Temat: Oferty, w których wymagają przesłania wraz z CV i LM...
Michał Sobczyk:
Mnie nie chodzi o to, że pomysły nie są komponentem sukcesu. Tylko o to, że są bezwartościowe. Nie mają wartości rynkowej. Jest ich zbyt dużo. Nikt za nie nie płaci.
Matko... i znowu wracamy do punktu wyjścia...
Mylisz się, są firmy które płacą za pomysły. Branża reklamowa jest tego najlepszym przykładem. Wymyśl kampanię reklamową dla jakiegoś koncernu, np NIKE czy Coca Cola cokolwiek nieważne. To zobaczysz ile pomysł jest wart.
Nie pamiętam o jakie logo chodziło ale pewien człowiek w USA w latach 60-tych stworzył logo znanej na całym świecie firmy i dostał za sam rysunek kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Powiedz mi teraz że pomysł jest bezwartościowy, bez wartości rynkowej...
Jeśli napisze książkę to nie sprzedaje 2kg papieru w okładce z literkami na każdej stronie ale sprzedaje pomysł na opowiadanie, nowelę cokolwiek...
Kupując książkę Collinsa kupujesz wynik jego POMYSŁU. Bo on ma wiedzę i wpadł na pomysł aby te wiedzę przelać na papier a Ty i ja za to płacimy :)
To że ich jest pomysłów dużo to inna sprawa ale ile z nich jest dobrych?? I właśnie te dobre mają wartość - w końcu z czegoś żyję... Jeśli jest ktoś w stanie za coś zapłacić to ma to wartość rynkową.
Nie wiem jak było w przypadku tej firmy ale zwykle decyzja o zmianie profilu produktu jest wynikiem analiz, więc sam pomysł nie wystarczy.
Aby zrobić analizę trzeba wpaść na POMYSŁ, że taka analiza jest konieczna a następnie trzeba wpaść na POMYSŁ, że trzeba coś zmienić bo analiza wykazała błędy i niedoskonałości, gdy to się stwierdzi to trzeba wpaść na POMYSŁ co i jak zmienić.
Analiza i matematyka są bez sensu jeśli nie ma potrzeby jej zastosowania. Potrzeba w takim układzie jest ściśle związana z sama ideą pomysłu.
Proszę sobie wyobrazić firmę, która robi analizę samej siebie dla samej analizy bez konkretnego celu czyli pomysłu...
Tak to kiedyś było w tym kolorowym kraju :D
Czy teraz choć trochę zaczynasz uważać że pomysły mogą posiadać
wartość rynkową??