konto usunięte

Temat: Zwątpić można...

No tak
IVw.pne: homoseksualizm i pedofilia
IVw ne: j/w
XIVw ne: 13 letnie dziewczynki wychodzą na mąż za 50 latków, bo tak wymaga od nich tradycja rodu, i zostają w tym wieku matkami
XIXw ne: koniec niewolnictwa, w życie wchodzą konstutucje państwowe, związki zaczynają są regulowane prawem państwowym,
XXw ne: Kobiety dostają prawa wyborcze, dwie światowe wojny i przetransformowanie idei, stereotypów , wielki bum na wolność słowa, cokolwiek to oznacza, lata 80te prezerwatywy są rozdawane w szkole dla nastoletnich dzieci - afirmacja bezpiecznego seksu,
XXI wiek: nic nie powinno dziwić, 29% nastolatek w wieku 13-17 lat zostaje matkami, a nastoletni chłopcy ojcami, ponad 70% 13-15 latków uprawia seks regularnie.

to mnie nie dziwi. to są fakty.żyjemy wśród społeczeństwa w którym rozwój gospodarczy poprzestawiał sposoby myślenia. definicja "wolności" to definicja "bez granic". to co kiedyś było nie do przyjęcia, dziś jest standardem życia. To mnie nie dziwi.
Mnie tylko przeraża że to co dla mnie jako nastolatki było wielkim przeżyciem, tajemnicą, dziś jest .... sama nie wiem jak to nazwać:|

konto usunięte

Temat: Zwątpić można...

Martwi mnie dokładnie to samo... Ale wydaje mi się, że nic się nie da z tym zrobić. Wczoraj w Antyradiu była audycja poświęcona właśnie wcześniejszemu życiu seksualnemu. Padały różne pomysły, np. stypendia dla osób, które wytrzymają do 18-tki w cnocie :). Pomysł ciekawy, ale znając Polaków, to więcej byłoby przekrętów niż cnotliwców ;).


Ja nikomu do łóżka nie zaglądam. To są indywidualne sprawy. Mistycyzm traci swój smak bo zaczyna być ordynarny, bezproblemowy i szary. Po prostu powszednieje.
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: Zwątpić można...

Irena Mieśnikowicz:
Mnie tylko przeraża że to co dla mnie jako nastolatki było wielkim przeżyciem, tajemnicą, dziś jest .... sama nie wiem jak to nazwać:|

No tak, rozumiem. Ale z drugiej strony, jakiego % mlodych ludzi (bo przeciez nie tylko dziewczyn..) to dotyczy? Czy nie jest tak, ze kiedys bylo dokladnie tak samo, tylko nikt tego nie naglasnial bo... nie zylismy w spoleczenstwie informacyjnym po prostu?

Zbadac tego nie ma jak, wiec stawiam taka hipoteze od tak, jako jedna z mozliosci do przemyslenia.
Marek Kowal

Marek Kowal Inżynier Automatyk

Temat: Zwątpić można...

Bartosz Ślepowroński:
Irena Mieśnikowicz:
Mnie tylko przeraża że to co dla mnie jako nastolatki było wielkim przeżyciem, tajemnicą, dziś jest .... sama nie wiem jak to nazwać:|

No tak, rozumiem. Ale z drugiej strony, jakiego % mlodych ludzi (bo przeciez nie tylko dziewczyn..) to dotyczy? Czy nie jest tak, ze kiedys bylo dokladnie tak samo, tylko nikt tego nie naglasnial bo... nie zylismy w spoleczenstwie informacyjnym po prostu?

Zbadac tego nie ma jak, wiec stawiam taka hipoteze od tak, jako jedna z mozliosci do przemyslenia.

