konto usunięte

Temat: Zaproszenia na rozmowę.

A do mnie dzwonią potencjalni pracodawcy aby się umówić na rozmowę, tylko zauważyłam kilka ciekawych zachowań"
- 'dzień dobry, rozmawiam z Panią X? To ja dzwonię bo złożyła Pani CV do nas na stanowisko Doradcy.' - Brak informacji z jakiej ten ktoś dzwoni firmy, nawet nie raczy się przedstawić. A co trzecia moja aplikacja idzie na 'doradcę'...
- 'to ja chciałam Panią zaprosić na rozmowę jutro o godzinie x' - w CV jest napisane, że pracuję. Prawie nigdy druga strona nie rozumie tego, że z pracy się nie mogę 'urwać' i proponuję godziny na spotkanie przed lub po pracy - nigdy nie są do zaakceptowania.

To jest profesjonalizm rekruterów? :)

konto usunięte

Temat: Zaproszenia na rozmowę.

Agnieszka, temat jak rzeka i już o tym piszemy ... kij ma dwa końce - jak ja bym zaczęła się rozpisywać jakich "dziwolągów" mam na rozmowie to byś się nieżle uśmiała ;)

nie dublujmy tematów ;)

konto usunięte

Temat: Zaproszenia na rozmowę.

Kolejny wątek do ponarzekania na wrednych ludzi z rekrutacji:))) Ojoj, jak strasznie. Przeciez zawsze mozna się dogadać, zmienic termin, spytac kto dzwoni - nikt nie ugryzie. A jak ktoś robi problem z przedstawieniem się czy zmianą terminu rozmowy, to olać go i zapomnieć! Swoją drogą - czesto słyszę pytanie (mimo ze WYRAŹNIE i głosno mowię z jakiej firmy dzwonię) - "a z jakiej firmy pan dzwoni" 9w głosie słychać gorączkowe tabuny mysli pt "kur...a, co to za firma, co to za firma"??? :))) I nie obrazam się, nie mowię jacy ci kandydaci niekumaci, nie mowiąc o tym, ze słabo to wygląda jesli nie kojarzą firmy (ale ja rozumiem ludzi, ze wysyłają po 100 CV i mogą nie pamiętać).

Chill out i miłego dnia :)

konto usunięte

Temat: Zaproszenia na rozmowę.

Ula masz rację z tymi dziwolągami ;)

Hubert ostatni telefon, zaproponowałam spotkanie nie jutro tylko za 3 dni - miałam urlop i byłam dyspozycyjna na maxa. Usłyszałam odpowiedź to ja jeszcze zadzwonię. I to był koniec. :)

I... ja wcale nie narzekam - smiać mi się z tego chce :)))

konto usunięte

Temat: Zaproszenia na rozmowę.

Agnieszka L.:
>Prawie nigdy druga strona
nie rozumie tego, że z pracy się nie mogę 'urwać' i proponuję godziny na spotkanie przed lub po pracy - nigdy nie są do zaakceptowania.


Rekrutujący też ma swoje godziny pracy, zazwyczaj typowe 9-17, czy 8-16, to nic dziwnego, że nie chce przychodzić wcześniej, ani specjalnie dla Ciebie zostawać po godzinach ;). Jak się pracuje i jednocześnie szuka pracy, to trzeba to brać pod uwagę. Ja zawsze brałam wolne, a moje wolne jest bezpłatne i już przez to trochę pieniędzy straciłam, ale nie mam o to do nikogo pretensji :).

konto usunięte

Temat: Zaproszenia na rozmowę.

Nie zawsze mozna brać wolne z dnia na dzien :-)

Zreszta w innym watku przeczytałam że pracodawcy wolą rekrutowac osoby gdzieś pracujące. Zatem lepiej pracowac i byc dyspozycyjnym z dnia na dzien? To się chyba wyklucza wzajemnie.Agnieszka L. edytował(a) ten post dnia 19.10.09 o godzinie 21:06

konto usunięte

Temat: Zaproszenia na rozmowę.

A ja czytałem, ze Polacy to pijacy, Niemcy sztywniacy, a ktos tam coś tam....

Dajmy spokój z generalizowaniem. Bądz sobą, mow jaki termin Ci pasuje, a ktos kto Cię traktuje powaznie na pewno się dostosuje, o ile bedzie to realne (np, godz 6 rano mało komu pasuje, jak sądzę). Natomiast jesli ktos nie chce się dostosować - to zapomnij o tym. Przeciez to wszstko zalezy od sytuacji, Twojej i ich. Jesli desperacko musisz zmienic pracę - postarasz sie dostosowac. Jesli tak tylko "moze czegoś poszukam" - bedziesz działac inaczej. Tak samo pracodawcy - jesli mają cisnienie, dostosują się. Jesli robią to od niechcenia, oleją to. Badź sobą :)

konto usunięte

Temat: Zaproszenia na rozmowę.

Agnieszka L.:

To jest profesjonalizm rekruterów? :)

Rekruterzy sprawdzają Twój profesjonalizm.

