konto usunięte

Temat: "...A w tym roku życzymy Ci męża i dzieci..." po raz 10!

Ile razy rodzina , ciocie , babcie , zadają Ci w ciągu roku pytanie kiedy w końcu pobawią się na twoim weselu? Albo gdzie ten sympatyczny chłopak , z którym tu ostatnio byłas , już myśleliśmy ze wesele w rodzinie bedzie. Kiedy taki cyrk się kończy?Anna P. edytował(a) ten post dnia 15.01.09 o godzinie 14:07
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: "...A w tym roku życzymy Ci męża i dzieci..." po raz 10!

Gdy wyjdziesz za mąż:)))

konto usunięte

Temat: "...A w tym roku życzymy Ci męża i dzieci..." po raz 10!

Anna P.:
Ile razy rodzina , ciocie , babcie , zadają Ci w ciągu roku pytanie kiedy w końcu pobawią się na twoim weselu? Albo gdzie ten sympatyczny chłopak , z którym tu ostatnio byłas , już myśleliśmy ze wesele w rodzinie bedzie. Kiedy taki cyrk się kończy?Anna P. edytował(a) ten post dnia 15.01.09 o godzinie 14:07

Obawiam się, że ten cyrk niegdy się nie skończy....

"Ach wnusiu wnusiu kiedy ja się prawnuków doczekam!! Bla bla bla..."
Michał M.

Michał M. Obracam się w
nieruchomościach.

Temat: "...A w tym roku życzymy Ci męża i dzieci..." po raz 10!

Czy faceci też mogą się wypowiedzieć? :D

Ja mam średnio 2 razy na miesiąc pytanko od rodziny bezpośredniej w postaci mamy. Ojciec raz tylko pojechał po bandzie, ale z grubej rury.

Siorka pojechała na weekend do domu, ja zostałem w Krakowie. Ponoć siedzieli sobie we trójkę przy obiedzie, mama z siorką gadały o ciuchach i zakupach, a ojciec w pewnym momencie przerwał milczenie i spożywanie obiadku i powiedział:
"Ja to w sumie już jestem gotowy, żeby zostać dziadkiem".

:-D Jak mi to siorka opowiedziała to prawie padłem.
Babcie to standard - presja kiedy się da.

A mi się napraaaawdę tak bardzo nie spieszy :D

konto usunięte

Temat: "...A w tym roku życzymy Ci męża i dzieci..." po raz 10!

Michał Majewski:
Czy faceci też mogą się wypowiedzieć? :D

Ja mam średnio 2 razy na miesiąc pytanko od rodziny bezpośredniej w postaci mamy. Ojciec raz tylko pojechał po bandzie, ale z grubej rury.

Siorka pojechała na weekend do domu, ja zostałem w Krakowie. Ponoć siedzieli sobie we trójkę przy obiedzie, mama z siorką gadały o ciuchach i zakupach, a ojciec w pewnym momencie przerwał milczenie i spożywanie obiadku i powiedział:
"Ja to w sumie już jestem gotowy, żeby zostać dziadkiem".

:-D Jak mi to siorka opowiedziała to prawie padłem.
Babcie to standard - presja kiedy się da.

A mi się napraaaawdę tak bardzo nie spieszy :D

jasne , ze Panowie tez. Was też gnębią... Bo prawdziwy mężczyzna to w życiu musi...itp.itd.
Ja mam za każdym razem jak przyjade do domu... Obie babcie mobing też uznały za skuteczną metode... nie liczę moich ciotek i o zgrozo... znajomych mężatek...
A tekst "urodzisz - zobaczysz" doprowadza mnie do pasji szewskiej.

P.S. Nie dziwi was , ze to przeważnie kobiety mobingują?Anna P. edytował(a) ten post dnia 15.01.09 o godzinie 18:50
Michał M.

Michał M. Obracam się w
nieruchomościach.

Temat: "...A w tym roku życzymy Ci męża i dzieci..." po raz 10!

