konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Krzysztof R.:
Nie uprawiałem żadnej zbędnej filozofii, ani nie zarzuciłem Cię tysiącem "nieistotnych" pytań.
Raczej starałem się streszczać i być precyzyjnym. Wskazywałem na nielogiczność, ale nie chciałeś tego przyjąć.
Jeśli w dyskusji, dowolnej, będziesz z góry filtrował pewne pytania, możesz
czasem przeoczyć coś istotnego. Przemyśl sobie to kiedyś na spokojnie.

Robi się z tego wycieczka personalna albo teatr dwóch aktorów. Tego unikamy, więc EOT.
Nie odmawiam Ci racji, najzwyczajniej w swiece zdarza mi się coś przeoczyć.

konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

To ja odniosę się do tego krótkim stwierdzeniem:
Wiesz dlaczego dzwon jest taki głośny?!
Bo jest PUSTY.

Ot taka myśl.

Jak Ci odpiszę vice versa, to się obrazisz? :)

Nie, nie obrażę się, bo do tego trzeba prezentować jakiś poziom.
To, że za każdym razem piszesz bzdury populistyczne i bardzo często oderwane od rzeczywistości nie zrzucałbym na "umiejętność" szybkiego pisania tylko poziom intelektualny.
Twoje wypowiedzi bardzo często są na poziomie podstawówki. Jakbyśmy podzielili grupę dzieci np. z piątej klasy na przeciwników lub zwolenników aborcji, albo wrzących i ateistów to tam twoje wypowiedzi wzbudziły by "szacunek".
Jestem ateistą, ale wcale nie oznacza, że nie nie mogę być pro dla wszystkiego co żyje i mogę mieć konserwatywne poglądy co do organizacji społeczeństwa.
Jestem antyklerykalny co wcale nie oznacza, że nie ma w kościele jako instytucji ludzi, którzy chcą zmiany w jej strukturach i funkcjonowaniu.
Jestem za eutanazją, ale co wcale nie oznacza, że nie wyrażam obaw przeciwko nadużyciom ze strony osób trzecich.
Tak jestem za in vitro, aby każdy mógł poznać szczęście posiadania potomka.
Tak jestem za równością i związkami partnerskimi, ale jak mam dziecku wytłumaczyć, ze "pajac" paradujący w sukience ulicami danego miasta to osoba o odmiennej orientacji seksualnej i jak mam dziecku wytłumaczyć tak, aby gej nie kojarzył się z paradami równości.
Nie jestem ani przeciwko aborcji, ani za jej legalizacją, ale skoro z czasem mamy dać ludziom wolność wyboru to warto zaopiekować się najpierw rodziną, a później dać możliwość decydowania o życiu dziecka (płodu). Należy wprowadzać takie ustawy, które opiekują się matkami, a nie tworzyć sytuacje w kraju gdzie kobieta jest zmuszona do usuwania ciąży. Wyrażam tylko wątpliwość, aby to nie była "furtka" dla 14, 15 16 - latek do "pozbycia się problemu.
Nie uważam, że religia to zło - zwyczajnie jej nie wyznaje.

Przerażają mnie fanatycy z każdej ze stron,ale my Polacy tak mamy inteligentni sie nie wychylaja tylko dyskutują, a upośledzeni rządzą.
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Maciej B.:

Nie jestem ani przeciwko aborcji, ani za jej legalizacją, ale skoro z czasem mamy dać ludziom wolność wyboru to warto zaopiekować się najpierw rodziną, a później dać możliwość decydowania o życiu dziecka (płodu). Należy wprowadzać takie ustawy, które opiekują się matkami, a nie tworzyć sytuacje w kraju gdzie kobieta jest zmuszona do usuwania ciąży. Wyrażam tylko wątpliwość, aby to nie była "furtka" dla 14, 15 16 - latek do "pozbycia się problemu.

Najpierw należy ludzi wyedukować w zagadnieniach seksu, nauczyć ich odpowiedzialności za siebie i partnera seksualnego, poinformować ich o środkach i sposobach zapobiegania niechcianej ciąży.
Aborcaj jest bowiem sposobem "rozwiązania" sytuacji w jakiej znalazła sie kobieta będąca w niechcianej ciąży.
Najczęściej dyskusje tocza się na temat płodu i filozoficznych rozważań kiedy "zaczyna się" człowiek (równie dobrze można dyskutować czy jajko to kurczak, a gąsiennica to motyl). Pomija się jednak fakt, że chodzi w tym o kobietę i najczęsciej dramatyczną sytuację w jakiej się znalazła (bo bycie w niechcianej ciązy jest dla wiekszości kobiet dramatem) oraz późniejsze losy ewewntualnie urodzonego dziecka. Dla przeciwników prawa dopuszcającego aborcję "na życzenie" (bardzo idiotyczne określenie, ale niestety nie znalazłam innego. Może bardziej odpowiednie byłoby "na prośbę"), licz się tylko i wyłącznie parę miesięcy rozwoju płodu. Ani kobieta będąca w niechcianej ciąży, ani urodzono z takiej ciąży dziecko nie maja dla nich żadnego znaczenia.

Co znamienne, przeciwnicy prawa dopuszcającego aborcje są w przeważajacej mierze zagorzałymi przeciwnikami wychowania seksualnego w szkołach oraz dostepności i stosowaniu antykoncepcji.

