konto usunięte

Temat: Ścieżka "poszukiwacza pracy" w Urzędzie Pracy

Karolina Ukołowa:
Marcin Kasprzak:
1-2-3-4-5 stazy czegoś go uczy i zwiększa szansę na znalezienie zatrudnienia
5 staży o.O ... ? Jaka poważna firma zatrudni kogoś, kto odbył aż 5 staży - równie dobrze może to oznaczać, że był na tyle beznadziejny, że pracodawcy nie opłacało się (dosłownie i w przenośni) danej osoby zatrudnić/nie sprawdził się ... poza tym 5 staży można odbębnić przez, powiedzmy 2 lata ... No i o ile się nie mylę, staż można odbyć do pewnego wieku ...Karolina Ukołowa edytował(a) ten post dnia 04.01.10 o godzinie 11:13

do 25 roku zycia....

swoją drogą Karolino....w przeciągu 4 lat zmienilaś 5 razy pracę(to co napisałaś w CV, nie wnikamy co pominęlaś) czy to oznacza ,ze jesteś beznadziejna?
Karolina U.

Karolina U. freelance - projekty
tłumaczeniowe
(rosyjski) oraz
public...

Temat: Ścieżka "poszukiwacza pracy" w Urzędzie Pracy

Marcin Kasprzak:
Karolina Ukołowa:
Marcin Kasprzak:
1-2-3-4-5 stazy czegoś go uczy i zwiększa szansę na znalezienie zatrudnienia
5 staży o.O ... ? Jaka poważna firma zatrudni kogoś, kto odbył aż 5 staży - równie dobrze może to oznaczać, że był na tyle beznadziejny, że pracodawcy nie opłacało się (dosłownie i w przenośni) danej osoby zatrudnić/nie sprawdził się ... poza tym 5 staży można odbębnić przez, powiedzmy 2 lata ... No i o ile się nie mylę, staż można odbyć do pewnego wieku ...Karolina Ukołowa edytował(a) ten post dnia 04.01.10 o godzinie 11:13

do 25 roku zycia....

swoją drogą Karolino....w przeciągu 4 lat zmienilaś 5 razy pracę(to co napisałaś w CV, nie wnikamy co pominęlaś) czy to oznacza ,ze jesteś beznadziejna?
Nie wydaje mi się; zresztą możesz się o tym przekonać, Wrocław też mam w planach ;)

konto usunięte

Temat: Ścieżka "poszukiwacza pracy" w Urzędzie Pracy

Karolina Ukołowa:
Marcin Kasprzak:
Karolina Ukołowa:
Marcin Kasprzak:
1-2-3-4-5 stazy czegoś go uczy i zwiększa szansę na znalezienie zatrudnienia
5 staży o.O ... ? Jaka poważna firma zatrudni kogoś, kto odbył aż 5 staży - równie dobrze może to oznaczać, że był na tyle beznadziejny, że pracodawcy nie opłacało się (dosłownie i w przenośni) danej osoby zatrudnić/nie sprawdził się ... poza tym 5 staży można odbębnić przez, powiedzmy 2 lata ... No i o ile się nie mylę, staż można odbyć do pewnego wieku ...Karolina Ukołowa edytował(a) ten post dnia 04.01.10 o godzinie 11:13

do 25 roku zycia....

swoją drogą Karolino....w przeciągu 4 lat zmienilaś 5 razy pracę(to co napisałaś w CV, nie wnikamy co pominęlaś) czy to oznacza ,ze jesteś beznadziejna?
Nie wydaje mi się; zresztą możesz się o tym przekonać, Wrocław też mam w planach ;)


no wiec właśnie nie wydaje mi się, że ktoskto obył 3 staże i 2 praktyki jest beznadziejny :)

konto usunięte

Temat: Ścieżka "poszukiwacza pracy" w Urzędzie Pracy

Niestety faktem jest, że UP w Polsce są instytucjami jeszcze w dużej mierze zakorzenione w poprzednim ustroju politycznym.

Uzyskanie czegokolwiek, nie jest proste a bardzo często człowiek jest traktowany jak petent.

Zmieni się to dopiero wtedy, kiedy będą mogły instytucje prywatne uzyskać finansowanie z budżetu na usługi związane z pomocą ludziom w znajdowaniu pracy, w przygotowywaniu do procesu rekrutacyjnego, w przygotowaniu CV i listów motywacyjnych itp.