Anna P.:

P.S. Nie dziwi was , ze to przeważnie kobiety mobingują?

W ogóle :-) Kiedyś czytałem na ten temat artykuł. Tu często dobija się do głosu podświadomość: będę miała dziecko = mam zaklepaną przyszłość. Nie bez znaczenia jest też to, że tak są np. w Polsce wychowywane kobiety :-)

Jak dobrze, że to się zmienia :-)
Katarzyna T.

Katarzyna T. I’m on the earth to
make a star-like
diamond rise from
th...

Temat: "...A w tym roku życzymy Ci męża i dzieci..." po raz 10!

Ja uporałam się z ciotkami i babciami mówiąc tylko, że wezmę ślub jak tylko w Polsce zalegalizują małżeństwa homoseksualne.... Od tamtego czasu mam spokój, pomimo że jestem heteroseksualna :)
Anna Maria Woźniak

Anna Maria Woźniak ... restart
systemu...

Temat: "...A w tym roku życzymy Ci męża i dzieci..." po raz 10!

Anna P.:

A tekst "urodzisz - zobaczysz" doprowadza mnie do pasji szewskiej.

Ja ten tekst slysze zawsze po moich protestach, gdy w chwili nieodpowiedniej (np. przy jedzeniu) panie zaczynaja opowiadac szczegoly porodow, oraz dokladnie odpisywac mocz, kal i womity swoich pociech.

Ja nie wiem jak to jest, ze macierzynstwo odbiera kobietom delikatnosc. Kiedys na krew nie mogla patrzec, ale o nacinaniu krocza, kupach i rzygowinach opowiada bez krepacji przy obiedzie...

I jeszcze jedna przypadlosc pan - na szczescie tych jest niewiele: maz obecny przy porodzie filmuje przyjscie dziecka na swiat, albo robi zdjecia, a potem przy herbacie i ciastkach trzeba to ogladac. OBRZYDLISTWO!!!

konto usunięte

Temat: "...A w tym roku życzymy Ci męża i dzieci..." po raz 10!

Anna Maria Wozniak:
Anna P.:

A tekst "urodzisz - zobaczysz" doprowadza mnie do pasji szewskiej.

Ja ten tekst slysze zawsze po moich protestach, gdy w chwili nieodpowiedniej (np. przy jedzeniu) panie zaczynaja opowiadac szczegoly porodow, oraz dokladnie odpisywac mocz, kal i womity swoich pociech.

Ja nie wiem jak to jest, ze macierzynstwo odbiera kobietom delikatnosc. Kiedys na krew nie mogla patrzec, ale o nacinaniu krocza, kupach i rzygowinach opowiada bez krepacji przy obiedzie...

I jeszcze jedna przypadlosc pan - na szczescie tych jest niewiele: maz obecny przy porodzie filmuje przyjscie dziecka na swiat, albo robi zdjecia, a potem przy herbacie i ciastkach trzeba to ogladac. OBRZYDLISTWO!!!


Zastanawiam się czy komukolwiek przyjdzie do głowy powiedziec na głos: Nie chce tego oglądać to obrzydliwe! I nie zostac zabitym spojrzeniami.
Anna Maria Woźniak

Anna Maria Woźniak ... restart
systemu...

Temat: "...A w tym roku życzymy Ci męża i dzieci..." po raz 10!

Wiesz, ja jestem w takim razie trupem wielokrotnym, bo nikt nie zmusi mnie do ogladania nacinania krocza. Wierze, ze dla rodzicow to wielka chwila, ale nie dla mnie. Dwa razy zabili mnie wzrokiem, ale trudno. Wole by kolezanka sie na mnie obrazila, nizbym miala zwymiotowac na jej dywan. Raz, gdy puszczono film - ubralam sie i wyszlam, a drugi po prostu nawet nie spojrzalam na album, twierdzac ze nikt mnie nie zmusi do ogladania czegos takiego. W jednym przypadku oznaczalo to calkowity koniec znajomosci (naprawde sie obrazili), w drugim znajomosc ochlodla, i widujemy sie bardzo rzadko.

konto usunięte

Temat: "...A w tym roku życzymy Ci męża i dzieci..." po raz 10!