Według mnie to właśnie wina przepływu informacji w dzisiejszych czasach, która napędza machinę "wolności" i demokracji. Oczywiście nie tylko, ale wpływa na wszystko, w większości negatywnie. Rzeczy w stylu "101 sposobów na zabójstwo" dostajemy codziennie w dawce wieczornych filmów i serialów.
Kiedyś nikt o takich rzeczach nie mówił, był to temat tabu. I było dobrze. Jest to kolejny przykład, że demokracja jest złym systemem, a wolność słowa powinna być ograniczona. Ale to jest oczywiście tylko moje zdanie ;).

konto usunięte

Temat: Zwątpić można...

Bartosz Ślepowroński:
Irena Mieśnikowicz:
Mnie tylko przeraża że to co dla mnie jako nastolatki było wielkim przeżyciem, tajemnicą, dziś jest .... sama nie wiem jak to nazwać:|

No tak, rozumiem. Ale z drugiej strony, jakiego % mlodych ludzi (bo przeciez nie tylko dziewczyn..) to dotyczy? Czy nie jest tak, ze kiedys bylo dokladnie tak samo, tylko nikt tego nie naglasnial bo... nie zylismy w spoleczenstwie informacyjnym po prostu?

Zbadac tego nie ma jak, wiec stawiam taka hipoteze od tak, jako jedna z mozliosci do przemyslenia.

Nie wiem Bartku, możliwe że jest tak jak mówisz. Nie wiem jak nazwać rodzaj społeczeństwa w którym żyjemy, ale z pewnością mogę stwierdzić jako socjolog, że jest to społęczeństwo otwarte i niehermetyczne. Szeroko pojęte rozumienie zjawiska wolności rodzi kontrowersje, które z czasem stają się jedynie zjawiskiem społecznym, to co razi za jakiś czas powszednieje. I możliwe że moje myślenie jest ugruntowane przez sposób w jaki zostałam wychowana, jak wyglądał mój proces socjalizacji i jacy byli Ci "znaczący inni". Ale powoli się przekonuję iż w kategoriach społecznych określenie dewiacja zmienia swoją formę w zastraszajacym tempie. To co mnie przeraża i martwi, innych nie rusza, nie dziwi.

Zjawisko fakt nie dotyczy jedynie dziewczyn, mówiłam ogólnie o nastolatkach, a fakt poruszenia tematu galerianek, był jedynie pretekstem do poruszenia wątku seksualności wśród dzieci. Moim zdaniem dzieci.

i jeszcze jedno nie rozumiem dokładnie pytania: Ale z drugiej strony, jakiego % mlodych ludzi (bo przeciez nie tylko dziewczyn..) to dotyczy?

:)

konto usunięte

Temat: Zwątpić można...

Marek Kowal:
Bartosz Ślepowroński:
Irena Mieśnikowicz:
Mnie tylko przeraża że to co dla mnie jako nastolatki było wielkim przeżyciem, tajemnicą, dziś jest .... sama nie wiem jak to nazwać:|

No tak, rozumiem. Ale z drugiej strony, jakiego % mlodych ludzi (bo przeciez nie tylko dziewczyn..) to dotyczy? Czy nie jest tak, ze kiedys bylo dokladnie tak samo, tylko nikt tego nie naglasnial bo... nie zylismy w spoleczenstwie informacyjnym po prostu?

Zbadac tego nie ma jak, wiec stawiam taka hipoteze od tak, jako jedna z mozliosci do przemyslenia.

Według mnie to właśnie wina przepływu informacji w dzisiejszych czasach, która napędza machinę "wolności" i demokracji. Oczywiście nie tylko, ale wpływa na wszystko, w większości negatywnie. Rzeczy w stylu "101 sposobów na zabójstwo" dostajemy codziennie w dawce wieczornych filmów i serialów.
Kiedyś nikt o takich rzeczach nie mówił, był to temat tabu. I było dobrze. Jest to kolejny przykład, że demokracja jest złym systemem, a wolność słowa powinna być ograniczona. Ale to jest oczywiście tylko moje zdanie ;).

