Jacek M.

Jacek M. Likwiduję swój
profil na
Goldenline.

Temat: Wrrrrrr hipermarkety

Ze dwa lata temu Tesco wrzuciło w gazetkę DVD za 150 zł. Poruszenie się zrobiło w narodzie i lud dopytywał się o ten towar.
w gazetce stało drukiem:

oferta od dnia.......
sprzedaż do wyczerpania zapasów.

Tesco jest czynne 24 godziny, więc logiczne było, że magiczny dzień x nadejdzie o pólnocy. Grupa chętnych warowała przy stoisku.
Godzina 00:30 stoisko nadal puste.
Wyrwany z drzemki pracownik powiedział, że towar będzie wyłożony o 08:00
Lud warował do 08:00
Godzina 08:30 stoisko nadal puste.
Zwiadowca znalazł kierownika stoiska i dowiedział się, że DVD po 150 zł już nie ma. Wszystkie zostały sprzedane nie dotykając nawet półki. Kupili je pracownicy wprost z magazynu.
Potem można je było kupić na lokalnym bazarze po 300 zł, co i tak było atrakcyjną ceną.
Jarosław Grabowski

Jarosław Grabowski Project Manager,
Cheil Poland

Temat: Wrrrrrr hipermarkety

Mnie we wszelkiej maści hipermarketach wnerwia nie tyle obsługa i inne tam pierdoły co buraczane zachowanie "klientów" i ich nagminny zwyczaj "otwierania towaru żeby sobie zobaczyć jakie to jest w środku naprawdę". Ludzie napoczynają wszystko - od chusteczek higienicznych przez podpaski, kosmetyki po słodycze i herbatę (kiedyś nawet natknąłem się na nadgryzione jabłka skrzętnie ukryte wśród całych!). I nie ważne że na półce stoi już sobie taki sam otwarty produkt na którym można sprawdzić jak to naprawdę wygląda, konieczne jest otwarcie kolejnego lub nawet kilku kolejnych (bo przecież może tam jest jednak inny). Żeby tego było mało to przecież nikt takiego otwartego (nawet przez siebie) towaru nie kupi, no bo przecież jak to, przecież to już otwarte jest. Najpierw otwierają a później jak już biorą to i tak nie otwierany - buractwo i tyle. Przecież takie rzeczy widać na kamerach monitoringu. Taki delikwent który coś otworzy i już tego nie zabrał ze soba powinien być po przekroczeniu kasy zatrzymywany i poproszony o zapłacenie i zabranie ze sobą jeszcze tego właśnie produktu. Kilku by zapłaciło to reszta by sie zastanowiła.

Kolejna rzecz to podjadanie lub picie napojów przed dojściem do kasy. Spoko jak ktoś np napije się ale i tak weźmie ze sobą opakowanie i zapłaci ale na półkach aż roi się od pustych/nadpitych butelek z napojami i opakowań po słodyczach. Nosz ku... przecież 2,5 za Coca-cole to nie jakiś straszny majątek (albo ja już jestem takim burżujem) więc jak chcesz się napić proszę bardzo ale później zapłać.
Beata B.

Beata B. adafashion.pl

Temat: Wrrrrrr hipermarkety

A zwyczajnie nienawidzę hipermarketów:-(
Dlatego wpadam do nich wieczorem, najpóźniej jak się da i szybciutko robię zakupy.Szarańczy już nie ma, z parkingiem nie trzeba się męczyć, kolejki jakby mniejsze...
Ale i tak mnie to wnerwia:-(

konto usunięte

Temat: Wrrrrrr hipermarkety

Skoro to takie wnerwiajace to po co robic zakupy w hipermarketach? ;-)

Plusy dodatnie przewyzszaja plusy ujemne? :-)
Marcin Fijałkowski

Marcin Fijałkowski Fotograf,
dziennikarz

Temat: Wrrrrrr hipermarkety

taniocha, dużo rzeczy i sam sobie wybieram. Nikt mnie nie pogania.
Jak dla mnie plusy dodatnie przewyższają minusy ujemne :D
Zbigniew Dolecki

Zbigniew Dolecki Referent ds.
Eksportu, Aesculap
Chifa Sp. z o. o.