Jeżeli chodzi o "furtkę" dla 14-16-latek, to z danych dotyczących Niemiec (bo takie są mi dostepne) wynika, że najczęście temu zabiegowi poddaja się kobiety w wielku 20-40 lata, a nie 14-16-latki
http://www.gbe-bund.de/oowa921-install/servlet/oowa/aw...
Przypuszczam, że Polsce (poza tym, że w Niemczech robione jest to legalnie, a w Polsce "w podziemiu") jest podobnie.Ten post został edytowany przez Autora dnia 10.07.13 o godzinie 09:05
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Maćku odkąd tu jesteś wiecznie urządzasz personalne wycieczki w moim kierunku i uprzejmie Cię proszę po raz ostatni, żebyś je sobie darował, bo personalnie atakuje tylko ten, komu brakło argumentów. Fakt, ze się z Tobą nie zgadzam, nie znaczy, ze mam wypisywać idiotyzmy pod Twoim adresem (czego nie robię, jakbyś jeszcze nie zauważył). Tak więc sam zobacz, kto tu ma zachowanie na poziomie podstawówki.

Poglądy mam jakie mam, po prostu nie podoba mi się, że nie mogę mieć do czegoś dostępu, bo ktoś zabrania a jego argumentem jest wiara katolicka. Nastolatki należy edukować, ale edukacja seksualna w Polsce po prostu kuleje. Wystarczy poczytać raporty Grupy Edukatorów Seksualnych PONTON, jaki poziom wiedzy ma młodzież. Do rodziców nie pójdą, rodzice uważają, że to powinna załatwić szkoła a wychowanie do życia w rodzinie prowadzą katecheci czy siostry zakonne wg jedynej słusznej religii. Wiadomo, że aborcja to ostateczność a nie metoda. Ale zakazywanie wszystkiego w imię religii w świeckim kraju jest co najmniej chore.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji" 2 lipca złożył do Sejmu projekt ustawy obejmującej ochroną prawną od chwili poczęcia dzieci podejrzanych o chorobę lub wadę genetyczną. Oprócz projektu złożono także 400 tysięcy zebranych w całej Polsce podpisów, będących głosami poparcia dla tego projektu. Celem inicjatywy jest wprowadzenie zakazu aborcji eugenicznej. Sejm ma teraz 90 dni na pierwsze czytanie projektu ustawy.

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/do-sejmu-traf...

konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Agnieszka G.:
Maćku odkąd tu jesteś wiecznie urządzasz personalne wycieczki w moim kierunku i uprzejmie Cię proszę po raz ostatni, żebyś je sobie darował, bo personalnie atakuje tylko ten, komu brakło argumentów.

Atakuje ten komu ręce opadają. Zauważ, że większości kto tu zawita i dyskutuje z innymi po paru postach uważa, ze akurat z tobą nie ma o czym dyskutować.

Fakt, ze się z Tobą nie zgadzam, nie znaczy, ze mam
wypisywać idiotyzmy pod Twoim adresem (czego nie robię, jakbyś jeszcze nie zauważył). Tak więc sam zobacz, kto tu ma zachowanie na poziomie podstawówki.

Tak mam, ale ja na poziomie podstawówki potrafię argumentować swoje poglądy więcej niż jednym zdaniem i to najczęściej prostym. Jeżeli się wypowiadam to argumentuje swoje stanowisko.
Poglądy mam jakie mam, po prostu nie podoba mi się, że nie mogę mieć do czegoś dostępu, bo ktoś zabrania a jego argumentem jest wiara katolicka.

To nie są poglądy tylko bełkot powtarzany po innych lub wklejanie wiki śmieci jak nie potrafisz czegoś uzasadnić.

Nastolatki należy edukować, ale
edukacja seksualna w Polsce po prostu kuleje. Wystarczy poczytać raporty Grupy Edukatorów Seksualnych PONTON, jaki poziom wiedzy ma młodzież.

Każdy kraj ma z tym problem. Ciężko jest wytłumaczyć 11 lub 12 latkowi co to jest seks lub orgazm. Bardziej bym się skłaniał ku edukacji przyczynowo - skutkowej, czyli tłumaczenie młodym jakie konsekwencje przynoszą konkretne działania. Prze używanie samej nazwy "edukacja seksualna" nie masz pojęcia o czym piszesz i jaki wpływ będzie miała edukacja o seksie, a nie o dojrzałej decyzji dotyczącej tej sfery naszego życia.

Do rodziców nie pójdą, rodzice uważają, że to
powinna załatwić szkoła a wychowanie do życia w rodzinie prowadzą katecheci czy siostry zakonne wg jedynej słusznej religii. Wiadomo, że aborcja to ostateczność a nie metoda. Ale zakazywanie wszystkiego w imię religii w świeckim kraju jest co najmniej chore.

Może i aborcja jest potrzebna. W sumie poświęćmy paru mądrych, bygłupich z tego świata wyeliminować.Ten post został edytowany przez Autora dnia 10.07.13 o godzinie 11:44
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Maciej B.:

Każdy kraj ma z tym problem. Ciężko jest wytłumaczyć 11 lub 12 latkowi co to jest seks lub orgazm. Bardziej bym się skłaniał ku edukacji przyczynowo - skutkowej, czyli tłumaczenie młodym jakie konsekwencje przynoszą konkretne działania. Prze używanie samej nazwy "edukacja seksualna" nie masz pojęcia o czym piszesz i jaki wpływ będzie miała edukacja o seksie, a nie o dojrzałej decyzji dotyczącej tej sfery naszego życia.

Maćku, edukacja seksualna nie polega tylko na tłumaczeniu na czym polega współżycie skesulane, orgazm i jak się zakłada prezerwatywę na członka. :-)
Właśnie 11-12-latkom należy tłumaczyć co zaczyna się dziać z ich organizmem i dlaczego to się dzieje. Należy im wyjaśniać do czego te zmiany prowadzą i jak należy sobie radzić z całym tym procesem.