Kapitalista?;>

To nie wina demokracji, jedynie wina nas samych, postępu który stworzyliśmy i przetransformowania schematów myślenia powiązanego z etykietą, na sposób myślenia ujawniający w sposób bezczelny tematy tabu ( społeczne i kulturowe, mam na myśli). i dobrze, że mówi się o rzeczach, które kiedyś były tajemnicą, ale moim zdaniem okropne jest to że w to wszystko wplątane są dzieci, że to one odkrywają przed nami to wszystko.

konto usunięte

Temat: Zwątpić można...

Irena Mieśnikowicz:
Marek Kowal:
Bartosz Ślepowroński:
Irena Mieśnikowicz:
Mnie tylko przeraża że to co dla mnie jako nastolatki było wielkim przeżyciem, tajemnicą, dziś jest .... sama nie wiem jak to nazwać:|

No tak, rozumiem. Ale z drugiej strony, jakiego % mlodych ludzi (bo przeciez nie tylko dziewczyn..) to dotyczy? Czy nie jest tak, ze kiedys bylo dokladnie tak samo, tylko nikt tego nie naglasnial bo... nie zylismy w spoleczenstwie informacyjnym po prostu?

Zbadac tego nie ma jak, wiec stawiam taka hipoteze od tak, jako jedna z mozliosci do przemyslenia.

Według mnie to właśnie wina przepływu informacji w dzisiejszych czasach, która napędza machinę "wolności" i demokracji. Oczywiście nie tylko, ale wpływa na wszystko, w większości negatywnie. Rzeczy w stylu "101 sposobów na zabójstwo" dostajemy codziennie w dawce wieczornych filmów i serialów.
Kiedyś nikt o takich rzeczach nie mówił, był to temat tabu. I było dobrze. Jest to kolejny przykład, że demokracja jest złym systemem, a wolność słowa powinna być ograniczona. Ale to jest oczywiście tylko moje zdanie ;).

Kapitalista?;>

To nie wina demokracji, jedynie wina nas samych, postępu który stworzyliśmy i przetransformowania schematów myślenia powiązanego z etykietą, na sposób myślenia ujawniający w sposób bezczelny tematy tabu ( społeczne i kulturowe, mam na myśli). i dobrze, że mówi się o rzeczach, które kiedyś były tajemnicą, ale moim zdaniem okropne jest to że w to wszystko wplątane są dzieci, że to one odkrywają przed nami to wszystko.


Zgadza sie.

konto usunięte

Temat: Zwątpić można...

rafał M.:
Irena Mieśnikowicz:
Marek Kowal:
Bartosz Ślepowroński:
Irena Mieśnikowicz:
Mnie tylko przeraża że to co dla mnie jako nastolatki było wielkim przeżyciem, tajemnicą, dziś jest .... sama nie wiem jak to nazwać:|

No tak, rozumiem. Ale z drugiej strony, jakiego % mlodych ludzi (bo przeciez nie tylko dziewczyn..) to dotyczy? Czy nie jest tak, ze kiedys bylo dokladnie tak samo, tylko nikt tego nie naglasnial bo... nie zylismy w spoleczenstwie informacyjnym po prostu?

Zbadac tego nie ma jak, wiec stawiam taka hipoteze od tak, jako jedna z mozliosci do przemyslenia.

Według mnie to właśnie wina przepływu informacji w dzisiejszych czasach, która napędza machinę "wolności" i demokracji. Oczywiście nie tylko, ale wpływa na wszystko, w większości negatywnie. Rzeczy w stylu "101 sposobów na zabójstwo" dostajemy codziennie w dawce wieczornych filmów i serialów.
Kiedyś nikt o takich rzeczach nie mówił, był to temat tabu. I było dobrze. Jest to kolejny przykład, że demokracja jest złym systemem, a wolność słowa powinna być ograniczona. Ale to jest oczywiście tylko moje zdanie ;).

Kapitalista?;>

To nie wina demokracji, jedynie wina nas samych, postępu który stworzyliśmy i przetransformowania schematów myślenia powiązanego z etykietą, na sposób myślenia ujawniający w sposób bezczelny tematy tabu ( społeczne i kulturowe, mam na myśli). i dobrze, że mówi się o rzeczach, które kiedyś były tajemnicą, ale moim zdaniem okropne jest to że w to wszystko wplątane są dzieci, że to one odkrywają przed nami to wszystko.


