Jurek M.

Jurek M. zarządzając
projektami
rozwiązuję problemy

Temat: Architektura dziś - czy architek powinien być na usługach...

Witam, rozpoczynam wątek dość kontrowersyjny ale chcę wiedzieć co myślą polscy architekci na ten temat. Poniżej fragment moim zdaniem genialnie oddający problematykę współczesnej architektury, ale i całego świata, w obliczu walących się systemów wartości architekci winni wiedzieć co ma prawdziwą wartość.

(...) "W tradycyjnym tego słowa znaczeniu o architekturze już od dawna się nie mówi. To co jest, to antyteza architektury. Architektura logistyczna: architektura baraków, tymczasowych składowisk, dróg dojazdowych.

-Czy dobrze myślimy, że domy ludzi tym samym że łączą nas z przyrodą, tymczasem nas od niej odgradzają? Punkt zderzenia, ściana między człowiekiem a naturą?

Nie, dom to jest sam człowiek. Tym chcę powiedzieć, że dom zależny jest od cywilizacji. Goethe dlatego mówił, że architektura do zamarznięta muzyka, bo funkcjonuje tylko według zestrojenia. Nie jest muzyką, ponieważ ta wciąga, formuje nas katarktycznie. Natomiast architektura działa tylko rytualnie, czyli ważne jest to w jaki sposób z niej korzystam. Jak w niej żyję. Dom oznacza nie tylko związek między człowiekiem a przyrodą, ale również związek człowieka z samym sobą. W współczesnych domach mamy systemy alarmowe, kamery, ochroniarze o mięsistych-mózgach dokładnie dają nam do zrozumienia, że mieszkaniec domu jaki ma stosunek do samego siebie. Tylko w ten sposób jest w stanie wejść przez bramę swojego domu, jak wie że ochroniarz go chroni – prawdopodobnie od samego siebie. Żeby nie miał złych myśli. Żeby nie zrobił niczego złego, na przykład pozwolił aby do niego się włamali. Dlatego z kącika bramy każe obserwować – samego siebie. Jego oczy czasami spoglądną na monitor: czy dobrze się zachowuje? Dawniej kiedy człowiek przechodził przed kościołem, przeżegnał się, w kościele zachowywał się po cichu, przed konfesjonałem trzy metry się zatrzymywał. Dziś ludzie zachowują się w taki natchniony sposób w bankach, po cichu, przed kasą trzy metry się pokornie zatrzymują, i żałują swoje grzechy przed „księdzem” siedzącym przy kasie. Banki są kościołami pieniądza, i tym samym kościołami dzisiejszej cywilizacji. Bo dom: to człowiek." (...)

(fragment pochodzi z wywiadu z węgierskim architektem Dezso Ekler 15 maja 1999 r. pt. Człowiek i jego dom)

konto usunięte

Temat: Architektura dziś - czy architek powinien być na usługach...

Architektura w dużym stopniu zależy od poziomu cywilizacyjnego i kultury mieszkańców. Niewielu ludzi w Polsce świadomie wybiera architekturę, w jakiej mieszka. Najczęściej jest to tak,że kupuje kilka dostępnych czasopism, czyta i małpuje. Zazwyczaj bez zgłębiania tematu.

Architekt zawsze jest na czyichś usługach. Taki dżob. Czasem ma szczęście do klienta, który wie czego chce i rozumie swoje potrzeby a czasem mniej szczęścia... i trafia na kogoś kto może nie chce domku z muratora,ale tak naprawdę nie wie co mu się podoba.

I to jest chyba najgorsze. Brak świadomości estetycznej. Jeśli komuś się coś podoba to zazwyczaj nawet nie wie dlaczego. "O, jakie ładne, jakie wesołe. Kompozycja? A co to jest?"

Możemy bawić się w teoretyzowanie tego czy tamtego,ale dziś architektura jest kolejną gałęzią biznesu i panują w niej zasady rynkowe. Architekt jest tu kim kto przeszkadza producentowi wcisnąć klientowi tandetę. Zazwyczaj. Ale czasem to architekt zatrzymał się i nie dociera do niego,że zmieniły się czasy, potrzeby i technologia.