Dlaczego nie zapytasz z kim masz przyjemność, nie zapytasz o szczegóły...nie powiesz, że termin nie pasuje.
Asertywność.

konto usunięte

Temat: Zaproszenia na rozmowę.

URSZULA R.:
Agnieszka, temat jak rzeka i już o tym piszemy ... kij ma dwa końce - jak ja bym zaczęła się rozpisywać jakich "dziwolągów" mam na rozmowie to byś się nieżle uśmiała ;)

nie dublujmy tematów ;)


No właśnie. A moze jakis przykład "dziwoląga".
Zawsze mnie ciekawioło jak to wyglada z tej tzw drugiej strony- rekrutujacego.

konto usunięte

Temat: Zaproszenia na rozmowę.

Agnieszka L.:
A do mnie dzwonią potencjalni pracodawcy aby się umówić na rozmowę, tylko zauważyłam kilka ciekawych zachowań"
- 'dzień dobry, rozmawiam z Panią X? To ja dzwonię bo złożyła Pani CV do nas na stanowisko Doradcy.' - Brak informacji z jakiej ten ktoś dzwoni firmy, nawet nie raczy się przedstawić. A co trzecia moja aplikacja idzie na 'doradcę'...
- 'to ja chciałam Panią zaprosić na rozmowę jutro o godzinie x' - w CV jest napisane, że pracuję. Prawie nigdy druga strona nie rozumie tego, że z pracy się nie mogę 'urwać' i proponuję godziny na spotkanie przed lub po pracy - nigdy nie są do zaakceptowania.

To jest profesjonalizm rekruterów? :)


Agnieszko
Każdy ciągnie w swoją strone.
Rekruter i Ty.
Nie przedstawił sie - no cóż jego brak porfesjonalizmu, ale przecież zawsze możesz się dopytać: kto, co, jak, dlaczego?
Już staropolskie przysłowie mówi:"kto pyta, nie błądzi"
Mój pierwszy kierownik sprzedaży powiedział:"Panie Jacku: pytania sądujące, chcesz pan więcej wiedzieć to się pan pytaj" i chylę moją łysą głowę przed Nim: MIAŁ RACJE.
A za zapytanie się nikt jeszcze głowy nikomu w procesie rekrutacji nie urwał.
A termin - no przecież zawsze można ustalić termin pasujący 2 stronom ;-) I jest pięknie, prawda?Jacek Winiarski edytował(a) ten post dnia 29.10.09 o godzinie 00:03

Temat: Zaproszenia na rozmowę.

Agnieszka L.:
Zreszta w innym watku przeczytałam że pracodawcy wolą rekrutowac osoby gdzieś pracujące. Zatem lepiej pracowac i byc dyspozycyjnym z dnia na dzien? To się chyba wyklucza wzajemnie.

Ja bylbym w ogole ostrozny z tymi "zaproszniami". Jak sprawa jest powazna i rekruter naprawde zainteresowany kandydatem to zawsze znajdzie sie czas, czesto poza normalnym i godzinami. Poza tym zbyt szybkie zaproszenie na rozmowe, szczegolnie jak zapraszajacemu myla sie zapraszani, nie wrozy niczego dobrego.

Temat: Zaproszenia na rozmowę.

Helena O.:
Rekrutujący też ma swoje godziny pracy, zazwyczaj typowe 9-17, czy 8-16, to nic dziwnego, że nie chce przychodzić wcześniej, ani specjalnie dla Ciebie zostawać po godzinach ;).

Ja mam wielu klientow, ktorych pracownicy potrafia znalezc czas poza normalnymi godzinami.

konto usunięte

Temat: Zaproszenia na rozmowę.

Rafał Pawlak:
>> Dlaczego nie zapytasz z kim masz przyjemność, nie zapytasz o
szczegóły...nie powiesz, że termin nie pasuje.
Asertywność.


A gdzie jest napisane, że nie zapytałam? Ale to chyba coś jest nie tak?

Zresztą podstawowe zasady wynikające z kultury osobistej to sie przedstawić dzwoniąc gdziekolwiek, zwłaszcza w kontaktach biznesowych.

konto usunięte

Temat: Zaproszenia na rozmowę.

Agnieszka L.:

no niestety, ale kultura rekrutacji jest jaka jest

mnie też spotkało wiele nieprzyjemności, ale i kilka razy spotkałem fajnych ludzi i dobre firmy

nie poddawaj się,

konto usunięte

Temat: Zaproszenia na rozmowę.

Popieram Panią Agnieszkę w jej spostrzeżeniach. Sam mam kilka podobnych doświadczeń i wychodzę z założenia, że jeśli rekruter potrafi wyśrubować oczekiwania do granic możliwości, to sam powinien prezentować pewne minimum profesjonalizmu.

Niedawno rozmawiałem z rekruterem, który przedstawił mi do zapoznania wzór umowy o pracę z danymi osobowymi pracownika firmy.