Temat: Wrrrrrr hipermarkety

H-Markety i inne im podobne omijam jak sie da :)

Kiedy robie (robilem) juz tam zakupy, to wybieram taka pore, aby jak najmniej luda zastac i podobnie jak kolezanka Beata B zminimalizowac czas :D - wszak 'zlosc pieknosci szkodzi' a i czlek jakby spokojniejszy pozniej ;)

konto usunięte

Temat: Wrrrrrr hipermarkety

To ja mam dwie sytuacje:

Pierwsza - tzw. Sklepy Społem lub jak kto woli (w Bydgoszczy) BSS (Bydgoska Spółdzielnia Spożywców): wszystko dwa razy droższe, ale nie o tym miałam pisać...
ekspedientki: wredne grube (no nie wszystkie) baby z wąsami, które w najmniej oczekiwanym momencie MUSZĄ a to sprawdzać coś w lodówce podczas gdy ja przed tą lodówką stoję i oglądam - ona nagle wyrasta przede mną, wszystko mi zasłania, BO MUSI POMETKOWAĆ TOWAR!!
Ostatnio miałam ochotę na drożdżówkę, więc idę w ich kierunku, a tam jedna z tych wąsatych stoi i przebiera gołymi rękoma cisatka BO IDZIE TERAZ NA ŚNIADANIE!!!
Stawiają pomiędzy regałami swoje wózki z towarem lub same stoją w wąskim przejściu i za Chiny nie przejdziesz. Nawet przeporaszam nie pomaga...
Albo siedząc w kasie kichają na klientów - na to jestem szczególnie uczulona i chyba bym zabiła gdyby to było na mnie - i mówią NIE NIE PAN SIĘ NIE PRZEJMUJE, TO ALERGIA, NIE ZARAŻĘ!!!!!
I notorycznie mają przeterminowane produkty... Np na opakowaniach małej chałwy, co pilnie obserwowałam jako ten szpieg, były zamazywane daty przydatności do spożycia, niektóre później już bardzo niechlujnie.... Poza tym kawa, ciastka... standard!!

Dzień bez odwiedzenia BSS-u to dzień stracony!!

Druga sytuacja: REAL.
Mama robiła zakupy, stoi przy kasie, kasjerka nabija ceny i mówi CZY NAPRAWDĘ CHCE PANI KIUPIC TEN OLEJEK??? NIE MAM KODU I NIE MOGĘ WBIĆ a mama zamiast się upierać zrezygnowała (ja bym się nie poddała!!!), no chyba że byłoby przed świętami i NAPRAWDĘ olejek byłby potrzebny...

Temat: Wrrrrrr hipermarkety

mnie denerwuje w Polo że trzeba mieć koniecznie koszyk co najmniej ten czerwony do noszenia w ręku bo jak nie to ochroniarz zwraca uwagę, ale najczęściej tych koszyków brakuje i to mnie najbardziej denerwuje.
Julia W.