Tak naprawdę to marzy mi się powrót wielkich projektów urbanistycznych... na małą skalę. Tak, na skalę małych osiedli. Ale dopóki deweloperzy będą dyktowali warunki zabudowy miastu... nie ma na to większych szans.Paulina Szmit edytował(a) ten post dnia 21.02.09 o godzinie 19:25

konto usunięte

Temat: Architektura dziś - czy architek powinien być na usługach...

Ferenc M.:
Witam, rozpoczynam wątek dość kontrowersyjny ale chcę wiedzieć co myślą polscy architekci na ten temat. Poniżej fragment moim zdaniem genialnie oddający problematykę współczesnej architektury, ale i całego świata, w obliczu walących się systemów wartości architekci winni wiedzieć co ma prawdziwą wartość.

(...) "W tradycyjnym tego słowa znaczeniu o architekturze już od dawna się nie mówi. To co jest, to antyteza architektury. Architektura logistyczna: architektura baraków, tymczasowych składowisk, dróg dojazdowych.

-Czy dobrze myślimy, że domy ludzi tym samym że łączą nas z przyrodą, tymczasem nas od niej odgradzają? Punkt zderzenia, ściana między człowiekiem a naturą?

Nie, dom to jest sam człowiek. Tym chcę powiedzieć, że dom zależny jest od cywilizacji. Goethe dlatego mówił, że architektura do zamarznięta muzyka, bo funkcjonuje tylko według zestrojenia. Nie jest muzyką, ponieważ ta wciąga, formuje nas katarktycznie. Natomiast architektura działa tylko rytualnie, czyli ważne jest to w jaki sposób z niej korzystam. Jak w niej żyję. Dom oznacza nie tylko związek między człowiekiem a przyrodą, ale również związek człowieka z samym sobą. W współczesnych domach mamy systemy alarmowe, kamery, ochroniarze o mięsistych-mózgach dokładnie dają nam do zrozumienia, że mieszkaniec domu jaki ma stosunek do samego siebie. Tylko w ten sposób jest w stanie wejść przez bramę swojego domu, jak wie że ochroniarz go chroni – prawdopodobnie od samego siebie. Żeby nie miał złych myśli. Żeby nie zrobił niczego złego, na przykład pozwolił aby do niego się włamali. Dlatego z kącika bramy każe obserwować – samego siebie. Jego oczy czasami spoglądną na monitor: czy dobrze się zachowuje? Dawniej kiedy człowiek przechodził przed kościołem, przeżegnał się, w kościele zachowywał się po cichu, przed konfesjonałem trzy metry się zatrzymywał. Dziś ludzie zachowują się w taki natchniony sposób w bankach, po cichu, przed kasą trzy metry się pokornie zatrzymują, i żałują swoje grzechy przed „księdzem” siedzącym przy kasie. Banki są kościołami pieniądza, i tym samym kościołami dzisiejszej cywilizacji. Bo dom: to człowiek." (...)

(fragment pochodzi z wywiadu z węgierskim architektem Dezso Ekler 15 maja 1999 r. pt. Człowiek i jego dom)


Trochę mi to trąci takim wspominaniem, że "przed wojną to było lepiej". Naturalne jest, że w miarę upływu czasu zmienia się człowiek i jego potrzeby. Jednocześnie zmienia się architekura i podejście architektów do projektowania.
Znaczące zmiany następują bardzo rzadko, częściej jest to przystosowywanie się w miarę rozwoju cywilizacyjnego.
Często wiele rzeczy pozostaje takich samych, i tak nawiązując co cytatu z Dezso Eklera:
- najwcześniejszym systemem wczesnego ostrzegania był pies, do tej pory chętnie i często używany, w niektórych domach owszem stosuje się monitoring, wcześniej była to straż
- kiedyś ludzie tłumnie chodzili do kościołów, teraz chodzą do banków; miejsce się zmieniło, idea pozostała ta sama - obietnica gruszek na wierzbie za regulane wpłaty
Jurek M.

