Temat: Ochrona danych osobowych a udostępnianie informacji...
Paweł Litwiński:
Raz jeden, chciałem dostać informację gdzie GIODO coś powiedział i co konkretnie powiedział. Zignorowano moje pytanie, do sądu nie poszedłem (nie chciało mi się, a nie udostępnienie w terminie to przestępstwo). GIODO raczej niechętnie dzieli się wiedzą...
Otóż właśnie! Odnoszę wrażenie, że GIODO po prostu przyjął zasadę nieudostępniania informacji publicznej.
Natrafiłem na następującą sprawę. Ktoś powołując się na art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej (UDIP) złożył wniosek o przekazanie informacji dotyczących kontroli GIODO we wskazanych organach władzy publicznej. Jako podstawę wskazano art. 6 ust. 1 pkt 4) lit. a) drugie tiret, który stanowi, że udostępnieniu podlega informacja publiczna o danych publicznych w tym treści i postaci dokumentów urzędowych, w szczególności dokumentacja przebiegu i efektów kontroli oraz wystąpienia, stanowiska, wnioski i opinie podmiotów je prowadzących.
Wydana została decyzja o odmowie udostępnienia informacji. W uzasadnieniu powołano się na art. 5, który ogranicza prawo do informacji publicznej w zakresie i na zasadach określonych w przepisach o ochronie informacji niejawnych oraz o ochronie innych tajemnic ustawowo chronionych. GIODO powołał się na ochronę danych osobowych, twierdząc, że w dokumentach, o których udostępnienie wnioskowano znajdują się informacje dotyczące ochrony danych osobowych.
Nie wchodząc w szczegóły, powiem tylko, że odnoszę wrażenie, iż GIODO znalazł sobie bardzo wygodną wymówkę, aby omijać prawo obywateli do informacji publicznej w tym zakresie, bo przecież wszystkie dokumenty z kontroli prowadzonych przez GIODO będą zawierały informacje dotyczące ochrony danych osobowych.
Moim zdaniem GIODO naruszył tutaj nie tylko art. 2 w powiązaniu z art. 6 ustawy o dostępnie do informacji publicznej ale także art. 61 konstytucji, który stanowi, że obywatel ma prawo do uzyskania informacji o działalności organów władzy publicznej a prawo do uzyskania informacji obejmuje dostęp do dokumentów.
Ponadto art. 5 UDIP jasno stanowi, że ograniczenie prawa do informacji publicznej może nastąpić wyłącznie w zakresie i na zasadach przewidzianych w przepisach o ochronie tajemnic ustawowo chronionych, co oznacza, że ograniczenie prawa dostępu do informacji nie może być swobodnie rozszerzane na każdą informację publiczną, a ograniczenie to dotyczy wyłącznie tych informacji publicznych, których zakres jest chroniony prawem. Tutaj natomiast odmówiono udostępnienia jakichkolwiek informacji.
Jeszcze ciekawsze rzeczy można było przeczytać w uzasadnieniu do drugiej decyzji wydanej do wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy.
Ciekaw jestem czy ktoś z Państwa spotkał się z podobną sprawą? Może ktoś wie coś na temat ewentualnych rozstrzygnięć sądowych?