To, że dla większości dorosłych przecież ludzi określenie "edukacja seksualna" kojarzy się niemal tylko i wyłącznie ze stosunkiem płciowym świadczy jak bardzo edukacja seksualna jest potrzebna.

konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Maciej B.:
Agnieszka G.:
Maćku odkąd tu jesteś wiecznie urządzasz personalne wycieczki w moim kierunku i uprzejmie Cię proszę po raz ostatni, żebyś je sobie darował, bo personalnie atakuje tylko ten, komu brakło argumentów.

Atakuje ten komu ręce opadają. Zauważ, że większości kto tu zawita i dyskutuje z innymi po paru postach uważa, ze akurat z tobą nie ma o czym dyskutować.

Fakt, ze się z Tobą nie zgadzam, nie znaczy, ze mam
wypisywać idiotyzmy pod Twoim adresem (czego nie robię, jakbyś jeszcze nie zauważył). Tak więc sam zobacz, kto tu ma zachowanie na poziomie podstawówki.

Tak mam, ale ja na poziomie podstawówki potrafię argumentować swoje poglądy więcej niż jednym zdaniem i to najczęściej prostym. Jeżeli się wypowiadam to argumentuje swoje stanowisko.
Poglądy mam jakie mam, po prostu nie podoba mi się, że nie mogę mieć do czegoś dostępu, bo ktoś zabrania a jego argumentem jest wiara katolicka.

To nie są poglądy tylko bełkot powtarzany po innych lub wklejanie wiki śmieci jak nie potrafisz czegoś uzasadnić.

Nastolatki należy edukować, ale
edukacja seksualna w Polsce po prostu kuleje. Wystarczy poczytać raporty Grupy Edukatorów Seksualnych PONTON, jaki poziom wiedzy ma młodzież.

Każdy kraj ma z tym problem. Ciężko jest wytłumaczyć 11 lub 12 latkowi co to jest seks lub orgazm. Bardziej bym się skłaniał ku edukacji przyczynowo - skutkowej, czyli tłumaczenie młodym jakie konsekwencje przynoszą konkretne działania. Prze używanie samej nazwy "edukacja seksualna" nie masz pojęcia o czym piszesz i jaki wpływ będzie miała edukacja o seksie, a nie o dojrzałej decyzji dotyczącej tej sfery naszego życia.

Do rodziców nie pójdą, rodzice uważają, że to
powinna załatwić szkoła a wychowanie do życia w rodzinie prowadzą katecheci czy siostry zakonne wg jedynej słusznej religii. Wiadomo, że aborcja to ostateczność a nie metoda. Ale zakazywanie wszystkiego w imię religii w świeckim kraju jest co najmniej chore.

Może i aborcja jest potrzebna. W sumie poświęćmy paru mądrych, bygłupich z tego świata wyeliminować.

Maćku, oznaczyłbym chętnie Twoją wypowiedź jako wartościową, ale ostatnie zdanie mi to uniemożliwiło. Szkoda :-(Ten post został edytowany przez Autora dnia 10.07.13 o godzinie 12:38

konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Katarzyna Z.:
Maciej B.:

Każdy kraj ma z tym problem. Ciężko jest wytłumaczyć 11 lub 12 latkowi co to jest seks lub orgazm. Bardziej bym się skłaniał ku edukacji przyczynowo - skutkowej, czyli tłumaczenie młodym jakie konsekwencje przynoszą konkretne działania. Prze używanie samej nazwy "edukacja seksualna" nie masz pojęcia o czym piszesz i jaki wpływ będzie miała edukacja o seksie, a nie o dojrzałej decyzji dotyczącej tej sfery naszego życia.

Maćku, edukacja seksualna nie polega tylko na tłumaczeniu na czym polega współżycie skesulane, orgazm i jak się zakłada prezerwatywę na członka. :-)

Chodzi o to,aby tłumaczyć, a nie zachęcać. Znaleźć takie rozwiązanie, aby dotrzeć do tak młodych ludzi i wytłumaczyć im ich przyszłe wybory.
Właśnie 11-12-latkom należy tłumaczyć co zaczyna się dziać z ich organizmem i dlaczego to się dzieje. Należy im wyjaśniać do czego te zmiany prowadzą i jak należy sobie radzić z całym tym procesem.

Ale samo rzucanie frazesami: aborcja, eutanazja, in vitro, związki partnerskie itd. muszą być właściwie usankcjonowane. Najbardziej irytuje mnie populizm.
To, że dla większości dorosłych przecież ludzi określenie "edukacja seksualna" kojarzy się niemal tylko i wyłącznie ze stosunkiem płciowym świadczy jak bardzo edukacja seksualna jest potrzebna.

Stosunki sa OK - oczywiście bezpieczne :)

konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Krzysztof R.:
Maciej B.:
Agnieszka G.:
Maćku odkąd tu jesteś wiecznie urządzasz personalne wycieczki w moim kierunku i uprzejmie Cię proszę po raz ostatni, żebyś je sobie darował, bo personalnie atakuje tylko ten, komu brakło argumentów.

Atakuje ten komu ręce opadają. Zauważ, że większości kto tu zawita i dyskutuje z innymi po paru postach uważa, ze akurat z tobą nie ma o czym dyskutować.

Fakt, ze się z Tobą nie zgadzam, nie znaczy, ze mam
wypisywać idiotyzmy pod Twoim adresem (czego nie robię, jakbyś jeszcze nie zauważył). Tak więc sam zobacz, kto tu ma zachowanie na poziomie podstawówki.