Jurek M. zarządzając
projektami
rozwiązuję problemy

Temat: Architektura dziś - czy architek powinien być na usługach...

Ja nie pisalem nic o tym czy było lepiej przed wojna niż jest...:) (w tekście jest jedynie ironizujące i moim zdaniem zabawne opisanie stanu rzeczy) ja się pytam, czy to co jest dzis to podoba sie i czy komus przyszlo do glowy aby to zmieniac?
Jasne że architektura jest biznesem - to wynika z tego że świat jest ustawiony wokol zysku materialnego, ale czy taki bedzie zawsze, czy architekci działają zgodnie ze sztuką zawodu? Czy zdefiniowanie na nowo sposobu tworzenia przestrzeni (lub utworzenie nowego myslenia co do tworzenia przestrzeni wokol czlowieka) ma jakis sens? Czy wogole zdajemy sobie sprawe jak przestrzen wokol nas wplywa na nas, na nasze życie (samopoczucie) i na naszą przyszłość? I czy architekci mają tą świadomość, czy po prostu idziemy razem z potopem ?

Jestem ciekway czy architektów wogole jeszcze nurtują sprawy przyszłości tej cywilzacji?

konto usunięte

Temat: Architektura dziś - czy architek powinien być na usługach...

Cywilizacji? Raczej wisi nad nami widmo kryzysu. Jak się banki nie pozbierają i nie zaczną na nowo ludziom kredytów dawać.. to znów jak w 2001-03 będzie się rzeźbić powykonawcze by koniec z końcem związać ;) Ciągle mam nadzieję,że ta panika minie, ale planuję kilka remontów licząc na spadek cen robocizny(taki mały off top).

Czy architekci myślą? Tak. Ale czasem nie mają czasu. A czasem mając go... marnotrawią. W każdym zawodzie są geniusze i partacze. Na wydziale skutecznie oduczono mnie fantazjowania. Najlepsza teoria rozbija się o beton przeszłości. Zresztą w zetknięciu z tak zwaną rzeczywistością, walka o pierzeję, walka o elewację, walka o funkcjonalizm... często jest walką z wiatrakami. Ale to nie znaczy,że trzeba się poddawać. Myślę,że od siebie trzeba wymagać zawsze więcej niż od innych. I liczyć na fart.
Jurek M.

Jurek M. zarządzając
projektami
rozwiązuję problemy

Temat: Architektura dziś - czy architek powinien być na usługach...

A po co walczyć? Należy stawiać proste pytanie inwestorom czy chca miec dobrze(ladnie) czy tanio? (jak tanio, to można się zawsze zastanowić czy się chce robić tanie bydynki czy ładne) Po co walczyc o coś co jest oczywiste, należy szukać rozwiązania, a nie walczyć...zmienić inwestora lub zmienić sposób myślenia inwestora. I to jest moim zdaniem zadanie architektów ! Tylko że ostatnio nie słysze nic żeby architekci cokolwiek mowili o tym, jest cisza i ciche godzenie się (w stylu: aha, no tak, jak tak ma być, to bedziemy tak robic...), i mnie to mocno wkurza...dlaczego tak jest?

konto usunięte

Temat: Architektura dziś - czy architek powinien być na usługach...

Co do tworzenia przestrzeni i jej wpływu na życie itp., to tzw. ogół ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy, a jeżeli chodzi o architektów
to wydaje mi się, że jest podobnie.
Zastanawianie się nad przyszłością cywilizacji, nowymi sposobami kreacji przestrzeni, relacjami pomiędzy człowiekiem i otaczającą go przestrzenią raczej są architektom obce.
Elewacja, pierzeja, kompozycja - to są elementy języka architektów, który jedynie dla nich jest zrozumiały i który odnosi się jedynie do estetyki.
Ferenc, piszesz: dobrze(ładnie) w opozycji do tanio. Czyli dobrze znaczy zawsze drogo a źle znaczy tanio? Unikam słów ładnie/brzydko, bo te raz, że znowu odnoszą się do estetyki, dwa, że są nadużywane przez architektów.
Inwestor mówi o pieniądzach, architekt o ładnych obrazkach, a społeczeństwo dostaje efekt tego dysonansu.
Jurek M.

