Temat: Dlaczego rezygnujemy z procesu rekrutacji
Witam Panie Janie,
Choć czasu od 2010 roku minęło już sporo, tzw. życzliwa osoba, podesłała mi w dniu dzisiejszym link do dyskusji, w której - jak sądzę - wspomina Pan moją osobę.
Pamięć bywa niestety zawodna, i z przykrością i szczerością stwierdzam, że nie dane mi było zapamiętać spotkanie z Panem lub go po prostu nie było (być może miał Pan okazję rozmawiać z osobą, która uprzednio pełniła rolę HR Managera w firmie).
Niemniej jednak - chciałabym odnieść się do kilku kwestii, które poruszył Pan w poście (a które przy okazji poruszyły również mnie):
1. Pytanie o profil działalności firmy - to pytanie, która pozwala zorientować się rekruterowi, czy kandydat poświęcił chwilę, aby zapoznać się z zakresem działalności i specyfiką firmy - aplikuje świadomie (niestety jak pokazuje smutna rzeczywistość, wciąż znaczna część kandydatów nie wie, gdzie złożyła swoją aplikację, nawet w dzień rozmowy kwalifikacyjnej. Zdobycie choćby podstawowego rozeznania w kwestii profilu działalności firmy to wciąż rzadkość.
2. Oczekiwania rekrutera, dotyczące czytania jego bloga - nie prowadzę i nigdy nie prowadziłam swojego bloga :-) (mogę zatem przypuszczać, że nie chodzi o mnie lub w Pana wspomnienia, delikatnie mówiąc, zatarły się).
Zgodzę się jednak z Panem - gdyby którakolwiek z osób rekrutujących zadała Panu podobne pytanie na rozmowie kwalifikacyjnej - mogłoby to spowodować co najmniej lekkie niedowierzanie i konsternacje (chyba, że aplikowałby Pan na stanowisko detektywa).
Podsumowując - wszyscy w rekrutacji oczekujemy profesjonalizmu (zarówno strona poszukująca, jak i poszukiwana). Każdy ma swoje oczekiwania, które zostają (lub nie) spełnione przez osobę, siedzącą po drugiej stronie stołu. Jeśli uraziło / dotknęło / zniesmaczyło Pana pytanie dotyczące tego, czym zajmuje się firma – przykro mi – jak widać w tym przypadku oczekiwania obu stron były rozbieżne.
Pozdrawiam,
"Pani z HR (xSolve)"?
Jeśli Pani z HR (xSolve) pyta mnie sie na rozmowie czym zajmuje sie nasza firma to juz mi rece opadaja. Akurta mieli ciekawą strone wiec ja przeczytałem. Jednak nie wystarczyła wiedza ze strony Pani z HR myśłała ze ja idąc na rozmowe sledze jej bloga :).