Tak mam, ale ja na poziomie podstawówki potrafię argumentować swoje poglądy więcej niż jednym zdaniem i to najczęściej prostym. Jeżeli się wypowiadam to argumentuje swoje stanowisko.
Poglądy mam jakie mam, po prostu nie podoba mi się, że nie mogę mieć do czegoś dostępu, bo ktoś zabrania a jego argumentem jest wiara katolicka.

To nie są poglądy tylko bełkot powtarzany po innych lub wklejanie wiki śmieci jak nie potrafisz czegoś uzasadnić.

Nastolatki należy edukować, ale
edukacja seksualna w Polsce po prostu kuleje. Wystarczy poczytać raporty Grupy Edukatorów Seksualnych PONTON, jaki poziom wiedzy ma młodzież.

Każdy kraj ma z tym problem. Ciężko jest wytłumaczyć 11 lub 12 latkowi co to jest seks lub orgazm. Bardziej bym się skłaniał ku edukacji przyczynowo - skutkowej, czyli tłumaczenie młodym jakie konsekwencje przynoszą konkretne działania. Prze używanie samej nazwy "edukacja seksualna" nie masz pojęcia o czym piszesz i jaki wpływ będzie miała edukacja o seksie, a nie o dojrzałej decyzji dotyczącej tej sfery naszego życia.

Do rodziców nie pójdą, rodzice uważają, że to
powinna załatwić szkoła a wychowanie do życia w rodzinie prowadzą katecheci czy siostry zakonne wg jedynej słusznej religii. Wiadomo, że aborcja to ostateczność a nie metoda. Ale zakazywanie wszystkiego w imię religii w świeckim kraju jest co najmniej chore.

Może i aborcja jest potrzebna. W sumie poświęćmy paru mądrych, bygłupich z tego świata wyeliminować.

Maćku, oznaczyłbym chętnie Twoją wypowiedź jako wartościową, ale ostatnie zdanie mi to uniemożliwiło. Szkoda :-(

Tak masz racje jestem za bardzo impulsywny.
Mustapha Sahel Phd

Mustapha Sahel Phd Pharma Executive,
Sales Manager

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Katarzyna Z.:
To, że dla większości dorosłych przecież ludzi określenie "edukacja seksualna" kojarzy się niemal tylko i wyłącznie ze stosunkiem płciowym świadczy jak bardzo edukacja seksualna jest potrzebna.

religie mają fobie na punkcie seksualności. Co jest zrozumiałe, ponieważ większość osobników homo sapiens to istoty seksualne. Więc zochydzanie seksu, nadawanie mu łatki "grzechu" to doskonała metoda manipulacji i np. wzbudzania poczucia winy. A od poczucia winy do dania na tacę bliziutko.
Także wcale mnie nie dziwią wszechobecne głosy, jakby edukacja seksualna oznaczała uczenie dzieci seksu. A kojarzenie seksualności i partnerstwa jedynie z penetracją to w naszym pięknym kraju normalka. Śmieszne i straszne zarazem

konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Mustapha S.:
Katarzyna Z.:
To, że dla większości dorosłych przecież ludzi określenie "edukacja seksualna" kojarzy się niemal tylko i wyłącznie ze stosunkiem płciowym świadczy jak bardzo edukacja seksualna jest potrzebna.

religie mają fobie na punkcie seksualności. Co jest zrozumiałe, ponieważ większość osobników homo sapiens to istoty seksualne. Więc zochydzanie seksu, nadawanie mu łatki "grzechu" to doskonała metoda manipulacji i np. wzbudzania poczucia winy. A od poczucia winy do dania na tacę bliziutko.
Także wcale mnie nie dziwią wszechobecne głosy, jakby edukacja seksualna oznaczała uczenie dzieci seksu. A kojarzenie seksualności i partnerstwa jedynie z penetracją to w naszym pięknym kraju normalka. Śmieszne i straszne zarazem

Dlatego uważam, że głownie należy stawiać na edukację na, ale przedstawiać to w sposób dojrzały i wymagający przemyśleń ze strony chociażby 12 latków.

konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Maciej B.:
Krzysztof R.:
Maćku, oznaczyłbym chętnie Twoją wypowiedź jako wartościową, ale ostatnie zdanie mi to uniemożliwiło. Szkoda :-(

Tak masz racje jestem za bardzo impulsywny.

Lubisz mieć rację? Niestety też tak mam czasem :-)

Pomijając to nieszczęsne ostatnie zdanie i nawiązując do Twojego motta, które tak mi się spodobało, że postanowiłem sobie je użyć, tylko lekko modyfikując... Wiesz, czego cennego nauczyłem się dzisiaj dzięki Twojej wypowiedzi? Że ludzie o innych poglądach też kierują się w życiu szukaniem Dobra! Choć uważam, że czasem szukają Go trochę po omacku :-) Chciałbym, żeby moi "przeciwnicy" też coś takiego mogli powiedzieć o mnie! :-)Ten post został edytowany przez Autora dnia 10.07.13 o godzinie 15:59

konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Krzysztof R.:
Maciej B.:
Krzysztof R.:
Maćku, oznaczyłbym chętnie Twoją wypowiedź jako wartościową, ale ostatnie zdanie mi to uniemożliwiło. Szkoda :-(

To nie Facebook, a ja lików nie potrzebuje :)
Tak masz racje jestem za bardzo impulsywny.