Zgadza sie.

:)
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: Zwątpić można...

Irena Mieśnikowicz:
i jeszcze jedno nie rozumiem dokładnie pytania: Ale z drugiej strony, jakiego % mlodych ludzi (bo przeciez nie tylko dziewczyn..) to dotyczy?

Zboczenie zawodowe - analitycy tak maja, ze lubia pytac o kontekst ;)

A pytam dokladnie o to o co pytam. Ile, procentowo, osob w wieku ponizej powiedzmy 16 lat faktycznie prowadzi takie zycie? 10%? 5%? 1%? 0.001%? Bo stawiamy teze, ze "o tempora o mores!", a moze zjawisko jest zupelnie nieistotne z punktu widzenia populacji, jednostkowe przypadki. Nieistotne ale medialne, wiec media rozdmuchuja sprawe do takich rozmiarow, ze kazdemu wydaje sie to istotnym problemem dzisiejszego spoleczenstwa.

A demokracji kapitalistycznej nie lubie, glupi i ulomny ustroj. Jak wymysle lepszy to zrobie rewolucje, na razie nie przychodzi mi nic do glowy ;)Bartosz Ślepowroński edytował(a) ten post dnia 17.02.09 o godzinie 21:11
Marek Kowal

Marek Kowal Inżynier Automatyk

Temat: Zwątpić można...

Irena Mieśnikowicz:

Kapitalista?;>

To nie wina demokracji, jedynie wina nas samych, postępu który stworzyliśmy i przetransformowania schematów myślenia powiązanego z etykietą, na sposób myślenia ujawniający w sposób bezczelny tematy tabu ( społeczne i kulturowe, mam na myśli). i dobrze, że mówi się o rzeczach, które kiedyś były tajemnicą, ale moim zdaniem okropne jest to że w to wszystko wplątane są dzieci, że to one odkrywają przed nami to wszystko.

W czasach komuny (i również w krótkim okresie czasu po niej) dostawało się gruchą z kluczami w głowę za rozmawianie na lekcji, bicie linijką po rękach i nie tylko to była norma. Można było zostać spałowanym przez milicję za nie odpowiednie zachowywanie wieczorami. W krajach arabskich ludzie nie kradną. Z prostego powodu. Karą za kradzież jest utrata dłoni. W tych przypadkach nie ma wolności słowa. No i można prowadzić dyskusję, czy to jest prawidłowe postępowanie czy nie. Faktem jest jednak, że mój rocznik i wszystkie starsze zostały wychowane na ludzi.
Moja babcia mówiła kiedyś, że "pieniądz trzyma świat, a ludzi bat". I zgadzam się z tym w 100%. Za dużo wolności = naciąganie reguł, przesuwanie granicy moralności i etyczności.
Ale może macie rację. W Niemczech czy Finlandii jest demokracja, a nie ma czegoś takiego jak kradzież roweru, motoru, czegokolwiek spod swojego mieszkania. To nasze społeczeństwo debilnieje.

P.S. Przepraszam za mały off-topic ;).Marek Kowal edytował(a) ten post dnia 17.02.09 o godzinie 21:16

konto usunięte

Temat: Zwątpić można...

Bartosz Ślepowroński:
Irena Mieśnikowicz:
i jeszcze jedno nie rozumiem dokładnie pytania: Ale z drugiej strony, jakiego % mlodych ludzi (bo przeciez nie tylko dziewczyn..) to dotyczy?

Zboczenie zawodowe - analitycy tak maja, ze lubia pytac o kontekst ;)

to ja w takim razie powinnam mieć kilka sztuk zboczeń zawodowych:D

A pytam dokladnie o to o co pytam. Ile, procentowo, osob w wieku ponizej powiedzmy 16 lat faktycznie prowadzi takie zycie? 10%? 5%? 1%? 0.001%? Bo stawiamy teze, ze "o tempora o mores!", a moze zjawisko jest zupelnie nieistotne z punktu widzenia populacji, jednostkowe przypadki. Nieistotne ale medialne, wiec media rozdmuchuja sprawe do takich rozmiarow, ze kazdemu wydaje sie to istotnym problemem dzisiejszego spoleczenstwa.

