Dorota
Baran
Rekrutacja dla
Ericsson
Temat: Park Wodny Kraków - karty Benefit
Chodzę na jogę do Parku Wodnego już ponad miesiąc i byłam bardzo zadowolona z zajęć. Do wczoraj.Otóż chodzę tam na kartę Multi Sport i oprócz pierwszego razu, kiedy to się zapisywałam, nikt nie żądał ode mnie okazywania dowodu osobistego. Mimo, że cały czas nosiłam ! Wczoraj, pech chciał, że zapomniałam dowodu. Wiadomo - ciągłe przepakowywanie sprzyja takich rzeczom, jak zapominanie dokumentów lub parasola.
Ku mojemu zdumieniu przy recepcji stała dodatkowa panienka i sprawdzała karty. Okazałam swoją, ale trzeba było równiez pokazać dowód, którego nie miałam. Miałam za to Krakowską Kartę Miejską, jak wiadomo nie będącą dowodem tożsamości. Nazwisko i tu i tu to samo, ale panienka stwierdziła, że mnie nie wpuści na zajęcia, bo brak dowodu. Na jakieś próby argumentowania z mojej strony, że jestem stałym klientem i jechałam do PW przez całe miasto wydukała wyuczoną na pamięć formułkę i usiłowała wcisnąć mi do ręki regulamin. Panie z recepcji (totalnie zresztą niesympatyczne) również potraktowały mnie z buta i stwierdziły, że "zwracanie się do nich nic mi nie pomoże". Jak niepyszna tłukłam się z powrotem przez całe miasto w korkach.
Teraz refleksja. Czy byli w prawie to zrobić ? Ależ tak. Niemniej jednak, czy w Parku Wodnym nie istnieje coś takiego jak jakość obsługi klienta ? Rozumiem, że na pewno zdarza się "wypożyczanie" kart, ale czy naprawdę należy być w stosunku do stałych klientów tak obcesowym i sztywnym ?
Oczywiście moja noga już więcej nie postanie w Parku Wodnym.