Lubisz mieć rację? Niestety też tak mam czasem :-)

Pomijając to nieszczęsne ostatnie zdanie i nawiązując do Twojego motta, które tak mi się spodobało, że postanowiłem sobie je użyć, tylko lekko modyfikując... Wiesz, czego cennego nauczyłem się dzisiaj dzięki Twojej wypowiedzi? Że ludzie o innych poglądach też kierują się w życiu szukaniem Dobra! Choć uważam, że czasem szukają Go trochę po omacku :-) Chciałbym, żeby moi "przeciwnicy" też coś takiego mogli powiedzieć o mnie! :-)

Biorąc pod uwagę mój zawód i to czym się zajmuje, większość swojego czasu spędzam z ludźmi. Nie ma schematów i uniwersalnych prawd, ustaw, dogmatów, w które WSZYSTKICH można włożyć.
Jeżeli mam coś do napisania to kieruje się doświadczeniem lub konkretną wiedzą.
Irytuje mnie populizm nie podparty argumentami.
Wkurzają mnie wypowiedzi ludzi, którzy złoszczą się na KK za to, ze jest finansowane z budżetu ( co mnie też irytuje) jednocześnie będąc na tym samym garnuszku.
O dzietności wypowiadają się ludzie, którzy tych dzieci nie mają.
Jestem w stanie niektóre postulaty zrozumieć jak argumentacja jest sensowa - wracam tutaj do dyskusji z Rafałem o eutanazji.
Ale jak czytam czasami stek bzdur wylewający się z co niektórych postów to mam ochotę zrobić referendum w sprawie strzelania do idiotów.Ten post został edytowany przez Autora dnia 10.07.13 o godzinie 18:54

konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Agnieszka G.:
Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji" 2 lipca złożył do Sejmu projekt ustawy obejmującej ochroną prawną od chwili poczęcia dzieci podejrzanych o chorobę lub wadę genetyczną. Oprócz projektu złożono także 400 tysięcy zebranych w całej Polsce podpisów, będących głosami poparcia dla tego projektu. Celem inicjatywy jest wprowadzenie zakazu aborcji eugenicznej. Sejm ma teraz 90 dni na pierwsze czytanie projektu ustawy.

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/do-sejmu-traf...

Jest to projekt obywatelski ( dość hmmm... kontrowersyjny), wiec nie widzę w tym nic dziwnego. Każdy z nas ma do takiego projektu prawo.
Może czasami trzeba przestać gadać (pisać) i wziąć się do roboty. skoro każdy ma do tego prawo to trzeba zjednoczyć zwolenników aborcji - masz pole do popisu.

Demokracja to taki ustrój gdzie możesz mówić co myślisz nawet jak nie myślisz.Ten post został edytowany przez Autora dnia 10.07.13 o godzinie 18:55

konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Chciałem coś napisać, ale cofam.Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.07.13 o godzinie 08:38

konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Maciej B.:
Chodzi o to,aby tłumaczyć, a nie zachęcać. Znaleźć takie rozwiązanie, aby dotrzeć do tak młodych ludzi i wytłumaczyć im ich przyszłe wybory.

zaproponuj coś, bo IMO właśnie takie (nomen omen) pobożne życzenia brzmią jak populistyczny frazes, jak masz szesnastoletnią córkę w 6 tyg ciąży, lub jesteś dwudziestokilkuletnią studentką, która niespodziewanie zreflektowała się że jest w stanie błogosławionym. "Zastanawiajmy się w nieskończoność jak nie zachęcać do seksu, zamiast edukować"

Edukacja seksualna bez prawa do aborcji jest kulawa, wiadomo że żaden środek antykoncepcyjny nie jest w 100% skuteczny - i tak dochodzimy do luki w systemie, bo pomimo wyedukowania i zabezpieczenia niechciana ciąża jest mozliwa. Efektywność wyższa, ale co z tego jak chodzi zawsze o ten jeden przypadek, w którym ciąża oznacza tragedie konkretnych osób, w tym dzieci, po urodzeniu.

Prawo do aborcji bez edukacji też jest kulawe, bo trzeba chyba być niewyedukowanym na maxa, aby uważać że to "skrobanka na życzenie" a nie ostateczna ostateczność.

Niestety, najgorzej nie robić nic, pomimo że dzieją się prawdziwe tragedie prawdziwych ludzi ( i nicehcianych dzieci). Czas leci.

Czy są kraje które prowadzą rzetelną edukację seksualną i nie dają kobietom prawa do decydowania czy chcą donosić ciażę? Czy ofiary gwałtu albo osoby z przeciwskazaniami medycznymi są odsyłane od lekarzy z kwitkiem i ciepłym słowem typu "trzeba było się wcześniej zastanowić" do czasu aż ze względów medycznych czy ustawowych dokonanie zabiegu staje sie niemożliwe?Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.07.13 o godzinie 10:20

konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Mirosław P.:
Maciej B.:
Chodzi o to,aby tłumaczyć, a nie zachęcać. Znaleźć takie rozwiązanie, aby dotrzeć do tak młodych ludzi i wytłumaczyć im ich przyszłe wybory.

zaproponuj coś, bo IMO właśnie takie (nomen omen) pobożne życzenia brzmią jak populistyczny frazes, jak masz szesnastoletnią córkę w 6 tyg ciąży, lub jesteś dwudziestokilkuletnią studentką, która niespodziewanie zreflektowała się że jest w stanie błogosławionym. "Zastanawiajmy się w nieskończoność jak nie zachęcać do seksu, zamiast edukować"

Jak już pisałem wcześniej. Przedstawić związek przyczynowo skutkowy - dla przykładu spotkania z samotnymi matkami lub ludźmi którzy zostali rodzicami w młodym wieku. Nic tak nie działa jak prawdziwe historie.
Nie mówię już o edukacji o sposobach antykoncepcji, oraz dyskusjach, aby młodym ludziom dać możliwość wyrażenia swoich poglądów.

Jeżeli masz 16-letnia córkę w ciąży (nie chodzi o gwałt) to gdzieś jest również ojciec tego dziecka. Są wybory i ich konsekwencje. Aborcja jako narzędzie do pozbywania się "problemów"?!