Takie rozwiązania istnieją już między innymi w Wielkiej Brytanii, gdzie bezrobotny może się zgłosić do prywatnej placówki finansowanej przez budżet państwa i uzyskać tam bezpłatną pomoc. W takiej rzeczywistości jakość pomocy jest znacznie inna a traktowanie bezrobotnego lub osoby szukającej pomocy w zmianie pracy, zdecydowanie lepsze.

Niestety za takie usługi w sektorze prywatnym w Polsce trzeba zapłacić samemu a w związku z tym, nie wszyscy mogą sobie pozwolić na taki komfort.

Jednak kiedyś też istniała tylko państwowa służba zdrowia a dzisiaj już mamy alternatywę.
Dorota Baran

Dorota Baran Rekrutacja dla
Ericsson

Temat: Ścieżka "poszukiwacza pracy" w Urzędzie Pracy

Hubert S.:
Ludzie muszą wiedzieć, ze jesli nie ruszą tyłka naprawdę - to umrą z głodu.

Ulice wielkich miast, takich jak Nowy Jork, czy Londyn, gdzie jak wiadomo nic się za darmo nie dostaje, pełne są właśnie takich, co nie ruszyli tyłka. O 6 rano jeszcze leżą, przykryci tekturowymi pudłami, na najbardziej krawaciarskich ulicach, którymi za godzinę przejdą się japiszony zarabiające krocie. Naoglądałam się tego i nie jestem pewna, czy chciałabym dalej oglądać, w Polsce. Daleka jestem od tego, żeby twierdzić, że trzeba wszystko dawać za darmo. Niemniej jednak są ludzie, którzy postawieni pod ścianą nie zbiorą się w garść i nie wyjdą na prostą. Wylądują na ulicy. Nie każdy jest odporny psychicznie, nie każdy jest rzutki i operatywny. Nie każdy sobie poradzi pozbawiony kompletnie pomocnej ręki.

A ja trochę tego Twojego kolegę rozumiem. Człowiek, który zjedzie nisko ze stanowiskiem w swoim CV, już na tym poziomie długi czas pozostanie. W zachodnich krajach ten problem jest jeszcze bardziej wyrazisty. Np. architekt nie przyjmie posady w barze szybkiej obsługi, bo doskonale wie, że nie zostanie już zatrudniony przez nikogo w swoim zawodzie. Facet, który był przez wiele lat managerem, a od dwóch rozwozi mleko, niestety nie będzie rozpatrywany na stanowisko managera. Wszystko, co osiągnęliśmy, cała nasza pozycja budowana przez wiele lat jest rujnowana przez przyjęcie nieadekwatnego stanowiska. Oczywiście inaczej ma się sprawa, kiedy nam w oczy zagląda głód. Ten Twój kolega jednak nie głodował, co ? Przynajmniej ja nie odnoszę takiego wrażenia.

Nie oceniam powyższej sytuacji w kategorii dobra i zła, piszę po prostu jak jest. Przykłady są autentyczne i są jednymi z wielu.

Jeśli chodzi o sam UP, no to oczywiście uważam tę instytucję za czystą abstrakcję. Nigdy by mi do głowy nie przyszło, żeby stamtąd oczekiwać ofert pracy.

konto usunięte

Temat: Ścieżka "poszukiwacza pracy" w Urzędzie Pracy

Dorota Baran:
Hubert S.:
Ludzie muszą wiedzieć, ze jesli nie ruszą tyłka naprawdę - to umrą z głodu.

Ulice wielkich miast, takich jak Nowy Jork, czy Londyn, gdzie jak wiadomo nic się za darmo nie dostaje, pełne są właśnie takich, co nie ruszyli tyłka.