Julia W. szukam wiatru w
polu, a motoru na
szosie

Temat: Wrrrrrr hipermarkety

a ja miałam taką sytuację w Tesco. Robiłam zakupy tak po 21, zależało mi na pistolecie do wyciskania silikonu, znalazłam go ale na 16 sztuk ani jeden nie mial ceny, myślę sobie nic przy kasie się dowiem. I tu się zaczęło, kasjerka mówi, że nie ma kodu, ja na to, że wiem ale na żadnym pistolecie nie ma. Pyta czy muszę to kupić, ja na to ,że tak wywołała zatem kogos,żeby poszukał kodu , po 5 minutach przyszłą panienka, która owy pistolet poogladałą i spytała skąd go wziełam (ponownie wytłumaczyłam, ze na żadnym kodu nie ma)i popszła. Po 15 minutach wróciłam i powiedziała rewelację, ze na żadnym faktycznie nie ma kodu.
Zaczęło sie poszukiwanie pracownika stanowiska, który jak się okazało poszedł na przerwę( rozumiem -należy się pretensji nie mam )15 minutową, po kolejnych 25 minutach go nie było i w całym tesco ani jednej osoby, która mogłaby ometkować ten towar. W koncu nie wytrzymałam i poprosiłąm kasjęrkę, zeby zawołałą kierowniczkę a ona mi na to którą, więc zawołałą kierowniczkę kas, która w końcu odnalazla ten kod. Chciałam napisać skargę dotyczaą zaistniałęj sytuacji i mało kompetentnych pracownikó , poprosiłąm kierowniczkę o nazwisko i usłyszałam, że nie poda ponieważ jest ochrona danych osobowych heheheh. Skonczyło, się na tym, że skargę napisałąm podając godzinę i nr kasy a kasjerka musiałą się tłumaczyć o kogo chodziło.
Anna Maria K.

Anna Maria K. Główny Specjalista;
Referat
Bezpieczeństwa i
Porządku Pub...

Temat: Wrrrrrr hipermarkety

trochę mniejszy sklep, ale sytuacja następująca:
obok domu mam małe Tesco, w którym na początku stoisko mięsne było sklepowe, czyli za wędlinki płaciło się przy kasie. nagle ktoś je przejął i trzeba płacić przy stoisku. Któregoś dnia pani przy stoisku nie miała wydać, a ja koniecznie chciałam zrobić zakupy więc poszłam do kasy rozmienić. Niemiłe babsko przy kasie stwierdziło, że nie ma rozmienić, a przy mnie odsuwała kasę i roiło się w niej od drobnych. Powiedziałam jej, że potrzebuję drobnych żeby zapłacić za wędliny, ale to średnio ją obeszło. Miałam w koszyku więcej rzeczy, które zostawiłam jej pod nosem i wyszłam.

konto usunięte

Temat: Wrrrrrr hipermarkety

Marcin Fijałkowski:
Kolejna wyprawa do jednego marketu sprawiła, że chciałem gorąco zaprotestować przeciw głupocie!:)
Nieopodal mojego bloku jest market, w którym alejki nie są zbyt szerokie (ledwo miną się dwa wózki). Mimo to niektóre bezmózgie istoty stawiają swoje wózki w poprzek (!) i odchodzą dwie alejki dalej.
Szczytem była baba, która postawiła swój wózek dokładnie przede mną. Mimo że mogła go postawić po drugiej stronie. W efekcie musiałem robić slalom dzięki jej bystrości.

Trudno użyć mózgu? Choć to już nawet nie chodzi o angaż tego organu, ale nawet o zwykłe postrzeganie innych ludzi.


Dołaczam się do wypowiedzi kolegi, mnie rozwalają idioci( bo już muszę tak powiedzieć których nie interesuje że w sklepie są jeszcze inni ludzie i potrafią używać wózka jako taranu. Gna to to przed siebie na złamanie karku i nie patrzy czy ktoś stoi czy nie. Inni łaskawie muszą się szybko usuwać.
Ewa R.

Ewa R. OTC trader

Temat: Wrrrrrr hipermarkety

Hipermarkety dzielą się na tanie i teoretycznie tanie.

W którymś jest "promocja" - jeśli kupisz taniej, zwrócimy Ci różnicę.

Taaaaa, już to widzę. Najpierw stój godzinę w kolejce do jednego
marketu, potem bierz paragon i jedź do drugiego. Znajdź towar, stój w drugiej kolejce z paragonem, żeby dostać może ze 2 złote. Aaaaa!!!!!!

Następna dyskusja:

Hipermarkety wracają do łask




Wyślij zaproszenie do