Temat: Syberia
Muszę rozczarować nieco... Poleciałem na Syberię na skróty, bo przez Berlin. Aeroflot ma tańsze bilety z Berlina niż LOT z Warszawy do Moskwy.
W Moskwie z Szeremietiewo I na Szeremietiewo II autobusikiem miejskim za 5 rubli. Potem "kamera chranienia", gdzie lepiej nie docenić bagażu, co by nie zginął i mniejsza opłata za przechowanie była ;) No i cały dzień z rosyjskimi przjaciółmi w Moskwie. Zwiedziłem chyba najciekawsze zakamarki, niezwykłe stacje metra, muzeum Bułchakowa, które jest w starej kamienicy a kod do wejścia do środka wydrapany na ścianie ;)) Oczywiście działalność nie dotowana ze skarbu państwa.
Potem lot do Omska. W życiu się tak nie najadłem podczas lotu jak na trasie wewnątrz-rosyjskiej!!! Na Syberii zwiedziłem jeszcze ambulatorium dentystyczne w Siedelnikovie -> wchodzę a tu miedsiestra taka prawie 2 metry... w klacie :D Miałem problemy poważne. Niestety na wsi leczenie nie podziałało i wylądowałem w Omsku w pogotowiu dentystycznym. W 2-milionowym mieście mieli dentystę jak z CYRULIKA SPRZED 200 LAT WLASNIE ;D Chyba znam już całość słówek związanych ze stomatologią! Emocje i stereotypy dentysty-kowala wzięły górę. Na szczęście po 2 omdleniach na fotelu i 2 niuchach amoniaku wróciłem do świata żywych, ząb zaleczyli, mnie nie skasowali ani kopiejki (choć z Zachodu byłem). Gdyby nie ci "prymitywni" dentyści, chyba miałbym poważne kłopoty w trakcie lotu powrotnego. Serio serio...
Byłem na Międzynarodowym Syberyjskim Seminarium Skautów Regionu Euro-Azjatyckiego WOSM jako 1 z 4 przedstawicieli ZHP :)
Marek Jedynak edytował(a) ten post dnia 18.09.06 o godzinie 19:28