Problem ludzi bezdomnych, bezrobocia, biedy, wykluczenia istniał zawsze i będzie istniał jak długo kręci się świat. Tego NIE da się uniknąć - pozostaje kwestia skali. Nieprzypadkowo kraje/społeczności, w których gospodarką steruje rząd (a dokładniej - gdzie brak konkurencji, bo południowoamerykańskie republiki bananowe, gdzie krajem trzęsie 2-3 rodziny to też zerowa konkurencja), składają się w głownej mierze z ludzi biednych. Nie chcę tu rozpoczynać wielkiej debaty politycznej. Ekonomia, historia ekonomii jasno dowodzi, ze kraje w których ludzie mają silne prawa własnosci (ziemi, domu, etc) + dużą swobodę działanosci gospodarczej, są krajami o najwyzszym poziomie zycia na ziemi. Kraje, w których produkcję wiklinowych koszyków, pietruszki, stali czy niemal wszystkiego innego kontroluje i reguluje państwo - permanentnie żre bieda, korupcja, złodziejstwo etc.

Poziom zycia dzisiejszego bezrobotnego jest pewnie ze 30 razy wyzszy niz przecietnego człowieka z wieku XVIII czy nawet XIX i duzo wyzszy niz poziom zycia królów w wiekach srednich. Poziom zycia człowieka z jakąkolwiek pracą jest SETKI razy wyzszy od wyzej wymienionych. Nie dramatyzowałbym zatem - poza tym praca jest, trzeba tylko chcieć ją wziąć. Czytając to forum, codziennie utwierdzam się w tym przekonaniu. Jeśli narzekać potrafią ludzie po studiach, ze nie chcą isc do pracy, bo "nie po to konczyli studia" etc - to jakież wymówki (w sensie - jak łatwo) mogą sobie znajdowac mieszkancy regionow rzeczywiscie dotkniętych gospodarczo (Podkarpacie, Świętorzyskie, dawne PGR) - i część z nich takich wymówek szuka. A częsc nie szuka, jedzie do wiekszych miast, do Norwegii, do Belgii - i pracuje. Kiedys, sto lat temu, biedny chlop z Irlandii jechał z 1 koszulą, BEZ ubezpieczenia, BEZ oszczednosci, BEZ opieki medycznej, BEZ przyszlosci do obiecanej ziemii - Argentyny, USA, Kanady. Dzis ludziom nie chce się pojechac z CHorzowa do Warszawy, jesli jest okazja. Bo wygodniej jojczyć.

I to by bylo na tyle.
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: Ścieżka "poszukiwacza pracy" w Urzędzie Pracy

Hubert S.:

Dlatego wszystkie urzedy-posredniaki powinno się zamknąć i rozpędzić pracujących tam na 4 wiatry. Czy ktokolwiek w dzisiejszych czasach ma jakiekolwiek wątpliwosci, ze jest to instytucja zbędna w 100 %? Na dodatek szkodliwa społecznie, bo kosztuje grube pieniądze i co gorsze, daje ludziom jakąś mikrą nadzieję, odbierając cząstkę samodzielnosci i odpowiedzialnosci za samego siebie (myslenie "dzis pojdę do urzędu, moze cos dla mnie znaleźli"). Masakra.
Zastanawiałem się, kto to napisze i powiem tyle: obydwiema rękoma i nogami podpisuję się pod tym. Więcej: resztę urzędów zamknąłbym w podobny sposób. Byłaby rewolucja, wiem, bo skończyłaby się ustawiczna "przerwa na kawę i fajkę", zaczęłaby się efektywna praca. Ludzie nauczyliby się wreszcie wyciągać wnioski a nie pozwalać utrzymywać, sztucznie, przy życiu twory, które powinny zostać przetrawione i wyplute już dawno, dawno temu...
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: Ścieżka "poszukiwacza pracy" w Urzędzie Pracy

Jacek Janota:

Tu nie chodzi oto aby coś komuś dawać za darmo. najważniejsze jest zmniejszenie liczby osób bezrobotnych to jest cel.

Nie, nie...

Celem jest to by ludzie nauczyli się wykorzystywać własny potencjał, a nie rzucali jak psy na kości na to co "jest modne na rynku pracy".
Jeśli Kowalski, który nie ma pracy, jest z wykształcenia np. murarzem, nie potrafi znaleźć sam pracy - są tacy ludzie którzy się boja działać, dostanie tę pracę ze strony Urzędu Pracy ale dobraną pod jego umiejętności i wykształcenie, to z pewnością zniknie Pan Kowalski z grona bezrobotnych na długi czas jeśli nie na zawsze.

...albo dostanie ciepłą posadkę, dostanie kasę, pochleje trochę, kilka razy przyjdzie pijany do roboty, innym razem nie przyjdzie wcale. Owszem, może też wykorzystać daną mu szansę. Dziwnym jednak trafem do złego bardziej ludzi ciągnie niż do dobrego...
Jeśli takich Kowalskich jeden urzędnik w skali miesiąca wyprowadzi z bezrobocia w liczbie 20 to będzie wielki sukces. I to nie będzie za darmo. Popatrzmy na to w długiej perspektywie czasu.

Cóż...
Da mu przeświadczenie, że Kowalski wcale nie potrzebuje mieć umiejętności marketingowych by móc sprzedać swoje umiejętności. Wystarczy pani w okienku, której się "wyspowiada" ze swojego wykształcenia.

Istotne, by Kowalski nauczył się sprzedawać. Siebie. Swój czas. By nauczył się wyceniać własne umiejętności, swój czas.
Ci Kowalscy wrócą do obiegu rynkowego, zaczną płacić podatki, zaczną kupować więcej i lepszych, droższych rzeczy, tym samym wzrośnie popyt na różne dobra. Tym samym odpracują to w podatkach i pośrednio przykładając się do wzrostu PKB, że jakis specjalista HR znalazł im dobrze dobraną pracę.

:)
Nie ma co, optymistą jesteś większym ode mnie. :)
Idziemy dalej. Podaż będzie musiała zaspokajać rosnący popyt. Tym samym w kolejnym miesiącu ten sam urzędnik ponownie znajdzie pracę dla 30 Kowalskich, którzy będą produkowali dobra dla pierwszej grupy i Ci również zaczną płacić podatki.

Oczywiście to o czym pisze jest uproszczone wręcz do poziomu banału bo nie widzę potrzeby głębszej analizy tego co oczywiste.

Także praca dla bezrobotnego i znalezienie jej przez wyszkolonego urzędnika państwowego, który byłby specjalista w HR, nie będzie czymś danym za darmo :)
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: Ścieżka "poszukiwacza pracy" w Urzędzie Pracy

Izabela S.:
Hubert S.:
Ludzie muszą wiedzieć, ze jesli nie ruszą tyłka naprawdę - to umrą z głodu.
No no, straszne rzeczy opowiadasz, pamiętaj że kiedyś takie słowa mogą zwrócić się przeciw Tobie.
Wiesz, ja uważam że Hubert ma absolutnie rację.

I mało tego: te słowa nie zwrócą się, raczej, przeciwko niemu, bo to prawda jest.
Są i takie sytuacje że tej pracy faktycznie nie ma, był moment że chciałam się zaczepić w sklepie i niestety wybrano kogoś, kto lepiej się prezentował, lepiej nawiązywał kontakty.

No, chyba to normalne, że dostaje ten, który potrafi zaprezentować się jak najlepiej. W końcu on ma zaprezentować towar najlepiej jak tylko potrafi!
To nie jest tak, że w sprzedaży zawsze znajdzie się pracę, niektórzy najzwyczajniej w świecie się do tego nie nadają.

Wiesz, z doświadczenia wiem, że nie tyle "się do tego nie nadają" lecz nie mają ochoty na taką pracę.
Brutalna prawda.
Tak samo nie każdy powinien prowadzić firmę czy samochód. Chodzi raczej o efektywność działań UP. Dlaczego na szkolenie trzeba czekać pół roku?

Cóż...

Bo może w absolutnie beznadziejnych przypadkach niektórzy uważają że trzeba pomóc, czasem nawet przedłużając agonię?

Wiesz, czasem trzeba dostać kopa w du...ę. Nie dla samego "zebrania" kopa, lecz dla wyciągnięcia wniosków, że dalsze kroczenie tą drogą, przy tych warunkach, jest absolutnie pozbawione sensu. Wówczas należy zmienić warunki i podejść do tematu jeszcze raz.

Thomas Alva Edison stwierdził, że on znalazł 1399 pierwiastków i związków, które NIE nadawały się do stworzenia żarówki, a poza tym jeden który się nadawał. Silniej jednak akcentując te pierwsze. :)
Dlaczego trzeba być długotrwale bezrobotnym żeby zakwalifikować się na takie szkolenie? Dlaczego szkolenia oferowanie przez UP nie pokrywają zapotrzebowania rynku pracy, czy dział analiz w ogóle pracuje?
Cóż...
Jakie to szkolenia? Konkretnie? Do czego można je wykorzystać?
Jacek Janota

Jacek Janota Zapraszam do
współpracy.

Temat: Ścieżka "poszukiwacza pracy" w Urzędzie Pracy

Karol Z.:
:)
Nie ma co, optymistą jesteś większym ode mnie. :)

No cóż może i jestem utopijnym optymistą, który wierzy w chęć zmiany losu ze strony samych bezrobotnych może i staram się widzieć dobre strony danej sytuacji ale to chyba dobrze bo gdyby nie to to sam bym siedział i narzekał jak jest źle i niedobrze.

Wiesz dlaczego Stany Zjednoczone odniosły taki sukces ekonomiczny, że w chwili obecnej, nawet w chwili ciężkiego kryzysu ich poziom ekonomiczny pozostawiał 100 lat za Murzynami inne gospodarki?

Bo oni nie jojczyli. Przeciętny Amerykanin jest dziwnym stworzeniem. Jemu może się właśnie palić dom, mogą go właśnie okradać a on i tak stwierdzi że wszystko będzie dobrze i da sobie radę.
U nas... choćby znalazło się 100 Balcerowiczów, 10 Ronald Reagan'ów w jednym momencie w jednym czasie wraz ze swoimi planami postawienia gospodarki to i tak by było ciężko cokolwiek zrobić ze względu na podejście samych ludzi...
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: Ścieżka "poszukiwacza pracy" w Urzędzie Pracy

Jacek Janota:
Jacku, jest prawdziwym Twoje motto z opisu. :) ("Szczęście sprzyja odważnym" Wergiliusza). Może właśnie na tym polega sukces? Po prostu... działasz. A nie zastanawiasz się, tracąc czas, "co byłoby gdyby"...
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Ścieżka "poszukiwacza pracy" w Urzędzie Pracy

Jacek Janota:
Karol Z.:
:)
Nie ma co, optymistą jesteś większym ode mnie. :)

No cóż może i jestem utopijnym optymistą, który wierzy w chęć zmiany losu ze strony samych bezrobotnych może i staram się widzieć dobre strony danej sytuacji ale to chyba dobrze bo gdyby nie to to sam bym siedział i narzekał jak jest źle i niedobrze.

Wiesz dlaczego Stany Zjednoczone odniosły taki sukces ekonomiczny, że w chwili obecnej, nawet w chwili ciężkiego kryzysu ich poziom ekonomiczny pozostawiał 100 lat za Murzynami inne gospodarki?

bo nakradli afrykańczyków? albo wykorzystywali tanią siłę roboczą w postaci emigrantów? nie poczekaj wysyłali swoje wojska w każdy region, gdzie wydobywano ropę, a lokalne władze były zbyt słabe aby się oprzeć US Army?


Bo oni nie jojczyli. Przeciętny Amerykanin jest dziwnym stworzeniem.

i niech amerykanie zostaną sobie amerykanami a polacy, polakami
Jemu może się właśnie palić dom, mogą go właśnie okradać a on i tak stwierdzi że wszystko będzie dobrze i da sobie radę.
U nas... choćby znalazło się 100 Balcerowiczów, 10 Ronald Reagan'ów w jednym momencie w jednym czasie wraz ze swoimi planami postawienia gospodarki to i tak by było ciężko cokolwiek zrobić ze względu na podejście samych ludzi...
Izabela S.

Izabela S. ..jestem
poszukiwaczem,
szukam dobrej
pracy..

Temat: Ścieżka "poszukiwacza pracy" w Urzędzie Pracy

Jacek Janota:
Wiesz dlaczego Stany Zjednoczone odniosły taki sukces ekonomiczny, że w chwili obecnej, nawet w chwili ciężkiego kryzysu ich poziom ekonomiczny pozostawiał 100 lat za Murzynami inne gospodarki?

