Temat: To nie jest święty Mikołaj

Koszulka z Che? Dlaczego nie z Leninem, Stalinem, czy Marksem, który podłożył ideologiczne podwaliny pod zbrodnie (swoją drogą ostatnio dzieciaki mają świetną zabawę w polskich miastach- biegają po ulicach i robią graffiti z podobizną tego człowieka)? Od najmłodszych lat należy tłumaczyć dzieciom, że komuniści nie dawali chleba, wujek Stalin nie przytulał do siebie wszystkich dzieci, a Che nie był popowym piosenkarzem, ale zwyrodnialcem i mordercą...

W tym wszystkim zadziwiający jest jednak jeden fakt... Te same osoby, które uważają komunistów za świętych, doskonałych, a komunizm za najlepszy, najsprawiedliwszy etc ustrój nie chcą wyjechać na stałe np. do Korei, czy Chin... Łatwo przecież jest być komunistą w demokracji. ;)

Temat: To nie jest święty Mikołaj

Martin Phillip Harborough-Sherard:

W tym wszystkim zadziwiający jest jednak jeden fakt... Te same osoby, które uważają komunistów za świętych, doskonałych, a komunizm za najlepszy, najsprawiedliwszy etc ustrój nie chcą wyjechać na stałe np. do Korei, czy Chin... Łatwo przecież jest być komunistą w demokracji. ;)

Właściwie to tych zdumiewających faktów jest trochę więcej. Jeden z nich to taki, że jeśli ktoś przedstawicieli albo symbole również zbrodniczego systemu, jakim był faszyzm (co więcej: systemu ideologicznie i technicznie bardzo podobnego do komunizmu) propaguje (wystarczy "hajlowanie" i rysowanie swastyk, a nawet powiedzenie że za rządów Hitlera w Niemczech w latach '30 XX wieku wiele się działo pozytywnego np. w kwestii rozwoju i inwestycji) - to osoba to robiąca jest od razu mordercą, antysemitą, propagatorem zbrodni, negatorem Holocaustu etc...
No i zawsze propagatorzy komunizmu będą mówili, że on był o wiele bardziej sprawiedliwy, demokratyczny i w ogóle lepszy niż jakikolwiek inny ustrój nazywany totalitarnym (lepszy od faszyzmu, a już o niebo lepszy od krajów, które prawo mają oparte na zasadach religijnych i rządy albo sprawują duchowni, albo też mają na nie duży wpływ...).

Temat: To nie jest święty Mikołaj

Sadzę, że wynika to z faktu zamieszkania wraz z rodzinami w konkretnym miejscu. Strasznie trudno przyznać się przed samym sabą i przed innymi, ze w najbliższej rodzinie byli np. mordercy. Niemcy mieli podobny problem z oceną. Druga sprawa to woeloletnie "pranie mózgu". Tłumaczy to popularność Mao, Stalina itp wsród społeczeństw które strasznie wycierpiały od tych dyktatorów.