Temat: STRATA DZIECKA TEMAT OTWARTY CZY TABU

Witajcie, może rozpocznę naszą historię od pytania, czy w dzisiejszych czasach w dobie biznesu problem utraty dziecka jest problemem tabu? Czy nie jest spychany na dalszy tor, czy tematem zastępczym jest praca przez 24h , czy od tego tematu można uciec? zapomnieć?

Temat: STRATA DZIECKA TEMAT OTWARTY CZY TABU

czyżby to nie był problem, może ktoś wreszcie skomentuje moją wypowiedż, naprawdę nikogo nie interesuje?Wioletta K. edytował(a) ten post dnia 23.08.10 o godzinie 09:59

Temat: STRATA DZIECKA TEMAT OTWARTY CZY TABU

Dzień dobry,
ja odpowiem za siebie. Jestem podwójną aniołkową mamą. Nie wiem czy to jest problem społeczny, wiem natomiast, że generalnie ludzie nie przyjmują do wiadomości, że strata dziecka w 19 tygodniu ciąży to poważny dramat, często kończący się głęboką depresją. Ludzie chyba boją się rozmawiać, poruszać temat, nawet jeśli wiedzą co Cię spotkało. Tak, jakby dopiero urodzone o czasie dziecko było dzieckiem. Spotkałam się wielokrotnie z brakiem reakcji, a nawet zażenowaniem, kiedy pytana czy mam dzieci odpowiadałam - tak, w niebie. Zazwyczaj nic nie mówią. Tak, jakby strata dziecka nienarodzonego, była wymyślaniem i niczym szczególnym. Nie wiem czy to jest aż problem społeczny. Pewnie trudno wymagać empatii od kogoś, kto takiej straty nie przeżył. Moja córeczka otrzymała imię, jest pochowana na cmentarzu, istniała z nami przez prawie 5 miesięcy. I zawsze już będzie jej miejsce w sercu. Druga ciąża trwała 10 tygodni, też bardzo przeżyłam tę stratę, ale inaczej nieco. Inaczej traci się dziecko w połowie ciąży, inaczej na samym początku. I wie to też tylko ten, kto to przeżył. Teraz już mniej potrzeba mi ludzi w tym bólu, radzimy sobie sami, ale początkowo było mi ogromnie przykro, kiedy zapytana mówiłam, że straciłam dwie ciąże, a spotykało mnie dziwne spojrzenie i milczenie albo szybka zmiana tematu. Ludzie chyba zwyczajnie nie umieją reagować. Zapomnieli, że reakcja z serca jest najlepsza reakcją.

Temat: STRATA DZIECKA TEMAT OTWARTY CZY TABU

Witam,

cieszę się, że jest jeszcze ktoś kto nie przechodzi do straty obojętnie, tego nie można zapomnieć, aniołeczki się kocha, są one częścią naszego życia, szkoda że tylko naszego -rodziców, a nie całej rodziny np. babci, dziadków.
Myślę, że warto o tym mówić, nie można dusić w sobie emocji, milczeć przy rodzinie, udawac , że nic się nie stało.

Chciałam zaprosić na spotkanie aniołkowych rodziców w Centrum Baby Vita we Wrocławiu przy ul. Zelwerowicza 2, nie sprawdziłam czy jest pani z Wrocławia, ale czuję że fajnie by nam się porozmawiało, serdecznie pozdrawiam