Bo oni nie jojczyli. Przeciętny Amerykanin jest dziwnym stworzeniem. Jemu może się właśnie palić dom, mogą go właśnie okradać a on i tak stwierdzi że wszystko będzie dobrze i da sobie radę.
U nas... choćby znalazło się 100 Balcerowiczów, 10 Ronald Reagan'ów w jednym momencie w jednym czasie wraz ze swoimi planami postawienia gospodarki to i tak by było ciężko cokolwiek zrobić ze względu na podejście samych ludzi...
A może w ameryce zadziałała selekcja naturalna? Europy wyjechali ludzie najtwardsi, jak to Hubert napisał "w jednej koszuli", tak jak nasi Górale wysyłali Antka bo "da se rade" i Antek później ściągał mniej zaradnych ale zdrowych i pracowitych. USA miało na starcie dość dobry personel. Zresztą do dziś korzysta z kapitału ludzkiego innych państw ale to już wina tych innych rządów.

konto usunięte

Temat: Ścieżka "poszukiwacza pracy" w Urzędzie Pracy

USA w XIX wieku mialo podatki na poziomie 3 % i nie mialo zabójczego podatku dochodowego. Ponadto, mieli stabilne prawo, morderców wieszano, złodziajstwo zakuwano w kajdany itd. Dzis USA to jakiś zart - zadłuzenie takie zegłowa boli, nic nie produkuja, i utrzymuje ich CHinczyk i Japonczyk (mają połowę amerykanskiego długu). Proszę nawet nie porwnywać USA w latach np 1850-1900 do USA dzis, bo to są dwa całkowicie rózne swiaty. Od Hoovera i Roosevelta (Frania, nie Teodora) USA się staczają i tyle. Ale to dłuższy temat.Hubert S. edytował(a) ten post dnia 05.01.10 o godzinie 09:12
Izabela S.

Izabela S. ..jestem
poszukiwaczem,
szukam dobrej
pracy..

Temat: Ścieżka "poszukiwacza pracy" w Urzędzie Pracy

Karol Z.:
Izabela S.:
To nie jest tak, że w sprzedaży zawsze znajdzie się pracę, niektórzy najzwyczajniej w świecie się do tego nie nadają.

Wiesz, z doświadczenia wiem, że nie tyle "się do tego nie nadają" lecz nie mają ochoty na taką pracę.
Brutalna prawda.
Brutalna prawda jest taka, że jednak nie każdy się nadaje. Odludek, który woli zajmować się cyferkami a grono znajomych to max 4 osoby jednak nie będzie dobrze nawiązywał kontaktów. Raczej powinien się skupić na tym co mu lepiej wychodzi niż na siłę starać się sprzedawać. Znam nawet świetnie funkcjonującego przedsiębiorcę, który to zrozumiał i od tego czasu trzyma się z daleka od obsługi klienta pozostawiając te sprawy pracownikom. Za każdym razem kiedy się wtrącał tracił klienta. Mamy różne talenty a w tej chwili poszukiwani są wciskacze chłamu.
Jacek Janota

Jacek Janota Zapraszam do
współpracy.

Temat: Ścieżka "poszukiwacza pracy" w Urzędzie Pracy

Mariusz Perlak:
Jacek Janota:
No cóż może i jestem utopijnym optymistą, który wierzy w chęć zmiany losu ze strony samych bezrobotnych może i staram się widzieć dobre strony danej sytuacji ale to chyba dobrze bo gdyby nie to to sam bym siedział i narzekał jak jest źle i niedobrze.

Wiesz dlaczego Stany Zjednoczone odniosły taki sukces ekonomiczny, że w chwili obecnej, nawet w chwili ciężkiego kryzysu ich poziom ekonomiczny pozostawiał 100 lat za Murzynami inne gospodarki?

bo nakradli afrykańczyków? albo wykorzystywali tanią siłę roboczą w postaci emigrantów? nie poczekaj wysyłali swoje wojska w każdy region, gdzie wydobywano ropę, a lokalne władze były zbyt słabe aby się oprzeć US Army?

Bo oni nie jojczyli. Przeciętny Amerykanin jest dziwnym stworzeniem.

Ooo Stary... poczułem się jakbym widział naleciałości poprzedniego ustroju
Brakuje żebyś tylko wyszedł na ulicę i zaczął krzyczeć "Złodzieje!!! Złodzieje!!!"
i niech amerykanie zostaną sobie amerykanami a polacy, polakami

jak patrze na Twoją wypowiedź to modlę się abyśmy nie zostali takimi polakami.

