Temat: Troche z innej beczki
Czy grozi nam scenariusz hollywoodzki?
jeśli ta została wypatrzona tak wcześnie (w 2004), to tylko potwierdza jej większe gabaryty od niedawno mijających naszą planetę - wykrywanych o zgrozo na kilka dni przed momentem mijania Ziemi
Kolejna asteroida zagraża Ziemi. Prawdopodobne zderzenie w 2036 r.
Ogromna asteroida grozi Ziemi
"Obecne dane wskazują, że potężna asteroida - Apophis ma średnicę około 270 m. - znajdzie się najbliżej Ziemi w piątek 13 kwietnia 2029 roku. Minie wtedy Ziemię w odległości ok. 40000 km. Wówczas też dojdzie do zmiany jej orbity ze względu na ziemską grawitację."
inne "mijające nas" w ostatnich 2 latach:
Zdążyć przed kolizją z asteroidą
"2010 RX30 w środę przeleciała jakieś 248 tys. km nad ziemią. RF12 2010, minęła nas tego samego dnia, ale w odległości 78 tys. km. Dzięki temu, że zasadniczo są to niewielkie odległości, obydwie asteroidy można było zobaczyć, używając chociażby amatorskich teleskopów średniej jakości - wyjaśnia Dwayne Brown z kwatery głównej NASA w Waszyngtonie.
(...)
Naukowcy już jednak zlokalizowali asteroidę, która może naszej planecie poważnie zagrozić.
Chodzi o 1999 RQ36 - obiekt, którego średnica to aż 560 m. Na dodatek znajduje się on dokładnie na kursie naszej planety. Kolizja więc - choć prawdopodobna dopiero za ok. 160 lat - wydaje się nieunikniona.
Kolejne zagrożenie stwarza Apophis, obiekt o połowę mniejszej średnicy, który - jak ustalili naukowcy - może zderzyć się z Ziemią już w 2036 r. Szanse, że faktycznie do tego dojdzie, to 1:45 000.
(...)
Skutecznie zmienić kurs meteoru można bowiem tylko za pomocą specjalnych laserów wyposażonych w przynajmniej 30-metrową antenę transmitującą światło. Żeby zbudować takie urządzenie, potrzeba jednak przynajmniej 20 lat.
Jak dotąd nie udało się więc ustalić, co dokładnie powinniśmy zrobić. - De
facto póki co nie mamy żadnej realnej ochrony przed zagrożeniami, które stwarza ok. 450 tys. obiektów zlokalizowanych w przestrzeni kosmicznej - mówił niedawno w rozmowie z Polską Agencją Prasową hiszpański inżynier i aeronauta Juan Luis Cano."
Kosmiczny głaz minął Ziemię zaledwie o włos
"Australijscy astronomowie w Obserwatorium Siding Spring wypatrzyli go w piątek 27 lutego, zaledwie trzy dni przed chwilą jego największego zbliżenia do Ziemi. W poniedziałek 2 marca planetoida minęła nas o zaledwie 72 tys. km. To tylko jedna piąta dystansu, jaki dzieli Ziemię i Księżyc, i dwa razy wyżej, niż sięgają orbity sztucznych satelitów.
Mieliśmy mnóstwo szczęścia. Gdyby 2009 DD45 uderzyła w Ziemię, skutki byłyby katastrofalne. Średnicę skalistego obiektu szacuje się na od 21 do 47 metrów - to tyle, co wysokość 10-piętrowego budynku. Podobne gabaryty miał najprawdopodobniej tzw. meteoryt tunguski. 101 lat temu jego potężne uderzenie w okolicach syberyjskiej rzeki Podkamienna Tunguzka powaliło 2000 km kw. lasu. To obszar czterokrotnie większy od powierzchni całej Warszawy.
(...)
Za jedno z największych zagrożeń tego rodzaju uchodzi obecnie planetoida 99942 Apophis, odkryta w 2004 roku. Ma ona aż 270 metrów średnicy, a jej upadek na Ziemię spowodowałby eksplozję o sile 880 megaton - tyle, ile wynosi moc kilkunastu bomb termojądrowych.
Po zbliżeniu planetoidy 2005 FU162 do Ziemi amerykański astronauta Rusty Schweickart wystąpił w amerykańskim Kongresie z apelem o umieszczenie przez NASA nadajnika radiowego na Apophisie. Dzięki temu można by precyzyjnie wyliczyć tor lotu tej planetoidy.
Środki, jakie mogłyby zapobiec kolizji Ziemi z takim obiektem, są ciągle rozważane tylko teoretycznie. Planetoidę można zniszczyć zawczasu bombą atomową, podłożoną przez specjalną misję astronautyczną. Inny pomysł to zepchnięcie jej z kursu kolizyjnego przy pomocy silników rakietowych lub żagla na wiatr słoneczny.
W obu przypadkach potrzeba jednak znacznie więcej czasu niż trzy dni."
jeśli ta obecnie nadlatująca 99942 Apophis rzeczywiście jest większa pięciokrotnie od 2009 DD45 i ma przelecieć prawie o połowę bliżej Ziemi, to nie będzie za wesoło...
pozdrawiam
MM
Marceli Matczak edytował(a) ten post dnia 14.02.11 o godzinie 22:06