Jurek M. zarządzając
projektami
rozwiązuję problemy

Temat: Architektura dziś - czy architek powinien być na usługach...

Kuba Janyst:
Co do tworzenia przestrzeni i jej wpływu na życie itp., to tzw. ogół ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy, a jeżeli chodzi o architektów
to wydaje mi się, że jest podobnie.Zastanawianie się nad przyszłością cywilizacji, nowymi sposobami kreacji przestrzeni, relacjami pomiędzy człowiekiem i otaczającą go przestrzenią raczej są architektom obce.

Ciekawe czy słowo "raczej" odnosi się tylko do architektów polskich czy całego świata. Bo ja uważam że raczej powinno to być tematem istotnym.
Ferenc, piszesz: dobrze(ładnie) w opozycji do tanio. Czyli dobrze znaczy zawsze drogo a źle znaczy tanio? Unikam słów ładnie/brzydko, bo te raz, że znowu odnoszą się do estetyki, dwa, że są nadużywane przez architektów.
Inwestor mówi o pieniądzach, architekt o ładnych obrazkach, a społeczeństwo dostaje efekt tego dysonansu.

Nie Kubo, to wcale nie znaczy to, ale za tanie nigdy nie będziesz miał drogiego. O wartościach uniwersalnych i moralnych zauważ na razie nie rozmawiamy :) bo mowa jest o swiecie gdzie rządzi pieniądz (a nie xionc jak to jeden znany zespol spiewal kilkanascie lat temu).

Dobrze znaczy dobrze (czy ladnie to zależy kto patrzy i jak długo), drogo nie zawsze znaczy dobrze, ale tanio nie znaczy nigdy zbyt dobrze..:)) (czy tak już przejdzie?)

Zeby "coś" było dobre musi "coś" kosztować, że ile to już pytanie do klienta który to "coś" chce kupic, tak uważam ja. Ale tanio rzadko znaczy dobrze. Czyli jak coś jest tanie to gdzieś musi być skutek tej taniości, czyli wyrzeczenia, a dobre to znaczy coś co nie powoduje wyrzeczeń i spełnia wszystkie zachcianki (wymogi) - to jest moim zdaniem definicja dobrego.

Ekologia jest np. relatywnie tania, i dobra ale niektórzy uważają że żywność ekologiczna musi być droga (ja tak nie uważam) i tu sie mogę z tobą zgodzić, ale ja mówiłem nie o jedzeniu ale o budowaniu domów (jak chcemy mieć dobrze skrojony i wykonany dom, to bez znajomości to bedzie raczej droższy niż dom tzw. tani z najtanśzych siporexo/pustaków i blachodachówką kryty. Jak chcesz mieć dobrze zrobioną pracę to ona trwa dłuzej i kosztuje wiecej niz praca byle szybko byle jak - to mam na mysli mowiac o stosunku ceny do jakosci)Ferenc M. edytował(a) ten post dnia 23.02.09 o godzinie 16:26

konto usunięte

Temat: Architektura dziś - czy architek powinien być na usługach...

Ciekawe czy słowo "raczej" odnosi się tylko do architektów polskich czy całego świata. Bo ja uważam że raczej powinno to być tematem istotnym.