Każdy naród ma w swojej historii czarne karty. Nawet taki święty naród jak my. Kilka prostych przykładów - Lisowczycy, 1968 i wycieczka do Czechosłowacji, mordy Żydów czy choćby nasze narodowe chluby antysemityzm i rasizm.
Jacek Janota

Jacek Janota Zapraszam do
współpracy.

Temat: Ścieżka "poszukiwacza pracy" w Urzędzie Pracy

Izabela S.:
A może w ameryce zadziałała selekcja naturalna? Europy wyjechali ludzie najtwardsi, jak to Hubert napisał "w jednej koszuli", tak jak nasi Górale wysyłali Antka bo "da se rade" i Antek później ściągał mniej zaradnych ale zdrowych i pracowitych. USA miało na starcie dość dobry personel. Zresztą do dziś korzysta z kapitału ludzkiego innych państw ale to już wina tych innych rządów.

No można to tak nazwać. Dość trafna obserwacja.
Przyjechał taki Antek, nie znał języka, nie miał zawodu ale miał dwie ręce. Pojechał w prerię i został farmerem tyrając wiele lat i z niczego budując swój majątek. Masz rację, to mogła być selekcja naturalna.
Ten który nie dawał rady ginął lub wracał a geny jojczenia i czarnowidztwa tam wymarły :D :DJacek Janota edytował(a) ten post dnia 05.01.10 o godzinie 10:39
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: Ścieżka "poszukiwacza pracy" w Urzędzie Pracy

Izabela S.:

Brutalna prawda jest taka, że jednak nie każdy się nadaje.

Wiesz, nadaje się czy też nie, warto jednak znaleźć kogoś kto dostrzeże umiejętności. Natomaist trzeba wykazać się elementarną aktywnością w tym obszarze(nie licząc tego, że ktoś nas po prostu dostrzeże, ale o tym później). Poza tym, zrozum, liczy się WIEDZA i umiejętności. Nabędziesz je tylko poprzez ćwiczenie. O ile ćwiczyć wprawki możesz sama, o tyle pewne umiejętności nabierzesz jedynie poprzez kontakt z żywym człowiekiem.
Odludek, który woli zajmować się cyferkami a grono znajomych to max 4 osoby jednak nie będzie dobrze nawiązywał kontaktów.

Nawet małpę można nauczyć pewnych zachowań. Jeśli tylko zechce. Uważam też, dodatkowo, że pewne rzeczy biorą się z braku umiejętności...
Raczej powinien się skupić na tym co mu lepiej wychodzi niż na siłę starać się sprzedawać.

Biorąc pod uwagę, że rozmowa o pracę to zwykły proces sprzedażowy to ja jednak będę się upierał, że ta umiejętność jest niezbędna do tego by robić coś co się lubi i w czym się najlepiej odnajduje. W końcu nie chodzi o to by kłamać na swój temat (to i tak wyjdzie), ale to, by się potrafić zaprezentować najlepiej jak tylko się potrafi. (no, chyba że na rozmowie o jakąkolwiek pracę mówisz: "Proszę Państwa, chcę u Państwa pracować jako ..., niewiele potrafię, za to nie potrafię... ".
Znam nawet świetnie funkcjonującego przedsiębiorcę, który to zrozumiał i od tego czasu trzyma się z daleka od obsługi klienta pozostawiając te sprawy pracownikom. Za każdym razem kiedy się wtrącał tracił klienta.

Możliwe.
Choć może się zdarzyć, że zostanie sam na sam z klientem. :) Owszem, może powiedzieć "Poczekaj Pan na kogoś, kto się Panem zajmie". 5 minut - da radę. Ale klient może po prostu nie chcieć przyjść drugi raz.

Poza tym ludzie bywają różni, ale, co jak co, przedsiębiorcy to często ludzie otwarci, wsłuchujący się zarówno w potrzeby klienta jak i w potrzeby rynku. Czyż nie?
Mamy różne talenty a w tej chwili poszukiwani są wciskacze chłamu.
No, jeśli takie jest Twoje pojęcie n.t. sprzedaży to ja życzę Tobie powodzenia. :)
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Ścieżka "poszukiwacza pracy" w Urzędzie Pracy

Jacek Janota:
Mariusz Perlak:
Jacek Janota:
No cóż może i jestem utopijnym optymistą, który wierzy w chęć zmiany losu ze strony samych bezrobotnych może i staram się widzieć dobre strony danej sytuacji ale to chyba dobrze bo gdyby nie to to sam bym siedział i narzekał jak jest źle i niedobrze.

