Danuta
Kossakowska-Rydc
zak
Pierwsze miejsce w
konkursie na
biznes-plan knbp.pl
z dzi...
Temat: Dziewczyny , co wy na to ?
Cytuję artykuł z zdrowie.onet.pl.....
Przed półwieczem uwolniła kobiety od lęku przed niechcianą ciążą i wciąż jest uważana za wielkie osiągnięcie farmaceutyki. Ale pigułka antykoncepcyjna ma też swoją ciemną stronę. W przypadku niektórych pań jej przyjmowanie wiąże się z poważnym ryzykiem zdrowotnym.
Pigułka antykoncepcyjna świętuje w tym roku swoje 50. urodziny i nie schodzi z czołówek gazet – jednak nie z powodu okrągłej rocznicy. Najnowsze badania wykazały, że w niektórych przypadkach maleńka tabletka hormonalna wywołuje w organizmie poważny zamęt: może zwiększyć ryzyko wystąpienia choroby nowotworowej, udaru, powoduje migreny, gwałtowne wahania libido...
– Może się wydawać, że to najwygodniejsza forma antykoncepcji, a tymczasem igramy z ogniem – ostrzega Jane Bennett, współautorka książki "The Pill: Are You Sure It’s For You?" ("Pigułka: czy to aby na pewno dla ciebie?"). – Badania wykazały, że długotrwale przyjmowanie pigułki może się wiązać z całym szeregiem problemów, łącznie z zakrzepicą krwi, udarami, rakiem piersi i szyjki macicy oraz depresją. Prawda jest taka, że pigułka może wywrócić do góry nogami całe nasze życie – mówi Bennett.
Choć to krytyka w ostrym tonie, jest poparta dowodami. Pigułka zawiera duże ilości syntetycznych hormonów – ich stężenie w organizmie osób stosujących antykoncepcję doustną jest czterokrotnie większe niż w apogeum cyklu, co zapobiega owulacji lecz utrzymuje zarazem kobietę w stanie zbliżonym do permanentnej ciąży.
Tak jak nakazuje prawo, firmy farmaceutyczne wymieniają skutki uboczne przyjmowania pigułki. Jednak eksperci w coraz większym stopniu są przekonani, że doustna antykoncepcja hormonalna po kilku latach prowadzi do toksycznego nagromadzenia syntetycznych hormonów w organizmie.
Wiele naszych czytelniczek pamięta zapewne panikę, jaką wywołały przypadki zakrzepicy w 1995 roku. Tymczasem eksperci odkrywają coraz to nowe komplikacje związane z przyjmowaniem tabletek antykoncepcyjnych. Fora internetowe aż huczą od opowieści – negatywnych i pozytywnych – o doświadczeniach kobiet z najróżniejszymi markami pigułki.
Kiedy 27-letnia Holly Grigg-Spall, dziennikarka z Canterbury, potrzebowała środka antykoncepcyjnego, wybrała pigułkę. – Poprosiłam o pigułkę, bo słyszałam, że może pomóc na problemy skórne – opowiada. I rzeczywiście, dolegliwości natury dermatologicznej ustąpiły. Ale nie była to jedyna zmiana, jaką dostrzegła Holly.
– Zaczęłam miewać okresy strasznej wściekłości. Czułam się tak, jakbym stawała się innym człowiekiem. Jeśli mój mąż Guy pracował do późna, dostawałam silnych ataków paniki i byłam przekonana, że stanie mu się coś złego – wyjaśnia. – Stopniowo te uczucia stały się dominujące. Popadłam w depresję i dezorientację. Odbiło się to na mojej pracy. Nie mogłam się skoncentrować. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że te symptomy niemal zniszczyły nasze małżeństwo. Pamiętam kilka naprawdę fatalnych momentów, gdy poważnie myślałam o samobójstwie.
....
.....
Czyżby duża ilość samotnych, atrakcyjnych dziewczyn nie była wynikiem braku kandydatów..tylko zmian w charakterze ?Danusia Kossakowska-Rydczak edytował(a) ten post dnia 19.04.10 o godzinie 12:32