konto usunięte
Temat: przymus bycia miłym
Wkurza mnie, że zostałam wmanewrowana we wspólne obchodzenie wigilii u krewnego, na co nie mam zupełnie ochoty, a nie mam pomysłu jak się wykpić.Gościu mieszka w tym samym domu, co moi starzy. Nie trawię go ani mój TŻ, bo to człowiek-pasożyt. Na niezbędne remonty domu nigdy nie ma, zawsze w swojej części nieziemski pier* nik, jest cholerykiem i do tego niestabilnym emocjonalnie. Potrafi naubliżać, a następnego dnia nie pamięta i przynosi mojej mamie np. sałatkę. A ta, jak to zodiakalna ryba, da sobie wejść na głowe, bo "przecież to rodzina"
Mieliśmy święta obchodzić u moich rodziców. Teraz on zaproponował wigilię u siebie, bo "po co wyprawiać 2 wigilie jak można razem"...
Chora być nie mogę, skoro następnego dnia chcę przyjechać na śniadanie do rodziców. Do teściów też nie mogę "wpaść tylko na wigilię", bo za daleko. A niech to!