Wtrącę sie. W sprawie prokreacji w okolicy 18 lat podjęłam decyzję, że nie zyczę sobie. Herod to był mądry król, bo kazał wyrżnąć maleństwa. Na dramatycznie przeludnionej planecie replikacja naszego gatunku powinna być na kartki i po zaliczeniu ostrych testów genetycznych i kompetencyjnych (w roli egzamintaorów - wychowankowie biduli, dzieci ulicy, bezprizornyje itp). Toteż teksty rodziny... "kiedyż mąż i dzieci...", nauczyłam się zbywać, że nie pochwalam tego scenariusza na życie, mam lepszy (make love nt children!). Poród nie ma nic wspólnego z kompetencjami rodzicielskimi ("jak będziesz mieć swoje, to zrozumiesz"... znacie to?).Mnie do myślenia służy mózg a nie macica (przypadłośc większości matek). Zaś żądanie wnuków uważam za bezczelność, bo mamusia, babcia itp. nie mają prawa rozporządzac moją macicą, a ja nie istnieję po to, by dostarczać im komfortu psychicznego w "spełnianiu sie" w roli babci. Jak im brakuje małych dzieci, to jazda do najbliższego bidula - do wyboru do koloru. Po paru razach, gdym wygłosiła powyższe, krewni uznali mnie za "nienormalną, bo przecież rolą kobiety...". Na co ja, że rolą kobiety jest robić to, co sama suwerennie uzna za stosowne. Zaś prymitywny trybalizm (dla niezorientowanych: więzy krwi, jako podstawowy klej. A nie prawo, reguły etyczne, wypracowane zasady współżycia społecznego wyższe niż krew) to cecha pierwotnych plemion, które jezcze nie wspięły sie do poziomu cywilizowanych społeczeństw.Womituję, gdy słyszę uzasadnienia w guście: "samolubny gen, moje geny przedłużać, nie wszystek umrę, cos po mnie zostanie", nie mówiąc juz o koszmarnie egoistycznej wersji - "żeby miał się mną kto opiekowac na starosć... znaczy wyprodukuję potomstwo którego jedynym uzasadnieniem istnienia jest zaspokajać moje potrzeby. To sie chyba nazywa niewolnictwo, albo jakos tak? kobieta, która wygłasza tekst, że "prawdziwie spełnia sie dopiero przez macicę" budzi we mnie odrrazę. To znaczy, że walory człowiecze - charakter, mózg, praca itp. są tylko ubocznym dodatkiem do dwónożnego inkubatora. No i warto sobie samej odpowiedzieć na pytanie czy przypadkiem parcie na rozród nie jest skutkiem presji społecznej (wytykają mnie palcami, jestem niepełnowartościowa, mają mnie za porąbaną itp.), więc rodzę, żeby sie odczepili? 20 lat temu zrobiłam ogólnopolskie badania i wyszło, że w blisko 87% jedynym motywem replikacji był ostracyzm doświadczany przez bezdzietne kobiety! Jakieś 15% to tzw. niechciany wypadek przy pracy, brak możliwości przerwania ciąży i tępa rezygnacja (no, skoro już ciąża, to niech będzie). Zaledwie 4-5% par było mentalnie gotowych do posiadania dziecka dla niego samego, a nie, żeby "wzmocnił nasz zwiaazek" (dziecko nie klej, niczego nie wzmacnia). Słowem każda kobieta powinna sama sobie odpowiedzieć na pytanie czy i DLACZEGO właściwie chce sie replikowac. Argument zaś o wyginięciu gatunku uważam za wyjątkowo kretyński. Jest nas blisko 7 miliardów! Przynajmniej o 3 za dużo jak na wypornośc tej planety. no i jesteśmy jedynym gatunkiem, śmiertelnie dla niej zagrażającym i kompletnie zbytecznym z punktu widzenia ekosystemu. Nas powinno być o wiele mniej, co wyjdzie planecie na zdrowie. Argumenty o systemei emerytalnym (ktos na nas musi pracowac) pachną hitlerowskim lebensbornem, bo gdyby tylko o to chodziło, to skad w każdym kraju miliony ludzi zbytecznych, wykluczonych, bezrobotnych?

konto usunięte

Temat: "...A w tym roku życzymy Ci męża i dzieci..." po raz 10!