Raczej całego świata, tyle że z różnym nasileniem w zależności od regionu. Nie narzekajmy, że tylko w Polsce jest źle i brzydko i nic się nie da, poza granicami naszego kraju też tak jest.
W "Misiu" było ładne zdanie: "...jedziecie do kraju kapitalistycznego, który to kraj posiada swoje plusy i minusy. Chodzi o to, żeby te plusy nie przysłoniły minusów..."
Często przysłaniają.
Zeby "coś" było dobre musi "coś" kosztować, że ile to już pytanie do klienta który to "coś" chce kupic, tak uważam ja. Ale tanio rzadko znaczy dobrze. Czyli jak coś jest tanie to gdzieś musi być skutek tej taniości, czyli wyrzeczenia, a dobre to znaczy coś co nie powoduje wyrzeczeń i spełnia wszystkie zachcianki (wymogi) - to jest moim zdaniem definicja dobrego.

Ekologia jest np. relatywnie tania, i dobra ale niektórzy uważają że żywność ekologiczna musi być droga (ja tak nie uważam) i tu sie mogę z tobą zgodzić, ale ja mówiłem nie o jedzeniu ale o budowaniu domów (jak chcemy mieć dobrze skrojony i wykonany dom, to bez znajomości to bedzie raczej droższy niż dom tzw. tani z najtanśzych siporexo/pustaków i blachodachówką kryty. Jak chcesz mieć dobrze zrobioną pracę to ona trwa dłuzej i kosztuje wiecej niz praca byle szybko byle jak - to mam na mysli mowiac o stosunku ceny do jakosci)Ferenc M. edytował(a) ten post dnia 23.02.09 o godzinie 16:26

To już jest problem masowości budownictwa. Modne się stało posiadanie własnego domu i każdy taki domek chce mieć, tylko nie każdy zdaje sobie sprawę ile to kosztuje i każdy chce wydać na to jak najmniejszą ilość pieniędzy. Kiepski projekt + kiepskie materiały + kiepskie wykonastwo = kicha.
A krajobraz z taką kichą dookoła jak wygląda to każdy wie...
I w tym momencie klepiąc takie domki jak od sztancy, faktycznie architekt znajduje się na usługach społeczeństwa konsumcyjnego.

Ale mi chodziło o co innego, o język jakim posługują się architekci. Ładnie, brzydko, kompozycja, elewacja to są słowa które odnoszą się do osobistego poczucia estetyki (zresztą to nie jest problem tylko architektów jak widzę obserwując różne dyskusje na GL). Ten język odwołuje się jedynie do naszych odczuć, wspomnień, doświadczeń, które każdy ma inne. Nie mamy licencji na bycie guru estetyki i dobrego smaku, dlatego nasz język powinien odwływać się do sensu tworzonego dzieła a nie do jego estetyki.
Jurek M.

Jurek M. zarządzając
projektami
rozwiązuję problemy

Temat: Architektura dziś - czy architek powinien być na usługach...

A żeby zmienić temat trochę, jakbyś ocenił tego typu okreslenie? :

„Dom wyrasta z ziemi, dach na niego spuszcza niebo. Ziemię i niebo łączy architekt. Materiały domu – drewno, cegła, kamień, wapno – biorą się z ziemi, a co je łączy razem i napełnia to duch. Budujemy domy – zbudowani zostaną ludzie.”

(tłumaczenie na prędce i to na dodatek przeze mnie i stąd jestem ciekaw co do was dotrze, albo jak je skrytukjecie..:) Brzmi archaicznie ale własnie dlatego jest przekonujące moim zdaniem i powinno trafić do głębokich odczuć człowieka. A może własnie takim językiem (archaiczny obrazkowy patetyczny poetycki)da się trafić do zamierzonych odczuć człowieka (przeciętnego, np. tego co buduje z siporexu i blachodachowki) i cos zrozumie czego wcześniej nie jarzył?
Bogdan A.

Bogdan A. architekt - "
Wybierając dom
katalogowy
przystosowuje s...

Temat: Architektura dziś - czy architek powinien być na usługach...