Na delikatną sugestię, że naruszył przepisy o ochronie danych osobowych, zareagował lekko ciężkawym dowcipem, z którego tylko on się śmiał. A chwile wcześniej nakreślał mi jak wysokie standardy profesjonalizmu obowiązują w firmie, do której aplikuję. No myślę sobie: Jak ta firma współpracuje z takimi rekruterami, to rzeczywiście jest "szanującym się koncernem".Jacek Słyk edytował(a) ten post dnia 20.10.09 o godzinie 17:56
Łukasz Pasternak

Łukasz Pasternak Handlowiec z krwi i
kości.

Temat: Zaproszenia na rozmowę.

Przykład z dzisiaj:
Wczoraj wieczorem wysłałem aplikację (ogłoszenie ukazało się wczoraj) Dzisiaj odebrałem telefon około godziny 16 (czyli w momencie, kiedy kończę pracę) i Pan zaprosił mnie na rozmowę.
Terim: jutro
Godzina: 8.00
Miejsce: 100 km od mojego domu

Powiedziałem, że nie mogę tak z dnia na dzień zerwać się z pracy i czy pasuje mu poniedziałek (zaczynam urlop ;) )
Na co usłyszałem: "To Pan chce zmnienić pracę, nie ja. Jak Panu zależy to będzie Pan jutro u mnie, bo w poniedziałek to ja zaczynam szkolenie"
Wnioski wyciągnąłem takie: firma kogucik szukająca frajera do sprzedaży mioteł po domach (w ogłoszeniu nie było podane jaka to firma, tylko "klient XXX poszukuje pracowników....")

Nie rozumiem takiego podejścia. Znalezienie dobrego pracownika wcale nie jest łatwe a gość z takim podejściem to powinien kalafiory na targu sprzedawać.

konto usunięte

Temat: Zaproszenia na rozmowę.

W imieniu rekrutujących tylko mogę się pokajać
Ja w swojej praktyce organizuję spotkania i o 18:00 lub później również w soboty. Świadomość biznesowa nakazuje mi dostosować się do kandydata, w końcu chcę pozyskać współpracownika 
no ale cóż, tak długo jak nie będzie standardów, jak długo będziemy uważali, że każdy może się zająć rekrutacją i sami nie będziemy eliminować tych, którzy nie realizują podstawowych standardów nic się nie zmieni.

I tak możemy sobie babulić
Robert Łakomy

Robert Łakomy Dyrektor Techniczny
/ Technical
Manager

Temat: Zaproszenia na rozmowę.

...zawsze znajdą się przedstawiciele skrajnych zachowań.

Może "elastyczność" rekrutera zależy od "gratyfikacji za rekrutowanego" i stąd pojawia się, lub nie pojawia, elastyczność w podejściu do czasu i miejsca spotkania.
Mnie osobiście nie zdarzyło się spotkać osoby nastawionej na "nie", a wręcz przeciwnie - zawsze w grę wchodziły "każda godzina i każdy dzień" - łącznie z niedzielą i z neutralnym miejscem spotkania poza firmą...więc można, tylko trzeba chcieć.

konto usunięte

Temat: Zaproszenia na rozmowę.

Agnieszka L.:
A do mnie dzwonią potencjalni pracodawcy aby się umówić na rozmowę, tylko zauważyłam kilka ciekawych zachowań"
- 'dzień dobry, rozmawiam z Panią X? To ja dzwonię bo złożyła Pani CV do nas na stanowisko Doradcy.' - Brak informacji z jakiej ten ktoś dzwoni firmy, nawet nie raczy się przedstawić. A co trzecia moja aplikacja idzie na 'doradcę'...
- 'to ja chciałam Panią zaprosić na rozmowę jutro o godzinie x' - w CV jest napisane, że pracuję. Prawie nigdy druga strona nie rozumie tego, że z pracy się nie mogę 'urwać' i proponuję godziny na spotkanie przed lub po pracy - nigdy nie są do zaakceptowania.

Hmm co do przedstawiania się to mi trąci poprostu brakiem kultury.
Co do zapraszania w Twoich godzinach pracy to pamiętaj że to Ty się ubiegasz o pracę u nich a nie oni walczą o Ciebie!
Niestety na początku dobrze czasem ugiąć karku a nie odrazu dumą się unosić.

konto usunięte

Temat: Zaproszenia na rozmowę.

Andrzej Kotas:
Co do zapraszania w Twoich godzinach pracy to pamiętaj że to Ty się ubiegasz o pracę u nich a nie oni walczą o Ciebie!
Niestety na początku dobrze czasem ugiąć karku a nie odrazu dumą się unosić.

To z mojej strony nie duma - zapewniam. Jak łatwo tutaj innych ocenia się nieprawdaż? Tylko pozazdrościć takich zdolności.
Tak się składa, że są pracodawcy którzy potrafią zabiegac o pracownika i pójśc na kompromis co do godzin rozmowy. Bo np godzina 7 lub 17 to chyba nie dramatyczna pora?

Następna dyskusja:

Dzwoni telefon. Odbierasz r...




Wyślij zaproszenie do