konto usunięte

Temat: Rozmowa telefoniczna - jak odprawić namolnego oferenta?

Sytuacja jest taka lub podobna: dzwoni ktoś, przestawia się i od razu chce rozmawiać z jednym z właścicieli firmy. Na 99% ten ktoś chce sprzedać prenumeratę pisma o prowadzeniu firmy/rozliczeniach/kadrach albo zaoferować nikomu niepotrzebne atlasy itp. Jednym słowem - jakaś tam reklama.

Na pytanie o szczegóły sprawy osoba nie odpowiada bądź odpowiada ogólnikowo i wciąż domaga się kontaktu z osobą zarządzającą firmą.

Nie chcę szefowi zawracać głowy takimi telefonami (on oczywiście nie chce jeszcze bardziej).

Jak skutecznie a jednocześnie grzecznie wytłumaczyć takiej osobie, że może porozmawiać z nami albo z nikim, a najlepiej żeby już nie dzwoniła?
Monika S.

Monika S. ciągle szukam wyzwań

Temat: Rozmowa telefoniczna - jak odprawić namolnego oferenta?

Proszę o przesłanie oferty mailem, faxem.

konto usunięte

Temat: Rozmowa telefoniczna - jak odprawić namolnego oferenta?

Tak, to dobre, ale nie zawsze działa ;)
Monika S.

Monika S. ciągle szukam wyzwań

Temat: Rozmowa telefoniczna - jak odprawić namolnego oferenta?

Karolina Ida K.:
Tak, to dobre, ale nie zawsze działa ;)

Przede wszystkim trzeba być bardzo grzecznym. Mówić, ze szef jest bardzo zajęty, na delegacji, ma spotkanie, konferencję itp. Po kilkku rozmowach zrezygnuje.

konto usunięte

Temat: Rozmowa telefoniczna - jak odprawić namolnego oferenta?

Tak robię. Osoba po drugiej stronie na pewno wie, że ściemniam, ale cóż - pewnie mi tego nie powie.
Dzięki :)
Katarzyna N.

Katarzyna N. Board Office
Manager (Szukam
Pracy)

Temat: Rozmowa telefoniczna - jak odprawić namolnego oferenta?

Ja czasami odpowiadałam, jeżeli rozmówca miał opcję prowadzenia sprzedaży tylko przez telefon (czyli przesłanie oferty mailem, faksem nie wchodzi w grę), że mój pracodawca upoważnił mnie do rozmowy w tym temacie i do przekazania mu dalszych informacji, jakie uzyskam od namolnego rozmówcy. Oczywiście najpierw trzeba szefowi o tym powiedzieć.

Jeżeli i to nie pomoże, no cóż, do skutku powtarzać że szef jest bardzo zajęty :)

konto usunięte

Temat: Rozmowa telefoniczna - jak odprawić namolnego oferenta?

U mnie w firmie jest taka procedura, że oferty przyjmujemy JEDYNIE drogą mailową lub faxem. (U mnie w pracy to akurat prawda).
Jeśli ktoś jest bardzo namolny, proszę o powtórzenie, z jakiej firmy dzwoni, szybko "googluję" i uciszam go stwierdzeniem "Doskonale zdaję sobie sprawę, że Państwa firma zajmuje się np. dystrybucją poradników..."
Poza tym:

"Chciałabym się dowiedzieć dokładnie, w jakiej sprawie Pan/Pani dzwoni, żeby skierować Panią do odpowiedniej osoby".

"Niestety, jeśli nie są Państwo naszym kontrahentem oraz nie może mi Pan/i powiedzieć czego miałaby dotyczyć rozmowa, niestety nie mam możliwości, żeby Pana/ią połączyć".

"Dodzwonił/a się Pan/i do biura zarządu. Jest tutaj wielu dyrektorów. Niestety, żeby Panią odpowiednio pokierować, potrzebuję szczegółowych informacji, dotyczących Pana/i zapytania."
Monika S.

Monika S. ciągle szukam wyzwań

Temat: Rozmowa telefoniczna - jak odprawić namolnego oferenta?

Są tez chyba jakieś kurs profesjonalnie uczą rozmowy z klientem, asertywności. Jeśli szef się zgodzi to może poszukaj takich?

konto usunięte

Temat: Rozmowa telefoniczna - jak odprawić namolnego oferenta?

Ja w pracy nie mam tego problemu, gdyż mamy dział zakupów i z reguły tam odsyłam wszystkich dzwoniących z ofertą.
Wcześniej jednak pracowałam w mniejszej firmie i wiem jak to jest...
Moje zdanie jest takie - jeżeli ktoś nie ma możliwości wysłania e-maila lub faxu, to co to za firma? Wydaje mi się, że jako asystentki szefa macie prawo podziękować za rozmowę i odpowiedzieć, że nie jesteście zainteresowani. Moim zdaniem profesjonalna oferta powinna być wystosowana w formie pisemnej a nie ustnej.

konto usunięte

Temat: Rozmowa telefoniczna - jak odprawić namolnego oferenta?