Bo istotnym problemem jest. Ostatnie badania ( nie podam źródła) wykazują że ponad 70% nastolatków (wiek badanych 13-17 lat) już uprawiało seks, i co więcej większość z nich robi to regularnie. 60 pare procent z nich przyznaje się do tego otwarcie, a ponad 90% nie żałuje swojej decyzji.
A demokracji kapitalistycznej nie lubie, glupi i ulomny ustroj. Jak wymysle lepszy to zrobie rewolucje, na razie nie przychodzi mi nic do glowy ;)

Daj znać przed rewolucją, kupię jakieś konserwy czy coś:D

Bartosz Ślepowroński edytował(a) ten
post dnia 17.02.09 o godzinie 21:11
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: Zwątpić można...

Irena Mieśnikowicz:
Zboczenie zawodowe - analitycy tak maja, ze lubia pytac o kontekst ;)

to ja w takim razie powinnam mieć kilka sztuk zboczeń zawodowych:D

Why, masz kilka zawodow?
Bo istotnym problemem jest. Ostatnie badania ( nie podam źródła) wykazują że ponad 70% nastolatków (wiek badanych 13-17 lat) już uprawiało seks, i co więcej większość z nich robi to regularnie. 60 pare procent z nich przyznaje się do tego otwarcie, a ponad 90% nie żałuje swojej decyzji.

Niezly przedzial badania, 13 do 17 lat :) Jakby to rozlozyc na lata to pewnie okazalo by sie, ze statystyke buduja 16 i 17 latkowie. Czyli tak samo jak "moich" czasach, nic sie nie zmienilo :)
I nie potrafie sobie wyobrazic czemu mialbym ŻAŁOWAĆ swojej decyzji. Tak jakbym żalował, że dostałem klocki lego ;)
A demokracji kapitalistycznej nie lubie, glupi i ulomny ustroj. Jak wymysle lepszy to zrobie rewolucje, na razie nie przychodzi mi nic do glowy ;)

Daj znać przed rewolucją, kupię jakieś konserwy czy coś:D

Spoko ;)Bartosz Ślepowroński edytował(a) ten post dnia 17.02.09 o godzinie 21:40

konto usunięte

Temat: Zwątpić można...


Why, masz kilka zawodow?

Ano mam obecnie 3, dorywczo znajdzie się 5;)

Niezly przedzial badania, 13 do 17 lat :) Jakby to rozlozyc na lata to pewnie okazalo by sie, ze statystyke buduja 16 i 17 latkowie. Czyli tak samo jak "moich" czasach, nic sie nie zmienilo :)
I nie potrafie sobie wyobrazic czemu mialbym ŻAŁOWAĆ swojej decyzji. Tak jakbym żalował, że dostałem klocki lego ;)

Nie ja robiłam badanie:P a to wszystko zależy od interpretacji...
>
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: Zwątpić można...

Irena Mieśnikowicz:

Why, masz kilka zawodow?

Ano mam obecnie 3, dorywczo znajdzie się 5;)

Zawodów czy prac jakich się podejmowałaś? :)
Nie ja robiłam badanie:P a to wszystko zależy od interpretacji...

Im mniej precyzyjne badanie tym większa możliwości dowolnej interpretacji wyników :)

konto usunięte

Temat: Zwątpić można...

Bartosz Ślepowroński:
Irena Mieśnikowicz:

Why, masz kilka zawodow?

Ano mam obecnie 3, dorywczo znajdzie się 5;)

Zawodów czy prac jakich się podejmowałaś? :)

Zawodów 2 (wykonywane), jakiś się podejmowałam....miliony, jakie praktykuję 4;)
Nie ja robiłam badanie:P a to wszystko zależy od interpretacji...