Ferenc M.:
A po co walczyć? Należy stawiać proste pytanie inwestorom czy chca miec dobrze(ladnie) czy tanio? (jak tanio, to można się zawsze zastanowić czy się chce robić tanie bydynki czy ładne) Po co walczyc o coś co jest oczywiste, należy szukać rozwiązania, a nie walczyć...zmienić inwestora lub zmienić sposób myślenia inwestora. I to jest moim zdaniem zadanie architektów ! Tylko że ostatnio nie słysze nic żeby architekci cokolwiek mowili o tym, jest cisza i ciche godzenie się (w stylu: aha, no tak, jak tak ma być, to bedziemy tak robic...), i mnie to mocno wkurza...dlaczego tak jest?


Ferenc
odpowiem tak na postawione w topiku pytanie:
po pierwsze- nasz zawód był, jest i będzie związany z tym że świadczymy usługi
po drugie - architekt poza wyuczoną, nabytą wiedzą i doświadczeniem powinien być sprzedawcą i to nie byle jakim, bo zauważ na etapie dogadywania ceny i potrzeb klienta,jest w punkcie zerowym w przeciwieństwie do osób oferujących produkt, który jest rzeczywisty namacalny
po trzecie -świadomość, nazwijmy to architektoniczna, naszych klientów w dużej mierze związana jest z M ileś tam , na szczęście ludzie podróżują, czytają czasopisma,oglądają filmy więc istnieje iskierka nadziei, że poza ładną łazienką i kuchnią są inne wartości, wartości nam znane a do których ciężko ich przekonać

konto usunięte

Temat: Architektura dziś - czy architek powinien być na usługach...

Ferenc M.:
A żeby zmienić temat trochę, jakbyś ocenił tego typu okreslenie? :

„Dom wyrasta z ziemi, dach na niego spuszcza niebo. Ziemię i niebo łączy architekt. Materiały domu – drewno, cegła, kamień, wapno – biorą się z ziemi, a co je łączy razem i napełnia to duch. Budujemy domy – zbudowani zostaną ludzie.”

(tłumaczenie na prędce i to na dodatek przeze mnie i stąd jestem ciekaw co do was dotrze, albo jak je skrytukjecie..:) Brzmi archaicznie ale własnie dlatego jest przekonujące moim zdaniem i powinno trafić do głębokich odczuć człowieka. A może własnie takim językiem (archaiczny obrazkowy patetyczny poetycki)da się trafić do zamierzonych odczuć człowieka (przeciętnego, np. tego co buduje z siporexu i blachodachowki) i cos zrozumie czego wcześniej nie jarzył?

Archaizmu tu nie widzę, czy to drewno, kamień czy siporex i blachodachówka, wszystko to bierze się z ziemi. Czy więcej ducha jest w drewnie czy w siporexie nie mnie to oceniać, to zależy od subiektywnych odczuć (skłaniam się osobiście ku drewnie).
Dla mnie to stwierdzenie brzmi bardziej romantycznie, ale może to jest metoda do uświadomienia inwestora, który chce mieć betonowy dworek, że: dworek to owszem ale nie 120m2 tylko 250m2, nie na działce 500m2 tylko 5x większej, drogą obsadzoną platanami itp.
Problem w tym, że większość potencjalnych inwestorów dysponuje działką 500m2 i chce mieć najbardziej wystawny domek we wsi.
I tu trzeba mieć "łeb jak sklep", żeby takiego przekonać do zwykłej, porządnej architektury zamiast mini-dworku z betonowymi kolumienkami. Może to romantyczne roziwjanie wizji domku jest dobrym rozwiązaniem.

konto usunięte

Temat: Architektura dziś - czy architek powinien być na usługach...

Ferenc M.:
A po co walczyć? Należy stawiać proste pytanie inwestorom czy chca miec dobrze(ladnie) czy tanio? (jak tanio, to można się zawsze zastanowić czy się chce robić tanie bydynki czy ładne)

Idealista ;)
Po co walczyc o coś co jest oczywiste, należy szukać rozwiązania, a nie walczyć...zmienić inwestora lub zmienić sposób myślenia inwestora.