Ja zawsze mówię, że jestem upoważniona do rozmowy na ten temat (oczywiście wcześniej ustaliłam to z szefem), grzecznie słucham, proszę o kontakt i mówię, że jeśli będziemy zainteresowani, odezwę się.
I nie mogę zrozumieć, dlaczego niektórym tak trudno przysłać ofertę mailem lub faxem.

Temat: Rozmowa telefoniczna - jak odprawić namolnego oferenta?

Ja miałam okazję spojrzeć na tą sprawę z dwóch stron, zarówno pracując jako asystentka i jako osoba, która dzwoni, żeby przedstawić ofertę, ale proszę Was miłe Panie asystentki nie zamykajcie takim ludziom drogi do ich sukcesu, bo może mieć miejsce taka sytuacja, że "spławicie" taką osobę, a szef mógłby się właśnie tą ofertą zainteresować... w ramach ciekawostki napiszę, że dla osób, które próbują przez telefon porozmawiać z osobami decyzyjnymi są organizowane szkolenia jak radzić sobie z "przesadnie spławiającymi" asystentkami.Sabina Dominika M. edytował(a) ten post dnia 14.05.08 o godzinie 23:27
Magdalena Barrouquere

Magdalena Barrouquere Akka Technologies,
Dzial controllingu,
tlumaczenia pl/fr

Temat: Rozmowa telefoniczna - jak odprawić namolnego oferenta?

Kiedy pracowalam na recepcji, szczerze odpowiadalam (oczywiscie za przyzwoleniem szefa), ze prezes ma bardzo napiety grafik i nie przyjmuje takich rozmow telefonicznych - oferty na maila, przez fax albo wcale...
Monika S.

Monika S. ciągle szukam wyzwań

Temat: Rozmowa telefoniczna - jak odprawić namolnego oferenta?

Owszem szef może być zainteresowany, ale powiedzmy sobie szczerze, czy każdy konsultant, handlowiec musi rozmawiać koniecznie osobiście z szefem, który ma niejednokrotnie dużo zajęć na głowie i nie będzie sobie jej zawracał nową rewelacyjną ofertą na tusze do drukarki? Struktura firm jest różna, ale dyrekcja czasami jest wieloosobowa, są szefowie działów, departamentów, osoby bardziej merytorycznie zainteresowane ofertą. Czy do Orlenu też dzwonią i w wszyscy chcą koniecznie z prezesem? To się mija z celem, ale ja się na handlu nie znam?
Michał Tomasz K.

Michał Tomasz K. Nieruchomości

Temat: Rozmowa telefoniczna - jak odprawić namolnego oferenta?

Odpowiedź standartowa - oferta na maila, jak będziemy zainteresowani szczegółami - odezwiemy się.
Jak się upiera to Do widzenia
Artur S.

Artur S. IT Specialist -
Support

Temat: Rozmowa telefoniczna - jak odprawić namolnego oferenta?

Michał Tomasz K.:
Odpowiedź standartowa - oferta na maila, jak będziemy zainteresowani szczegółami - odezwiemy się.
Jak się upiera to Do widzenia

Ja od pewnego czasu jestem z dwóch stron, i jako asystent dyrektora handlowego i jako sprzedawca zaawansowanych technologi informatycznych, i z autopsji rzadko bywa że mail jest czytany, a nie traktowany jako spam. Wszelkie skrzynki info@firma.pl są w większości takim czarnymi dziurami. A Pan, Dyrektorze zajrzał do takiej poczty kiedykolwiek, czy sekretarka ja najpierw przegląda. Wiadomo od dawna,że chodzi o umówienie spotkania z osobą odpowiedzialną za dany obszar do którego jest skierowana oferta , a nie żeby reklamować mu produkt. Spotkanie to podstawa dogadania się w temacie. Są różne produkty, i uważam że normalna droga powinna iść przez specjalistę od tematu. Np.jeśli to są te tusze do drukarek, to penie jest ktoś kto zajmuje się logistyką,czy zamówieniami w firmie a nie dyrektor, czy prezes. To asystent ma odpowiedzialność i obowiązek połączyć z osobą najbardziej kompetentną w temacie. A jak by t była wstępna oferta na ciekawy plan biznesowy i ktoś wrzuci to do skrzynki info... A później konkurencja skorzysta z tego pomysłu i zarobi krocie ?
Ne bójcie się łączyć takich osób jeśli nie jest to specjalista w swojej branży po kliku pytaniach z kimś z firmy odpadną, no chyba że macie taki prikaz. Pozdrawiam i do usłyszenia ...;)
Michał Tomasz K.

