Temat: dalej niż tylko do Rzymu...
Jeśli chodzi o jedzenie to napewno trzeba spróbować antipasto (których jest mnóstwo) najlepiej w małych knajpkach, gdzieś poza centrum. Na południu są naprawdę fantastyczne np:prosciutto z melonem. Moje koleżanki polecają makarony z owocami morza oraz gnocchi z różnorodnymi sosami.
Najlepsze cappuccino jest na północy w Sirmione nad jeziorem Garda (za bramą na stare miasto idziesz prosto i wychodzisz na knajpkę z wesołym właścicielem i kawą że ho,ho). Najlepszą lasagne z wyśmienitym sosem pomidorowym można zjeść w Taorminie na Sycyli.
Jadąc serpentynkami np: wzdłuż wybrzeża Amalfi można spotkać wybudowane przy skałach sklepiki z piękną ceramiką. Jeśli ktoś zbiera takie rzeczy to będzie miał trudności z wyborem bo ceny są przystępne, a osoba towarzysząca może napić się w tym czasie kawy.
Ja osobiście lubię jeździć samochodem i robić zdjęcia. Dlatego moje ostatnie wakacje były na luzie tzn. o ale fajna droga, no to skręcamy albo ale piękny widok lub plaża i kombinujemy jak tam się dostać, nieraz dziwnymi drogami. Często zatrzymywaliśmy się przy opuszczonych willach żeby zrobić zdjęcie, a ludzie przejeżdzający drogą dziwili się i machali nam pozdrowienia. Ale we Włoszech jest to najciekawsze, jedziesz sobie lasem po górach a tu nagle przepiękny kościółek o którym nikt nie pisze w przewodniku.
Co do Neapolu to święta prawda ruch uliczny daje szkołę jazdy, ale nikt nie trąbi jak w Warszawie, tylko "uprzejmie" się wciska aby dalej.
Mogłabym pisać do woli ale niestety praca czeka . Pozdrowionka