) żeby pokazać że argument o ojcu chcącym dziecka którego nie chce matka to przywoływanie wyjątku potwierdzającego regułę - że to odosobnione przypadki w wypadku wpadki ( uwielbiam rymowanki;).
traktowanie aborcji jako ostatecznej alternatywy dla dwojga pijanych ludzi z imprezy - no comment :/

a jaką ostateczną alternatywę takim osobom zaproponujesz? jaką ojcu a jaką matce? jaka takiemu niechcianemu dziecku poczętemu przypadkiem? Słucham. Nie udawajmy że takie sytuacje nie maja miejsca, nie udawajmy że rzadko.

Bardziej bym się skłaniał pod dyktando sumienia. Religia jest świetną kartą w tali argumentów, ale jak dla mnie zaczyna się robić wyświechtana.

To forum dla ateistów i nieprzypadkowo takie tematy pojawiają się na tego typu forach. Po prostu uznając że boga nie ma, widzisz groteskowość tych religijnych argumentów przeciw, a to one nadają ton obowiązującemu prawu, IMO krzywdzącemu kobiety.
Jesteśmy dorośli wiec dyskutujmy pod dyktando własnych sumień, przekonań i argumentów Mirku.

Podobnie zostawiłbym decyzje czy poddać się aborcji czy nie samym zainteresowanym i zapewnił im najwyższy standard usługi medycznej w wypadku gdy w swoich sumieniach odpowiedzą twierdząco na to trudne pytanie. Tak mi podpowiada rozum.
Nie. Nie lubię fanatyków w żadnej dziedzinie życia. Tylko umiarkowanie pozwala budować coś pozytywnego.

Też taki jestem, też tak uważam. Wierz mi że z fanatykami na forach mam sporo doświadczeń i uważam że fairplay w odniesieniu do nich nie jest fair, dokładnie z tego powodu o którym piszesz. To taka dygresja, trochę o sobie :D

Nikt - tylko nie jesteśmy w stanie przewidzieć konsekwencji psychosomatycznych kobiety po takim zabiegu.

Podpisuję się pod słowami Katarzyny i Rafała - i dodam że nie znam się, nie wiem, ale chcącemu nie dzieje się krzywda.

(na marginesie - powstaje pytanie czy ludzie którzy spotykają się w łóżku a jeden raz chcą dziecka czy nie? Czy jeżeli partner nie jest właściwą zdaniem kobiety osobą aby zostać ojcem jej dziecka powinna ona szukać będąc w ciąży innego, bardziej odpowiedniego? "na gwałt"? ;))
W każdej dyskusji argumenty są podstawą do przekonywania o swoich racjach. Nie jest tajk że się z tobą nie zgadzam. Zwyczajnie wyrażam swoje wątpliwości.

Inaczej by się rozmawiało gdyby dyskusja zawsze była taka, niestety nie jest.

Ale my i takich systemów nie mamy w naszym kraju. I tak zgodzę się aborcja to ostateczność

I jedyne sensowne rozwiązanie pozwalające uniknąć tragedii rodziców z przypadku i ich dzieci.
Ja jestem za.
PS: co z tymi linkami?
A co z nimi ?
No, nie działają w większości. Wszystkie dotyczą tego samego wydarzenia - omdleń na lekcji o seksie w Niemczech?Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.07.13 o godzinie 10:36
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Maciej B.:

I znów wracamy do ustalenia granicy do kiedy możemy wykonać przerwanie ciąży, a kiedy już nie. ....

Ta granica już dawno jest przez medycynę ustalona (i juz o tym pisała). Aborcję wykonuje się do 22 tygodnia (niezmiernie rzadko). Ogólnie jest przyjęte i najczęściej wykonywane do 12-13 tygodnia ciąży (czyli przed pełnym ukształtowaniem się systemu nerowego i mózgu).
Powyżej 22 tygodnia nie ma mowy o żadnej aborcji. Od tego momentu ma miejsce przedwczesny poród. Oczywiście może on z przyczyn medycznych być sztucznie wywołany, ale odbywa się poród.
Tak, do tanga trzeba dwojga a ojciec może chcieć tego dziecka....
Najczęściej jest tak, że jeżeli "ojciec" chce tego dziecka, to kobieta/dziewczyna nie decyduje się na aborcję.
Biorąc pod uwagę, że zarówno w Polsce w latach 60-90 ubiegłego stulecia, jak i obecnie w Niemczech, to właśnie mężczyzna odwoził/odwozi kobietę na zabieg, po zabiegu (odbywa się w płytkiej narkozie) ją obiera, to chyba również ci "ojcowie" nie chcą tych dziecie.

Wbrew pozorom "okna życia" to bardzo ciekawe rozwiązanie - nie idealne, ale takich niema, ale daje jakąś alternatywę. Zawsze można dziecko zostawić w szpitalu i spróbować przekazać je innym rodzicom, którzy nie mogą mieć potomstwa. I tutaj możemy wrócić do ustaw adopcyjnych by je uprościć - ot taka zwyczajna myśl.
Ale najpierw trzeba "chodzić" kilka miesięcy w ciąży i znosić wszystkie związane z tym niedogodności (np. niedokrwistość i konieczność transfuzji krwi, kłopoty z nerkami, nadkwasotę żołądka itd.).
Czy Ty byłbyś gotowy to wszystko "znosić" tylko po to, aby obcy ci ludzie (którze nie mogą mieć dzieci) mogli zaspokoić swoje potrzeby rodzicielstwa.
traktowanie aborcji jako ostatecznej alternatywy dla dwojga pijanych ludzi z imprezy - no comment :/

Na poddanie się zabiegowi aborcji w większośc decyduja się kobiety będące w stałych związkach, wiec powtarzanie jak mantry, że dotyczy to dwojga niemal znieznanych sobie, pijanych ludzi z imprezy lub nastolatek jest zupełnie niepotrzebne.
Bardziej bym się skłaniał pod dyktando sumienia. Religia jest świetną kartą w tali argumentów, ale jak dla mnie zaczyna się robić wyświechtana.
Jesteśmy dorośli wiec dyskutujmy pod dyktando własnych sumień, przekonań i argumentów Mirku.

I kobiety decydujące się na usunięcie niechcianej ciąży robią to zgodnie ze swoim sumieniem i przekonaniami. Jeżeli mają inne przekonania niż "nasze", to należy je ubezwłasnowolnić? Bo "my" wiemy lepiej?

Następna dyskusja:

ABORCJA - kto powinien w te...




Wyślij zaproszenie do