Temat: Dość "pracy" na zlecenie. tylko emeryci renciści i...
Panie Krystianie,
obawiam się, że przemawia Pan teraz w imieniu setek tysięcy młodych ludzi, którzy mają podobne odczucia do Pana.
Prawda okazuje się być na tyle brutalna, że zaczyna zagłuszać fałsz o zielonej wyspie oraz potrzebie powrotu Polaków do Polski, często zadłużonych po uszy, ale z nadzieją że tu odnajdą swoją oazę spokoju.
Niestety dzisiejszy rząd, woli:
- skupiać się na Kaczyńskim
- śledzić antysemityzm w internecie
- gnębić "kiboli"
- kneblować górników
- pokazywać statystyki swoich "niedokonań"
- wywalać kupę kasy do przygotowań na przewodnictwo w UE
niż, zadbać o młodych ludzi, którzy tak de facto mają pomnażać produkt krajowy PKB, czy zapracować na przyszłe, jak nie na obecne emerytury...
Że też nikomu nie zechce się zająć tematem, bezrobocia. Ale to co niewygodne, należy odsuwać od siebie jak najdalej...byle do wyborów...
Stwierdzę z "bulem", że współczuję młodym ludziom.
Wykształcenie nic Wam niestety nie gwarantuje. Pomijam fakt, że ograniczono brutalnie dostęp do bezpłatnej oświaty, co jeszcze bardziej zmniejszyło nadzieje, na znalezienie wymarzonej pracy.
Na jedno wysłane zapytanie o ofertę pracy, przychodzi od kilkuset do kilku tysięcy ofert. Bardzo często wykształcenie nie pokrywa się z zapotrzebowaniem, czy oczekiwaniami pracodawcy.
Jak już dostaniesz wymarzoną pracę, za 1400 PLN brutto, to wpajają ci długo, że masz profity w postaci: premii za osiągnięte wyniki, dostajesz wszysttkie narzędzia pracy: komputer ( dawno zamortyzowany), czy telefon pamiętający czasy IV RP. I tak pracujesz każdego dnia, ciesząc że już nie zasilasz grona bezrobotnych....A wystarczyło by pomyśleć o przywilejach dla pracodawców, zatrudniających młode osoby....
Mozambik !