Blanka
Zientek
(Kaczanowska)
Trener i mediator.
Trener biznesowy i
umiejetności
psycho...
Temat: wspomnienie wpadki....
Wspomnienie wpadki…. Tym razem nie mojej Jest firma dostarczająca przesyłki. Za pomysł, koncepcje obsługi ubóstwiam ją. W moim umyśle ta firma wszystkie inne firmy zostawia daleko w tyle.
Ale do setna, rzecz się dzieje w gorącym okresie przedświątecznym. Czyli dawno temu, ale wydarzenie nadal mi chodzi po głowie. Jak na zimę było bardzo gorąco…. Chociaż tamtego popołudnia bardzo wietrznie… Siedzę w domu, czekam na informacje o dostarczeniu przesyłki. Wreszcie jest…. Sms informujący mnie, że w dniu dzisiejszym przesyłki dostarcza Mikołaj. Podane miejsce i czas. Moja wyobraźnia zaczyna pracować… Jestem realistką, ale oczami wyobraźni widzę ten ozdobiony pojazd… samochód, a może sanie. A na nich siedzi mężczyzna ubrany w czerwona kurtkę, płaszcz i czapkę Mikołaja…. A może będzie miał brodę i będzie mówił hohoho Zaraz po otrzymaniu sms-a jadę na wyznaczone miejsce. Dojechałam i stanęłam jak wryta. Zresztą nawet jak oprzytomniałam musiałam długo stać. Co najwyżej mogłam przytupywać nogami..... Zamiast samochodu ozdobionego, karocy stała przyczepka z żółtą plandeką. Zamiast mężczyzny stosownie ubranego był gościu w przykrótkich spodniach i kurtce, który jak się schylał prezentował prawie cały swój tylni przedziałek.
Tylko wiało jak na biegunie, a ja stałam w kolejce do przyczepki i przytupywałam z zimna nogami….. Tak się skończył mój sen o Mikołaju....