Czasami chciałabym paru przeszczepić mózg,albo wysłać do szkoły gdzie mu wytłumaczą,że tralki nie zawsze są ładne i że powinny występować w jakimś kontekście. Architekt dla inwestora nie jest autorytetem. Autorytetem są 4 Kąty i Murator. :/

I to jest moim zdaniem zadanie
architektów ! Tylko że ostatnio nie słysze nic żeby architekci cokolwiek mowili o tym, jest cisza i ciche godzenie się (w stylu: aha, no tak, jak tak ma być, to bedziemy tak robic...), i mnie to mocno wkurza...dlaczego tak jest?

Dlatego,że jeśli architekt nie chce zrobić tego co chce inwestor to inwestor zmienia architekta na takiego, co zrobi co on będzie chciał. Byznes ys byznes.

:/

Ale to nie znaczy,że nie można próbować. Jak najbardziej można. Ale wielu inwestorów jeszcze nie jest gotowych na współczesną architekturę. Im się podobają smażalnie ryb i domki na kurzych łapkach. Inaczej mówiąc podoba im się to co znają. Postawiłabym na edukację społeczeństwa. Estetyczną. Często podwarszawski inwestor mówi: Chcę nowoczesną knajpę. Dostaje nowoczesną knajpę(koncepcja). Jego odpowiedź: Ale co to jest? To nie będzie grubych lin i wielkich drewnianych ław?

Ot,życie.
Jurek M.

Jurek M. zarządzając
projektami
rozwiązuję problemy

Temat: Architektura dziś - czy architek powinien być na usługach...

u mnie kiedyś jeden wykladowac mawiał, nie zaprojektujesz komuś dobrego domu jeżeli z nim nie zamieszkasz...to oczywisćie nie znaczy że każdy ma robić jak Jack Nicholson w filmie pt. anger management :) ale to jest rozwiązaniem dla nie zrozumienia inwestora.

Ale myśle że należy odbyć kilka wnikliwych spotkań (prawie jak psychoanalityk), zanim się cokolwiek narysuje klientowi - wtedy jest ta relacja między włascicielem domu/obiektu, a twórca tegoż interesu. Zgoda, że pewnie jest i tak bardzo cieżko, bo mamy ludzi jakich mamy (i przeszli to co przeszli, był system jaki byl itp.), jednak jak widzą dobrą wolę architekta to uwazam że tylko najabrdziej zatwardziali nie dadzą się przekonac do tego co lepsze...

Ja sie mocno zastanawiam, czy w Polsce jest podanty grunt na architekturę np. organiczna (i tu wcale nie mam na myśli tylko domy podhalańskie cale z drewna). Na tzw. "ekologiczną" jest zainteresowanie, jedynie firm budowlanych jest jeszcze mało - ale kompletnie mi brakuje przeniesienie tych inżynierskich rozwiązań "ekologicznych" na cały budynek, żeby przestrzeń sama w sobie była przemyślana pod wzgledem "ekologii" (może lepsze słowo to ergonomii, natury ludzkiej itd.).

Wyobrażaliście kiedyś sobie bydynek który żyje wraz z człowiekiem, rozrasta się i kurczy, zmienia kształt np. odpowiednio do warunków pogodowych, lub nastroju jego mieszkańców?
Michal S.

Michal S. inżynier
budownictwa

Temat: Architektura dziś - czy architek powinien być na usługach...

Ferenc M.:
Ja sie mocno zastanawiam, czy w Polsce jest podanty grunt na architekturę np. organiczna (i tu wcale nie mam na myśli tylko domy podhalańskie cale z drewna). Na tzw. "ekologiczną" jest zainteresowanie.

Zainteresowanie...hmmm byc moze i jest ale skutecznie ograniczane zamoznoscia spoleczenstwa, ktore (o ile ma pieniadze) decyduje sie na pastelowy domek z katalogu nijak wpisujacy sie w tradycje danego regionu.
Poza pieniedzmi o braku zainteresowania decyduje przerazajaco skrajnie niska swiadomosc architektoniczna przecietnego czlowieka.

Następna dyskusja:

czym jest... ta architektura?!




Wyślij zaproszenie do