Im mniej precyzyjne badanie tym większa możliwości dowolnej interpretacji wyników :)

prawda.

konto usunięte

Temat: Zwątpić można...

To zjawisko jest po maksie przerażające. W 2000r. byłam z mamą w poznańskim centrum handlowym na przedmieściach. Dużo czasu, bo tata kupował narzędzia (jak można się zachwycać wiertarką?? ;)), więc usiadłyśmy w kawiarni. Mama zwróciła uwagę na 2 dziewczynki. Potem podszedł do nich facet, pogadali i ruszyli do wyjścia. Wtedy mama wystrzeliła z krzesła. Facet ją zobaczył, zostawił panny i szybko się oddalił. One biegiem w drugą stronę. Pytałam się potem mamy o co chodzi. A ona powiedziała, że zastanowiło ją zachowanie tego pana. Strzelanie oczami na boki, nerwowe ruchy dłoni i, że tak wujek czy ojciec by się nie zachował w stosunku do dzieci. Potem się przeniosłam do Wa-wy i wymiękłam w Galerii Centrum. Kolega mój psycholog dziecięcy pokazywał mi te dzieci palcami "oo, np. ta, idealny typ" itd. I wkurzał się, że nie mając dowodów, nic nie może zrobić. Bo mu jakiś policjant powiedział, że on może wylegitymować, do chaty odprowadzić i to wszystko. Nie złapiesz za rękę to dupa.

pozdrawiam :)
Felka

p.s. obiecuję nie siać już zamętu społecznego ;)
Michał M.

Michał M. Obracam się w
nieruchomościach.

Temat: Zwątpić można...

Hmmm... no dobra. Zagłębiłem się ostatnie wypowiedzi co by wrócić do dyskusji i... kurde nie wiem co napisać. Nie znałem tego problemu, nie wiedziałem o jego istnieniu. Teraz wiem i jakoś mnie to aż tak nie przeraża.

Dlaczego? Bo nie sądzę, że byłby to aż tak wielki problem jak to media, ponoć, zapodają (z waszych wypowiedzi to wynika). Z ciekawości zwrócę uwagę czy będę mógł wypatrzeć coś "podejrzanego" w jakiejś galerii. Oczywiście gdy do takiej zawitam, a nie robię tego często, bo mam alergię na tego typu molochy handlowe :-)

Tak czy inaczej: jestem na nie i... tyle. Co można więcej zrobić? Nie sądzę by kilka akcji Policji w danej galerii zrobiło na kimś wrażenie na dłuższy czas. Można dla zasiania strachu przyłapać na gorącym uczynku kilka osób, ale po czasie... krótkim czasie sprawy nadal będą się działy tak jak do tej pory. Policja nie ma kasy, żeby wiecznie tajniaczyć się po galeriach.
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: Zwątpić można...

Michał Majewski:Można dla zasiania strachu przyłapać na gorącym uczynku kilka osób, ale po czasie...

Eee, zeby zlapac na goracym uczynku to trzeba byloby komus do domu wejsc. Komu by sie chcialo na takie pierdoly czas tracic, nawet premii za to nie dadza.. ;)
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: Zwątpić można...

Wystarczy żeby złapali kilku pedofili. Nagłośnić sukces, spektakularna kara czyli w tym przypadku jedyna sensowna to kastracja. Zaraz by się okazało, że galerianki nie mają klientów :)

No a u nas policja się narobi, złapie takiego delikwenta a on co? Zawiasy dostanie w najgorszym wypadku. No może czasem któregoś na chwilę przymkną. Wychodzi taka gnida i znowu bierze się za dzieciaki. Jakieś chore to wszystko...
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: Zwątpić można...

To mi przypomina jak w UK pobili jakiegos lekarza, bo 'chopaki z sasiedztwa' nie rozumialy roznicy miedzy pediatra a pedofilem ;)

Glosna byla wtedy sprawa jakiegos pedofila i wszyscy chodzili przewrazliwieni :)



Wyślij zaproszenie do