Jolanta Wrońska:
W sprawie prokreacji w okolicy 18 lat podjęłam decyzję, że nie zyczę sobie.
A co na to Twój Partner?
Samolubnie i egoistycznie ;) naświetliłaś zagadanienie z perspektywy ok 9-12 może 15 miesięcy okresu ciązy i połogu (optyka macicy :) - a przecież to nie jest kwintensencja posiadania dziecka. To dopiero pierwszy krok (oczywiście niesamowicie ważny i wyjątkowy, nie chcę tego deprecjonować) na długiej drodze OBOJGA rodziców.
PS: Tak, mamy córeczkę - ukochaną ;)
Marzena N.

Marzena N. No risk No fun

Temat: "...A w tym roku życzymy Ci męża i dzieci..." po raz 10!

Katarzyna S.:
Ja uporałam się z ciotkami i babciami mówiąc tylko, że wezmę ślub jak tylko w Polsce zalegalizują małżeństwa homoseksualne.... Od tamtego czasu mam spokój, pomimo że jestem heteroseksualna :)


Ja załatwiłam sprawę podobnie. Jak z uporem maniaka pytały mnie ciotki, kiedy sobie znajdziesz męża?
W końcu zapytałam - Czyjego?
Temat umarł na wieki! ;-))))
Anna Maria Woźniak

Anna Maria Woźniak ... restart
systemu...

Temat: "...A w tym roku życzymy Ci męża i dzieci..." po raz 10!

Darek M C.:

Samolubnie i egoistycznie ;)

Samolubne i egoistyczne jest myslenie, ze kazda kobieta powinna miec dziecko, a jesli uwaza inaczej, to jest samolubna i egoistyczna.

konto usunięte

Temat: "...A w tym roku życzymy Ci męża i dzieci..." po raz 10!

Anna Maria Wozniak:
Darek M C.:

Samolubnie i egoistycznie ;)
Samolubne i egoistyczne jest myslenie, ze kazda kobieta powinna miec dziecko, a jesli uwaza inaczej, to jest samolubna i egoistyczna.
Fajnie tak wyciąć z kontekstu :)
Wcale nie uważam że każda kobieta powinna miec dziecko. Natomiast biorąc za aksjomat fakt, że do powstania dziecka potrzebny jest też mężczyzna - nawet jeśli jest to tylko plastikowy pojemnik z jego wydzielinami ;) - samolubne i egoistyczne jest upieranie się że fakt posiadania macicy i związane z tym przez kilkanaście miesięcy niedogodności - wobec 15-20 lat czy wręcz dożywotniej perspektywy wspólnego życia ze WSPÓLNYM dzieckiem - upoważnia do podejmowania takeij SAMODZIELNEJ decyzji. Oczywiście mówię o związkach - czyli tam gdzie jest jakaś druga osoba (płeć tej drugiej osoby - dla uproszczenia - pomińmy ;)

konto usunięte

Temat: "...A w tym roku życzymy Ci męża i dzieci..." po raz 10!