Uprzedzam twoje pytanie o sytuacje materialną - tutaj wracam do kolejnej mojej wypowiedzi na temat polityki pro rodzinnej w naszym państwie. W krajach rozwiniętych (powiedzmy, ze mówimy o Europie) matka takiego dziecka jest otaczana opieką socjalną, aby móc normalnie funkcjonować. Aborcja w takiej sytuacji jest ostatecznością, a nie niegrzecznością.
Edukacja seksualna bez prawa do aborcji jest kulawa, wiadomo że żaden środek antykoncepcyjny nie jest w 100% skuteczny - i tak dochodzimy do luki w systemie, bo pomimo wyedukowania i zabezpieczenia niechciana ciąża jest mozliwa. Efektywność wyższa, ale co z tego jak chodzi zawsze o ten jeden przypadek, w którym ciąża oznacza tragedie konkretnych osób, w tym dzieci, po urodzeniu.

Stworzenie prawa, aby wszyscy byli szczęśliwi - chciałbym tego doczekać.
Prawo do aborcji bez edukacji też jest kulawe, bo trzeba chyba być niewyedukowanym na maxa, aby uważać że to "skrobanka na życzenie" a nie ostateczna ostateczność.

Niestety, najgorzej nie robić nic, pomimo że dzieją się prawdziwe tragedie prawdziwych ludzi ( i nicehcianych dzieci). Czas leci.

Tutaj możemy wspomnieć o prawie do adopcji, które w naszym państwie jest zawiłe i utrudnia "przygarnianie" sierot. pary w Polsce czekają po 3-4 lata na to aby dziecko trafiło do ich domu.
Czy są kraje które prowadzą rzetelną edukację seksualną i nie dają kobietom prawa do decydowania czy chcą donosić ciażę? Czy ofiary gwałtu albo osoby z przeciwskazaniami medycznymi są odsyłane od lekarzy z kwitkiem i ciepłym słowem typu "trzeba było się wcześniej zastanowić" do czasu aż ze względów medycznych czy ustawowych dokonanie zabiegu staje sie niemożliwe?

Tutaj się zgodzę, że według obowiązującej ustawy tych kilka przypadków zezwala na przerwanie ciąży i lekarze nie powinni opiniować decyzji rodziców.

http://wmeritum.pl/dzieci...eksu-i-orgazmu/
http://www.news4teachers....icht-kollabiert
http://beforeitsnews.com/...ss-2444380.html
http://www.thelocal.de/society/20130628-50567.html
http://www.autonom.pl/?p=6293
http://forum.otworzumysl....ad.php?tid=1324

Tutaj jest garść linków

PS. Wprowadzanie prawa od aborcji na pierwszym miejscu po politykę pro rodzinną, pro adopcyjną dopiero na końcu jest bezsensem zupełnym.Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.07.13 o godzinie 11:04

konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Maciej B.:

Jak już pisałem wcześniej. Przedstawić związek przyczynowo skutkowy - dla przykładu spotkania z samotnymi matkami lub ludźmi którzy zostali rodzicami w młodym wieku. Nic tak nie działa jak prawdziwe historie.
Nie mówię już o edukacji o sposobach antykoncepcji, oraz dyskusjach, aby młodym ludziom dać możliwość wyrażenia swoich poglądów.

Spoko.
Jeżeli masz 16-letnia córkę w ciąży (nie chodzi o gwałt) to gdzieś jest również ojciec tego dziecka.
Są wybory i ich konsekwencje.

Tak, tyle że skoro antykoncepcja nigdy nie działa w 100% alternatywą dla tego "wyboru" jest wstrzemieźliwość seksualna, a to uważam za niemożliwe do wyegzekwowania od ludzi w wieku dojrzewania, ba, nawet od dorosłych - ostatecznie szybki numerek z nową znajomą nie oznacza iż jest to idealna kandydatka na mamę mojego dziecka, że już o jej zdaniu nt. nie wspomnę ;) Nie wierzę w to, że idąc z kimś do łóżka bierzesz od razu odpowiedzialność za ewentualnie poczęte w wyniku tego pieknego (IMO;) aktu osoby, chyba że twoim zamiarem jest prokreacja. Jeżeli ktoś twierdzi że tak ma być, zaklina rzeczywistość, takie podejście rodzi patologie.

Uprzedzam twoje pytanie o sytuacje materialną - tutaj wracam do kolejnej mojej wypowiedzi na temat polityki pro rodzinnej w naszym państwie. W krajach rozwiniętych (powiedzmy, ze mówimy o Europie) matka takiego dziecka jest otaczana opieką socjalną, aby móc normalnie funkcjonować. Aborcja w takiej sytuacji jest ostatecznością, a nie niegrzecznością.

IMO sytuacja materialna nie ma nic do tego ( i takiego pytania nie miałem zamiaru zadawać) - chcesz miec dziecko (kobieto) albo nie chcesz. Twoje ciało, twoje zycie - IMO lepsze to niż urodzić sierotę lub po prostu żyć w przekonaniu że jego pojawienie się zmarnowało ci życie.

Aborcja jest ostatecznością i cieszę sie że w tych krajach o których piszesz rozumieja to tak samo dobrze jak ty(?) i ja. Retoryka środowisk "pro-life" jest natomiast taka że będą stały kolejki do "fabryk śmierci" bo każda będzie się puszczać i skrobać - a to nie dość że szantaż emocjonalny na wysokim C to jeszcze fałszywa i krzywdząca analogia. Tak jak sprowadzanie tej trudnej ( bo zahaczającej o kwestie w których religie brutalnie narzucają swoje "wizje") decyzji nt. swojego życia do trywialnej roli narzędzia do pozbywania sie "problemów".
Stworzenie prawa, aby wszyscy byli szczęśliwi - chciałbym tego doczekać.

