Temat: Dlaczego nie SAMOZATRUDNIENIE?
Aleksandra Lewtak:
Piszcie, jakie Waszym zdaniem problemy stoją przed samozatrudnieniem.
Są dwa , moim zdaniem, najwazniejsze czynniki , które sprawiają, ze ludzie boją się "iść na swoje". Własciwie 3 takie czynniki, kazdy moze sobie ocenić, co, jego zdaniem, ma tu kluczowe znaczenie.
1. Brak pomysłu - wiekszosc ludzi nie wie co chce w zyciu robić. Mozna założyć firmę, i handlować dywanami. Albo prać komus te dywany. Albo wyprowadzać psy ludziom z rezydencji. Whatever - wiekszosc ludzi nie ma pomysłu na biznes (nie twierdzę, ze ja mam). Kiedys np. próbowałem zainteresować jakąśgrupę osób pomysłem na np. portal aukcyjny. WSZYSCY bez wyjątku, absolutnie wszyscy rzekli: "Stary, nie masz szans, jest pewien potral, X, wiesz który, przez który idą niemal wszystkie aukcje". Więc od razu z tego wynikaloby ze nie opłaca się próbować, ze to juz było itd (mozna tu wstawic dowolny biznes - przewozy? Juz jest taka firma. Kebab? Jest...) Etc etc.
2. POTWORNA, ale to potworna biurokracja. Polska jest krajem, gdzie chyba robi się wszystko, by utrudnić człowiekowi załozenie firmy. Naprawdę, jestem po prawie, znam sie troche na m.in. prawie podatkowym mimo ze specjalizacji nie robiłem, a dostaję białej gorączki, jak przychodzi mi się żreć w urzędach o byle papierek. Prowadzę działanosć, i powiem Wam ze jest to b. prosta dzialanosc, zwykła KPiR, nic trudnego, a mimo to mozna oszaleć. Koszta tego bałaganu, a przeciez nie mam skomplikowanej księgowosci mnie dobijają, do tego haracz, BANDYCKI haracz zwany ZUS-em, który czy chce, czy nie chce, czy jestem bogaty jak Rotszyld czy biedny jak rotszyldek - płacę i juz!!! Nie ukrywajmy, z kilkuset tysięcy "samozatrudnionych" 95 % wybrała tę formę i zdecydowała się na to, bo ZUS w promocji przez 2 lata wynosi tylko ok 300-350 zł. Gdyby trzeba było zacząc od pełnej stawki tego haraczu, nie zdecydowałby się prawie nikt. Państwo jest po prostu szkodnikiem , kładzie ludziom kłody pod nogi i tyle.
3. Strach - ludzie się boją. O firmę trzeba dbać, trzeba dbac o klienta chodzić za tym i tyle. Na etacie jestesmy zwolnieni z myslenia o wielu wielu rzeczach. Mam znajomych, którzy pracują na etacie od 15 lat, znaja swój fach (usługi), mogliby załozyc włąsną firmę tego samego typu - a mimo to nie robią tego. Bo to ryzyko, bo to koszta, bo "tu najwyzej obetną mi premię, ale za 2 miesiące bedzie lepiej". Nie nazywałbym tego lenistwem, choc jest w tym element tego wlasnie, bardziej chodzi o wygodę i wybranie wersji "lepszy wróbel w garsci niz kanarek na dachu" czy jak to tam. Wiekszosc ludzi zadowala się wróblem. Nie mozna tego potepiac, nie kazdy jest odwazny i sprytny.
Zważywszy powyzsze, oceniam, ze ludzi od własnej firmy odstrasza głownie brak pomysłu i brak odwagi , co polane biurokratycznym sosem tworzy nieciekawą papkę czyli zasuwanie dla kogos jako siła najemna.