Wiesz dlaczego Stany Zjednoczone odniosły taki sukces ekonomiczny, że w chwili obecnej, nawet w chwili ciężkiego kryzysu ich poziom ekonomiczny pozostawiał 100 lat za Murzynami inne gospodarki?

bo nakradli afrykańczyków? albo wykorzystywali tanią siłę roboczą w postaci emigrantów? nie poczekaj wysyłali swoje wojska w każdy region, gdzie wydobywano ropę, a lokalne władze były zbyt słabe aby się oprzeć US Army?

Bo oni nie jojczyli. Przeciętny Amerykanin jest dziwnym stworzeniem.

Ooo Stary... poczułem się jakbym widział naleciałości poprzedniego ustroju
Brakuje żebyś tylko wyszedł na ulicę i zaczął krzyczeć "Złodzieje!!! Złodzieje!!!"

no to gratuluję bogatej wyobraźni :) rocznik 82 i naleciałości poprzedniego systemu?! (na marginesie ciekawa figura stylistyczna "poczuć się jakby widzieć")

nie jestem amerykanofilem i szanuję naszą odrębność kuturową, nawet jeżeli miałaby ona wyrażać się w, jak to nazwałeś "jojczeniu" - nawet jeżeli nie jesteśmy hiperoptymistami, to gdy ktoś próbuje porównać moich rodaków do "bezmózgich" amerykanów (może dlatego się niczym nie przejmują i są zawsze uśmiechnięci) to przypominam, że ich wielki sukces ekonomiczny został wychodowany na ciężkiej pracy nie tyle samych amerykanów, ale niewolników afrykańskich i zatrudnianych na czarno emigrantów między innymi z Polski (o Meksyku nie wspominając)
i niech amerykanie zostaną sobie amerykanami a polacy, polakami

jak patrze na Twoją wypowiedź to modlę się abyśmy nie zostali takimi polakami.

życzę wylosowania "zielonej karty" - amerykanie ucieszą się z kolejnego patrioty :)

Każdy naród ma w swojej historii czarne karty. Nawet taki święty naród jak my. Kilka prostych przykładów - Lisowczycy, 1968 i wycieczka do Czechosłowacji, mordy Żydów czy choćby nasze narodowe chluby antysemityzm i rasizm.
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Ścieżka "poszukiwacza pracy" w Urzędzie Pracy

Izabela S.:
Jacek Janota:
Wiesz dlaczego Stany Zjednoczone odniosły taki sukces ekonomiczny, że w chwili obecnej, nawet w chwili ciężkiego kryzysu ich poziom ekonomiczny pozostawiał 100 lat za Murzynami inne gospodarki?

Bo oni nie jojczyli. Przeciętny Amerykanin jest dziwnym stworzeniem. Jemu może się właśnie palić dom, mogą go właśnie okradać a on i tak stwierdzi że wszystko będzie dobrze i da sobie radę.
U nas... choćby znalazło się 100 Balcerowiczów, 10 Ronald Reagan'ów w jednym momencie w jednym czasie wraz ze swoimi planami postawienia gospodarki to i tak by było ciężko cokolwiek zrobić ze względu na podejście samych ludzi...
A może w ameryce zadziałała selekcja naturalna? Europy wyjechali ludzie najtwardsi, jak to Hubert napisał "w jednej koszuli", tak jak nasi Górale wysyłali Antka bo "da se rade" i Antek później ściągał mniej zaradnych ale zdrowych i pracowitych. USA miało na starcie dość dobry personel. Zresztą do dziś korzysta z kapitału ludzkiego innych państw ale to już wina tych innych rządów.

oj selekcja natrualna owszem... najlepsi europejczycy "uciekli" do ameryki .. porzucili swoje bogate życia i wyjechali za ocean jeszcze bardziej się wzbogacić :)



Wyślij zaproszenie do