Hmm, tego nie rozumiem, nie wiedziałeś co odpisać, trzeba było to inaczej wyartykułować :P

Prawo które zadowoliłoby IMO wszystkich powinno brzmieć: "nie chcesz aborcji, nie poddawaj sie jej, chcesz z takich czy innych powodów - masz prawo do bezpieczengo dla ciebie zabiegu medycznego na najwyzszym poziomie w terminie bezpiecznym dla twojego zdrowia i życia"

Kogo twoim zdaniem takie prawo miałoby niezadowalać?

Tutaj możemy wspomnieć o prawie do adopcji, które w naszym państwie jest zawiłe i utrudnia "przygarnianie" sierot. pary w Polsce czekają po 3-4 lata na to aby dziecko trafiło do ich domu.

To oddzielne tematy, pomimo że uważam iż w tym zakresie też jest słabo ( vide historia "rodziny zastepczej" z Pucka, gdzie "mama" bodajże kopała dziecko pod prysznicem aż umarło). Zawsze będą sieroty, zawsze będą ludzie chcący je zaadoptować, co nie zmienia faktu, że każde nieszczęśliwe dziecko musiał ktoś urodzić i to mógł być ktoś dla kogo to dziecko było również nieszczęściem. Które dziecko chciałoby być nieszczęściem dla rodzica? (populizm za populizm:P)

Tutaj się zgodzę, że według obowiązującej ustawy tych kilka przypadków zezwala na przerwanie ciąży i lekarze nie powinni opiniować decyzji rodziców.

I tu wracamy do religii (forum ateizm). Prawo do zawarcia klauzul sumienia i decydowania czy i komu sprzedawać środki antykoncepcyjne i inne leki mogące miec wpływ na płodność itd. uzurpowały sobie jakieś (katolickie? chrześcijańskie?) stowarzyszenia aptekarzy. Problem nie tkwi więc w lekarzach, problem tkwi w nadinterpretacji np. Pisma Świętego, które siłą rzeczy nie mogło sie odnosić do zagadnień typu aborcja. Nadinterpretacji przez kościoły wbijajace ludziom do głów poczucie winy z powodu seksualnych zachowań będących częścia naszej natury a jednoczesnie odwołujące się do jakiegoś przez siebie definiowanego "Prawa Naturalnego".
http://wmeritum.pl/dzieci...eksu-i-orgazmu/
http://www.news4teachers....icht-kollabiert
http://beforeitsnews.com/...ss-2444380.html
http://www.thelocal.de/society/20130628-50567.html
http://www.autonom.pl/?p=6293
http://forum.otworzumysl....ad.php?tid=1324

Tutaj jest garść linków

EDIT: część linków nie działa, ale czy wszystkie te linki dotyczą tego samego zdarzenia? jakiejś dziwnej akcji na lekcji biologii (po polsku tytuły brzmią "egzamin z orgazmu, lekcje seksu" podczas gdy po niemiecku że ktoś zemdlał na lekcji biologii przy omawianiu budowy i funkcji organów płciowych przy uzyciu rekwizytów)

możesz podać wszyskie te linki ale działające?
PS. Wprowadzanie prawa od aborcji na pierwszym miejscu po politykę pro rodzinną, pro adopcyjną dopiero na końcu jest bezsensem zupełnym.

IMO wręcz przeciwnie, to możnaby zrobić od razu, skoro i tak ma być, a pozostałe elementy układać krok po kroku - inaczej tylko pogłebi się stan obecny.Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.07.13 o godzinie 13:06

konto usunięte

Temat: ABORCJA – Jestem za!

Mirosław P.:
Maciej B.:

Jak już pisałem wcześniej. Przedstawić związek przyczynowo skutkowy - dla przykładu spotkania z samotnymi matkami lub ludźmi którzy zostali rodzicami w młodym wieku. Nic tak nie działa jak prawdziwe historie.
Nie mówię już o edukacji o sposobach antykoncepcji, oraz dyskusjach, aby młodym ludziom dać możliwość wyrażenia swoich poglądów.

Spoko.
Jeżeli masz 16-letnia córkę w ciąży (nie chodzi o gwałt) to gdzieś jest również ojciec tego dziecka.
Są wybory i ich konsekwencje.

Tak, tyle że skoro antykoncepcja nigdy nie działa w 100% alternatywą dla tego "wyboru" jest wstrzemieźliwość seksualna, a to uważam za niemożliwe do wyegzekwowania od ludzi w wieku dojrzewania, ba, nawet od dorosłych - ostatecznie szybki numerek z nową znajomą nie oznacza iż jest to idealna kandydatka na mamę mojego dziecka, że już o jej zdaniu nt. nie wspomnę ;) Nie wierzę w to, że idąc z kimś do łóżka bierzesz od razu odpowiedzialność za ewentualnie poczęte w wyniku tego pieknego (IMO;) aktu osoby, chyba że twoim zamiarem jest prokreacja. Jeżeli ktoś twierdzi że tak ma być, zaklina rzeczywistość, takie podejście rodzi patologie.