Jeśli dobrze zrozumiałam ów przytyk "samolubnie i egoiztycznie" znaczy, że skoro partner kobiety życzy sobie być tatusiem, to kobieta ma sie zgodzić być inkubatorrem dla spermy faceta? Proszę Panna, w kwestii prokreacji ostateczną decyzję podejmuje wyłącznie kobieta, bo tak czy inaczej ona jest "warunkiem sine qua non". Bez niej nic, ona ma tę "boską" moc dawania LUB NIE nowego życia. I partner nie ma tu nic do gadania. Facet może sobie chcieć, ale jeśli kobieta nie chce - koniec tematu! dokładnie wbrew polskiemu prawodawstwu, które z zygoty czyni priorytet prawny. "Prawo do życia" zygoty stoi przed prawem do decyzji osoby, bez której zygota w ogole nie jest możliwa. W polskim prawie kobieta jest traktowana jak bezwolny inkubator, który czy chce czy nie (patrz ofiary gwałtu, lub nosicielki płodów cięzko uszkodzonych - przypadek Alicji Tysiąc) ma zapewnic zygocie prawo do życia. Ale wątek "życia napoczętego" to osobna bajka w polskich realiach. Wracam go "ad remu" - jak mawiał mój profesor. Traktowanie replikacji w kategoriach egoizmu i samolubstwa to etyczne nadużycie. Bo pojęcia zawierajace ocenę moralną (nawiasem - wg czyjego porządku moralnego?) w ogole są nie a propos replikacji. Nawet wg deontologicznej definicji WHO: "Na żadnym człowieku - ani kobiecie ani mężczyźnie nie ciaży obowiązek reprodukcji. Nikt nie może być zmuszany czy to wymogami prawnymi, czy religijnymi, bądź na skutek presji obyczaju kulturowego do posiadania potomstwa". Prokreacja nie jest kategorią moralną lecz biologiczną. Moralną staje się dopiero w chwili zaniedbania, porzucenia, bądź innego krzywdzenia dziecka urodzonego. Co zaś sie tyczy wychowywania wspólnego dziecka przez 18-24 lata (limit wieku alimentaji)to czy tak trudno przyjąc do wiadomości, że można nie chcieć mieć dzieci? Zacytuję jeszcze jedną stara mądrą akuszerkę przedwojenną, która mojej babce rzekła, że "niemania" dzieci nie trzeba uzasadniać. Wystarczy deecyzja. Za to "manie" dzieci musi być bardzo porządnie przemyślane i solidnie umotywowane. Amen.
Anna Maria Woźniak

Anna Maria Woźniak ... restart
systemu...

Temat: "...A w tym roku życzymy Ci męża i dzieci..." po raz 10!

Nie wolno oceniac po jednym poscie. Podsumowales ja niegrzecznie. Jej wypowiedz jest ostra, i czesciowo sie z nia nie zgadzam, ale byly w niej argumenty, do ktorych nie odniosles sie, tylko zalozyles, ze gdzies tam jest pominiete zdanie partnea, o ktorym nic nie wiemy.

Nie widze powodu by oceniac osobe po jednej wypowiedzi. Nie odniosles sie do jej posta, tylko zjechales osobe.

Zauwaz, ze zrobilam wobec Ciebie to samo - wyrwalam z kontekstu Twoja wypowiedz, i dokonalam oceny Twojej postawy, przypisujac cechy, nic o Tobie nie wiedzac - zebys na wlasnej skorze odczul jak to wyglada. Dobrze Ci z tym?

Milej dyskusji zycze, ale na ciutke innym poziomie. Wiem, jestem wredna, mozesz uderzyc mnie ta sama bronia, ale - na litosc boska - nie oceniaj tylko odpowiadaj na argumenty argumentem. Podobno to portal dla doroslych.

Edit: moja odpowiedz jest do Darka M CAnna Maria Wozniak edytował(a) ten post dnia 19.01.09 o godzinie 12:08

konto usunięte

Temat: "...A w tym roku życzymy Ci męża i dzieci..." po raz 10!

