Temat: prawdopodobieństwo wystąpienia a prawdopodobieństwo...
Raczej nadal naruszenie ochrony. ;-) Dlatego, że przełamane zabezpieczenia, są z kategorii ochrony mienia. Wprost ochrony.
Natomiast co do słowników pojęciowych, to jest w tej kwestii dość duży bałagan. Na szczęście nie tylko w Polsce. Moja definicja jest powiązana też z poczuciem bezpieczeństwa i D. Frei.
Bezpieczeństwo - to stan niezagrożenia (niezależnie, czy dlatego, że zagrożeń nie ma, czy dlatego, ze je ogarnęliśmy)
Ochrona - to zespół środków i przedsięwzięć zmierzających do uzyskania określonego stanu bezpieczeństwa.
Brytole mają ten sam problem z safety i security.
https://www.collinsdictionary.com/dictionary/english/sa...
https://www.collinsdictionary.com/dictionary/english/se...
Zwróć uwagę, że w GDPR nie ma mieszania w kwestii naruszenia ochrony. Naruszenie ochrony, to naruszenie ochrony (a breach of security). A u nas byłoby to a breach of safety (poza tym, że to nieco potworek językowy).
To też nieco rozjaśnia kwestie polityk, bo u nas w Polsce słowo polityka odnosi się raczej do bezpieczeństwa, a nie ochrony, a ochrony są raczej procedury. Przy czym znów nieco się bałaganu robi bo i programy ochrony (jako działania i zestawienia sił i środków). Ale znów GDPR posługuje się określeniem "security policies" - a więc polityk ochronnych, nie bezpieczeństwa. Co niektórzy polscy tłumacze sobie stosują zamiennie.
Do brzegu, bo kawa stygnie.
Polityka bezpieczeństwa - np. z ISO 27001 to ta deklaratywna i drogowskaz, co wisi na ścianie u prezesa.
Polityki ochronne - to te, które wprowadzają zasady backupów, dostępu, etc.
Naprawdę prościej się żyje ;-)