Idąc tym tokiem myślenia, stawiamy aborcje na równi z innymi metodami antykoncepcyjnymi, a tak chyba nie powinno to wyglądać .
Uprzedzam twoje pytanie o sytuacje materialną - tutaj wracam do kolejnej mojej wypowiedzi na temat polityki pro rodzinnej w naszym państwie. W krajach rozwiniętych (powiedzmy, ze mówimy o Europie) matka takiego dziecka jest otaczana opieką socjalną, aby móc normalnie funkcjonować. Aborcja w takiej
sytuacji jest ostatecznością, a nie niegrzecznością. <--- do bani z tym słownikiem
>
IMO sytuacja materialna nie ma nic do tego ( i takiego pytania nie miałem zamiaru zadawać) - chcesz miec dziecko (kobieto) albo nie chcesz. Twoje ciało, twoje zycie - IMO lepsze to niż urodzić sierotę lub po prostu żyć w przekonaniu że jego pojawienie się zmarnowało ci życie.

Po pierwsze z tego co się orientuje to do tanga trzeba dwojga, czyli jest jeszcze i ojciec, który może go chcieć.

Aborcja jest ostatecznością i cieszę sie że w tych krajach o których piszesz rozumieja to tak samo dobrze jak ty(?) i ja. Retoryka środowisk "pro-life" jest natomiast taka że będą stały kolejki do "fabryk śmierci" bo każda będzie się puszczać i skrobać - a to nie dość że szantaż emocjonalny na wysokim C to jeszcze fałszywa i krzywdząca analogia. Tak jak sprowadzanie tej trudnej ( bo zahaczającej o kwestie w których religie brutalnie narzucają swoje "wizje") decyzji nt. swojego życia do trywialnej roli narzędzia do pozbywania sie "problemów".

ale w większości przypadków tak by to wyglądało. Usunę, bo chcę zrobić karierę, bo upiłam się na imprezie - życie bez konsekwencji, może te konsekwencje pojawia się po wykonaniu zabiegu.
Również jestem pro, ale uważam że najpierw należy tworzyć warunki do godnych narodzin, a później dawać możliwość przerywania ciąży.
Aczkolwiek nie popieram działań niektórych ruchów pro - są rzeczywiście skrajne, nawet za bardzo.
Cenie sobie w życiu umiarkowanie.

Prawo które zadowoliłoby IMO wszystkich powinno brzmieć: "nie chcesz aborcji, nie poddawaj sie jej, chcesz z takich czy innych powodów - masz prawo do bezpieczengo dla ciebie zabiegu medycznego na najwyzszym poziomie w terminie bezpiecznym dla twojego zdrowia i życia"

Kogo twoim zdaniem takie prawo miałoby nie zadowalać?

Ale takie prawo istnieje tylko należy je egzekwować. Nie możemy traktować aborcji jako pozbycia się problemu z błahych powodów. Działanie na zasadzie - stało się, to się stało teraz musimy się pozbyć "problemu", bo będzie nam przeszkadzał.
Tutaj możemy wspomnieć o prawie do adopcji, które w naszym państwie jest zawiłe i utrudnia "przygarnianie" sierot. pary w Polsce czekają po 3-4 lata na to aby dziecko trafiło do ich domu.

To oddzielne tematy, pomimo że uważam iż w tym zakresie też jest słabo ( vide historia "rodziny zastepczej" z Pucka, gdzie "mama" bodajże kopała dziecko pod prysznicem aż umarło). Zawsze będą sieroty, zawsze będą ludzie chcący je zaadoptować, co nie zmienia faktu, że każde nieszczęśliwe dziecko musiał ktoś urodzić i to mógł być ktoś dla kogo to dziecko było również nieszczęściem. Które dziecko chciałoby być nieszczęściem dla rodzica? (populizm za populizm:P)

Z żadnej ze stron nie unikniemy populizmu tylko należy jakoś te hasła argumentować.
Tutaj się zgodzę, że według obowiązującej ustawy tych kilka przypadków zezwala na przerwanie ciąży i lekarze nie powinni opiniować decyzji rodziców.

I tu wracamy do religii (forum ateizm). Prawo do zawarcia klauzul sumienia i decydowania czy i komu sprzedawać środki antykoncepcyjne i inne leki mogące miec wpływ na płodność itd. uzurpowały sobie jakieś (katolickie? chrześcijańskie?) stowarzyszenia aptekarzy. Problem nie tkwi więc w lekarzach, problem tkwi w nadinterpretacji np. Pisma Świętego, które siłą rzeczy nie mogło sie odnosić do zagadnień typu aborcja. Nadinterpretacji przez kościoły wbijajace ludziom do głów poczucie winy z powodu seksualnych zachowań będących częścia naszej natury a jednoczesnie odwołujące się do jakiegoś przez siebie definiowanego "Prawa Naturalnego".

Więc należy na początek egzekwować prawo, które mamy. Skoro jest ustanowione i celuje w tych kilka przypadków to jak najbardziej rodzice mają prawo podjąć decyzję o jego usunięciu. Z tym nie należy polemizować.
http://wmeritum.pl/dzieci...eksu-i-orgazmu/
http://www.news4teachers....icht-kollabiert
http://beforeitsnews.com/...ss-2444380.html
http://www.thelocal.de/society/20130628-50567.html
http://www.autonom.pl/?p=6293
http://forum.otworzumysl....ad.php?tid=1324

Tutaj jest garść linków

dzięki, poczytam...

PS. Wprowadzanie prawa od aborcji na pierwszym miejscu po politykę pro rodzinną, pro adopcyjną dopiero na końcu jest bezsensem zupełnym.

IMO wręcz przeciwnie, to możnaby zrobić od razu, skoro i tak ma być, a pozostałe elementy układać krok po kroku - inaczej tylko pogłebi się stan obecny.

Czyli wprowadzenie aborcji teraz, a tworzenie alternatywy później.Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.07.13 o godzinie 14:13

Następna dyskusja:

ABORCJA - kto powinien w te...




Wyślij zaproszenie do