konto usunięte
Temat: Upierdliwcy...
Jak kazda kobieta, lubię sobie pogadać...Ale z UMIAREM!!!!Szlag mnie trafia w mojej pracy z powodu niejakiej X...
X ma wyraz twarzy wiecznie zdziwiony i w trakcie mówienia, porusza jak pinokio tylko dolną szczęką...Na dodatek, opanowała do perfekcji mówienie o tym samym na 12 sposobów...Od początku do końca, od środka, z boku, od dołu, w poprzek...I jak zacznie, nie ma końca!!!
Ale jeszcze lepsi są sąsiedzi, którym mówię dzień dobry, tak po prostu, bo jestem dobrze wychowana i lubię to raz, dwa, to sąsiedzi:-)
Taki oto sąsiad(płci zwykle żeńskiej, czyli sąsiadka:))to istna skarbnica wiedzy na temat: pijaństwa u Nowaków, że ta z 7 piętra sie puszcza, że kot Kowalskich ma jedna łapę, że Dozorczyni to kocmołuch i na dodatek jąkała, że te hałasy, to przez Cypisków, że stary Kądziołek śpi pod drzwiami...etc...I o tym wszystkim dowiaduję się w windzie miedzy 10 a parterem, w drodze na przystanek, czasem w sklepie...O matko!
Zwykle, w takich momentach, przypominam sobie o żelazku, o garnku na gazie,o wymiotach kota i z przepraszajacym usmiechem wycofuję się w bezpieczne miejsce...i wtedy zwykle słyszę: To ja pójdę z panią, mnie się nie spieszy....Nie jestem jednostką aspołeczną, ale...RATUNKU!!!!!!!!!