Darek M C.:
Anna Maria Wozniak:
Darek M C.:

Samolubnie i egoistycznie ;)
Samolubne i egoistyczne jest myslenie, ze kazda kobieta powinna miec dziecko, a jesli uwaza inaczej, to jest samolubna i egoistyczna.
Fajnie tak wyciąć z kontekstu :)
Wcale nie uważam że każda kobieta powinna miec dziecko. Natomiast biorąc za aksjomat fakt, że do powstania dziecka potrzebny jest też mężczyzna - nawet jeśli jest to tylko plastikowy pojemnik z jego wydzielinami ;) - samolubne i egoistyczne jest upieranie się że fakt posiadania macicy i związane z tym przez kilkanaście miesięcy niedogodności - wobec 15-20 lat czy wręcz dożywotniej perspektywy wspólnego życia ze WSPÓLNYM dzieckiem - upoważnia do podejmowania takeij SAMODZIELNEJ decyzji. Oczywiście mówię o związkach - czyli tam gdzie jest jakaś druga osoba (płeć tej drugiej osoby - dla uproszczenia - pomińmy ;)


Mój drogi. Jak najdobitniej pokazują statystyki ( a determinuje Was biologia) przestajecie się interesować partnerką mniej więcej około 7 roku życia waszego potomka. Smutne , ale właśnie wtedy najwięcej par zmienia tryb życia na separację albo wręcz się rozwodzi... O wy mądre bezdzietne! Żadna z nas nie jest fruwająca 5 m nad ziemią pseudoszczęśliwą mamuśką...Nie łudzimy sie , ze w imię dziecka cos co naturalnie umiera będzie trwało... rodziny zaś zdają się być ślepe. Skoro ktoś żyje sam , na rodzinne spotkania nigdy z nikim nie przychodzi to skąd pomysł molestowania go takimi durnymi pytaniami. I to spojrzenie: "Nie chcesz miec dzieci?" to ja się zawsze pytam : "A po co?" NIkt mi jeszcze nie udzielił normalnej, racjonalnej odpowiedzi... Żyję w Polsce , po co mi dziecko? Zebym siedziała w domu , gnuśniała , cofała się intelektualnie, traciła przyjaciół i znajomych , kompetencje zawodowe , a na koniec 2 tygodnie po przyjsciu do pracy została z niej zwolniona, żebym z ssajacym pasożytem u piersi nie mogła pójść na ulubione sushi, do opery ,na wernisaż...Myślicie , ze to dobre miejsce dla dziecka? Najpierw niech się zmieni podejśie mężczyzn do rodziny, zmienią zdanie i kobiety, dziecko nie potzrebuje na początku życia wcale matki, potrzebuje jednej osoby , z którą nawiąże silną więź. Dlaczego Panowie nie zajmują się noworodkami , nie siedzą na urlopie wychowawczym? Presja społeczna? Witamy w koszmarze Polek.

konto usunięte

Temat: "...A w tym roku życzymy Ci męża i dzieci..." po raz 10!

Michał Majewski:
Anna P.:

P.S. Nie dziwi was , ze to przeważnie kobiety mobingują?

W ogóle :-) Kiedyś czytałem na ten temat artykuł. Tu często dobija się do głosu podświadomość: będę miała dziecko = mam zaklepaną przyszłość. Nie bez znaczenia jest też to, że tak są np. w Polsce wychowywane kobiety :-)

Jak dobrze, że to się zmienia :-)

Szkoda , ze wychowanie mężczyzn pozostaje nadal bez zmian...
Michał M.

Michał M. Obracam się w
nieruchomościach.

Temat: "...A w tym roku życzymy Ci męża i dzieci..." po raz 10!

Anna P.:
Michał Majewski:
Anna P.:

P.S. Nie dziwi was , ze to przeważnie kobiety mobingują?

W ogóle :-) Kiedyś czytałem na ten temat artykuł. Tu często dobija się do głosu podświadomość: będę miała dziecko = mam zaklepaną przyszłość. Nie bez znaczenia jest też to, że tak są np. w Polsce wychowywane kobiety :-)

Jak dobrze, że to się zmienia :-)

Szkoda , ze wychowanie mężczyzn pozostaje nadal bez zmian...

Eee tam bez zmian... nie przesadzaj :-)



Wyślij zaproszenie do