Michał Tomasz K. Nieruchomości

Temat: Rozmowa telefoniczna - jak odprawić namolnego oferenta?

Akurat u nas system wygląda nieco inaczej - pocztą przychodzącą na firmę zarządza sekretariat i nie jest jego rolą odrzucanie informacji, a kierowanie jej do odpowiedniej osoby - dopiero ta osoba podejmuje decyzję co dalej.

Więc jak widać nie jest to aksjomat - z zasady sprawdzam co przychodzi, nawet jeżeli jest to po rosyjsku, czy w jakimkolwiek innym języku

konto usunięte

Temat: Rozmowa telefoniczna - jak odprawić namolnego oferenta?

Ja też sprawdzam. Problem w tym, że taka osoba od tuszu do drukarki/reklamy w internecie/wakacji za granicą/konta w banku itp. chce najczęściej od razu rozmawiać z szefem.
A bywa nawet, że kiedy pytam, w jakiej sprawie, nie chce mi powiedzieć (wtedy na ogół kończę rozmowę, jeśli ma takie tajne informacje, to ma pewnie i komórkę do szefa, niech zadzwoni do niego osobiście :P).

Jeśli oferta przychodzi mailem, to szef też ją zobaczy. I może sam zdecydować, czy go interesuje, czy nie. Natomiast namolne naleganie dzwoniącego, by koniecznie doprowadzić do rozmowy z szefem mnie drażni, bo właśnie po to jestem, żeby szef nie był co pięć minut nękany reklamami przez telefon - nie ma na to czasu i ochoty.
Anna Łapkiewicz

Anna Łapkiewicz Własna działalność
gospodarcza

Temat: Rozmowa telefoniczna - jak odprawić namolnego oferenta?

Czytając Wasze wypowiedzi jedna rzecz mi się nasuwa - osoba dzwoniąca do sekretariatu firmy, która chce złożyć jakąś ofertę nie zawsze chce rozmawiać z Prezesem. Najczęściej jest tak (wiem z własnego doświadczenia), że bardziej przydatną jest rozmowa z szefem konretnego działu niż z Prezesem. A do tych szefów też niestety się ciężko dostać przez mur recepcjonistek i sekretarek. Inaczej rozmawia się z szefem działu (np. szkoleń) osobiście niż za pomocą paierowej oferty.
Dlatego myślę, że czasami warto połączyć do szefa konkretnego działu - bo nie zawsze chodzi o sprzedaż tuszu do drukarki, tylko o rzeczy znacznie bardziej skomplikowane

Pozdrawiam
Monika S.

Monika S. ciągle szukam wyzwań

Temat: Rozmowa telefoniczna - jak odprawić namolnego oferenta?

Kiedy gdyby ktoś dzwonił i prosił z szefem jakiegoś dział to nie byłoby problemu- przełącza się i ma się kogoś "z głowy". Na ogół jednak takie osoby chcą osobiście z szefem i za nic nie mogą zrozumieć, że może szef nie ma ochoty z nimi rozmawiać. I tu chodzi właśnie o takie sytuacje gdy osoba ani nie daje się przełączyć, ani spławić, ani wysłać oferty.
Agnieszka K.

Agnieszka K. Dyrektor Projektów
Szkoleniowych ARK
Consulting

Temat: Rozmowa telefoniczna - jak odprawić namolnego oferenta?

Podstawową funkcją asystentki jest filtrwanie rozmów. Gdyby szef miał odbierać połowę telefonów z ofertami w ciągu dnia to nie miałby czasu na nic innego. Po to właśnie śa asystentki, które ofertę przyjmą, a szef w dogodnym dla niego czasie się z nią zapozna lub nie. Osoby dzwoniące z ofertami zapominają często, że to on decyduje o tym co jest ważne dla jego firmy a co nie (nawet gdybyśmy wiedzieli, że on się myli).

Sytuację znam z każdej strony: jako asystentka, która takie rozmowy przyjmowała, obecnie jako szef, który jest adresatem telefonów z ofertami, jako osoba która dzwoni ze swoją ofertą.

Bez względu na to jakich technik "pokonywania bramki"/czyli pokonywania sekretariatu/ używa handlowiec asystentka musi pamiętać o swojej roli, bo w przeciwnym razie nie jest odpowiednią osobą na to stanowisko.

I nie tylko handlowcy są szkoleni jak "pokonywać bramkę", asystentki i sekretarki też są szkolone jak rozpoznawać handlowca /jeżeli się "ukrywa" np. pod pretekstem prywatnej rozmowy/ i jak asertywnie sobie z nim radzić.Agnieszka K. edytował(a) ten post dnia 18.07.08 o godzinie 10:55



Wyślij zaproszenie do