Karolina C Dulnik

Karolina C Dulnik Ekspertka w
dziedzinie
komunikacji
wewnętrznej,
interpers...

Temat: Ciąże do kontroli

Życie znów przerosło kabaret. Bo mało brakowało, a kanar podczas kontroli biletów mógłby się bawić z pasażerkami w lekarza

PiS proponował (bezskutecznie) darmowe przejazdy dla szerokich rzesz pasażerów, m.in. dla uczniów, studentów, rodziców podróżujących z dzieckiem do siedmiu lat i emerytów. W czasie czwartkowej sesji Rady Warszawy najdalej posunął się Marek Makuch, lider klubu PiS: - Za darmo powinny też jeździć kobiety w ciąży od momentu poczęcia z ważnym zaświadczeniem lekarskim.

Zamykam oczy i wyobrażam sobie, że jestem kobietą. - Bileciki do kontroli - słyszę.
- Ale ja w ciąży jestem - odpowiadam.
- Nie widać. Proszę udowodnić - rechocze kanar.
- Zapomniałam zaświadczenia lekarskiego.
- Tak? To proszę z nami wysiąść. Wyjaśnimy wszystko na stronie.

Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach. Bo czyż nie należałoby dociekać, w jaki sposób doszło do poczęcia? Przecież zapłodnienie mogło się odbyć in vitro. Kościół takie metody potępia. PiS zapłodnienia pozaustrojowego też nie popiera. Rety, co wtedy począć?

Pomysł darmowych biletów od momentu połączenia się komórki jajowej z plemnikiem rozbawił forowiczów. Szydzi vampi_r, który podpowiada np. szybkie poczęcie w tramwaju w celu uniknięcie kary za jazdę na gapę. Co prawda nie ma się wtedy ważnego zaświadczenia. "Chyba że po owym poczęciu w tramwaju krzyknie się: Czy jest w wagonie jakiś lekarz? Można byłoby od razu po poczęciu przejść badania i udokumentować kanarowi, że poczęcie jednak nastąpiło (o ile miałby wątpliwości)".

Czy wśród radnych nie ma lekarza, który mógłby pomóc od razu w przypadku gwałtu na zdrowym rozsądku?


Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna