Temat: AC Milan czeka kilka chudych lat... albo jest...
Paweł Tyniec:
Leonardo w jednym z wywiadow powiedzial ze prowadzenie milanu to tylko przygoda po ktorej wroci do dawnych zajec. Wniosek = mamy co najmniej 2 letni okres "przejsciowy". Leo to nie trener, to zapchajdziura (bez obrazy).
Okres przejściowy dotyczy raczej budowy zespołu. Rola trenera w budowie zespołu jest ogromna (patrz na przykład Wenger) więc tak doświadczeni działacze jak Galliani nie popełniliby takiego błędu, żeby najważniejszą misję powierzyć "zapchajdziurze". Tragedia polega na tym, że Galliani i ska myślą o Leo poważnie, jako o kolejnym Capello czy Ancelottim. Na razie ciężko go oceniać więc i ja się powstrzymam z podważaniem jego ewentualnych kompetencji.
Mysle ze przez te dwa lata w okienkach transferowych bedzie krolowalo haslo "zrownowazony budzet to podstawa"
Już w poprzednich 2 sezonach pojawiały się symptomy nowej polityki. Galliani wspominał nie raz, że teraz będziemy brać przykład z Arsenalu, czyli tanio kupili - wypromowali - drogo sprzedali. Mi taki Milan nie pasuje, ale co zrobić? :-(
Szybkie odpadniecie z LM i walki o scudetto wytlumacza "Milan to najbardziej utytulowany klub na swiecie" "Jestesmy konkurencyjni"
Raczej szybkie odpadnięcie z walki o scudetto i walka o jak najlepszy wynik z LM. Gallani nie raz dał do zrozumienia, że scudetto jest dla "ciułaczy" :-) a prawdziwe zespoły wygrywają w Europie (inter, inter ... ;-P).
Poza tym w LM można zarobić więcej i lepiej wypromować potencjalnych następców Kaki.
Jeszcze jedna sprawa: sprzedaz milanu nie musi niczego zmienic bo kase za udzialy dostanie Finivest a nie klub. Klub moze dostac kase na transfery zupelnie niezaleznie, o ile nowy wlasciciel jest kolejnym fanatykiem futbolu lub/i megabogaczem :(
W większości tacy na szczęście w dniu dzisiejszym kupują kluby piłkarskie :-) to dobra wiadomość. Zła jest taka, że trafiają się i tacy jak Amerykanie w ManU czy L'poolu. Doszło do tego, że ja modle się wręcz o sprzedaż pakietu większościowego w AC Milan jakiemuś arabskiemu inwestorowi. Ryzyko jest tylko takie, że jak mu się znudzi zabawka to może raz-dwa doprowadzić do bankructwa i upadku klub wycofując wsparcie finansowe i zostawiając olbrzymi budżet płac gwiazd. Ale no risk no fun ;-) a widać ewidentnie, że Silvio B. stracił serce do Milanu. Teraz stawia na gejzery, przeszczepy włosów i młode dupy w swojej willi...
Jezeli macie inne zdanie to podzielcie sie. Moze czytacie jakies informacje ktore do mnie nie docieraja?! Ewentualnie wyciagacie inne wnioski z podejmowanych przez wladze klubu dzialan.
Reasumując - droga Arsenalu nie jest moim zdaniem drogą Milanu. Również droga Man City nie wydaje się być drogą Milanu. Ideał to balans pomiędzy oszczędnościami a rozsądnymi zakupami wielkich piłkarzy jak w latach największych sukcesów Milanu. Ale to już nie jest możliwe (przynajmniej nie z Berlusconim). Co dalej z Milanem? Trudno powiedzieć, bo przyszłość jest mglista.